000211b |
Previous | 1 of 6 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
:
mr „„-—- —y —m- - ®pi' -"--- —
m-T3!TSS""!5™M-BBWMIB
ł "m ii- - j v „ v
y--rigssw- pr- -e-
-s -- „ft „„„„ --wiat ►-sjHS-S'"'""''
2CXtSSS3iiKttSCais tóiiUU&SŁ7iiifci:iiSji"
ffl-lwHtltoatiyp- #Jt wWHiWt'feHyyiawW' "' "'V '")B'J'flW„W!f"KWtf""!LJW1WfJ" --— i- - ""iSTr
2 J A?
popularno-naukow- y
cUV !
koblot ozłoci
I t t j Y „ V V Si1 -- W f Jan rt niiniFTi InwnP n- i- UBjjwffT -
m-?-- r ?gyr7!ylriag7j j?" "Czytelnicy
literacki Sekcja Druga 'ZWIĄZKOWIEC" SIERPIEŃ (AUGUST) 4— M956 PIszq" -- — NR3! Sccond Sccilon
8 LfiT WIEZIENIA II WINY NIEPOPEŁMOi
Rozgłośnia i biuletyny "Kraj"
wszelkimi sposobami starają się
zachęcić do powrotu do Kraju
Wystarczy zgłosić' się podpisać
papiery i każdy wróci "na Oj-czyzny
łono" I co dalej? Wła-śnie
tu się kryje tajemnica Co
będzie po powrocie do Kraju?
Poniżej podajemy historię "żyw-cem"
przepisaną z tygodnika ilu-strowanego
"świat" jaki ukazuje
ę w Warszawie (Nr 25) z dn 17
czerwca' 1956 rBohateremjej jest
Bajor pilot Stanisław Skalski któ-re
do chwalebnie zakończone! służ
bie wojennej w polskim lotnictwie I
W wielKiej Brytanii w uh i r wró-cił
do Kraju W rok późnej znal-azł
się w więzieniu Wytoczono
nu proces i skazano na śmierć
przycżem w drodze łaski zmienio-no
na dożywotnie węzienie Po
ośmiu latach więzienia wypuszczo-no
go na wolność gdyż jak się
okazało został niesłusznie zasa-dny
Ujawnienie przez reżymowe pis-mo
sprawy lotnika Skalskiego sta-nowi
przyczynek do historii dłu-giej
serii gwałtów i nadużyć jakich
od 11 lat dopuszcza "się Bezpieka
i komunistyczne sądownictwo w
Polsce Podobnych dokumentów
haniebnej sprawiedliwości komu-nistycznej
było i jest w Polsce wie-le
Zwłaszcza dziś na tle wydarzeń
poznańskich historia słynnego lot-nika
polskiego skazanego niewin-nie
na karę śmierci ma swoją spe-cjalną
wymowę Aresztowano bo-wiem
bezpodstawnie wielu ''organ-izatorów"
tych zajść stosując wo-bec
nich najbardziej wyrafinowane
metody prowokacji aby"zmusić ich
do zeznań dyKtowanych — podo-bnie'ja- k
w wypadku Skalskiego "—
przez Bezpiekę i sędziów śledczych
"
Ranek 5 czerwca 1948 roku ni-czym
nie różnił się od innych po-ranków
tego (lata Tak samo „krząt-ali
się robotnicy przy budowie mo-stu
średnicowego Taksamo w pra-cowniach
architektonicznych prac-owano
nad pierw"szymi w Warsza-wie
osiedlami mieszkaniowymi Tak
jamo dzieci bałaganiły' na przer-wach
w oczekiwaniu wakacji a ko-biety
spieszyły z koszykami po za-kupy
Nikt nie zwrócił uwagi na
lamochód czarny "Citroen" któ-ry
około godziny 10 przed połud-niem
wyjechał z bramy Ministers-twa
Bezpieczeństwa Publicznego
by w kilka minut później zatrzy-mać
się przed więzieniem na Mo-kotowie
Pasażer tego samochodu nazywał
się Stanisław Skalski Jeszcze wczo-raj
w mundurze majora lotnictwa
uśmiechnięty i spokojny spieszył
na" spotkanie z narzeczoną A teraz
eto w asyście oficera śledczego
bez dokumentów i pieniędzy bez
krawata i zegarka bez kluczy od
mieszkania i innych drobiazgów
wypełniających kieszenie normaln-ych
obywateli przekroczył progi
więzienia
Długo w noc zeznawał przed sze
fem departamentu śledczego Mini-sterstwa
Bezpieczeństwa Publiczn-ego
Urodził się w roku 1915 Był
pilotem z zawodu Odznaczony zo-stał
Virtuti Militari IV ł V klasy
oraz czterokrotnie Krzyżem Walec-zny
Brał udział w kampanii wrześ-niowej
w dywizjonie myśliwskim
armii Pomorze Zestrzelił wówczas
cztery samoloty hitlerowskie Po-tem
nav rozkaz 'dowództwa przekroc-z}!
granicę rumuńską i dostał się
d° Anglii Latał w dywizjonie 302
I w kilku formacjach angielskich
fył jednym z najwaleczniejszych
lotników w czasie II wojny świato-wej
Brał czynny uciział w bitwach
0 Anglie później w Afryce! w in-wazji
i
na Sycylię Włochy i Francję
Zestrzelił 19 samolotów hitlerows-kich
a 6 uszkodził y „
3 marca 1947 zgłosił się dobro-wolnie
na powYót do Polski i 8
rw ca 1947 roku przybył do
Gdańska
~ Czy znał Turnera?
— Tak Attache lotniczego W
Brytanii Turnera poznał w miesz-aniu
Jessicka attache lotniczego
Stanów Zjednoczonych z którym
--itrzynywał kontakty towarzyskie
— Czy znał Władysława Sliwiń-kief- o
— Tak Śliwińskiego poznał w i
u W3 w Anglii Miał on tam
opinie dobrze zapowiadającego się
Mota W kraju spotykał się z nim
mawiali często o Anglii o wal-- ?
w których brali udział o zna-foyc- h
Grywali razen w' tenisa
Świński dostarczał mu fachowej pry lotniczej którą otrzymywał z
Jdytu j ncjto ronnaw-ja- u na
toaatjr lotnicze
7 Czy wiedział że Śliwiński był
— madhi czy to prawda co mi
Rudzieli? Czy tojnożliwe iz ty
fsrs piegiem?
Władysław gK-iri- sj-i --sfi- di aCł 3 1&4S wieczorem z domuby fśl '--ja
D
POTnedzisi iosie — odńieić
Mjr Stanisław Skalski po wyjściu
r więzienia Jak widać z zdjęcia
o lar tortur wystarczyło by z 41 -l- etniego człowieka zrobić starca
swym samochodem matkę kolegi na
dworzec W istocie pojechał do Ur-susa
gdzie mieściła się jego} meli-na
szpiegowska Przyjechał spraw-dził
umówione znaki W porządku
Wszystko świadczyło 'o tym że nie
został jeszcze nakryty Wszedł
Kilku mężczyzn obezwładniło go
Został aresztowany
żona Śliwińskiego tymczasem
zaniepokojona jego nieobecnością
zwróciła się do 'majora Skalskiego
o pomoc w poszukiwanach Podej-rzewała
wypadek samochodowy
Kiedy Skalski 'przybył do mieszka"'
nia Śliwińskich zastał tam już
funkcjonariuszy bezpieczeństwa
Teraz w 'celi 55 w więzieniu na
Mokotowie Śliwiński mówi:
— Nie chciałem żebyś wiedział
że jestem szpiegiem
Gruby tom akt sprawy Stanisła-wa
Skalskiego zawiera wiele proto-kdłó- w
przesłuchań Każdy z nich
przynosi przyznanie się do nowych
szczegółów winy:
— Śledztwu wiadome jest że
dostarczaliście Śliwińskiemu mate-riałów
wywiadowczych' z dziedziny
lotnictwa wyjaśnijcie jakich ma-teriałów
dostarczaliście?
Śliwiński był moim kolegą z
Anglii ale nie łączyły mnie z nim
ściślejsze stosunki Wiele mówiliś
my o lotnictwie ale na ogół o lot
nictwie angielskim Sprawy lotni-ctwa
polskiego jakie z nim poru
szałem nie stanowiły tajemnicy i
mogły być wykorzystane przez wy-wiad
bo nie miały żadnej wartości
A Hłstępnego dnia?
