000130a |
Previous | 32 of 42 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
n UŁaaS!!iS2S!(SS3aBS3łT '- - """ " ' ' — -- — „mm " -- " TłjJJff SSSitf tfe £&?- - NR 2829 "ZWIĄZKOWIEC KWIECIEŃ (April) 6—1966 STR 26 ISA #)-- X fc M S — I W ratUrnym Dmu Zmirtirychwstanui Wtrlrtmrmu Di" hOmei'iStVjU t'iHirr'ini i Polonu Kanadyjskiej li(iliiiin ()ignnia( jom i putiiiAiit in-- ) hAunii u Kanadzie składa u)'rrtln nieiZe życzenia Vi iJjh " - mt K lelkanoniyrh Ul-- 'Ul fiU AU UJ JA Zarząd Główny Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych wraz z Oddziałami Hamilton Onł London Oni Montreal Que Toronto Ont WIS01Vf H ŚWIAT WIELKANOCNYCH )( 'fj Klienteli i Polonii FRAHK'S DELICATESSEH Wb' A W MAKAREWICZ Polska pif Codicrinie posiadamy świeże pie-czywu jjt makowiuki M-ni- ki — jabłeczniki Ud Specjalność imsj Wfdding i Birthday Cakes i słynne pączki Hi ma imsj iioitjii7a nasze ciasta do sklepów po cenie hurtownej uraz na wesela — zabawy i partie 490 Oueen St W Toronto Tel 366-045- 9 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH WESOŁEGO ALLELUJA życzy swoim Klientom i całej Polonii SUPERIOR SAUSAGE GO Dostarczamy do sklepów wędliny wyrabiane na sposób krajowy Proście u nasze wędliny w swoich sklepach §~ 1004 Dundas St W Toronto Tel LE 1-8- 422 WESOŁEGO ALLELUJA W ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO życzy Pi MĄ 3-wM- h Mim n r _ -- =- f % TI1REE STAR MEAT PAUKEKS UU § Właśc TADEUSZ KUROSAD Świeże gotowane i wędzone mięso Mamy tylko na składzie mięso badane przez rząd Dostarczamy nasze wyroby do skyepów restauracji na wesela bankiety zabawy po cenach hurtownych 5haw si Ncar 101 jojit iuiwmv wm RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH t WESOŁEGO ALLELUJA icszystkim Przyjaciołom i całej Polonii zasyła § Futurę Fuel Gil Ltd & Service Station ta Czysrcicnie i obsługa furnace'ów bezpłatnie ło ii „i_ „II n ii i nil Tira win mv piece Sprzedajemy benzynę marki BA Smarujemy samochody i naprawiamy — solidnie dobrze i tanio Każda iobota gwarantowana 945 Bloor St W Tel LE 6-35- 51 po 1 RO s s 8 S ? cale) całej kanna DNIU nut(im wiecz 2-94- 94 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA A OKAZJI ŚWIĄT WIELKANOCY ziu-ył- a Aiifj Klienteli i całej Polonii JERRY'S AUTO SERVICE Właściciele: C Zydaczewski i Jeny Siroky Polski gara Zatiudiuainy najlepszych mechaników dlatego gwaiaiilujmy każda iobotę Naprawiamy mo-ttu kanadyjskie jak inw me europejskie Ceny nasze są 'bjrdo przystępne- - Specjalność- - — Automatyczne tiaiiMiusje "powei biake" 650 DunJas St W Toronto Tel 368-076- 7 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY :ic:q J ONYSCHUK i Pracownicv Firmy Y ONYSCHUK' & CO LTD UBEZPIECZENIA WSZELKIEGO RODZAJU oraz KUPNO-SPRZEDA- 2 REALNOŚCI 333 Roncesvalles Ave — Toronto — LE 44241 5 - rr j--w „W rfr --W Jff W $riś&'jĆ®'jĆ&'jt®'j(®r&y£y$$rć&'l ' £5''ĆS? & M?'