000067b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
sfeevtni " iizs-- y%ncu5i Gliński r T KSf%flSS mpmimĘ lyjiK© s&H?syp'©e T„rp moi zrozumieli jednak Ł mechęć do lekcji fortepianu IW it dowodem zobojętnienia lubec"muzjki i sprawa kształcenia £# „ um oolu pozostawała na- - Postanowiono ze be-"'- M - Pkd aktualna £ic uczł gry na skrzypcach Na Wun cn może na trzceim roku lĘu4o gimnazjalnjch zjawiła się -- Sa drodze mego żjcia nowa postać i 3v} to uczen Barcewicza specjał : 7%e poleconj przez tego wielkiego St Konserwatorium Nazywał się fjhnrr Wieku jego trudno było J-f- ef domjflić Bł chudy jak szczapa £-- -! nosił olbrzymie okulary I "chodził w starej wyświechtanej --Wbelerjnie bw małomówny nawei R1CC0' ponur% wymagał ode mnie ilWle i zawsze był niezadowolony h kied ł w zm numorze Krzy-L- i na mnie a nawet niekiedy PfVaj3c ze mną duety walił mnie ftmczkiem po palcacn Ale bł Kwinhnm iwuczjcieicm i znosiłem IFjAi „I m traniczne kaDr'sy choć Ijmhu niChieu pi"i™ iivjj Okres trann Rabinera skończył Kpię jednak pewnego dnia Przyszedł lekcje nieco wcześniej niz zwy- - zastał mnie na drabince wy- - "Siadającego żarłocznie konfitury z '-t-ft-anki jaka matka tego samego i ncłfiiiiłn U'vcnlrn na nnlrn aimd """ -- - -- - Ł ifnł np7ii mppn mpninn u-v- - tó%ytałem zc i on jest amatorem 'Jlnnfitun truskawkowej W chwile 1-- 4 gjjjozmcj wspólnym wysiłkiem znie- - jwfSUSmy WIC1M uniuv ł (JuiM uata- - taili ia na stole i uzbrojeni w dwie tjduzc łyżki od zupy z apetytem za-- ? gadali konfitury W tej pozycji za witała nas moja maiKa auoziia sodio J5vobrazić łatwo przerażenie mego pzeigodnego profesora Ale nic IWtjroiałlo onoi„:d„ł„uuż_ej„i„niż „p:rzez chwilę i£ijniale podeszła do bufetu wydo -- ikPwa laieityiw i}il£ri i uiiuwia- - ']ac je przed nami zapylała łagod nym głosem czy nie zechcieliby- - Sray napić się herbaty Z herbata i h-Jod- ane były smaczne bułeczki ma-- - 8'Illanc i biszkopty Rabiner powoli bIrz)chodził do siebie i już po kil- - ipln minutach zabrał się do bułę- - JFTf'CK ' apciyicm jaKicso poza drosciłby mu niejeden zblazowa BJI1L' milłnnni Mtii nr iili ni nrtn f4J fe ł lowałv konfitury o wiele wieeoi M h- - 'i1! 'Jfc J' --ftra Minvit fm f2 m 4 i b '"L --- "- — „ --X- -- = Andrzej Chciuk lvi = £LJ JY Wszelkie prawa autorskie Copyright Andrzej t — Tez — przeciągnęła — to znaczy pan naprawdę uważa zc pan gra bar-- rJifzo dobrze? Zarozumiały pan — Nie miałem na myśli że lij?ardzo ładnie gra w tenisa Ja grywam cpdko kiedyś grywałem częściej i chy-Sfj- a lepiej Wpraw die Jasio sraiacy razem z pSacąuehnc przegrał w czterech setach pfh doktora i iodnak mecz ten Prawił mu przyiemność Unwvili sic '' ua rano kiedy jeszcze nie ma oteż poszli spać poprzedniego wieczoru N-Jczesili- ei Grali nrl nńł dnmialni fin iód- - 'ej Około siódmej na kort przyszła ermainc i przyniosła im zimnego so- - "Mr SrcJPfrutowego Na ławeczce obok U-ort- u siedział Jack był trochę niewy-fHPan- y i wstawiony j#t ~~ Nie mogłem sbać królowo — -- iPrzjwitał się z Germalne — ten odgłos : z?aB-ll-ol- - V"":-ie- _ziduciizh -roza atym przysziyi Ifepesze z Londynu nagle zainteresowali fff?naszą wyspą i co chwilę przysyłają f jaKies instrukcje Z północnego Bor- - f-fe- 0 przyieżdżain tu nnciłki Naflfi zro- - f''ll!łsic ruch- - Przysyłają wielkie posiłki: —uu MUlSKa — Ale to chyba nic poważnego sir? Wiat doktór "" OCZVviŚriP 70 nn rnvi?r00n Alp :iF Londynie zawsze nanrzód iest flecma g& Potem nagle zdenerwowanie 'i panika U2 lepiej urzędują w Paryżu idK oo tam ruHtraportow męża nie xi_r— mruKnęta Uermatne — dlatego sjfctiowują taki olimpijski spokój Ale rsf Powiadomili nnc 7 --r Nmroi Tća- - 'tl:on" Przyjedzie tu' knntrtnrnednwiec IU%Mmes" nihv „ !„_ „„ An '-t-łrsr —v niitj jui lUdij jiia uu ą€£ ?nghkow Ale przyjedzie jak Wsjstkniiee wfrpanocręuskie za późno drfooiT- - Znowu człowiek nie będzie miał tfl: v 77 westchnął Jack McNamarra fA 1-- ' 1U0'C oticerow Człowiek w mun- - 01 -- Ty Z w dziwny specimeru nikogo --w nie lubisz 7Vgieó do faJw j Dnnn hrT :: An r%S 0ktoRe — rzeki rezydent an-Ife- ał t pTrzeDa żeby tam ktoś poje-s- Cl --aias śpiączka to kilkutveodnio- - -- D2padzie śmiechu The laughing przyciągały go owe smaczne bu ii-ti-M Moru spałaszował z pasją Zrozumiałem wówczas że był po prostu głodny kiedy się pmQsł na konfitury zapominając o swej god-ności profesorskiej Później dowie-działem się że głodował stale nic mając dostatecznych środków na utrzymanie bardzo często zostawał u nas na obiedzie i robiliśmy co mogli aby mu dopomóc Scena jaką przed chwilą opisa-łem wyda się być może błahą i nie-ciekawą ale osobiście wspominam o niej z wzruszeniem Rabiner był pierwszym moim przewodnikiem w zaczarowanym świecie muzyki i za-wdzięczam mu v icle Rozbudził on moją muzykalność i nauczył praw-dziwie kochać muzykę Poza wpraw-kami i łatwiejszymi "kawałkami' solowymi graliśmy na każdej lek-cji duety (Dancla i innych konipo zytorów) i przy tej okazji Rabiner choć małomówny i bynajmniej nic elokwenlny umiał podać zawsze (jakiś komentarz który mnie wyda wał się niezmiernie ciekawy i głę-boki Byłem zrozpaczony kiedy lekcje się urwały A urwały się tra gicznic ponieważ Rabiner ciężko zachorował i wkrótce później marł Był chory na galupujące suchoty nie czasu to siebie i mu przysz Kontynuowałem z nauczycielami ale żaden nie mi się i jak się u Barcewicza zapał i Ale czasu na ga-my i automatyczne trudnych zc się do z pan tego Czy pan że to z Nic pracować je-żeli pan być Nie panu w tym pa-na muzykalność bo bez zastrzeżone by 23 Z PAMIĘTNIKA (3) Jeżeli się to nie po doba niech się pan uczy na jakim instrumencie pan muzykalnie i na i na kontrabasie ale nie pan nie pan nad tech Przyłączam te słowa Barcewicza na że zasadniczo cenił mą Był małomówny ale się in-teresował od stu-diów i robił co mógł aby mi po-móc aby przezwyciężyć moją wro dzoną awersję do i do automatycznego doskonalenia tecli niki tego wielkiego była słuszna i słowa jego często Ukończyłem wprawdzie kurs gry skrzypcowej w Konserwatorium a nawet przez Barcewicza wyróżniony bo na w Filharmonii ale co z tego? pięknego najwidoczniej łem od Barcewicza nazywanego kantyleny skrzypcowej" mu nie się bo mi miał ani pieniędzy ani na uporu samozaparcia i silnej woli bo pracował ponad niezbędnych do zdobycia estrady