Zeznania układają się już w o-kreśl- ony
wzór:
Powiedziałem Śliwińskiemu że
największą bolączką polskiego lot-nictwa
jest brak świec i że Sowieci
opuścili dwa polskie lotniska Pro-siłem
go o tajemnicę ponieważ
zdawałem sobie sprawę że wiado-mości
przekazane przeze mnie sta-nowią
tajemnicę państwową
— Kiedy przez kogo i w jakich
okolicznościach zwerbowani zostali-ście
do pracy w wywiadzie obcym
jakie w związku z tym otrzymali-ście
polecenia i instrukcje?
W Ministerstwie Lotnictwa w
Londynie kazano ml skontaktować
się z attache lotniczym Andrewsem
lub jego następcą Turnerem Jas-no
nić wypowiedziano się w jakim
celu jednak orientowałem się że
mam nawiązać kontakt z attache
lotniczym w celach wywiadow-czych
I następnego dnia — krok dalej:
Major C z Polskiego Domu Lot-nika
polecił mi przed powrotem
do kraju by dostarczać mu wiado
mości wojskowych gospodarczycn
politycznych a między innymi i
takich "które by dyskwalifikowały
ustrój polski — dla wywiadu i aia
propagandy Ja odpowiedziałem
że postaram się wiadomości oma-wiane
dostarczać
I dalej:
Danych udzielałem świadomie i
wiedziałem że wykorzystane zosta-nąak- o
materiał wywiadowczy
Tak w krzyżowym ogniu przesłu-chań
wychodzi powoli oblicze Sta-nisława
Skalskiego "Przypomina"
sobie choć nie od razu nazwiska
kontakty i dat-y- Coraz mniej luk
Pcd naporem śledztwa wypeteiałą
się wszystkie oczka cynicznie knu-t- ej
zdrady
Ostatni protokół był ja tylko
ferasis ofrfąr
"Uprzedzony o tym :e zeznaje
wobec przedstawiciela prokuratury'
wojskowej podtrzymuję moje zez-nania
złożone w toku śledztwa
Zeznania te- - w których podałem
o zbieraniu przeze mnie wiadomo- -
ści stanowiącjen tajmnicę wojsko-wą
oraz przkazywaniu ich agentowi
obcego wywiadu oraz przedstawi-cielowi
ambasady brytyjskiej zło-żyłem
dobrowolnie i nie pragnę ich
uzupełnić"
Akt oskarżenia wygotowany
przez wydział śledczy nie budził za
strzeżeń prokuratora który wniósł
go do sądu:
"Otrzymał polecenie od Minis
terstwa Lotnictwa w Londynie o
zbieraniu wiadomości Wyraził
zgodę na pisemne i ustne składanie
raportów Przestępstwo popełnio
ne zostało w czasie od lipca 1947 r
do 4 czerwca 1948 roku śledztwo
zakończono 22 X 1949 r"
Odbjła się rozprawa:
"Wojskowy Sąd Rejonowy w
Warszawie na posiedzeniu 7 IV
1950 roku skazał Stanisława Skal
skiego s Szymona za przestępstwo
z art 15 # 1 i 2 w związku z art
7 MKK na karę śmierci i pozbawie-nie
praw publicznych i obywatel
skich praw honorowych na zaw
sze"
Dn 4 stycznia 1951 r Najwyższy
Sąd Wojskowy zatwierdził wyrok
Wojskowego Sądu Rejonowego w
Warszawie
Po tej rozprawie Stanisław Skal'
ski przeszedł do celi w której już
do chwili wykonania wyroku przez
całą noc miało się palić światło
Dano mu czas na ostateczny rozra-chunek
z 'życiem
Kiedy zgaszą to światło?
29 stycznia 1951 roku przyszło
życie
Prezydent Rzeczypospolitej sko
rzystał z prawa łaski Zamieni
Skalskiemu karę śmierci na karę
dożywotniego więziennia z pozosTa-wienie- m
w mocykar"dodatkowych?
Otwarły się drzwi celi 33 na Mo-kotowie
Skazany który niczego
ni nis oczekiwał od ivwvch nrze- -
wieziony został do Rawicza Miarą
czasu miał być odtąd dla niego juz
tylko werbel więziennych drewnia
ków zwiastujących posiłek lub spa
cer
Tak miało pozostać Może rok
może dwa a może dwadzieścia lat
Do prokuratury i sądów: płyną
tymczasem listy Wstrząsające listy
matki-starusz- ki chorej wdowy
którei zabrano jedynaka Jest w
tych listach najpierw protest po
tem prośba coraz pokorniejsza a
potem już tylko sama rozpacz
I tak list za listem "Aędruje do
grubego i tak już tomu akt zatytu-łowanych
"Stanisław Skalski s Szy-mona"
Czasem jest na nich adno-tacja
"pozostawić bez biegu" cza-sem
"można donieść petentce że
podanie pozostawiono bez biegu"
12 maja 1956 roku w kawiarni
'Nowy świat" w Warszawie p'ilot
Stanisław Skalski opowiedział mi
dzieje_ostatnlch ośmiu lat swojego
życia — lo wszysiKO co sianowi
drugi rozdział tragedii ludzkiej
zatytułowanej w aktach sądowych
''sprawa Stanisława Skalskiego s
Szymona" -
Opowieść jego stanowi dzieje
krzywdy którą staramy się dziś
naprawić
— Kiedy zgłosiłem się do Gene-ralnej
Prokuratury po dokumenty
rehabilitacyjne — opowiada lotnik
Skalski — prokurator dał mi do
przejrzenia akta mojej sprawy
Przestały być tajne Teraz ja mam
prawo żądać-- wyjaśnień Przeczy-tałem
to wszystko: protokoły prze-słuchań
zeznania
Otóż Dierwszej nocy po areszto
waniu Drzesłuchiwał mnie sam Ró
żański — szef departamtntu śled
czego Nie znałem go wówczas i nie
wiedziałem ie z jego nazwiskiem
zwiąże się najtragiczniejszy okres
mego życia
Po przewiezieniu na Mokotów
wtrącono mnie do celi gdzie sie-dział
Śliwiński i jeszcze ktoś Ten
trzeci miał być — jak się okazało
i— świadkiem naszego spotkania i
pierwszej nieoficjalnej konfronta-cji
Może ta konfrontacja uratowa
ła mi życie?
Ten trzeci miał również za za-danie
straszyć mnie konsekwencja-mi
śledztwa jeśli nie będę przy
znawał się do winy Od niego usły
szałem po raz pierwszy o metedacn
śledztwa które miałem poznać
wkrótce już osobiście
Wszystko było przewidziane i za-Blaiow- ane
Z celi 55 przeniesiono
csie do innej 1 tan neddsł szpieg
— ktoś" z grupy Śliwińskiego Roz-- nwy z nim miały mnie nauczyć
techniki szpiegostwa żeby później
było co ze mnie wydobywać na
przesłuchaniach
W aktach rozprawy rewizyjnej
jest protokół przesłuchania ofice-ra
śledczego którego pokój przyle-ga- ł
do celi przesłuchań
Wyłania się z jego zeznań posęp-ny
obraz tego co zwykliśmy okre- -
śleć mianem "niedozwolonych me- -'
tod śledczych" i "łamania prawo-rządności"
W toku przesłuchań — opowiada
mjr Skalski — podsuwano mi
zawsze jakieś warianty zeznań któ-re
jako własne i zgodne z prawdą
musiałem podpisać choć za każ-dym
razem wzbraniałem się wo-łałem
że są kłamstwem
Kłamstwem był więc i cały akt
oskarżenia wygotowany przez de-partament
śledczy Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego który
prokurator jako własny wniósł do
sądu
A wsądzie?