&rj3? i - 4r jbir jar jrjs ~v +w +r S s S S ss s "Dezerterzy Na jeden dzień przyjechałem do Ancony Załatwiłem tam co i gdzie kazano poczym kręciłem się po rozsłonecznionym mieś-cie nie bardzo wiedząc co po-cząć z wolnym czasem Nikt nie strzelał ani do nikogo strzelać nie kazano Nikt nie rozkazywał ani nikomu nie trzeba było roz-kazywać Po czterech latach wo-jowania odwykł był człowiek od podobnych chwil Było więc cał-kiem nudno Czułem się wytrą-cony z "pantałyku" Ale do od-działu nie można było zaraz wra-cać Nie wykorzystanie w pełni przepuski było przecież pogwał-ceniem żołnierskich praw Trze-ba więc było w Anconie tkwić — a tu do kasyna Kozioła było jeszcze za wcześnie bowiem o tej porze można w nim było spo-tkać tylko "przepracowanych" sztabowców i innych wojsko-wych markietanów zaś do domu pestek przed zachodem słońca nie było po co w ogóle zacho-dzić Zresztą — po ostatnim w nim pobycie było ze dwa miesią-ce temu kiedy to ujrzawszy miękki fotel zwaliłem się wen przygniatając lezącą na nim to-rebkę Zosi Terne co z kolei spo-wodowało bombardowanie co-praw- da tylko słowne ale słucho-wo nie gorsze niż pod Monte Cas-sino — nie byłem wcale pewien' czy i po zachodzie słońca będę mile widzianym gościem w tym przybytku polskiej płci pięknej czyli obiekcie westchnień wszy-stkich frontowych żołnierzy — Porucznik Grobicki? Dłoń pytającego żołnierza trzę-sła się przed beretem w przepi-sowym brytyjskim salucie Na rę-kawie battledressu naszyty miał jeden szewron "Lance Corporal" a nad nim białą gwiazdę Dawida na niebieskim tle Spod beretu patrzały czarne wilgotne oczy i wystawał wielki "sarmacki" — jak to się w Polsce mówiło — nos Byłem zaskoczony ale nic zdzi-wiony Nawet tym że mówił po polsku z akcentem grójeckim Oczywiście — żołnierz Brygady Żydowskiej która od niedawna ku strapieniu jednych a weso-łości drugich wojowała ohok nas na włoskim froncie Ale skąd mnie znał i czego chciał??? — Pan porucznik pójdzie ze mną? — A jak nie pódzie9 — odpo-wiedziałem jak trzeba pytaniem na pytanie ale widząc że się zmieszał dodałem szybko: — do-kąd? — W jedno takie miejsce Ktoś się chce z panem poruczni-kiem zobaczyć Jako się już rzekło — nie mia-łem nic do roboty Sytuacja by-ła zabawna Zaproszenie tajem-nicze Poszedłem więc — z cie-kawości Zaprowadził mnie do budynku przed którym na warcie stało dwóch podobnych mu nosali a z balkonu zwisała równie wilgot-na jak koszulą na moich plecach niebieska flaga z białą gwiazdą Dawida W kancelarii ongiś pa-łacowym przedsionku 7za biur-ka zerwał się młody szczupły żołnierz Miał trzy szewrouy sierżanta tia rękawie ale gęba była tafta sama jak przy dwóch kapralskich paskach na nara-miennikach Po kalmucku trochę spłaszczona Kędzierzawą czarną czupryną niczym strzecha nakry-ta 1 uśmiech na niej bł ten sam Skrzywiony sarkastyczny Jurek B — Co TY tutaj robisz' — u ściskałem go serdecznie Październik 1939 roku Już przegraliśmy wojnę w Polsce i zaczynamy ją od nowa we Fran-cji i w Anglii Na stacji zbornej Armii Polskiej w Londynie na Arlington Road ruch Wśród o cliotników do wojaczki — pobo-ru jeszcze nie ma — znajduje się dwóch Jurków Jeden ze zna-nej żydowskiej adwokackiej ro-dziny warszawskiej Studiował w Londynie prawo Drugi