ludzkie i przyspieszyło jego I koncertowej nawet: nie śmierć się że miał mogłem przekonać że tylko dwadzieścia kilka lat że należy poświęcać codziennie cztery kiedyś wielką łość lekcje muzyki innymi wydawał równie cieka-wy zdolny Rabiner Dopiero później kiedy zacząłem uczyć znów wrócił energia brakowało zawsze codzienne wprawki etiudy powta-rzanie pasaży studio-wanych utworów podczas lekcji odezwał mnie Barce-wic- z wyrzutem: "Znów nie przygotował myśli przyjdzie nieba? panie łaskawy trzeba ruszać pal-cami trzeba ciężko chce dobrym skrzyp-kiem pomoże doskonałej nĘ J-B-L- L J-- l- JJJ&J Chciuk doktór Gerarda upału posiłki ogóle Gerard wróżono Kiedyś pasażu1 KARTKI tuozem panu innym Będzie równie grał puzo-nie będzie wirtuozem jeżeli będzie uczciwie pracował niką" dowód wy-soko muzykalność zazwy-czaj mnią samego początku wprawek instrumentu Diagnoza artysty stuprocen towo bardzo zostałem grałem popisie końcowym koncert Pomimo tonu który przeją "królem pomimo wrodzonej niespornej ykalności stałem skrzyp kiem-wirtuoze- m zabrakło kurację siły' Więcej nigdy czy pięć godzin na martwe wpraw-ki i na wirtuozowskie kie-dy życie jest tak przeraźliwie krót-kie i kiedy zans możliwości w dziedzinie muyki jest tak mewy czerpalnie wielki Jakże miałem ślęczyć nad bezdusznym pasażem jakiegoś koncertu skrzypcowego kiedy interesowała mnie o wiele więcej kompozycja kiedy już się paliłem do dyrygowania a wkrótce później rozpocząłem poważne siu dia historii i teorii muzyki? A poza tym czy na muzyce naprawdę koń czy się cały świat? He innych zain teresowań bodźców ile innych po kus odprowadzało mnie od wpra-wek i automatycznych "technika lii" które lak gorąco zalecał mi Barccwicz! Dziś kiedy patrzę wstecz myślę nieco inaczej o tych sprawach techniki nic będzie pan nigdy wir-- i przykładu mego nie chcę stawiać 8 = death Skąd to u nas? — podrapał się po piersiach przez rozchełstaną koszu-lę — myślałem że to nam nie grozi że to specjalność tylko Nowej Gwinei Nie-wiadomo zaś czy ta epidemia uspokoi kanaków czy też ich podnieci do roz-ruchów bo może znaleźć się ktoś kto im wytłumaczy że lo znowu znak od Johna Fruma Tego murzyńskiego ka-prala gdyby m złapał to bym mu dał — zezłościł się — nigdy nie lubiłem Amerykanów bez względu na ich kolor skóry Ale pan zupełnie dobrze gia w tenisa panie Nicmzyki Czy w pokera też pan filuje? Bo nad ranem jak goście pójdą wreszcie do domu to zamierzam zrobić czysto męskiego pokierka Niech się pan po południu prześpi trzeba być wypoczętym na bal — Ekscelencjo pan nie jest zbyt uprzejmy — wtrąciła się Jacqueline i przedrzeźniła go: "Jak goście wreszcie pójdą sobie do domu" Nie wiem czy to można uważać za serdeczne zaprosze-nie Ponieważ z Bando do Tanabarima by-ło stosunkowo niedaleko a z głębi wysp dochodziły wieści o coraz większym wrze-niu obaj rezydenci uzgodnili że wraz z doktorem i dwiema siostrami szpitalny-mi wyruszy dość mocna ekspedycja a z nią ksiądz Groussard Jacąueline i Niemczycki i ze wracając z tsanao Dęaą mieli okazję zaglądnąć i do Tanabarima — Ostatecznie możemy pokpiwać z naCTPdn ksieżulka — mówił Jack McNa marra do Gerarda — i z jego odkryć ale gdy Londyn i Paryż zainteresowały się tymi wykopaliskami i grotami gay przysyłają naukowców i posiłki to nie iwńadn abvśmv nie mieli jakiejś doku mentacji zdjęć map i okazów What do you think Gerard? Rafia Trzeba wysłać taka wypra wę dodaj swego sekretarza Jack Ma on też fioła na punKcie loiogram ja mnią 7nna która nie specjalnie się czu je i dlatego nie puszczę jej tym razem Wartoby mieć tumy i pomiary ja uam rłtrnnastii żołnierzy daj i ty tylu za- - rrmtr vc hpnńs and tails: który rezy- - Ident wyznaczy dowódcę wyprawy ze nre-- i€i3i '-ZWłĄZK-OWiEef' UUtY tfebruań--) ffoda wspomi-nam tVieuAtcmps"a Dowiedzieliśmy sztuczki przed adeptami muzycznymi mło-dej generacji szczególnie przed tymi szczęśliwcami którzy koncen-trują się ściśle w -- wąskiej dziedzi-nie obranego instrumentu i są niewrażliwi na podniety muzyczne i amuzyczne odprowadzające ich od obranego powołania Końcowy okres studiOw gimna zjalnych był okresem bujnego roz woju nowej muzyki polskiej Po-stępy jej śledziłem z zapartym od dechem Filharmonia Warszawska założona w 1901 roku znajdowała się wówczas w okresie tak piękne-go rozkwitu o jakim później moż-na było tylko marzyć Na afiszach przewijały się nazwiska najwięk szych wirtuozów owej epoki na czele orkiestry stał Emil Młynar-ski a sama orkiestra choć może niedostatecznie liczna i dojrzała jak na dzisiejsze kryteria była go raco oklaskiwana przez miłośników muzyki symfonicznej Kontakt mój z muzyką wzmacniał się z każdym rokiem Uczęszczałem do Filharmo mi dwa razy w tygodniu w piątki na koncerty symfoniczne abona-mentowe w niedzielę na koncerty popularne które prowadził Józef Oziminski Uczęszczałem również na zebrania wieczorne w domach prywatnych grałem w kwartetach a pewnego razu na jednym z la kich wieczorów wykonano moją "Elegię" na instrumenty smyczko-we która była mym pierwszym eksperymentem w dziedzinie kom pozycji Ciekawe że wstępne takty tego krótkiego utworu dotąd żyją w mej pamięci: jest to dość pate-tyczna fraza muzyczna w stylu Griega i Czajkowskiego dwóch bożyszcz jakim hołdowałem w owych czasach Tc wszystkie zajęcia l rozrywki nic przeszkadzały rai do ukończe-nia gimnazjum zc złotym medalem Nie będę rowodził się jeżeli cho-dzi o wspomnienia szkolne życie zmiotło wiele spraw i wicie po staci z mej pamięci Zaledwie kil-ku wykładowców z tych czasów sta-ło zresztą na odpowiednim pozio-mic i zasługuje na dobre wspo mnicnie Mam i dziś przed oczyma imponującą postać zacnego p Woy-n- y nauczyciela języka polskiego i Francuza AppclaH których wszys-cy szanowaliśmy i kochali Lubili-śmy i mrukliwego brzydala łaci-nist- ę Wiaczesława Gładkicwicza który szczególnie sobie upodobał moją skromną osobę i nazywał mnie "krasawczik" ten służbista rosyjski który pełnił funkcję "Mas go wojska Niech więc wszyscy wyru-szą a doktór zobaczy o co chodzi w Bando z tą roześmianą śmiercią Ja bym na dowódcę proponował Niemczyckicgo Kiedyś to był pistolet i KozaK w Resis-tanc- c I nic bardzo zdziadziai może by się tym ucieszył? — Ale nic zna terenów ani warun-ków — ziewnął McNamarra — Trzeba kogoś co się orientuje w dżungli — Zgoda ale niech też