Jedynym świadkiem oskarżenia
był Śliwiński Zeznał on na rozpra-wie
że Skalski nigdy nie był przez
niego werbowany do roboty szpie-gowskiej
i nie dostarczał mu mate-riałó- w
wywiadowczych
Sądowi wystarczył jednak akt
oskarżenia Bez dowodów rzeczo-wych
'bez świadków przestępstwa
— oparty wyłącznie na przyznaniu
się do winy oskarżonego
Na podstawie więc aktu oskarże-nia
spreparowanego' przez władze
śledcze łamiąc wszelkie zasady
praworządności sąd wydał wyrok
w uzasadnieniu którego podano: "jeśli nawet nie ma bezpośre-dnich
dowodów na to by (oskarżo-ny
— 'przyp autora) był werbo-wany
jako stały agent — w każ--
dym razie co najmniej musiał się
godzić ztym że działa na szkodę
Państwa Polskiego Wobec powyż
szego wina oskarżonego Skalskiego
co do popełnionego przestępstwa
nie może ulegać najmniejszej wąt-pliwośc- i"
"Zaslugitniemogą uzasadniać
żadnego złagodzenia "kary" "
"Obrona jakoby w Anglii tego
rodzaju informacje jakie przeka
zywał nie stanowiły tajemnicy
wojskowej jest naiwna"
Tak skończył się wielki proces
szpiega który trwał tak długo że
kiedy więzień wrócił do celi gro-chówka
którą podano mu przed
wezwaniem na salę rozpraw była
jeszcze ciepła
W pierwszych dniach roku 1954
w celi Skalskiego we Wronkach
zjawił się prokurator wojskowy
— Zapytał mnie — opowiada mjr
Skalski — o przebieg mojej spra-wy
Zapewnił że z niczego co mu
powiem nie wyciągnie w stosunku
do mnie konsekwencji żądał na-tomiast
prawdy Bezwzględnej
prawdy
Bałem się powiedzieć całą praw
dę To był mój szósty rok w wię
zieniu Zostało jednak we nime
trochę wiary w sprawiedliwość i w
praworządność Powiedziałem Po-tem
pisałem te wszystkie listy któ
re są dziś w aktach: doj Rady Pań
stwa do Prezesa Rady Ministrów
do Marszałka Sejmu z podaniem
wszystkich szczegółów śledztwa "i z
prośbą o przyśpieszenie rewizji
mojego wyroku
Był już rok 1955 kiedy adwokat
wniósł oficjalną skargę o rewizję
sprawy Skalskiego
31 marca 1930 roku do Najwyż
szego Sądu Wojskowego wpłynął
wniosek o rewizję sprawy Stanisła-wa
Skalskiego złożony przez Na-czelnego
Prokuratora Wojskowego
gen bryg Zarakowskiego Jeszcze
jeden ostatni dokument krzywdy
Po dwóch latach śledztwa w
sprawie karygodnego sfingowania
procesu pilota Stanisława Skalskie-g- o
i ujawneniu dokumentów rażą-cego
łamania prawa prokurator
Zarakowski wystąpił o złagodze-nie
kary więźniowi Skalskiemu do
lat 12
Na szczęście w roku 1956 sądy
kierowały się już zasadami prawo-rządności
III Plenum położyło kres
śledczej Arizonie Sąd zgodnie z
obowiązującym prawem bez naci-sku
z zewnątrz mógł swobodnie c
cenić dowody winy i obiektywnie
rozpatrzyć fakty do których "przy-znał
się" oskarżony w toku śledzi
twa
Na szczęście prokurator Zara
kowski nie mógł jui dłużej ukry-wać
nadużyć prokuratury za któ-re
wklótce otrzymał dymisję
'Zgromadzenie Sędziów Najwyż-szego
Sądu Wojskowego po rozpa-trzeniu
wniosku rewizyjnego po-stanowiło
w dniu 11 kwietnia 1956
r uchylić wyrok z dnia 7 kwietnia
1&50 r I umorzyć postępowanie
karno-sądow-e oraz bezzwłocznie
zwolnić z więzienia Stankława
SkalsiŚego
POWRÓT NA MORZE
PSEUWSZY ETAP PODRÓŻY
n o El u i
Obejmuję służbę na mostku
Mon jest bardzo spokojne Od
lądu wieje łagodna bryza Słońce
wyzlaca lazurem powierzchnię wo-dy
Korzystając z chwili wolnego
czasu robię obserwację astronomi-czną
Następnie chwytam radiem
sygnał czasu poprawiając dzienny
chód chronometru"' Czuły ten ze-gar
pomimo że znajduje się w
specjalnym pomieszczeniu na za-wieszeniach
Kardana 1) spóźnia się
lub śpieszy o kilka sekund dzien-nie
O godz 11 robię następną ob-serwację
słońca otrzymując dokła-dną
pozycję statku Korzystając z
bliskości brzegu sprawdzam rada
rem Różnica tylko pół mili Jak
na pierwszy raz po tak długiej
przerwie — zupełnie dobrze Na za-kończenie
wachty zapisuję w dzien
niku okrętowym kursy jakimi ste-rował
statek stan pogody i mona
oraz stan barometru Z maszyno
wni otrzymuję telefoniczny meldu-nek
że mieliśmy 97 obrotów śruby
na minutę co daje szybkość 18 mil
morskich Zdaję służbę ll-m- u ofi-cerowi
nawigacyjnemu i idę na
obiad -
Po południu pogodne dotąd nie-bo
zaczyna się chmurzyć Wygląd
morza szybko sie zmienia Niebie- -
ski kolor wodyr zamienił się w czar
ny Krótkie fale łączą się w dłu-gie
białe grzywacze Wiatr wzma-Easw- a
siłę ewiżdzac w wantach 1
radiowych antenach statku Uka-zują
się albatrosy-zwiastun- y burzy
Na swych długich wąskich skrzy-dłach
zawisają nisko nad wodą
wypatrując zdobyczy w czarnej
głębi Statek zaczyna nabierać
wzdłużnych przechyłów Dziób jego
raz po raz zanurza się w nadcho-dzących
'falach by następnie jak
rumak spięty ostrogą wystrzelić ku
czarnemu obwisłemu niebu O
godz 7-m- ej wieczorem jest jui zu
pełnie ciemnojswlst wiatru prze- -
chodzi w upiorne przeraźliwe wy-cie
Obejmuje służbę od pierwsze
go oficeraNoc jest tak czarna że
nie można nic zobaczyć na odle-głość
wyciągniętego ramionla Tyl-le- n
w oilpniainpym świetle błyska
wic widać jak na pokład walą się
córy wody grzebiąc pod swym
ciężarem cały dziób statku Pioru
ny biją raz no raz w niedalekiej
od nas odległości Okręt z uporem
przebija się naprzód Czasem wy
daje się że nadchodząca góra wod-na"
oofiraży ko w otchłań skręci w
kulę pogiętego żelastwa i rzuci na
dno Statek jak doświadczony tak-tyk
pozornie poddaje się najsilniej
szemu uderzeniu fali aby następ
nie wyskoczyć jak piłką na jej
grzbiet l samemu przejść do ataku
Często nic mogąc się przebić na
„rnr-nc- ł 7łmf7n trnfhp 7 kllTKU SZU"
kając łatwiejszych stromizm Wte
dy róża kompasu gwałtownie file
wychyla powoli zatrzymuje I wra
TO B
PRZESTĘPCA UPIŁ POLICJANTA
Policjant któryprowadzit prze-stępcę
do więzienia w Warszawie
upił się z nim I został skazany na
3 lata więzienia
CEGŁY JAKO WACUTA
Cegły stały się "walutą" na Wę-grzech
zastępując pończochy ny-lonowe
które wskutek dużego
importu spadły w cenie
♦
NIEZŁY SPADEK
32-letn- ia Diana Serednicka żoł-nierz
Armii Krajowej wystąpiła do
sądu z pretensją o spadek 10 rai-lion- óv
dolarów po swym wuju w
Ameryce który zmarł w 1955 r
bez pozostawienia testamentu
RAJ DLA KAWALERÓW
Według ostatniej statystyki
Warszawa liczyła w końcu marca
brmilion pięć tysięcy mieszkań-ców
W tym samym okresie Łódź
miała około 670000 mieszkań-ców
W Warszawie na 100 mężczyzn
przypada obecnie 117 kobieta w
Łodzi 120
ł WYGODNY LEW
Wskutek skarg sąsiadów poli-cja
zajęła "się '20-mieslęczny- m
lwem -- afrykańskim którego w
mieszkaniu hodował Shivers
yr_ Hollywood ' Na zapylanie
gdzie "zwierzę' śpi właściciel o-dparcie
w własnym łóżku je-dynie
gdy noc jest chłodniejsza
wtedy wchodzi pod koidre i śpi
razem z swym panem
ca tlo poprzedniej pozycji: Wszy-tstSi- o
wiązania "śtatkuskrzyplą ża
łośnie w cichej skardze na ciężką
pracę w czasie ataku rozszalałego
żywiołu śródokręcie podnosi się i
obniża rytmicznie o kilka cali Jest
to sympton że amplitudą fal rów-na