z nie mniej znanej żydowskiej rodzi-ny przemysłowców łódzkich Stu-diował w Manchester tekstylkę Obaj są średniego wzrostu — Szczupli Tylko te gęsto kręcone włosy zdradzają pochodzenie Jurka Natomiast Jurek H ni-czym nie odróżnia się od nas "aryjczyków" 1 charaktery ma-ją "aryjskie" — co najlepiej chy-ba tłumaczy ze w owych dniach zaiste "chmurnych" do polskie-go wojska ochotniczo się zgło-sili Tyle że pierwszy był weso-ły i towarzyski choć dla dur-niów mocno uszczypliwy drugi zaś małomówny zamknięty w sobie odludek Obaj — mając finansowe i re-ligijne powiązania z Anglią mo-gli byli nadal bez względu na wojnę spokojnie kontynuować cri iĄjm AWiaimwiw swoje studia Nikt im siłą kara-binu w łapy nie wsadzał Mogli wreszcie jeżeli juz tak koniecz-nie chcieli wstąpić do formułu-jącej się właśnie brytyjskiej Ar-mii Terytorialnej do której w pierwszych miesiącach wojny przyjmowano każdego nie py-tając się skąd pochodzi i do ja-kiego kościoła chodzi byle tyl-ko był chętny do wojaczki (Ja sam w kilka lat później plułem sobie w brodę ze do tego wojska nie wstąpiłem Do Polski bym tez nie powrócił nawet na pie-chotę a indywidualnych korzyś-ci — gdybym oczywiście przeżył — byłoby na pewno więcej) Nie wstąpili jednak A mogli jeszcze jak to zresztą wielu czy-sto aryjskich Polaków uczyniło — po prostu przeczekać Nie pchać się gdzie cię specjalnie nie potrzebują szczególnie do Francji gdzie z poboru do Ar-mii Polskiej zaciągnięto tysiące "francuskich" Polaków Przecze-kać i dopiero po klęsce francu-skiej zaczepić się intratnie w tym czy innym polskim minis-terstwie konsulacie urzędzie lub sztabie na Wspach Brytyj-skich Mówili przecież bardzo do-brze po angielsku — a takich wówczas wśród Polaków znają cych świetnie rosyjskie przekleń-stwa niemieckie "wirtschafty" francuską garkuclmię i czasem włoskie amory na wagę złota li-czono i oficjalną ministerialną lub generalską opieKą otaczano A oni obaj właśnie wbrew pol-skiej opinii uważającej Żydów za Szwejków tchórzów markie-rantó- w oraz wbrew żydowskie-mu rozsądkowi nakazującemu czekać nie pchać się kombino-wać — ochotnico zgłosili się do Wojska Polskiego we Fraicji właśnie po wrześniowej klęsce odtwarzanego Na zwykfych sze-regowców drugiej klasy za 50 centimów dziennie Na tejże londyńskiej Stacji Zbornej na której się z oboma Jurkami spotkałem nauczono nas poprawnie salutować dwo-ma jeszcze palcami obcasami stukać "ku chwale Ojczyzny" meldować i cierpliwie czekać w kolejce z menażką do kuchni O tym że dowodzili nami oficero-wie którzy później juz we Fran-cji powrócili do swoich podofi-cerskich stopni oraz że nasze władze konsularne w Londynie — z im tylko wiadomych powo-dów — wolały nas trzymać na Arlingon Road niż wysłać do Coetąuidanu — nie pora na miejscu pisać Gdy jednak po dwóch miesiącach takiej "służ-by wojskowej" zbuntowaliśmy się — w czym obaj Jurkowie mę-żnie mi pomagali — do Konsu-latu Generalnego ławą ruszyli żądając wysłania "na front" do Francji — pan konsul Poznań-ski zapisał nas na konto rozcho-dów do Francji wysłał ciupa-se- m i