dowódca wie ze ma się liczyć ze zdaniem Jasia Ma on sporo zimnej krwi i conmoi! ichsc który jak wiesz nic jest laki znowu common Tak więc raniulko nazajutrz po No-wym Roku wyruszyła wyprawa Składa-ła się ona z dwudziestu czterech żołnie-rzy obu narodowości pod dowództwem porucznika Bertier który wrócił poprze-dniego dnia z patrolu był to opalony bro-dacz Legii Cudzoziemskiej i weteran trzech wojen: w Europie w Indochinacli i w Aigcrii Oprócz wojska i doktora z sanitariuszami księdza Jasia Jacque-lin- e i Boba Rosefielda sekretarza McNa- - marry w wyprawie znaleźli się dwaj radiotelegrafiści francuscy i angielski pouorca pouaiKUwy nm uoiumg oraz sieżant miejscowej policji kanak Balutu wraz z dwoma przewodnikami Razem 35 mężczyzn i 3 kobiety Dwanaście nułów niosło namioty żywność i ambulatorium lekarskie ponadto na dwa jeepy zała-dowano skrzynki z radiostacją i alko-holem Muły i samochody miano zosta-wić w Bando dokąd można było stosun-kowo łatwo dojechać jako tako przetar-tymi szlakami a wziąwszy stamtąd miej-scowych krajowców jako tragarzy część wyprawy mogła ruszyć na trzy dni do Tanabarima W tym czasie doktór z resztą wyprawy miał zostać w Bando badać chorych dawać zastrzyki i szcze-pić przeciw ospie Zaś Golding liczył że ściągnie podatki z płaceniem których krajowcy akurat w tej części kraju ja-koś ostatnio się nie kwapili Więc wyruszono W dżungli w wąskim tunelu lian pełnym wyziewów i szelestów rozciągnęli się gęsiego i szli Czasem przystawali aź reszta podciągnie Kiedyindziej znów gwizdami i okrzykami dawali szpicy znać zeby czekała bo dystans się zwięk szał i jeepy musiały poczekać aż im żoł nierze zgruntują bagienko lub zawalą je odciętymi lianami Muły strzygły uszami czasem zapada-ło milczenie gdzieś krakały sepy i śpie-wały papugi przelatujące wśród dusz-nej i ciężkiej zieleni czasem przemknął wąż krzyknął ptak Jasio czuł się nieswojo Szedł i my-ślał Przed nim jawiły się1 spocone ple-cy Bertiera od którego zalatywał dym fajki odgłos splunięć i przekleństw Przed nim szło trzech żołnierzy i głośno się przekomarzając cięło liany zbyt splą & ~ """ i —— - i - - i — i— ii - - - - - J— — -- i„ - £ --3g{ "iu- - : - — ? rJłiLil m£t nego nastawnika" (gospodarza kla sy) nie splamił się w niej pamięci żadnym nielojalnym kompromisem jakich tyle napatrzyłem się w tych czasach w szkole Pamiętani awan tury prześladowania uczniów któ rzy odważali się pomimo zakazu 'rozmawiać w przerwie po polsku pamiętam dobrze godziny spędzone w "karcerze" po lekcjach Pamię-tam że lgnąłem zawsze do uczniów klas wyższych i byłem przez nich traktowany z góry niekiedy dość okrutnie W pierwszych latach mia łem nawet dość niezwykłą przygo-dę bo zostałem skazany najzupeł-niej regularnie przez grono uczni siódmej klasy na powieszenie za zanudzanie ich różnymi pytaniami i figlami Wyrok został wykonany z całą powagą przez ucznia Cywiń-skiego syna lekarza a mego do-brego kolegi w latach późniejszych Po lekcjach zaniesiono mnie do pewnej ubikacji mającej zgoła in-ne przeznaczenie i przymocowano do jakiegoś haka za pasek Odcho-dząc moi oprawcy zakazali mi pod grozą jeszcze surowszego wyroku wszelkich usiłowań alarmu Wisia-łem cierpliwie sporo czasu' aż pocz ciwy Benedykt nasz popularny pc dcl po uporządkowaniu klas na piętrze wkroczył z miotłą i wia drem ? wodą do ubikacji Jeeli chodzi o barwne epizody z lat skolnych jeszcze jeden utkwił w mej pamięci I len epizod był w gruncie rzeczy błahy ale mo że zaciekawić czytelnika jako obra-zek malujący dość zaściankowo ży-cie stolicy polskiej na początku bieżącego stulecia i Jeździłem codziennie do szkoły ' tramwajem który z ulicy Bielan skiej skręcał na rogu Senatorskiej i przystawał przy Placu Tcatral- - nym Na początku tramwaj ozno czony był kolorową tabliczką (w nocy latarka) później zaś nosił nu-mer siedemnasty Wagon ciągnęły dwie ospałe szkapy a na zakręcie przy ulicy Senatorskiej szedł tak wolno iż zwykle wskakiwałem w biegu Pewnego dnia wskoczyłem z przodu tuż przy kierownicy ale tak niefortunnie że znalazłem się pod kołami wozu Kieiowca stracił widocznie głowę bo nic zatrzymał koni i tramwaj przystanął dopiero przy Placu Teatralnym gdzie wre-szcie wydostano mnie spod wozu Byłem mocno pokaleczony a cała przygoda z pewnością zakończyłaby się jeszcze gorzej gdybym nic miał na sobie galowego munduru obfi-cie watowanego na piersiach i na tane lub wiszące za njsko bowiem wycię-te szlaki dżungla szybko bierze w swe ponowne władanie Bertier był miłym wysportowanym zabijaką ale kontenan-su dodawał sobie brodą i przekleństwa-mi Za Jasiem podążało znowu kilku żoł-nierzy francuskich: tym gęby się nie za-mykały Gadali o meczu Rcims-Lill- e po-tem o menu jakiegoś obiadu w Pouilly który zjedli ileś lat temu o Kobietach Jeden z nich wracając z urlopu był w spelunkach Hongkongu opowiadał więc o nich kolegom z bogactwem szczegó-łów Za nimi jeepem jechał doktór i ksiądz z paniami a tuż za nimi szło kilku żołnierzy i Bob Rosefield ciąimąc za sobą muła objuczonego aparatami fo-tograficznymi Kilku Anglików i Bulutu z jednym przewodnikiem stanowiło szpicę Golding na drugim jeepie z resz-tą żołnierzy tworzyli straż tylną Żołnie-rze co chwilę zbiegali z wozu mokili przejazd lub popychali warczący samo-chód przez bagienka utytłani jak nie-bosk- ie stworzenia Mgły ustąpiły już miejsca słońcu któ-re grzało coraz silniej Dżungla parowa-ła i nabierała kolorów Jasio szedł za myślony i nieswój Wczoraj odespał syl-westrowe pijaństwo w pawilonie bry-tyjskim — było tam nudno i gorąco bo klimatyzacja źle funkcjonowała pito du-żo tańczono mało a nad ranem panowie zasiedli do pokera Jasio przetańczył raz z Germainc potem poprosił doktorową jako starszą od Jacąueline wreszcie za-tańczył z Jacqueline Była w ładnej su-kience opalona i milcząca Wic i on milczał Z początku próbował nawiązy-wać rozmowę ale gdy nie szło dał spo-kój Jacqueline piła dość dużo ale trzyma-ła się dobrze Germaine pani Ina obie sanitariuszki żona Goldinga i parę in-nych kobiet których mężowie pracowali w administracji były dość rozmowne i rozbawione lecz wolały plotkować po-między sobązbite w babskie stado Chi-chotały raz poraź zaś Jacąueline siedzia-ła na uboczu i sącząc z wysokiej szklan-ki jakiś sąuash przez słomkę patrzyła roztargnionym wzrokiem na rozbawio-nych