jest prawie długości statku Sy-tuacja
bardzo niebezpieczna Ka-dłub
moic!się złamać do środka
lub nazewnątrz po swej wzdłużnej
osi Zmieniam kurs o kilkanaście
stopni i dzwonię do maszynowni o
zwiększenie szybkości Motoryścl
zapędzają ostatnie konie mechani-czne
do procy Przechyły stają się
więcej skośne Na mostek wchodzi
kapitan trzymając się kurczowo re-ling- u
Melduję o zamknięciu wszy-stkich
jlumlnatorów żelaznymi po-krywami
i o umocnieniu linami
wszystkich ruchomych przcdmlo-Ó- w
Bryzgi fal przylatują aż na
mostek położony 18 m nad pozio-mem
morza Czuję smak słonej
wody w ustach Wtulony w kąt ste-rówki
pomiędzy ścianą a radiato-rem
staram się utrzymać równo-wagę
Wysiłki moje niweluje pot-ężniejsze
uderzenie fali Wyrzu-cony
jak z katnpulty ląduję pod
aparaturą radaru Nie czując po-tłuczeń
wracam niemal na czwora-kach
na poprzednie miejsce i przy-wiązuję
się pasem do radiatora
Bacznie wpatruję się w otaczający
nas mroki nocny Nagle pomiędzy
falami dostrzegam 2 czerwone Śwla-th- i
Przecieram oczy Złudzenie
czy rzeczywistość? Światła ukazują
się na moment i znikają Po chwilj
obserwacji jestem pewny że to(
statek nie odpowiadający za swoje
ruchy Biorę Aldlsa (reflektor "syg-nałowy)
1 zapytuję go alfabetem
Morse'a czy rilc potrzebuje porno
cyj Otrzymuję odpowiedź żc moją
uszkodzone maszyny lecz defekt
zostanie wkrótce usunięty Norwc-k- i
"Olaf!! takie jest jego Imię
dziękujeza ofiarowanie pomocy
życzyponiyśIneJ-żeŁiuglycz- p mu
szybkiego naprawienia maszynI do-brej
nocy
Mimowoll przychodzą refleksje
Jak straszno musi być na tych fa-lach
samemu w zimnej czarnej
wodzie kilkaset mli od lądu Są
wprawdzie szalupy ratunkowe na
których załoga opuszcza tonący
statek lecz w takim sztormie te też
zwykle ioną Marynarze w swych
pasach ratunkowych rzucani po fa-lach
czekają na przybycie nabllżej
znajdujących slęi statków wezwa-nych
sygnałem SOS s tonącego
okrętu Uciekam jednak szybko
od tych koszmarnych myśl L Trzeba
mleć silną wiarę w Opatrzność w
siłę statku w kapitana i jego mor
skie doświadczenie Gdyby maryna-rze
nie mieli tej ufności nie wielu
Łjnich udawałoby się na żeglugę po
oceanach '
Oprócz przykrych następstw
HOTEL DLA NUDYSTÓW
W Ameryce zapowiedziano budo-wę
pierwszego hotelu dla nudystów
o 200 pokojach Hotel ma być oto-czony
wysokim murem aby zabez-pieczyć
nudystów przed podglą-daniem
przez ciekawych „
SYGNAŁY Z WENUS
Radioastronomowie uniwersytetu
w Columbus (stan Ohio) w St Zje-dnoczonych
oznajmili że w ciągu
ostatnich 5 miesięcy odebrali dwu-krotnie
gygńały z planety Wenus
Pierwszy "sygnał"' — trwające
kilka minut trzaski — spowodo
wany został burzami w atmosferze
Wenus Drugi natomiast "sygnał"
—J długotrwałe brzęczenie przypo-minaiod- o
złudu-nl-ą dfugie i krót-kie
sygnały alfabetu Morsea
Astronomowie niewiele mogą po-wiedzieć"
o planecie Wenus Jej
powierzchnia zakryta jest stale gę-stymi
chmurami które stanowią
zasłonę nie do przebicia nawet dla
najpotężniejszych teleskopów W
związku z tym dr Kraus prof te-go
ilniwersylctu oświadczył że
sprawa Istnienia życia na planecie
Wenus pozostaje nadal ctwarta
SPRYTNE MAŁPY
W ogrodzie zoologicznym Sa-lisbu- ry
założono lampy elektry-czne
w klatce małp Ku naj-większemu
przerażeniu dozorcy
zauważono- - że zwierzęta te naj-spokojniej
wykręcały żarówki 1
w zębach fozgryzałyje Jak się o-kaź- ałó
małpy zasypiając nasta-niem"
mroku sfąd światło elek-tryczne
denerwowało je
OWO -
sztormów są teł blaski marynar-skig- o
życia Żegluga po zatokach
l lagunach Món'PohidnIowychpo-dtiwUnl- e
Zony Polarnej Białych
Nocy Ognistego Krzyża Południa
czarów nych wschodów' i zachodów
słońca upiększonych pner refrak-cję
zawijanie do najodleglejszych
zakątków naszego globu poznawa-nie
różnych zwyczajów I kultur
oto urok marynarskiej włóczęgi Za
zaszczyt i przyjemność noszenls
marynarskiego munduru trzeba
czasami płacić nerwowym l flzycz
nym wyczerpaniem odmówieniem
sobie przyjemności życiowych do-stępny- ch
dla każdego na lądzie
Nie wielu jest Jednak niarynarzy
którzy porzucają mcrsklc życleI
przenoszą się na ląd jMqrze wcho-dzi
w krewt I robi z marynany
swych niewolników Niewolników
swej potęgi I piękna? t v%
O północy nlcW zaczyniTWpo-wol- i
prtecferać Spoza czarnych
postrzępionych chmur ukazuje się
na moment księżycj znika Szturm
fal tracf powoli na$wej dynamice
Wjacnm na poprzedni kursWach-t- ę
obejmuje sdrugi'oficcr Schodzę
do kabiny Nlę usiłuję się nawet'
kłaść na kojębo znalazłbym jSfęM'
raz na podłodze Dopiero nad ra-nem
przechyły stają się niniejsze
Zapadam w głęboki pokrzepiający
sen w i
Hano Idę na Śniadanie 'Twarze
załogi blade z przemęczenia oczy
zaczerwienione KucKarzklnlc 'w"a
wszystkich 'jeżykach nie nWactilc
doliczyć zagubionych J pobitych"
podczas sztormu naczyń Objjmu-J- ę
znów słuibcPogoda jqsUpIęk
na Wysoko no nieboskłonie: żoćlu- -
ją śnieżno-biał- e clrrusy t niby ol
brzymie majcsiaiyczncu 'laDezlc
Morzes Jest snokojnerTyko martwa
fala łagodnie pieści kadłub 'statku
Jakby nieśmiało przepraszała n
furię wczorajszego ataku Robie
nłiorwMoiii ?ictrnnnmti7ni t fnlro
ilam pozycję statku Okazuje ślę
że zniosło nas Oj kilkanaście mil f
kursu Hoblę poprawkę przez od
chylenie koła sterowego więcej Jw
prawo i płyniemy dalej Okojojio- -
ludnla na spokojnym ijuioceahid
DOJawfaia sle wytryski Zaintrygo
wany biorę IornctkęI uwainlebi
dam powierzchnię wddy-- W zasięgu
szkieł pojawiają 'slcji czarno olbrzy-mie
cielska leniwie nrzewalalacó
się w wodzie To kaśzaloty--— od1
miana wielorybów Nie okazują
ładnel trwoii nrzv zbliżaniu sle
statku codaje mi moźnbŚó dokład
nej Ich obserwacjINaJwIększy jest
długości około 12 m pokryty czar- -
no hlycTrł-ip- n iik-Ar-a iObok kreca
się mnicjszc( TcT matkaz małymi
w codziennym poszuKiwaniupoKart
mu Naglei-- w płynąca powoli Tró- -
Atinc wdarł sic iakiś niepokój
Spoglądam wokół i" spostrzegam
statek rybacki sżybkofzbliżaJący się
ku nam'- - Na dziobie Kotowa do
sfrzaluf harpunlcza armatka Mat
ka szybkimi ruchami potężnego
ogona stara się zapędzić małe w
cłebine Te nie bardzo chcą ją
słuchać To Ją gubi Słyszę prze
ciągły świst harpuna i stalowy grot
na linie zanurza się w jej olbrzymie
cielsko Woda zabarwia się wokół
krwią Ranny kaszalot daje dopiero
teraz nurka małe też zniknęły Li-na
harnunnicza napreżai się Statek
rybacki wypuszcza coraj więcej Jej(
zwojów postępując w siad za Ka
gzalptemłjuPp 'Upływie 20 minut
martwe jego cielsko wypływa 'na
powierzchnie Mała szaiupa ze sta-teczku
opuszczona na vodęf z dwo-ma
rybakami ułatwia założenie Im
pętli na olbrzymi ogon i „upolowany
kaszalot zosjaje wciągnięty oumem
ła'dunkowym"na pokład Po chwili
iracc z 'oczu stateczek wskutek
zwiększającej się między nami od
ległości i - J f '
Statek wciąż tosuwałsie'naprzód
pozostawiając za sobą spieniony
kilwater 2) ipjóropuszidymułroz- -
shuwający się" po falach ZosUyfi-iiimyjuźsz- a?