kłopotu — niekoniecznie aryjskiego — się pozbył W Coetąuidan dokąd trans-port ochotników z Anglii trafił nasze drogi rozeszły się Mnie jako Polaka aryjczyka dzienni-karza pat bijącego do tego po francusku przydzielono Terlec-kiemu do świetlicy obozowej Wsadzono w łapę czajnik i kaza-no rozlewać herbatę spragnio-nym rodakom Obaj Jurkowie natomiast jako autentyczni stu-denci żydzi wcieleni zostali do 2 Batalionu piechoty na prostych oczywiście 2 giej klasy srere-gowcó- w z którym przezimowali w bretonskich oborach przez ścianę z krowami Po Wielkiej Defiladzie przed generałem Si-korskim prez Wł Raczkiewi-cze- m i biskupem Gawliną odpły-nęli do Norwegii gdzie jak wia-domo wówczas w 19-1- 0 roku ważyły się losy Polski Tamże pod' Narwikiem Juiek B był gońcem motocyklowym w sztabie Brygady zaś Jurek H walczył — jak się to mówi — w szeregu Gdy norweska heca wzięła w łeb Jurek B ze szta-bem Brygady wylądował w An-glii gdzie za Narwik odznaczo-ny został Krzyżem Walecznych i w stopniu kaprala ukończył pod-chorążówkę piechoty Natomiast Jurek II z całą resztą Podhalań-skiej Brygady powrócił na pole walki do Francji i w Bretanii ciężko ranny w brzuch dostał się do niewoli niemieckiej Z Jurkiem B spotkałem się ponownie niespodziewanie w tzw grupie podchorążych gen Paszkiewicza wyjeżdżających z Anglii na instruktorów do Armii Polskiej właśnie ewakującej się z ZSRR na środkowy Wschód Dlaczego Jurek w Anglii nie pozostał? Nie zgłosił się na u-kończ- enie zaaw ansowanych prze-cież studiów prawniczych — jak to wielu bynajmniej nie-żydó- w zrobiło? Nie wiem Uei-Lu-trt- cr GROBICKI Dalsze jego losy wykazały że Palestyna go nie pociągnęła Do kibucu do pionierskiej od pod-staw budowy nowego państwa żydowskiego nie nadawał się lub co bardziej prawdopodobne nie interesowało go to Był potom-kiem znanej i poważanej żydow-skiej rodziny polskie] Z wszy-stkimi jej tradycjami i komplek-sami Był Polakiem — czy to się nam podobało lub nie' Dlaczegóż więc wyruszył na Wschód0 do ziemi swoich przod-ków? Do Palestyny' Czyżby ją chciał tylko poznać' Zobaczyć'' A może pachniała mu wojaczka na którą wówczas w 1942 roku w Anglii bynajmniej się nie za-nosiło'' Nie mówił Nie pyta-łem Miałem wówczas swoje własne niedomówienia pytania i kom pleksy Podczas siedmio-tygodnio- w ej podtózy statkiem dokoła Afryki wygraliśmy z Jurkiem B "dou-bla- " w międzynarodowym tur-nieju pokładowego tenisa a wo-bec tego ze przed wyjazdem z Anglii wypłacono nam tylko trzymiesięczne pobory bez żad-nych dodatków przyznawanych zwykle na daleką podróż które wystarczyły zaledwie na spłace-nie angielskich długów — na statku żyliśmy ? tego co Jurek wygrał w bingo a ja w brydża przyczym wszystko szło do wspólnej kasy Dalej — w ciągu dwumiesięcz-nego pobytu w Durbanie byliśmy codziennymi gośćmi w domu po-tomka przybyłych tam z Mada-gaskaru francuskich Hugonotów posiadającego dwie bardzo przy-stojne córki Nie mając ani gro-sza przy duszy sprzedawaliśmy miejscowej prasie durbanskLj o-kohezności-owe aitykuly związa-ne z trzecią rocznicą wybuchu wojny