uczestników przyjęcia Jasio 'no-w- u zagadywał w tańcu do niej ale mu nie odpowiadała inaczej niż monosy-labami przeto tańczył w milczeniu Za-tańczył z nią jeszcze kilka razy ale już nie usiłował rozmawiać Myślał o Irenie o czasach gdy z Germaine kiedyś tań-czył w marokańskiej knajpie na Menil-monta- nt przypomniało się mu jakieś przyjęcie w Domu Polskim w Sydney wydane na cześć zespołu tanecznego z Adelajdy: tańczył z młodymi smarkula-mi w łowickich strojach pokpiwał z ich niewprawnej i prymitywnej polszczyzny ale był prawie że szczęśliwy Wkrótce Dotem oożeenał nanne i Doszedł do ga binetu gdzie służba rozstawiała stoliki do gry w karty i gdzie juz tłoczyli się mężczyźni plecach 1 tak zresztą odniosłem poważne obraieuia szyi! łopatek i piersi i leżałem przez parć tygo-dni w łóżku Byłem półprzytomny z bólu i ledwo byłem w stanic po-dać adres ludziom którzy innie li-tościwie zanieśli do domu Ale na schodach tuż przed drzwiami mie-szkania zupełnie oprzytomniałem ? przerażenia Prosiłem zatrzymać się natychmiast Jaka była przyczyna tej paniki? W owych czasach jeżeli chodilo o uniformy w oczach młodzieży szkolnej za prawdziwych arbitrów elegancji uchodzili oficerów ic gw ar- - dyjskich pułków przeważnie kawa- - lerzyści stacjonowani w Warsza wie Ludność nienawidziła ich za hulaszcze życic za lozbijanic się po mieście w dwukonnych doroż kach na gumach (najwyzsy luksus owych czasów) za awantury w re stauracjach i pijackie burdy w nocnych kabaretach Ale ci utracju szc byli zawsze ubrani w w i muska-ne mundury i szynele a na nogach mich lśniące "sztyblety" okolone szlrypkami które były prysywa ne albo przypinane u dołu spodni I ja idąc za W70iem kolegów no siłem wówczas przy każdej okazji mundur a na nogach przypinałem owe kawaleryjskie sztrypki Wywo ływalo to stałe awantury w domu i sztrypki były pre ojca jak naj surowiej zakazane Liczyłem się bardzo z wolą ojca ale w końcu idąc za przykładem innych kole-gów wychodząc z domu przy cc piałem sztrypki pokryjomu na schodach a później wracając od pinałem je przed wejściem do mieszkania I właśnie w chwili kie dy miano mnie wnieść do mieszka-nia uświadomiłem sobie że mu szę przedtem pozbyć sic owych przeklętych strypek Półprzytomny z bólu przysiadłem na schodach podtrzymywany przez obcych ludzi i drżącą ręką odpiąłem sztrypki Kiedy je już miałem w ręku stra-ciłem zupełnie przytomność i wnie-siono mnie w tym sianie do mieś Lania Itodice ujrzeli swego syna) ka nieprzytomnego pokaleczonego1 w rozszarpanym ubraniu trzyma-jącego mocno w zaciśniętej dłoni sztrypki! Ten niewinny epizod można zro-zumieć właściwie chyba tylko na tle dawnej Warszawy 7 okresu ko-cich łbów latarni gazowych "stój-kowych" (policjantów rosyjskich) na skrzyżowaniu ulic "czerwonych czapek" (posłańców) przy wejściach do hoteli z czasów kiedy na uli-cach panował hałas i turkot kopyt końskich a pociągi pospieszne cho-dziły 7 szybkością czterdziestu ki-lometrów na godzinę Jeżeli jednak chodzi o młodzież szkolną to nic była ona przecież bardziej swawol na i niesforna niż młodzież disiej sych czasów Przeciwnie wypadki polityczne strajki szkolne i dc monstraejc wszelkiego rodzaju wy od do kazały że była ona zdolna do doj rzałych decyzji i do poważnej akcji Jeżeli chodzi zaS o mmc to koń-cząc pierwszy okres nauki' byłem młodzieńcem o dość wysokich aspi-racjach Kiedy otrzymałem tzw "świadectwo dojrzałości' miałem już za sobą kilka lal studiów zza-kres- u teorii muzyki i kompozycji Marzeniem moim było oddać się całkowicie muzyce i zaraz po ukoń-czeniu szkoły zacząłem myśleć o regularnej nauce w Konserwato-rium Ale wiele czasu upłynęło aż droga rnego życia wyjaśniła się całkow icie DENTYŚCI DR W SADAUSKAS LEKARZ OENTYSTA Przyjmuje ta uprzednim telefonie- - nm porozumieniem Telefon LE 1-4- 250 129 Grenadier Rd (drugi dom od llonccsv&Uei) B Dr E Wachna DENTYSTA Godziny: 10—12 1 Z--3 386 Bathurtt St — EM 4-65- 15 s-- W OKULIŚCI OKULISTKA BR BUKOWSKA BEJNAR OD 274 Roncevalle Avo (przy Gcoffrcy) Tel LE 2-54- 93 Godziny przyjec: codziennie od 10 rano do U u licz W soboty od 10 do i po pol 8 ADWOKACI I NOTARIUSZE GEORGE BEN BA ADWOKAT I NOTARIUSZ Mówi po polaku 1134 Dundłi St W Toronto rl LE 4-8- 43 1 LE 4-4- 32 JAN L Z GÓRA BA ADWOKAT I NOTARIUSZ Suita 211 200 BaySr Toronto 1 Ontario rl EM 4-68- 63 (lub EM 4-696- 1) Mieszkanie: tel 277-846- 5 M-- s BIELSKI & BIELSKI Adwokaci Notariusza ObrońcV ZłUtwIamy wiitlkl tprawy cywilna I krn Pieniądze na potyczki C M BIELSKI DA DCL V W BIELSKI B COMM Suitę 305 Nttlonal Bulldlno 147 BAY ST — TORONTO Biuro tel: EM 2-12- 51 Wlecz Iel1 UlMim 100-- W ARftiY & NAVY DEPARTMENT STORES Vancouver — Edmonlon — Regina — New Wetlmlnłler — Mooe Jaw Dobre towary po uczciwej cenie Nikt nas nie prześcignie w jakości i taniości Płacąc gotówka płacicie najtanięj-Obsługujcm- y rzetelnie choć nie udzielamy kredytu i nie mamy dostawy bo to nieraz kosztuje więcej niż towar Zapewniamy zadowolenie zc wszystkiego co kupi się U nas Poco płacić więcej gdzieindziej! W ARMY & NAW wszystko najtaniej „ PALM PLlAZA RESTAURANT' 4 Roncesvallt Av — Toronto — Tal LC 54540 Najsmaczniejsza polska kuchnia — Sale na wesela ! przyjęcia Przyjmuje zamówienia na wesela i dostarcza do domu — NAJROZMAITSZE TRUNKI DO OBIADU — Lokal otwarty do godziny l-t-ze w nocy TAfiCI w katdy czwartek plaltk I tobole przy ilynntl poliklel orklettrza p Oirnlcklego H Kup swój bilet wstępu Teraz! Łioszczedzasz 25% 45% __ n_ _ SĄ°1illMa!01RiStó-rffił'j4- ' I CBeinleat wwil1ęBp67u rdla doroItlycOhbecnie Ii (oMd ia1d3zideozo2w1y lat) Dziecinny SŁ50 (1 dzień) $180 II $180 j $ 090 $1200 (7 dni pod rząd) $ G50 $ 575 $ 325 -- $3500 (na cały sezon) $2000 $1750 $1000 Bilet wttepu dla młodzieży do nabycia od 14 marca 1966' THC MONTREAL CITY AND DISTRICT SAVINGS BAWIĆ ' 69 oddziałów otwarte kaidego wieczoru od 7 do 8 -- i i 'ti _ % mąśn itmii i m&' it I i Mer łj m4r f mM im i isfe &- - %łl lstf-- RS irh irU isi? ł4fl ipftl Mili mml iw fi mim b mm JA Mm 1 4K?iiffi! i lihP li I mm mWiĄ wm yaSa? iyiS t nikVmS%FttnoŁ mT&ś mMli im I 6f !Pi - WfeM !f j 9 I fr iH : Si M Shj! 3u WLM :- -1 nvi 5 '-f-et? S eiS M fń sfk fe II ilSII
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, February 23, 1966 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1966-02-23 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000271 |