sobą Bermudy łpojle--
wej burclePo prawej słoneczną
Florydę 1 Wyspy Banana? WcKo-- i
dzimy w Mona Passage pomiędzy
PuertoRico a San Domingo gdzie
w obcym interesie wyginęły jesz-tk-i
bohaterskich' Legtenćw:D%cp--- %
skiegn żeglujemy-- terazpo morzu
Karaibskim Po lewe'j burcie mi
jamy Małe AntylIeNaszóstydzlń
nodrźiy do zrobieniu 12500 raił
morskich 3) wchodzimy na "tery-torialne
wody Venezuell„ gdzie 150
mil na wschód od Caracas leży
PuertOi dei la-- Cruz pierwszy etap
naszej podróży
Marian RZUC1DŁ0
Oficer nawigacyjny
ST 3-"Ą-ndros]
Venture'fft
lj Zawleiienlę Kłrdaoa — krzjfłowt
pierścieni Jutri'ymujaiee" prudmlot „w równowidie JlJOljrittr— „ t -- tlvltniL jroldejpozo)
itawlony przei statek
j lKla raorska — 1S52 "a
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, August 11, 1956 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1956-08-11 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| Identifier | ZwilaD3000032 |
Description
| Title | 000211b |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| OCR text | : mr „„-—- —y —m- - ®pi' -"--- — m-T3!TSS""!5™M-BBWMIB ł "m ii- - j v „ v y--rigssw- pr- -e- -s -- „ft „„„„ --wiat ►-sjHS-S'"'""'' 2CXtSSS3iiKttSCais tóiiUU&SŁ7iiifci:iiSji" ffl-lwHtltoatiyp- #Jt wWHiWt'feHyyiawW' "' "'V '")B'J'flW„W!f"KWtf""!LJW1WfJ" --— i- - ""iSTr 2 J A? popularno-naukow- y cUV ! koblot ozłoci I t t j Y „ V V Si1 -- W f Jan rt niiniFTi InwnP n- i- UBjjwffT - m-?-- r ?gyr7!ylriag7j j?" "Czytelnicy literacki Sekcja Druga 'ZWIĄZKOWIEC" SIERPIEŃ (AUGUST) 4— M956 PIszq" -- — NR3! Sccond Sccilon 8 LfiT WIEZIENIA II WINY NIEPOPEŁMOi Rozgłośnia i biuletyny "Kraj" wszelkimi sposobami starają się zachęcić do powrotu do Kraju Wystarczy zgłosić' się podpisać papiery i każdy wróci "na Oj-czyzny łono" I co dalej? Wła-śnie tu się kryje tajemnica Co będzie po powrocie do Kraju? Poniżej podajemy historię "żyw-cem" przepisaną z tygodnika ilu-strowanego "świat" jaki ukazuje ę w Warszawie (Nr 25) z dn 17 czerwca' 1956 rBohateremjej jest Bajor pilot Stanisław Skalski któ-re do chwalebnie zakończone! służ bie wojennej w polskim lotnictwie I W wielKiej Brytanii w uh i r wró-cił do Kraju W rok późnej znal-azł się w więzieniu Wytoczono nu proces i skazano na śmierć przycżem w drodze łaski zmienio-no na dożywotnie węzienie Po ośmiu latach więzienia wypuszczo-no go na wolność gdyż jak się okazało został niesłusznie zasa-dny Ujawnienie przez reżymowe pis-mo sprawy lotnika Skalskiego sta-nowi przyczynek do historii dłu-giej serii gwałtów i nadużyć jakich od 11 lat dopuszcza "się Bezpieka i komunistyczne sądownictwo w Polsce Podobnych dokumentów haniebnej sprawiedliwości komu-nistycznej było i jest w Polsce wie-le Zwłaszcza dziś na tle wydarzeń poznańskich historia słynnego lot-nika polskiego skazanego niewin-nie na karę śmierci ma swoją spe-cjalną wymowę Aresztowano bo-wiem bezpodstawnie wielu ''organ-izatorów" tych zajść stosując wo-bec nich najbardziej wyrafinowane metody prowokacji aby"zmusić ich do zeznań dyKtowanych — podo-bnie'ja- k w wypadku Skalskiego "— przez Bezpiekę i sędziów śledczych " Ranek 5 czerwca 1948 roku ni-czym nie różnił się od innych po-ranków tego (lata Tak samo „krząt-ali się robotnicy przy budowie mo-stu średnicowego Taksamo w pra-cowniach architektonicznych prac-owano nad pierw"szymi w Warsza-wie osiedlami mieszkaniowymi Tak jamo dzieci bałaganiły' na przer-wach w oczekiwaniu wakacji a ko-biety spieszyły z koszykami po za-kupy Nikt nie zwrócił uwagi na lamochód czarny "Citroen" któ-ry około godziny 10 przed połud-niem wyjechał z bramy Ministers-twa Bezpieczeństwa Publicznego by w kilka minut później zatrzy-mać się przed więzieniem na Mo-kotowie Pasażer tego samochodu nazywał się Stanisław Skalski Jeszcze wczo-raj w mundurze majora lotnictwa uśmiechnięty i spokojny spieszył na" spotkanie z narzeczoną A teraz eto w asyście oficera śledczego bez dokumentów i pieniędzy bez krawata i zegarka bez kluczy od mieszkania i innych drobiazgów wypełniających kieszenie normaln-ych obywateli przekroczył progi więzienia Długo w noc zeznawał przed sze fem departamentu śledczego Mini-sterstwa Bezpieczeństwa Publiczn-ego Urodził się w roku 1915 Był pilotem z zawodu Odznaczony zo-stał Virtuti Militari IV ł V klasy oraz czterokrotnie Krzyżem Walec-zny Brał udział w kampanii wrześ-niowej w dywizjonie myśliwskim armii Pomorze Zestrzelił wówczas cztery samoloty hitlerowskie Po-tem nav rozkaz 'dowództwa przekroc-z}! granicę rumuńską i dostał się d° Anglii Latał w dywizjonie 302 I w kilku formacjach angielskich fył jednym z najwaleczniejszych lotników w czasie II wojny świato-wej Brał czynny uciział w bitwach 0 Anglie później w Afryce! w in-wazji i na Sycylię Włochy i Francję Zestrzelił 19 samolotów hitlerows-kich a 6 uszkodził y „ 3 marca 1947 zgłosił się dobro-wolnie na powYót do Polski i 8 rw ca 1947 roku przybył do Gdańska ~ Czy znał Turnera? — Tak Attache lotniczego W Brytanii Turnera poznał w miesz-aniu Jessicka attache lotniczego Stanów Zjednoczonych z którym --itrzynywał kontakty towarzyskie — Czy znał Władysława Sliwiń-kief- o — Tak Śliwińskiego poznał w i u W3 w Anglii Miał on tam opinie dobrze zapowiadającego się Mota W kraju spotykał się z nim mawiali często o Anglii o wal-- ? w których brali udział o zna-foyc- h Grywali razen w' tenisa Świński dostarczał mu fachowej pry lotniczej którą otrzymywał z Jdytu j ncjto ronnaw-ja- u na toaatjr lotnicze 7 Czy wiedział że Śliwiński był — madhi czy to prawda co mi Rudzieli? Czy tojnożliwe iz ty fsrs piegiem? Władysław gK-iri- sj-i --sfi- di aCł 3 1&4S wieczorem z domuby fśl '--ja D POTnedzisi iosie — odńieić Mjr Stanisław Skalski po wyjściu r więzienia Jak widać z zdjęcia o lar tortur wystarczyło by z 41 -l- etniego człowieka zrobić starca swym samochodem matkę kolegi na dworzec W istocie pojechał do Ur-susa gdzie mieściła się jego} meli-na szpiegowska Przyjechał spraw-dził umówione znaki W porządku Wszystko świadczyło 'o tym że nie został jeszcze nakryty Wszedł Kilku mężczyzn obezwładniło go Został aresztowany żona Śliwińskiego tymczasem zaniepokojona jego nieobecnością zwróciła się do 'majora Skalskiego o pomoc w poszukiwanach Podej-rzewała wypadek samochodowy Kiedy Skalski 'przybył do mieszka"' nia Śliwińskich zastał tam już funkcjonariuszy bezpieczeństwa Teraz w 'celi 55 w więzieniu na Mokotowie Śliwiński mówi: — Nie chciałem żebyś wiedział że jestem szpiegiem Gruby tom akt sprawy Stanisła-wa Skalskiego zawiera wiele proto-kdłó- w przesłuchań Każdy z nich przynosi przyznanie się do nowych szczegółów winy: — Śledztwu wiadome jest że dostarczaliście Śliwińskiemu mate-riałów wywiadowczych' z dziedziny lotnictwa wyjaśnijcie jakich ma-teriałów dostarczaliście? Śliwiński był moim kolegą z Anglii ale nie łączyły mnie z nim ściślejsze stosunki Wiele mówiliś my o lotnictwie ale na ogół o