Aż na koniec obaj wy-fasowaliś-my "koszarniaka do końca podróży" za upominanie się o jakieś "kieszonkowe" fun-dusze i uprzykrzanie tym tropi-kalnego "dolce far niente" na-szego dowódcy pułkownika So-kołowskiego W Palestynie do której w koń-cu dobrnęliśmy Jurek B począł się kręcić nerwowo Nic nie mó-wił znikał gdzieś na kilka go-dzin wracał ponury zły Kiedy w kilka dni później odjeżdżaliś-my dalej konwojem do Iraku — zabrakło go na zbiórce w Ge-derz- e Zilezetleiouiał' — Myślałeś ze się bałem w wojsku służyć? — śmieje się Ju-rek B nalewając do kieliszków przedniego szkockiego wiska-cz- a (Juz to sieranci w każdym wojsku najlepszą wódkę mają — myślę) — Inaczej było — wywodzi — Zdezerterowałem bo istotnie się bałem tyle że nie wojny lub wojska ale tego że jako Żyda wezmą w Korpu-sie za frak wsadzą do mamra i za te nasze durbańskie podsko-ki zdegradują Myślisz że mi ta decyzja łatwo przyszła? Kre wniacy w Palestynie spotkani mnie namówili wytłumaczyli o-po- ry przełamali — że przecież nie ma nijakiego sensu ryzyko-wać by do końca wojny za dru-tami kryminału przesiedzieć Wychyliłem kielicha pomyślą lem i — może miałeś racje — potwierdziłem miast oburzyć się i "stawać w obronie" władnego gniada jakby to wypadało cho-ciażby ze względu na to "Po-land- " i tą syrenkę na iamieniu noszone — Mnie tez mało nie brakowa-ło żandarmeiia kilkakrotnie ciągała mnie na przesłuchania Nasz pułkownik melduneczek wypisał az milo "huntowszczyka nu" nas nazywając i Bóg wie o co oskarżając Ale — tu u-smiechną- łem się krzywo trud- - (dokończenie na str 27) Tradycje świąteczne (dokończenie ze str 25) niekiedy w dość głębokich negli-żach (szkoda świątecznych su-kien i marynarek) co wówczas działało podniecająco Ludzi o-garn- iał lekki masowy obłęd Jak się okazuje nawet wiadro zimnej wody mogło uderzyć do głowy Dziś miasto zarzuciło niemal całkowicie tradycję „dyngusu" Na wsi utrzymuje się ona jesz-cz- e choć w złagodzonej formie Za mojej pamięci drugi dzień świąt wypadł kilkarołnie 1 kwiet-nia śmigus i prima aprilis poda-wały sobie wówczas ręce Wza-jemnemu oblewaniu towarzyszy-ło wzajemne mniej lub więcej złośliwe nabieranie „Prima apri-lis — nie pytaj bo się omylisz" Krążyły karty pocztowe z naiwną karykatura lub emblematem i o-koliczności-owym wierszykiem Teściowa złoty młodzieniec ku-moszka — gaduła z ustami zam-kniętymi na olbrzymią kłódkę bocian wór złota — to naicze-- ściej spotykane motywy fc S % l? 3 3% 8 K _ NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA srOKOJYCIl 1 POGOltSYCII ŚWIĄT składa PBA Spółka Akcyjna Domu Slow Polskich Kupców i Przemysłowców Zarrpd: ST J T KASPRZAK H skarbnik 1330 BLOOR ST WEST — 4 ont Wielebnemu Ducltowieństwu v)szynktm Oif)amznc]nm klientom polskiego hujtcti oraz Puloitii najlepsze ztjc?enia z okazji Świąt Wietkifj Nunj składa Stowarzyszenie Polskich Kupców Przemysłowców i Profesjonalistów w Toronto W Włudyka prezes J Rajca L Zókowski Z Szawłowski sekretarz J Gronkowski finansowy J Stefaniak skarbnik Z Soja A Sakowski A Gęlnki St W Toionie 4 Oni NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE całej Polonii a swoim Klientom składa Firma BRZYSKI & SONS GROGERY 598 Oueen St W sekr nifoj sekr 1330 Toronto Tel EM WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH Klientom t całej Polonu zye?y JAN KRUŹEL ZAKŁAD KRAWIECKI PRASOWANIE i CZYSZCZENIE ODZIEŻY kł 2783 Dundas St West Toronto Tel RO 7-64- 93 POGODNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY iirzy całej Polonu KRUK prezes WŁODAREK wiceprezej Grygieńcia TORONTO polonijnym wiceprezes wiceprezes organizator Bloor szczególnie 6-03- 36 Buoim ilsjIiilrlJilfsWt 5 Polonia tfarieties Program U 1 Codziennie od 1-2- 15 - po pol 1270 Korpanty "POLONIA" 761 Fillmore Ave Buffalo 12 NY — Tel TX 2-426- 7 Przedstawiciel M Kinciel 1574 Oueen SI W Toronta fel LE 5-14- 07 mieszk AM 14113 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH J ŻYCZY SWYM KLIENTOM I CAŁEJ POLONU ] HENRY HARDWARE J Właściciele: Kamińscy % Polski sklep żelazno-mieszan- y przyrządów domowych Q i naczyń kuchennych 189 Roncevalles Ave Toronto 3 Ont Tel LE 6-93- 67 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy wszystkim Koleżankom i Kolecjoin Kombatantom % oraz całej Polonii 8 Zarząd Kasy PożQszczędnościowej SPK Koła Nr 20 w Toronto 206 Beverley St Toronto 2B Oni 'ć?j?j&£rm&£T&j s I m
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, April 06, 1966 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1966-04-06 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000283 |
Description
Title | 000130a |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | n UŁaaS!!iS2S!(SS3aBS3łT '- - """ " ' ' — -- — „mm " -- " TłjJJff SSSitf tfe £&?- - NR 2829 "ZWIĄZKOWIEC KWIECIEŃ (April) 6—1966 STR 26 ISA #)-- X fc M S — I W ratUrnym Dmu Zmirtirychwstanui Wtrlrtmrmu Di" hOmei'iStVjU t'iHirr'ini i Polonu Kanadyjskiej li(iliiiin ()ignnia( jom i putiiiAiit in-- ) hAunii u Kanadzie składa u)'rrtln nieiZe życzenia Vi iJjh " - mt K lelkanoniyrh Ul-- 'Ul fiU AU UJ JA Zarząd Główny Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych wraz z Oddziałami Hamilton Onł London Oni Montreal Que Toronto Ont WIS01Vf H ŚWIAT WIELKANOCNYCH )( 'fj Klienteli i Polonii FRAHK'S DELICATESSEH Wb' A W MAKAREWICZ Polska pif Codicrinie posiadamy świeże pie-czywu jjt makowiuki M-ni- ki — jabłeczniki Ud Specjalność imsj Wfdding i Birthday Cakes i słynne pączki Hi ma imsj iioitjii7a nasze ciasta do sklepów po cenie hurtownej uraz na wesela — zabawy i partie 490 Oueen St W Toronto Tel 366-045- 9 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH WESOŁEGO ALLELUJA życzy swoim Klientom i całej Polonii SUPERIOR SAUSAGE GO Dostarczamy do sklepów wędliny wyrabiane na sposób krajowy Proście u nasze wędliny w swoich sklepach §~ 1004 Dundas St W Toronto Tel LE 1-8- 422 WESOŁEGO ALLELUJA W ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO życzy Pi MĄ 3-wM- h Mim n r _ -- =- f % TI1REE STAR MEAT PAUKEKS UU § Właśc TADEUSZ KUROSAD Świeże gotowane i wędzone mięso Mamy tylko na składzie mięso badane przez rząd Dostarczamy nasze