Description
Title | 000067b |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | sfeevtni " iizs-- y%ncu5i Gliński r T KSf%flSS mpmimĘ lyjiK© s&H?syp'©e T„rp moi zrozumieli jednak Ł mechęć do lekcji fortepianu IW it dowodem zobojętnienia lubec"muzjki i sprawa kształcenia £# „ um oolu pozostawała na- - Postanowiono ze be-"'- M - Pkd aktualna £ic uczł gry na skrzypcach Na Wun cn może na trzceim roku lĘu4o gimnazjalnjch zjawiła się -- Sa drodze mego żjcia nowa postać i 3v} to uczen Barcewicza specjał : 7%e poleconj przez tego wielkiego St Konserwatorium Nazywał się fjhnrr Wieku jego trudno było J-f- ef domjflić Bł chudy jak szczapa £-- -! nosił olbrzymie okulary I "chodził w starej wyświechtanej --Wbelerjnie bw małomówny nawei R1CC0' ponur% wymagał ode mnie ilWle i zawsze był niezadowolony h kied ł w zm numorze Krzy-L- i na mnie a nawet niekiedy PfVaj3c ze mną duety walił mnie ftmczkiem po palcacn Ale bł Kwinhnm iwuczjcieicm i znosiłem IFjAi „I m traniczne kaDr'sy choć Ijmhu niChieu pi"i™ iivjj Okres trann Rabinera skończył Kpię jednak pewnego dnia Przyszedł lekcje nieco wcześniej niz zwy- - zastał mnie na drabince wy- - "Siadającego żarłocznie konfitury z '-t-ft-anki jaka matka tego samego i ncłfiiiiłn U'vcnlrn na nnlrn aimd """ -- - -- - Ł ifnł np7ii mppn mpninn u-v- - tó%ytałem zc i on jest amatorem 'Jlnnfitun truskawkowej W chwile 1-- 4 gjjjozmcj wspólnym wysiłkiem znie- - jwfSUSmy WIC1M uniuv ł (JuiM uata- - taili ia na stole i uzbrojeni w dwie tjduzc łyżki od zupy z apetytem za-- ? gadali konfitury W tej pozycji za witała nas moja maiKa auoziia sodio J5vobrazić łatwo przerażenie mego pzeigodnego profesora Ale nic IWtjroiałlo onoi„:d„ł„uuż_ej„i„niż „p:rzez chwilę i£ijniale podeszła do bufetu wydo -- ikPwa laieityiw i}il£ri i uiiuwia- - ']ac je przed nami zapylała łagod nym głosem czy nie zechcieliby- - Sray napić się herbaty Z herbata i h-Jod- ane były smaczne bułeczki ma-- - 8'Illanc i biszkopty Rabiner powoli bIrz)chodził do siebie i już po kil- - ipln minutach zabrał się do bułę- - JFTf'CK ' apciyicm jaKicso poza drosciłby mu niejeden zblazowa BJI1L' milłnnni Mtii nr iili ni nrtn f4J fe ł lowałv konfitury o wiele wieeoi M h- - 'i1! 'Jfc J' --ftra Minvit fm f2 m 4 i b '"L --- "- — „ --X- -- = Andrzej Chciuk lvi = £LJ JY Wszelkie prawa autorskie Copyright Andrzej t — Tez — przeciągnęła — to znaczy pan naprawdę uważa zc pan gra bar-- rJifzo dobrze? Zarozumiały pan — Nie miałem na myśli że lij?ardzo ładnie gra w tenisa Ja grywam cpdko kiedyś grywałem częściej i chy-Sfj- a lepiej Wpraw die Jasio sraiacy razem z pSacąuehnc przegrał w czterech setach pfh doktora i iodnak mecz ten Prawił mu przyiemność Unwvili sic '' ua rano kiedy jeszcze nie ma oteż poszli spać poprzedniego wieczoru N-Jczesili- ei Grali nrl nńł dnmialni fin iód- - 'ej Około siódmej na kort przyszła ermainc i przyniosła im zimnego so- - "Mr SrcJPfrutowego Na ławeczce obok U-ort- u siedział Jack był trochę niewy-fHPan- y i wstawiony j#t ~~ Nie mogłem sbać królowo — -- iPrzjwitał się z Germalne — ten odgłos : z?aB-ll-ol- - V"":-ie- _ziduciizh -roza atym przysziyi Ifepesze z Londynu nagle zainteresowali fff?naszą wyspą i co chwilę przysyłają f jaKies instrukcje Z północnego Bor- - f-fe- 0 przyieżdżain tu nnciłki Naflfi zro- - f''ll!łsic ruch- - Przysyłają wielkie posiłki: —uu MUlSKa — Ale to chyba nic poważnego sir? Wiat doktór "" OCZVviŚriP 70 nn rnvi?r00n Alp :iF Londynie zawsze nanrzód iest flecma g& Potem nagle zdenerwowanie 'i panika U2 lepiej urzędują w Paryżu idK oo tam ruHtraportow męża nie xi_r— mruKnęta Uermatne — dlatego sjfctiowują taki olimpijski spokój Ale rsf Powiadomili nnc 7 --r Nmroi Tća- - 'tl:on" Przyjedzie tu' knntrtnrnednwiec IU%Mmes" nihv „ !„_ „„ An '-t-łrsr —v niitj jui lUdij jiia uu ą€£ ?nghkow Ale przyjedzie jak Wsjstkniiee wfrpanocręuskie za późno drfooiT- - Znowu człowiek nie będzie miał tfl: v 77 westchnął Jack McNamarra fA 1-- ' 1U0'C oticerow Człowiek w mun- - 01 -- Ty Z w dziwny specimeru nikogo --w nie lubisz 7Vgieó do faJw j Dnnn hrT :: An r%S 0ktoRe — rzeki rezydent an-Ife- ał t pTrzeDa żeby tam ktoś poje-s- Cl --aias śpiączka to kilkutveodnio- - -- D2padzie śmiechu The laughing przyciągały go owe smaczne bu ii-ti-M Moru spałaszował z pasją Zrozumiałem wówczas że był po prostu głodny kiedy się pmQsł na konfitury zapominając o swej god-ności profesorskiej Później dowie-działem się że głodował stale nic mając dostatecznych środków na utrzymanie bardzo często zostawał u nas na obiedzie i robiliśmy co mogli aby mu dopomóc Scena jaką przed chwilą opisa-łem wyda się być może błahą i nie-ciekawą ale osobiście wspominam o niej z wzruszeniem Rabiner był pierwszym moim przewodnikiem w zaczarowanym świecie muzyki i za-wdzięczam mu v icle Rozbudził on moją muzykalność i nauczył praw-dziwie kochać muzykę Poza wpraw-kami i łatwiejszymi "kawałkami' solowymi graliśmy na każdej lek-cji duety (Dancla i innych konipo zytorów) i przy tej okazji Rabiner choć małomówny i bynajmniej nic elokwenlny umiał podać zawsze (jakiś komentarz który mnie wyda wał się niezmiernie ciekawy i głę-boki Byłem zrozpaczony kiedy lekcje się urwały A urwały się tra gicznic ponieważ Rabiner ciężko zachorował i wkrótce później marł Był chory na galupujące suchoty nie czasu to siebie i mu przysz Kontynuowałem z nauczycielami ale żaden nie mi się i jak się u Barcewicza zapał i Ale czasu na ga-my i automatyczne trudnych zc się do z pan tego Czy pan że to z Nic pracować je-żeli pan być Nie panu w tym pa-na muzykalność bo bez zastrzeżone by 23 Z PAMIĘTNIKA (3) Jeżeli się to nie po doba niech się pan uczy na jakim instrumencie pan muzykalnie i na i na kontrabasie ale nie pan nie pan nad tech Przyłączam te słowa Barcewicza na że zasadniczo cenił mą Był małomówny ale się in-teresował od stu-diów i robił co mógł aby mi po-móc aby przezwyciężyć moją wro dzoną awersję do i do automatycznego doskonalenia tecli niki tego wielkiego była słuszna i słowa jego często Ukończyłem wprawdzie kurs gry skrzypcowej w Konserwatorium a nawet przez Barcewicza wyróżniony bo na w Filharmonii ale co z tego? pięknego najwidoczniej łem od Barcewicza nazywanego kantyleny skrzypcowej" mu nie się bo mi miał ani pieniędzy