lot nictwie angielskim Sprawy lotni-ctwa polskiego jakie z nim poru szałem nie stanowiły tajemnicy i mogły być wykorzystane przez wy-wiad bo nie miały żadnej wartości A Hłstępnego dnia? Zeznania układają się już w o-kreśl- ony wzór: Powiedziałem Śliwińskiemu że największą bolączką polskiego lot-nictwa jest brak świec i że Sowieci opuścili dwa polskie lotniska Pro-siłem go o tajemnicę ponieważ zdawałem sobie sprawę że wiado-mości przekazane przeze mnie sta-nowią tajemnicę państwową — Kiedy przez kogo i w jakich okolicznościach zwerbowani zostali-ście do pracy w wywiadzie obcym jakie w związku z tym otrzymali-ście polecenia i instrukcje? W Ministerstwie Lotnictwa w Londynie kazano ml skontaktować się z attache lotniczym Andrewsem lub jego następcą Turnerem Jas-no nić wypowiedziano się w jakim celu jednak orientowałem się że mam nawiązać kontakt z attache lotniczym w celach wywiadow-czych I następnego dnia — krok dalej: Major C z Polskiego Domu Lot-nika polecił mi przed powrotem do kraju by dostarczać mu wiado mości wojskowych gospodarczycn politycznych a między innymi i takich "które by dyskwalifikowały ustrój polski — dla wywiadu i aia propagandy Ja odpowiedziałem że postaram się wiadomości oma-wiane dostarczać I dalej: Danych udzielałem świadomie i wiedziałem że wykorzystane zosta-nąak- o materiał wywiadowczy Tak w krzyżowym ogniu przesłu-chań wychodzi powoli oblicze Sta-nisława Skalskiego "Przypomina" sobie choć nie od razu nazwiska kontakty i dat-y- Coraz mniej luk Pcd naporem śledztwa wypeteiałą się wszystkie oczka cynicznie knu-t- ej zdrady Ostatni protokół był ja tylko ferasis ofrfąr "Uprzedzony o tym :e zeznaje wobec przedstawiciela prokuratury' wojskowej podtrzymuję moje zez-nania złożone w toku śledztwa Zeznania te- - w których podałem o zbieraniu przeze mnie wiadomo- - ści stanowiącjen tajmnicę wojsko-wą oraz przkazywaniu ich agentowi obcego wywiadu oraz przedstawi-cielowi ambasady brytyjskiej zło-żyłem dobrowolnie i nie pragnę ich uzupełnić" Akt oskarżenia wygotowany przez wydział śledczy nie budził za strzeżeń prokuratora który wniósł go do sądu: "Otrzymał polecenie od Minis terstwa Lotnictwa w Londynie o zbieraniu wiadomości Wyraził zgodę na pisemne i ustne składanie raportów Przestępstwo popełnio ne zostało w czasie od lipca 1947 r do 4 czerwca 1948 roku śledztwo zakończono 22 X 1949 r" Odbjła się rozprawa: "Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na posiedzeniu 7 IV 1950 roku skazał Stanisława Skal skiego s Szymona za przestępstwo z art 15 # 1 i 2 w związku z art 7 MKK na karę śmierci i pozbawie-nie praw publicznych i obywatel skich praw honorowych na zaw sze" Dn 4 stycznia 1951 r Najwyższy Sąd Wojskowy zatwierdził wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie Po tej rozprawie Stanisław Skal' ski przeszedł do celi w której już do chwili wykonania wyroku przez całą noc miało się palić światło Dano mu czas na ostateczny rozra-chunek z 'życiem Kiedy zgaszą to światło? 29 stycznia 1951 roku przyszło życie Prezydent Rzeczypospolitej sko rzystał z prawa łaski Zamieni Skalskiemu karę śmierci na karę dożywotniego więziennia z pozosTa-wienie- m w mocykar"dodatkowych? Otwarły się drzwi celi 33 na Mo-kotowie Skazany który niczego ni nis oczekiwał od ivwvch nrze- - wieziony został do Rawicza Miarą czasu miał być odtąd dla niego juz tylko werbel więziennych drewnia ków zwiastujących posiłek lub spa cer Tak miało pozostać Może rok może dwa a może dwadzieścia lat Do prokuratury i sądów: płyną tymczasem listy Wstrząsające listy matki-starusz- ki chorej wdowy którei zabrano jedynaka Jest w tych listach najpierw protest po tem prośba coraz pokorniejsza a potem już tylko sama rozpacz I tak list za listem "Aędruje do grubego i tak już tomu akt zatytu-łowanych "Stanisław Skalski s Szy-mona" Czasem jest na nich adno-tacja "pozostawić bez biegu" cza-sem "można donieść petentce że podanie pozostawiono bez biegu" 12 maja 1956 roku w kawiarni 'Nowy świat" w Warszawie p'ilot Stanisław Skalski opowiedział mi dzieje_ostatnlch ośmiu lat swojego życia — lo wszysiKO co sianowi drugi rozdział tragedii ludzkiej zatytułowanej w aktach sądowych ''sprawa Stanisława Skalskiego s Szymona" - Opowieść jego stanowi dzieje krzywdy którą staramy się dziś naprawić — Kiedy zgłosiłem się do Gene-ralnej Prokuratury po dokumenty rehabilitacyjne — opowiada lotnik Skalski — prokurator dał mi do przejrzenia akta mojej sprawy Przestały być tajne Teraz ja mam prawo żądać-- wyjaśnień Przeczy-tałem to wszystko: protokoły prze-słuchań zeznania Otóż Dierwszej nocy po areszto waniu Drzesłuchiwał mnie sam Ró żański — szef departamtntu śled czego Nie znałem go wówczas i nie wiedziałem ie z jego nazwiskiem zwiąże się najtragiczniejszy okres mego życia Po przewiezieniu na Mokotów wtrącono mnie do celi gdzie sie-dział Śliwiński i jeszcze ktoś Ten trzeci miał być — jak się okazało i— świadkiem naszego spotkania i pierwszej nieoficjalnej konfronta-cji Może ta konfrontacja uratowa ła mi życie? Ten trzeci miał również za za-danie straszyć mnie konsekwencja-mi śledztwa jeśli nie będę przy znawał się do winy Od niego usły szałem po raz pierwszy o metedacn śledztwa które miałem poznać wkrótce już osobiście Wszystko było przewidziane i za-Blaiow- ane Z celi 55 przeniesiono csie do innej 1 tan neddsł szpieg — ktoś" z grupy Śliwińskiego Roz-- nwy z nim miały mnie nauczyć techniki szpiegostwa żeby później było co ze mnie wydobywać na przesłuchaniach W aktach rozprawy rewizyjnej jest protokół przesłuchania ofice-ra śledczego którego pokój przyle-ga- ł do celi przesłuchań Wyłania się z jego zeznań posęp-ny obraz tego co zwykliśmy okre- - śleć mianem "niedozwolonych me- -' tod śledczych" i "łamania prawo-rządności" W toku przesłuchań — opowiada mjr Skalski — podsuwano mi zawsze jakieś warianty zeznań któ-re jako własne i zgodne z prawdą musiałem podpisać choć za każ-dym razem wzbraniałem się wo-łałem że są kłamstwem Kłamstwem był więc i cały akt oskarżenia wygotowany przez de-partament śledczy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego który prokurator jako własny wniósł do sądu A wsądzie? Jedynym świadkiem oskarżenia był Śliwiński Zeznał on na rozpra-wie że Skalski nigdy nie był przez niego werbowany do roboty szpie-gowskiej i nie dostarczał mu mate-riałó- w wywiadowczych Sądowi wystarczył jednak akt oskarżenia Bez dowodów rzeczo-wych 'bez świadków przestępstwa — oparty wyłącznie na przyznaniu się do winy oskarżonego Na podstawie więc aktu oskarże-nia spreparowanego' przez władze śledcze łamiąc wszelkie zasady praworządności sąd wydał wyrok w uzasadnieniu którego podano: "jeśli nawet nie ma bezpośre-dnich dowodów na to by (oskarżo-ny — 'przyp autora) był werbo-wany jako stały agent — w każ-- dym razie co najmniej musiał się godzić ztym że działa na szkodę Państwa Polskiego Wobec