wyroby do skyepów restauracji na wesela bankiety zabawy po cenach hurtownych 5haw si Ncar 101 jojit iuiwmv wm RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH t WESOŁEGO ALLELUJA icszystkim Przyjaciołom i całej Polonii zasyła § Futurę Fuel Gil Ltd & Service Station ta Czysrcicnie i obsługa furnace'ów bezpłatnie ło ii „i_ „II n ii i nil Tira win mv piece Sprzedajemy benzynę marki BA Smarujemy samochody i naprawiamy — solidnie dobrze i tanio Każda iobota gwarantowana 945 Bloor St W Tel LE 6-35- 51 po 1 RO s s 8 S ? cale) całej kanna DNIU nut(im wiecz 2-94- 94 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA A OKAZJI ŚWIĄT WIELKANOCY ziu-ył- a Aiifj Klienteli i całej Polonii JERRY'S AUTO SERVICE Właściciele: C Zydaczewski i Jeny Siroky Polski gara Zatiudiuainy najlepszych mechaników dlatego gwaiaiilujmy każda iobotę Naprawiamy mo-ttu kanadyjskie jak inw me europejskie Ceny nasze są 'bjrdo przystępne- - Specjalność- - — Automatyczne tiaiiMiusje "powei biake" 650 DunJas St W Toronto Tel 368-076- 7 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY :ic:q J ONYSCHUK i Pracownicv Firmy Y ONYSCHUK' & CO LTD UBEZPIECZENIA WSZELKIEGO RODZAJU oraz KUPNO-SPRZEDA- 2 REALNOŚCI 333 Roncesvalles Ave — Toronto — LE 44241 5 - rr j--w „W rfr --W Jff W $riś&'jĆ®'jĆ&'jt®'j(®r&y£y$$rć&'l ' £5''ĆS? & M?'&rj3? i - 4r jbir jar jrjs ~v +w +r S s S S ss s "Dezerterzy Na jeden dzień przyjechałem do Ancony Załatwiłem tam co i gdzie kazano poczym kręciłem się po rozsłonecznionym mieś-cie nie bardzo wiedząc co po-cząć z wolnym czasem Nikt nie strzelał ani do nikogo strzelać nie kazano Nikt nie rozkazywał ani nikomu nie trzeba było roz-kazywać Po czterech latach wo-jowania odwykł był człowiek od podobnych chwil Było więc cał-kiem nudno Czułem się wytrą-cony z "pantałyku" Ale do od-działu nie można było zaraz wra-cać Nie wykorzystanie w pełni przepuski było przecież pogwał-ceniem żołnierskich praw Trze-ba więc było w Anconie tkwić — a tu do kasyna Kozioła było jeszcze za wcześnie bowiem o tej porze można w nim było spo-tkać tylko "przepracowanych" sztabowców i innych wojsko-wych markietanów zaś do domu pestek przed zachodem słońca nie było po co w ogóle zacho-dzić Zresztą — po ostatnim w nim pobycie było ze dwa miesią-ce temu kiedy to ujrzawszy miękki fotel zwaliłem się wen przygniatając lezącą na nim to-rebkę Zosi Terne co z kolei spo-wodowało bombardowanie co-praw- da tylko słowne ale słucho-wo nie gorsze niż pod Monte Cas-sino — nie byłem wcale pewien' czy i po zachodzie słońca będę mile widzianym gościem w tym przybytku polskiej płci pięknej czyli obiekcie westchnień wszy-stkich frontowych żołnierzy — Porucznik Grobicki? Dłoń pytającego żołnierza trzę-sła się przed beretem w przepi-sowym brytyjskim salucie Na rę-kawie battledressu naszyty miał jeden szewron "Lance Corporal" a nad nim białą gwiazdę Dawida na niebieskim tle Spod beretu patrzały czarne wilgotne oczy i wystawał wielki "sarmacki" — jak to się w Polsce mówiło — nos Byłem zaskoczony ale nic zdzi-wiony Nawet tym że mówił po