ani na uporu samozaparcia i silnej woli bo pracował ponad niezbędnych do zdobycia estrady ludzkie i przyspieszyło jego I koncertowej nawet: nie śmierć się że miał mogłem przekonać że tylko dwadzieścia kilka lat że należy poświęcać codziennie cztery kiedyś wielką łość lekcje muzyki innymi wydawał równie cieka-wy zdolny Rabiner Dopiero później kiedy zacząłem uczyć znów wrócił energia brakowało zawsze codzienne wprawki etiudy powta-rzanie pasaży studio-wanych utworów podczas lekcji odezwał mnie Barce-wic- z wyrzutem: "Znów nie przygotował myśli przyjdzie nieba? panie łaskawy trzeba ruszać pal-cami trzeba ciężko chce dobrym skrzyp-kiem pomoże doskonałej nĘ J-B-L- L J-- l- JJJ&J Chciuk doktór Gerarda upału posiłki ogóle Gerard wróżono Kiedyś pasażu1 KARTKI tuozem panu innym Będzie równie grał puzo-nie będzie wirtuozem jeżeli będzie uczciwie pracował niką" dowód wy-soko muzykalność zazwy-czaj mnią samego początku wprawek instrumentu Diagnoza artysty stuprocen towo bardzo zostałem grałem popisie końcowym koncert Pomimo tonu który przeją "królem pomimo wrodzonej niespornej ykalności stałem skrzyp kiem-wirtuoze- m zabrakło kurację siły' Więcej nigdy czy pięć godzin na martwe wpraw-ki i na wirtuozowskie kie-dy życie jest tak przeraźliwie krót-kie i kiedy zans możliwości w dziedzinie muyki jest tak mewy czerpalnie wielki Jakże miałem ślęczyć nad bezdusznym pasażem jakiegoś koncertu skrzypcowego kiedy interesowała mnie o wiele więcej kompozycja kiedy już się paliłem do dyrygowania a wkrótce później rozpocząłem poważne siu dia historii i teorii muzyki? A poza tym czy na muzyce naprawdę koń czy się cały świat? He innych zain teresowań bodźców ile innych po kus odprowadzało mnie od wpra-wek i automatycznych "technika lii" które lak gorąco zalecał mi Barccwicz! Dziś kiedy patrzę wstecz myślę nieco inaczej o tych sprawach techniki nic będzie pan nigdy wir-- i przykładu mego nie chcę stawiać 8 = death Skąd to u nas? — podrapał się po piersiach przez rozchełstaną koszu-lę — myślałem że to nam nie grozi że to specjalność tylko Nowej Gwinei Nie-wiadomo zaś czy ta epidemia uspokoi kanaków czy też ich podnieci do roz-ruchów bo może znaleźć się ktoś kto im wytłumaczy że lo znowu znak od Johna Fruma Tego murzyńskiego ka-prala gdyby m złapał to bym mu dał — zezłościł się — nigdy nie lubiłem Amerykanów bez względu na ich kolor skóry Ale pan zupełnie dobrze gia w tenisa panie Nicmzyki Czy w pokera też pan filuje? Bo nad ranem jak goście pójdą wreszcie do domu to zamierzam zrobić czysto męskiego pokierka Niech się pan po południu prześpi trzeba być wypoczętym na bal — Ekscelencjo pan nie jest zbyt uprzejmy — wtrąciła się Jacqueline i przedrzeźniła go: "Jak goście wreszcie pójdą sobie do domu" Nie wiem czy to można uważać za serdeczne zaprosze-nie Ponieważ z Bando do Tanabarima by-ło stosunkowo niedaleko a z głębi wysp dochodziły wieści o coraz większym wrze-niu obaj rezydenci uzgodnili że wraz z doktorem i dwiema siostrami szpitalny-mi wyruszy dość mocna ekspedycja a z nią ksiądz Groussard Jacąueline i Niemczycki i ze wracając z tsanao Dęaą mieli okazję zaglądnąć i do Tanabarima — Ostatecznie możemy pokpiwać z naCTPdn ksieżulka — mówił Jack McNa marra do Gerarda — i z jego odkryć ale gdy Londyn i Paryż zainteresowały się tymi wykopaliskami i grotami gay przysyłają naukowców i posiłki to nie iwńadn abvśmv nie mieli jakiejś doku mentacji zdjęć map i okazów What do you think Gerard? Rafia Trzeba wysłać taka wypra wę dodaj swego sekretarza Jack Ma on też fioła na punKcie loiogram ja mnią 7nna która nie specjalnie się czu je i dlatego nie puszczę jej tym razem Wartoby mieć tumy i pomiary ja uam rłtrnnastii żołnierzy daj i ty tylu za- - rrmtr vc hpnńs and tails: który rezy- - Ident wyznaczy dowódcę wyprawy ze nre-- i€i3i '-ZWłĄZK-OWiEef' UUtY tfebruań--) ffoda wspomi-nam tVieuAtcmps"a Dowiedzieliśmy sztuczki przed adeptami muzycznymi mło-dej generacji szczególnie przed tymi szczęśliwcami którzy koncen-trują się ściśle w -- wąskiej dziedzi-nie obranego instrumentu i są niewrażliwi na podniety muzyczne i amuzyczne odprowadzające ich od obranego powołania Końcowy okres studiOw gimna zjalnych był okresem bujnego roz woju nowej muzyki polskiej Po-stępy jej śledziłem z zapartym od dechem Filharmonia Warszawska założona w 1901 roku znajdowała się wówczas w okresie tak piękne-go rozkwitu o jakim później moż-na było tylko marzyć Na afiszach przewijały się nazwiska najwięk szych wirtuozów owej epoki na czele orkiestry stał Emil Młynar-ski a sama orkiestra choć może niedostatecznie liczna i dojrzała jak na dzisiejsze kryteria była go raco oklaskiwana przez miłośników muzyki symfonicznej Kontakt mój z muzyką wzmacniał się z każdym rokiem Uczęszczałem do Filharmo mi dwa razy w tygodniu w piątki na koncerty symfoniczne abona-mentowe w niedzielę na koncerty popularne które prowadził Józef Oziminski Uczęszczałem również na zebrania wieczorne w domach prywatnych grałem w kwartetach a pewnego razu na jednym z la kich wieczorów wykonano moją "Elegię" na instrumenty smyczko-we która była mym pierwszym eksperymentem w dziedzinie kom pozycji Ciekawe że wstępne takty tego krótkiego utworu dotąd żyją w mej pamięci: jest to dość pate-tyczna fraza muzyczna w stylu Griega i Czajkowskiego dwóch bożyszcz jakim hołdowałem w owych czasach Tc wszystkie zajęcia l rozrywki nic przeszkadzały rai do ukończe-nia gimnazjum zc złotym medalem Nie będę rowodził się jeżeli cho-dzi o wspomnienia szkolne życie zmiotło wiele spraw i wicie po staci z mej pamięci Zaledwie kil-ku wykładowców z tych czasów sta-ło zresztą na odpowiednim pozio-mic i zasługuje na dobre wspo mnicnie Mam i dziś przed oczyma imponującą postać zacnego p Woy-n- y nauczyciela języka polskiego i Francuza AppclaH których wszys-cy szanowaliśmy i kochali Lubili-śmy i mrukliwego brzydala łaci-nist- ę Wiaczesława Gładkicwicza który szczególnie sobie upodobał moją skromną osobę i nazywał mnie "krasawczik" ten służbista rosyjski który pełnił funkcję "Mas go wojska Niech więc wszyscy wyru-szą a doktór zobaczy o co chodzi w Bando z tą roześmianą śmiercią Ja bym na dowódcę proponował Niemczyckicgo Kiedyś to był pistolet i KozaK w Resis-tanc- c I nic bardzo zdziadziai może by się tym ucieszył? — Ale nic zna terenów ani warun-ków — ziewnął McNamarra — Trzeba kogoś co się orientuje w dżungli — Zgoda ale niech też dowódca wie ze ma się liczyć ze zdaniem Jasia Ma on sporo zimnej krwi i conmoi! ichsc który jak wiesz nic jest laki znowu common Tak więc raniulko nazajutrz po No-wym Roku wyruszyła wyprawa Składa-ła się ona z dwudziestu czterech żołnie-rzy obu narodowości pod dowództwem porucznika Bertier który wrócił poprze-dniego dnia z patrolu był to opalony bro-dacz Legii Cudzoziemskiej i weteran trzech wojen: w Europie w Indochinacli i w Aigcrii Oprócz wojska i doktora z sanitariuszami księdza Jasia Jacque-lin- e i Boba Rosefielda sekretarza McNa- - marry w wyprawie znaleźli się dwaj radiotelegrafiści francuscy i angielski pouorca pouaiKUwy nm uoiumg oraz sieżant miejscowej policji kanak Balutu wraz z dwoma przewodnikami Razem 35 mężczyzn i 3 kobiety Dwanaście nułów niosło namioty żywność i ambulatorium lekarskie ponadto na dwa jeepy zała-dowano skrzynki z radiostacją i alko-holem Muły i samochody miano zosta-wić w Bando dokąd można było stosun-kowo łatwo dojechać jako tako przetar-tymi szlakami a wziąwszy stamtąd miej-scowych krajowców jako tragarzy część wyprawy mogła ruszyć na trzy dni do Tanabarima W tym czasie doktór z resztą wyprawy miał zostać w Bando badać chorych dawać zastrzyki i szcze-pić przeciw ospie Zaś Golding liczył że ściągnie podatki z płaceniem których krajowcy akurat w tej części kraju ja-koś ostatnio się nie kwapili Więc wyruszono W dżungli w wąskim tunelu lian pełnym wyziewów i szelestów rozciągnęli się gęsiego i szli Czasem przystawali aź reszta podciągnie Kiedyindziej znów gwizdami i okrzykami dawali szpicy znać zeby czekała bo dystans się zwięk szał i jeepy musiały poczekać aż im żoł nierze zgruntują bagienko lub zawalą je odciętymi lianami Muły strzygły uszami czasem zapada-ło milczenie gdzieś krakały sepy i śpie-wały papugi przelatujące wśród dusz-nej i ciężkiej zieleni czasem przemknął wąż krzyknął ptak Jasio czuł się nieswojo Szedł i my-ślał Przed nim jawiły się1 spocone ple-cy Bertiera od którego zalatywał dym fajki odgłos splunięć i przekleństw Przed nim szło trzech żołnierzy i głośno się przekomarzając cięło liany zbyt splą & ~ """ i —— - i - - i — i— ii - - - - - J— — -- i„ - £ --3g{ "iu- - : - — ? rJłiLil m£t nego nastawnika" (gospodarza kla sy) nie splamił się w niej pamięci żadnym nielojalnym kompromisem jakich tyle napatrzyłem się w tych czasach w szkole Pamiętani awan tury prześladowania uczniów któ rzy odważali się pomimo zakazu 'rozmawiać w przerwie po polsku pamiętam dobrze godziny spędzone w "karcerze" po lekcjach Pamię-tam że lgnąłem zawsze do uczniów klas wyższych i byłem przez nich traktowany z góry niekiedy dość okrutnie W pierwszych latach mia łem nawet dość niezwykłą przygo-dę bo zostałem skazany najzupeł-niej regularnie przez grono uczni siódmej klasy na powieszenie za zanudzanie ich różnymi pytaniami i figlami Wyrok został wykonany z całą powagą przez ucznia Cywiń-skiego syna lekarza a mego do-brego kolegi w latach późniejszych Po lekcjach zaniesiono mnie do pewnej ubikacji mającej zgoła in-ne przeznaczenie i przymocowano do jakiegoś haka za pasek Odcho-dząc moi oprawcy zakazali mi pod grozą jeszcze surowszego wyroku wszelkich usiłowań alarmu Wisia-łem cierpliwie sporo czasu' aż pocz ciwy Benedykt nasz popularny pc dcl po uporządkowaniu klas na piętrze wkroczył z miotłą i wia drem ? wodą do ubikacji Jeeli chodzi o barwne epizody z lat skolnych jeszcze jeden utkwił w mej pamięci I len epizod był w gruncie rzeczy błahy ale mo że zaciekawić czytelnika jako obra-zek malujący dość zaściankowo ży-cie stolicy polskiej na początku bieżącego stulecia i Jeździłem codziennie do szkoły ' tramwajem który z ulicy Bielan skiej skręcał na rogu Senatorskiej i przystawał przy Placu Tcatral- - nym Na początku tramwaj ozno czony był kolorową tabliczką (w nocy latarka) później zaś nosił nu-mer siedemnasty Wagon ciągnęły dwie ospałe szkapy a na zakręcie przy ulicy Senatorskiej szedł tak wolno iż zwykle wskakiwałem w biegu Pewnego dnia wskoczyłem z przodu tuż przy kierownicy ale tak niefortunnie że znalazłem się pod kołami wozu Kieiowca stracił widocznie głowę bo nic zatrzymał koni i tramwaj przystanął dopiero przy Placu Teatralnym gdzie wre-szcie wydostano mnie spod wozu Byłem mocno pokaleczony a cała przygoda z pewnością zakończyłaby się jeszcze gorzej gdybym nic miał na sobie galowego munduru obfi-cie watowanego na piersiach i na tane lub wiszące za njsko bowiem wycię-te szlaki dżungla szybko bierze w swe ponowne władanie Bertier był miłym wysportowanym zabijaką ale kontenan-su dodawał sobie brodą i przekleństwa-mi Za Jasiem podążało znowu kilku żoł-nierzy francuskich: tym gęby się nie za-mykały Gadali o meczu Rcims-Lill- e po-tem o menu jakiegoś obiadu w Pouilly który zjedli ileś lat temu o Kobietach Jeden z nich wracając z urlopu był w spelunkach Hongkongu opowiadał więc o nich kolegom z bogactwem szczegó-łów Za nimi jeepem jechał doktór i ksiądz z paniami a tuż za nimi szło kilku żołnierzy i Bob Rosefield ciąimąc za sobą muła objuczonego aparatami fo-tograficznymi Kilku Anglików i Bulutu z jednym przewodnikiem stanowiło szpicę Golding na drugim jeepie z resz-tą żołnierzy tworzyli straż tylną Żołnie-rze co chwilę zbiegali z wozu mokili przejazd lub popychali warczący samo-chód przez bagienka utytłani jak nie-bosk- ie stworzenia Mgły ustąpiły już miejsca słońcu któ-re grzało coraz silniej Dżungla parowa-ła i nabierała kolorów Jasio szedł za myślony i nieswój Wczoraj odespał syl-westrowe pijaństwo w pawilonie bry-tyjskim — było tam nudno i gorąco bo klimatyzacja źle funkcjonowała pito du-żo tańczono mało a nad ranem panowie zasiedli do pokera Jasio przetańczył raz z Germainc potem poprosił doktorową jako starszą od Jacąueline wreszcie za-tańczył z Jacqueline Była w ładnej su-kience opalona i milcząca Wic i on milczał Z początku próbował nawiązy-wać rozmowę ale gdy nie szło dał spo-kój Jacqueline piła dość dużo ale trzyma-ła się dobrze Germaine pani Ina obie sanitariuszki żona Goldinga i parę in-nych kobiet których mężowie pracowali w administracji były dość rozmowne i rozbawione lecz wolały plotkować po-między sobązbite w babskie stado Chi-chotały raz poraź zaś Jacąueline siedzia-ła na uboczu i sącząc