powyż szego wina oskarżonego Skalskiego co do popełnionego przestępstwa nie może ulegać najmniejszej wąt-pliwośc- i" "Zaslugitniemogą uzasadniać żadnego złagodzenia "kary" " "Obrona jakoby w Anglii tego rodzaju informacje jakie przeka zywał nie stanowiły tajemnicy wojskowej jest naiwna" Tak skończył się wielki proces szpiega który trwał tak długo że kiedy więzień wrócił do celi gro-chówka którą podano mu przed wezwaniem na salę rozpraw była jeszcze ciepła W pierwszych dniach roku 1954 w celi Skalskiego we Wronkach zjawił się prokurator wojskowy — Zapytał mnie — opowiada mjr Skalski — o przebieg mojej spra-wy Zapewnił że z niczego co mu powiem nie wyciągnie w stosunku do mnie konsekwencji żądał na-tomiast prawdy Bezwzględnej prawdy Bałem się powiedzieć całą praw dę To był mój szósty rok w wię zieniu Zostało jednak we nime trochę wiary w sprawiedliwość i w praworządność Powiedziałem Po-tem pisałem te wszystkie listy któ re są dziś w aktach: doj Rady Pań stwa do Prezesa Rady Ministrów do Marszałka Sejmu z podaniem wszystkich szczegółów śledztwa "i z prośbą o przyśpieszenie rewizji mojego wyroku Był już rok 1955 kiedy adwokat wniósł oficjalną skargę o rewizję sprawy Skalskiego 31 marca 1930 roku do Najwyż szego Sądu Wojskowego wpłynął wniosek o rewizję sprawy Stanisła-wa Skalskiego złożony przez Na-czelnego Prokuratora Wojskowego gen bryg Zarakowskiego Jeszcze jeden ostatni dokument krzywdy Po dwóch latach śledztwa w sprawie karygodnego sfingowania procesu pilota Stanisława Skalskie-g- o i ujawneniu dokumentów rażą-cego łamania prawa prokurator Zarakowski wystąpił o złagodze-nie kary więźniowi Skalskiemu do lat 12 Na szczęście w roku 1956 sądy kierowały się już zasadami prawo-rządności III Plenum położyło kres śledczej Arizonie Sąd zgodnie z obowiązującym prawem bez naci-sku z zewnątrz mógł swobodnie c cenić dowody winy i obiektywnie rozpatrzyć fakty do których "przy-znał się" oskarżony w toku śledzi twa Na szczęście prokurator Zara kowski nie mógł jui dłużej ukry-wać nadużyć prokuratury za któ-re wklótce otrzymał dymisję 'Zgromadzenie Sędziów Najwyż-szego Sądu Wojskowego po rozpa-trzeniu wniosku rewizyjnego po-stanowiło w dniu 11 kwietnia 1956 r uchylić wyrok z dnia 7 kwietnia 1&50 r I umorzyć postępowanie karno-sądow-e oraz bezzwłocznie zwolnić z więzienia Stankława SkalsiŚego POWRÓT NA MORZE PSEUWSZY ETAP PODRÓŻY n o El u i Obejmuję służbę na mostku Mon jest bardzo spokojne Od lądu wieje łagodna bryza Słońce wyzlaca lazurem powierzchnię wo-dy Korzystając z chwili wolnego czasu robię obserwację astronomi-czną Następnie chwytam radiem sygnał czasu poprawiając dzienny chód chronometru"' Czuły ten ze-gar pomimo że znajduje się w specjalnym pomieszczeniu na za-wieszeniach Kardana 1) spóźnia się lub śpieszy o kilka sekund dzien-nie O godz 11 robię następną ob-serwację słońca otrzymując dokła-dną pozycję statku Korzystając z bliskości brzegu sprawdzam rada rem Różnica tylko pół mili Jak na pierwszy raz po tak długiej przerwie — zupełnie dobrze Na za-kończenie wachty zapisuję w dzien niku okrętowym kursy jakimi ste-rował statek stan pogody i mona oraz stan barometru Z maszyno wni otrzymuję telefoniczny meldu-nek że mieliśmy 97 obrotów śruby na minutę co daje szybkość 18 mil morskich Zdaję służbę ll-m- u ofi-cerowi nawigacyjnemu i idę na obiad - Po południu pogodne dotąd nie-bo zaczyna się chmurzyć Wygląd morza szybko sie zmienia Niebie- - ski kolor wodyr zamienił się w czar ny Krótkie fale łączą się w dłu-gie białe grzywacze Wiatr wzma-Easw- a siłę ewiżdzac w wantach 1 radiowych antenach statku Uka-zują się albatrosy-zwiastun- y burzy Na swych długich wąskich skrzy-dłach zawisają nisko nad wodą wypatrując zdobyczy w czarnej głębi Statek zaczyna nabierać wzdłużnych przechyłów Dziób jego raz po raz zanurza się w nadcho-dzących 'falach by następnie jak rumak spięty ostrogą wystrzelić ku czarnemu obwisłemu niebu O godz 7-m- ej wieczorem jest jui zu pełnie ciemnojswlst wiatru prze- - chodzi w upiorne przeraźliwe wy-cie Obejmuje służbę od pierwsze go oficeraNoc jest tak czarna że nie można nic zobaczyć na odle-głość wyciągniętego ramionla Tyl-le- n w oilpniainpym świetle błyska wic widać jak na pokład walą się córy wody grzebiąc pod swym ciężarem cały dziób statku Pioru ny biją raz no raz w niedalekiej od nas odległości Okręt z uporem przebija się naprzód Czasem wy daje się że nadchodząca góra wod-na" oofiraży ko w otchłań skręci w kulę pogiętego żelastwa i rzuci na dno Statek jak doświadczony tak-tyk pozornie poddaje się najsilniej szemu uderzeniu fali aby następ nie wyskoczyć jak piłką na jej grzbiet l samemu przejść do ataku Często nic mogąc się przebić na „rnr-nc- ł 7łmf7n trnfhp 7 kllTKU SZU" kając łatwiejszych stromizm Wte dy róża kompasu gwałtownie file wychyla powoli zatrzymuje I wra TO B PRZESTĘPCA UPIŁ POLICJANTA Policjant któryprowadzit prze-stępcę do więzienia w Warszawie upił się z nim I został skazany na 3 lata więzienia CEGŁY JAKO WACUTA Cegły stały się "walutą" na Wę-grzech zastępując pończochy ny-lonowe które wskutek dużego importu spadły w cenie ♦ NIEZŁY SPADEK 32-letn- ia Diana Serednicka żoł-nierz Armii Krajowej wystąpiła do sądu z pretensją o spadek 10 rai-lion- óv dolarów po swym wuju w Ameryce który zmarł w 1955 r bez pozostawienia testamentu RAJ DLA KAWALERÓW Według ostatniej statystyki Warszawa liczyła w końcu marca brmilion pięć tysięcy mieszkań-ców W tym samym okresie Łódź miała około 670000 mieszkań-ców W Warszawie na 100 mężczyzn przypada obecnie 117 kobieta w Łodzi 120 ł WYGODNY LEW Wskutek skarg sąsiadów poli-cja zajęła "się '20-mieslęczny- m lwem -- afrykańskim którego w mieszkaniu hodował Shivers yr_ Hollywood ' Na zapylanie gdzie "zwierzę' śpi właściciel o-dparcie w własnym łóżku je-dynie gdy noc jest chłodniejsza wtedy wchodzi pod koidre i śpi razem z swym panem ca tlo poprzedniej pozycji: Wszy-tstSi- o wiązania "śtatkuskrzyplą ża łośnie w cichej skardze na ciężką pracę w czasie ataku rozszalałego żywiołu śródokręcie podnosi się i obniża rytmicznie o kilka cali Jest to sympton że amplitudą fal rów-na jest prawie długości statku Sy-tuacja bardzo niebezpieczna Ka-dłub moic!się złamać do środka lub nazewnątrz po swej wzdłużnej osi Zmieniam kurs o kilkanaście stopni i dzwonię do maszynowni o zwiększenie szybkości Motoryścl zapędzają ostatnie konie mechani-czne do procy Przechyły stają się więcej skośne Na mostek wchodzi kapitan trzymając się kurczowo re-ling- u Melduję o zamknięciu wszy-stkich jlumlnatorów żelaznymi po-krywami i o umocnieniu linami wszystkich ruchomych przcdmlo-Ó- w Bryzgi fal przylatują aż na mostek położony 18 m nad pozio-mem morza Czuję smak słonej wody w ustach Wtulony w kąt ste-rówki pomiędzy ścianą a radiato-rem staram się utrzymać równo-wagę Wysiłki moje niweluje pot-ężniejsze uderzenie fali Wyrzu-cony jak z