z wysokiej szklan-ki jakiś sąuash przez słomkę patrzyła roztargnionym wzrokiem na rozbawio-nych uczestników przyjęcia Jasio 'no-w- u zagadywał w tańcu do niej ale mu nie odpowiadała inaczej niż monosy-labami przeto tańczył w milczeniu Za-tańczył z nią jeszcze kilka razy ale już nie usiłował rozmawiać Myślał o Irenie o czasach gdy z Germaine kiedyś tań-czył w marokańskiej knajpie na Menil-monta- nt przypomniało się mu jakieś przyjęcie w Domu Polskim w Sydney wydane na cześć zespołu tanecznego z Adelajdy: tańczył z młodymi smarkula-mi w łowickich strojach pokpiwał z ich niewprawnej i prymitywnej polszczyzny ale był prawie że szczęśliwy Wkrótce Dotem oożeenał nanne i Doszedł do ga binetu gdzie służba rozstawiała stoliki do gry w karty i gdzie juz tłoczyli się mężczyźni plecach 1 tak zresztą odniosłem poważne obraieuia szyi! łopatek i piersi i leżałem przez parć tygo-dni w łóżku Byłem półprzytomny z bólu i ledwo byłem w stanic po-dać adres ludziom którzy innie li-tościwie zanieśli do domu Ale na schodach tuż przed drzwiami mie-szkania zupełnie oprzytomniałem ? przerażenia Prosiłem zatrzymać się natychmiast Jaka była przyczyna tej paniki? W owych czasach jeżeli chodilo o uniformy w oczach młodzieży szkolnej za prawdziwych arbitrów elegancji uchodzili oficerów ic gw ar- - dyjskich pułków przeważnie kawa- - lerzyści stacjonowani w Warsza wie Ludność nienawidziła ich za hulaszcze życic za lozbijanic się po mieście w dwukonnych doroż kach na gumach (najwyzsy luksus owych czasów) za awantury w re stauracjach i pijackie burdy w nocnych kabaretach Ale ci utracju szc byli zawsze ubrani w w i muska-ne mundury i szynele a na nogach mich lśniące "sztyblety" okolone szlrypkami które były prysywa ne albo przypinane u dołu spodni I ja idąc za W70iem kolegów no siłem wówczas przy każdej okazji mundur a na nogach przypinałem owe kawaleryjskie sztrypki Wywo ływalo to stałe awantury w domu i sztrypki były pre ojca jak naj surowiej zakazane Liczyłem się bardzo z wolą ojca ale w końcu idąc za przykładem innych kole-gów wychodząc z domu przy cc piałem sztrypki pokryjomu na schodach a później wracając od pinałem je przed wejściem do mieszkania I właśnie w chwili kie dy miano mnie wnieść do mieszka-nia uświadomiłem sobie że mu szę przedtem pozbyć sic owych przeklętych strypek Półprzytomny z bólu przysiadłem na schodach podtrzymywany przez obcych ludzi i drżącą ręką odpiąłem sztrypki Kiedy je już miałem w ręku stra-ciłem zupełnie przytomność i wnie-siono mnie w tym sianie do mieś Lania Itodice ujrzeli swego syna) ka nieprzytomnego pokaleczonego1 w rozszarpanym ubraniu trzyma-jącego mocno w zaciśniętej dłoni sztrypki! Ten niewinny epizod można zro-zumieć właściwie chyba tylko na tle dawnej Warszawy 7 okresu ko-cich łbów latarni gazowych "stój-kowych" (policjantów rosyjskich) na skrzyżowaniu ulic "czerwonych czapek" (posłańców) przy wejściach do hoteli z czasów kiedy na uli-cach panował hałas i turkot kopyt końskich a pociągi pospieszne cho-dziły 7 szybkością czterdziestu ki-lometrów na godzinę Jeżeli jednak chodzi o młodzież szkolną to nic była ona przecież bardziej swawol na i niesforna niż młodzież disiej sych czasów Przeciwnie wypadki polityczne strajki szkolne i dc monstraejc wszelkiego rodzaju wy od do kazały że była ona zdolna do doj rzałych decyzji i do poważnej akcji Jeżeli chodzi zaS o mmc to koń-cząc pierwszy okres nauki' byłem młodzieńcem o dość wysokich aspi-racjach Kiedy otrzymałem tzw "świadectwo dojrzałości' miałem już za sobą kilka lal studiów zza-kres- u teorii muzyki i kompozycji Marzeniem moim było oddać się całkowicie muzyce i zaraz po ukoń-czeniu szkoły zacząłem myśleć o regularnej nauce w Konserwato-rium Ale wiele czasu upłynęło aż droga rnego życia wyjaśniła się całkow icie DENTYŚCI DR W SADAUSKAS LEKARZ OENTYSTA Przyjmuje ta uprzednim telefonie- - nm porozumieniem Telefon LE 1-4- 250 129 Grenadier Rd (drugi dom od llonccsv&Uei) B Dr E Wachna DENTYSTA Godziny: 10—12 1 Z--3 386 Bathurtt St — EM 4-65- 15 s-- W OKULIŚCI OKULISTKA BR BUKOWSKA BEJNAR OD 274 Roncevalle Avo (przy Gcoffrcy) Tel LE 2-54- 93 Godziny przyjec: codziennie od 10 rano do U u licz W soboty od 10 do i po pol 8 ADWOKACI I NOTARIUSZE GEORGE BEN BA ADWOKAT I NOTARIUSZ Mówi po polaku 1134 Dundłi St W Toronto rl LE 4-8- 43 1 LE 4-4- 32 JAN L Z GÓRA BA ADWOKAT I NOTARIUSZ Suita 211 200 BaySr Toronto 1 Ontario rl EM 4-68- 63 (lub EM 4-696- 1) Mieszkanie: tel 277-846- 5 M-- s BIELSKI & BIELSKI Adwokaci Notariusza ObrońcV ZłUtwIamy wiitlkl tprawy cywilna I krn Pieniądze na potyczki C M BIELSKI DA DCL V W BIELSKI B COMM Suitę 305 Nttlonal Bulldlno 147 BAY ST — TORONTO Biuro tel: EM 2-12- 51 Wlecz Iel1 UlMim 100-- W ARftiY & NAVY DEPARTMENT STORES Vancouver — Edmonlon — Regina — New Wetlmlnłler — Mooe Jaw Dobre towary po uczciwej cenie Nikt nas nie prześcignie w jakości i taniości Płacąc gotówka płacicie najtanięj-Obsługujcm- y rzetelnie choć nie udzielamy kredytu i nie mamy dostawy bo to nieraz kosztuje więcej niż towar Zapewniamy zadowolenie zc wszystkiego co kupi się U nas Poco płacić więcej gdzieindziej! W ARMY & NAW wszystko najtaniej „ PALM PLlAZA RESTAURANT' 4 Roncesvallt Av — Toronto — Tal LC 54540 Najsmaczniejsza polska kuchnia — Sale na wesela ! przyjęcia Przyjmuje zamówienia na wesela i dostarcza do domu — NAJROZMAITSZE TRUNKI DO OBIADU — Lokal otwarty do godziny l-t-ze w nocy TAfiCI w katdy czwartek plaltk I tobole przy ilynntl poliklel orklettrza p Oirnlcklego H Kup swój bilet wstępu Teraz! Łioszczedzasz 25% 45% __ n_ _ SĄ°1illMa!01RiStó-rffił'j4- ' I CBeinleat wwil1ęBp67u rdla doroItlycOhbecnie Ii (oMd ia1d3zideozo2w1y lat) Dziecinny SŁ50 (1 dzień) $180 II $180 j $ 090 $1200 (7 dni pod rząd) $ G50 $ 575 $ 325 -- $3500 (na cały sezon) $2000 $1750 $1000 Bilet wttepu dla młodzieży do nabycia od 14 marca 1966' THC MONTREAL CITY AND DISTRICT SAVINGS BAWIĆ ' 69 oddziałów otwarte kaidego wieczoru od 7 do 8 -- i i 'ti _ % mąśn itmii i m&' it I i Mer łj m4r f mM im i isfe &- - %łl lstf-- RS irh irU isi? ł4fl ipftl Mili mml iw fi mim b mm JA Mm 1 4K?iiffi! i lihP li I mm mWiĄ wm yaSa? iyiS t nikVmS%FttnoŁ mT&ś mMli im I 6f !Pi - WfeM !f j 9 I fr iH : Si M Shj! 3u WLM :- -1 nvi 5 '-f-et? S eiS M fń sfk fe II ilSII |
Tags
Comments
Post a Comment for 000067b