katnpulty ląduję pod aparaturą radaru Nie czując po-tłuczeń wracam niemal na czwora-kach na poprzednie miejsce i przy-wiązuję się pasem do radiatora Bacznie wpatruję się w otaczający nas mroki nocny Nagle pomiędzy falami dostrzegam 2 czerwone Śwla-th- i Przecieram oczy Złudzenie czy rzeczywistość? Światła ukazują się na moment i znikają Po chwilj obserwacji jestem pewny że to( statek nie odpowiadający za swoje ruchy Biorę Aldlsa (reflektor "syg-nałowy) 1 zapytuję go alfabetem Morse'a czy rilc potrzebuje porno cyj Otrzymuję odpowiedź żc moją uszkodzone maszyny lecz defekt zostanie wkrótce usunięty Norwc-k- i "Olaf!! takie jest jego Imię dziękujeza ofiarowanie pomocy życzyponiyśIneJ-żeŁiuglycz- p mu szybkiego naprawienia maszynI do-brej nocy Mimowoll przychodzą refleksje Jak straszno musi być na tych fa-lach samemu w zimnej czarnej wodzie kilkaset mli od lądu Są wprawdzie szalupy ratunkowe na których załoga opuszcza tonący statek lecz w takim sztormie te też zwykle ioną Marynarze w swych pasach ratunkowych rzucani po fa-lach czekają na przybycie nabllżej znajdujących slęi statków wezwa-nych sygnałem SOS s tonącego okrętu Uciekam jednak szybko od tych koszmarnych myśl L Trzeba mleć silną wiarę w Opatrzność w siłę statku w kapitana i jego mor skie doświadczenie Gdyby maryna-rze nie mieli tej ufności nie wielu Łjnich udawałoby się na żeglugę po oceanach ' Oprócz przykrych następstw HOTEL DLA NUDYSTÓW W Ameryce zapowiedziano budo-wę pierwszego hotelu dla nudystów o 200 pokojach Hotel ma być oto-czony wysokim murem aby zabez-pieczyć nudystów przed podglą-daniem przez ciekawych „ SYGNAŁY Z WENUS Radioastronomowie uniwersytetu w Columbus (stan Ohio) w St Zje-dnoczonych oznajmili że w ciągu ostatnich 5 miesięcy odebrali dwu-krotnie gygńały z planety Wenus Pierwszy "sygnał"' — trwające kilka minut trzaski — spowodo wany został burzami w atmosferze Wenus Drugi natomiast "sygnał" —J długotrwałe brzęczenie przypo-minaiod- o złudu-nl-ą dfugie i krót-kie sygnały alfabetu Morsea Astronomowie niewiele mogą po-wiedzieć" o planecie Wenus Jej powierzchnia zakryta jest stale gę-stymi chmurami które stanowią zasłonę nie do przebicia nawet dla najpotężniejszych teleskopów W związku z tym dr Kraus prof te-go ilniwersylctu oświadczył że sprawa Istnienia życia na planecie Wenus pozostaje nadal ctwarta SPRYTNE MAŁPY W ogrodzie zoologicznym Sa-lisbu- ry założono lampy elektry-czne w klatce małp Ku naj-większemu przerażeniu dozorcy zauważono- - że zwierzęta te naj-spokojniej wykręcały żarówki 1 w zębach fozgryzałyje Jak się o-kaź- ałó małpy zasypiając nasta-niem" mroku sfąd światło elek-tryczne denerwowało je OWO - sztormów są teł blaski marynar-skig- o życia Żegluga po zatokach l lagunach Món'PohidnIowychpo-dtiwUnl- e Zony Polarnej Białych Nocy Ognistego Krzyża Południa czarów nych wschodów' i zachodów słońca upiększonych pner refrak-cję zawijanie do najodleglejszych zakątków naszego globu poznawa-nie różnych zwyczajów I kultur oto urok marynarskiej włóczęgi Za zaszczyt i przyjemność noszenls marynarskiego munduru trzeba czasami płacić nerwowym l flzycz nym wyczerpaniem odmówieniem sobie przyjemności życiowych do-stępny- ch dla każdego na lądzie Nie wielu jest Jednak niarynarzy którzy porzucają mcrsklc życleI przenoszą się na ląd jMqrze wcho-dzi w krewt I robi z marynany swych niewolników Niewolników swej potęgi I piękna? t v% O północy nlcW zaczyniTWpo-wol- i prtecferać Spoza czarnych postrzępionych chmur ukazuje się na moment księżycj znika Szturm fal tracf powoli na$wej dynamice Wjacnm na poprzedni kursWach-t- ę obejmuje sdrugi'oficcr Schodzę do kabiny Nlę usiłuję się nawet' kłaść na kojębo znalazłbym jSfęM' raz na podłodze Dopiero nad ra-nem przechyły stają się niniejsze Zapadam w głęboki pokrzepiający sen w i Hano Idę na Śniadanie 'Twarze załogi blade z przemęczenia oczy zaczerwienione KucKarzklnlc 'w"a wszystkich 'jeżykach nie nWactilc doliczyć zagubionych J pobitych" podczas sztormu naczyń Objjmu-J- ę znów słuibcPogoda jqsUpIęk na Wysoko no nieboskłonie: żoćlu- - ją śnieżno-biał- e clrrusy t niby ol brzymie majcsiaiyczncu 'laDezlc Morzes Jest snokojnerTyko martwa fala łagodnie pieści kadłub 'statku Jakby nieśmiało przepraszała n furię wczorajszego ataku Robie nłiorwMoiii ?ictrnnnmti7ni t fnlro ilam pozycję statku Okazuje ślę że zniosło nas Oj kilkanaście mil f kursu Hoblę poprawkę przez od chylenie koła sterowego więcej Jw prawo i płyniemy dalej Okojojio- - ludnla na spokojnym ijuioceahid DOJawfaia sle wytryski Zaintrygo wany biorę IornctkęI uwainlebi dam powierzchnię wddy-- W zasięgu szkieł pojawiają 'slcji czarno olbrzy-mie cielska leniwie nrzewalalacó się w wodzie To kaśzaloty--— od1 miana wielorybów Nie okazują ładnel trwoii nrzv zbliżaniu sle statku codaje mi moźnbŚó dokład nej Ich obserwacjINaJwIększy jest długości około 12 m pokryty czar- - no hlycTrł-ip- n iik-Ar-a iObok kreca się mnicjszc( TcT matkaz małymi w codziennym poszuKiwaniupoKart mu Naglei-- w płynąca powoli Tró- - Atinc wdarł sic iakiś niepokój Spoglądam wokół i" spostrzegam statek rybacki sżybkofzbliżaJący się ku nam'- - Na dziobie Kotowa do sfrzaluf harpunlcza armatka Mat ka szybkimi ruchami potężnego ogona stara się zapędzić małe w cłebine Te nie bardzo chcą ją słuchać To Ją gubi Słyszę prze ciągły świst harpuna i stalowy grot na linie zanurza się w jej olbrzymie cielsko Woda zabarwia się wokół krwią Ranny kaszalot daje dopiero teraz nurka małe też zniknęły Li-na harnunnicza napreżai się Statek rybacki wypuszcza coraj więcej Jej( zwojów postępując w siad za Ka gzalptemłjuPp 'Upływie 20 minut martwe jego cielsko wypływa 'na powierzchnie Mała szaiupa ze sta-teczku opuszczona na vodęf z dwo-ma rybakami ułatwia założenie Im pętli na olbrzymi ogon i „upolowany kaszalot zosjaje wciągnięty oumem ła'dunkowym"na pokład Po chwili iracc z 'oczu stateczek wskutek zwiększającej się między nami od ległości i - J f ' Statek wciąż tosuwałsie'naprzód pozostawiając za sobą spieniony kilwater 2) ipjóropuszidymułroz- - shuwający się" po falach ZosUyfi-iiimyjuźsz- a? sobą Bermudy łpojle-- wej burclePo prawej słoneczną Florydę 1 Wyspy Banana? WcKo-- i dzimy w Mona Passage pomiędzy PuertoRico a San Domingo gdzie w obcym interesie wyginęły jesz-tk-i bohaterskich' Legtenćw:D%cp--- % skiegn żeglujemy-- terazpo morzu Karaibskim Po lewe'j burcie mi jamy Małe AntylIeNaszóstydzlń nodrźiy do zrobieniu 12500 raił morskich 3) wchodzimy na "tery-torialne wody Venezuell„ gdzie 150 mil na wschód od Caracas leży PuertOi dei la-- Cruz pierwszy etap naszej podróży Marian RZUC1DŁ0 Oficer nawigacyjny ST 3-"Ą-ndros] Venture'fft lj Zawleiienlę Kłrdaoa — krzjfłowt pierścieni Jutri'ymujaiee" prudmlot „w równowidie JlJOljrittr— „ t -- tlvltniL jroldejpozo) itawlony przei statek j lKla raorska — 1S52 "a |
Tags
Comments
Post a Comment for 000211b