polsku z akcentem grójeckim Oczywiście — żołnierz Brygady Żydowskiej która od niedawna ku strapieniu jednych a weso-łości drugich wojowała ohok nas na włoskim froncie Ale skąd mnie znał i czego chciał??? — Pan porucznik pójdzie ze mną? — A jak nie pódzie9 — odpo-wiedziałem jak trzeba pytaniem na pytanie ale widząc że się zmieszał dodałem szybko: — do-kąd? — W jedno takie miejsce Ktoś się chce z panem poruczni-kiem zobaczyć Jako się już rzekło — nie mia-łem nic do roboty Sytuacja by-ła zabawna Zaproszenie tajem-nicze Poszedłem więc — z cie-kawości Zaprowadził mnie do budynku przed którym na warcie stało dwóch podobnych mu nosali a z balkonu zwisała równie wilgot-na jak koszulą na moich plecach niebieska flaga z białą gwiazdą Dawida W kancelarii ongiś pa-łacowym przedsionku 7za biur-ka zerwał się młody szczupły żołnierz Miał trzy szewrouy sierżanta tia rękawie ale gęba była tafta sama jak przy dwóch kapralskich paskach na nara-miennikach Po kalmucku trochę spłaszczona Kędzierzawą czarną czupryną niczym strzecha nakry-ta 1 uśmiech na niej bł ten sam Skrzywiony sarkastyczny Jurek B — Co TY tutaj robisz' — u ściskałem go serdecznie Październik 1939 roku Już przegraliśmy wojnę w Polsce i zaczynamy ją od nowa we Fran-cji i w Anglii Na stacji zbornej Armii Polskiej w Londynie na Arlington Road ruch Wśród o cliotników do wojaczki — pobo-ru jeszcze nie ma — znajduje się dwóch Jurków Jeden ze zna-nej żydowskiej adwokackiej ro-dziny warszawskiej Studiował w Londynie prawo Drugi z nie mniej znanej żydowskiej rodzi-ny przemysłowców łódzkich Stu-diował w Manchester tekstylkę Obaj są średniego wzrostu — Szczupli Tylko te gęsto kręcone włosy zdradzają pochodzenie Jurka Natomiast Jurek H ni-czym nie odróżnia się od nas "aryjczyków" 1 charaktery ma-ją "aryjskie" — co najlepiej chy-ba tłumaczy ze w owych dniach zaiste "chmurnych" do polskie-go wojska ochotniczo się zgło-sili Tyle że pierwszy był weso-ły i towarzyski choć dla dur-niów mocno uszczypliwy drugi zaś małomówny zamknięty w sobie odludek Obaj — mając finansowe i re-ligijne powiązania z Anglią mo-gli byli nadal bez względu na wojnę spokojnie kontynuować cri iĄjm AWiaimwiw swoje studia Nikt im siłą kara-binu w łapy nie wsadzał Mogli wreszcie jeżeli juz tak koniecz-nie chcieli wstąpić do formułu-jącej się właśnie brytyjskiej Ar-mii Terytorialnej do której w pierwszych miesiącach wojny przyjmowano każdego nie py-tając się skąd pochodzi i do ja-kiego kościoła chodzi byle tyl-ko był chętny do wojaczki (Ja sam w kilka lat później plułem sobie w brodę ze do tego wojska nie wstąpiłem Do Polski bym tez nie powrócił nawet na pie-chotę a indywidualnych korzyś-ci — gdybym oczywiście przeżył — byłoby na pewno więcej) Nie wstąpili jednak A mogli jeszcze jak to zresztą wielu czy-sto aryjskich Polaków uczyniło — po prostu przeczekać Nie pchać się gdzie cię specjalnie nie potrzebują szczególnie do Francji gdzie z poboru do Ar-mii Polskiej zaciągnięto tysiące "francuskich" Polaków Przecze-kać i dopiero po klęsce francu-skiej zaczepić się intratnie w tym czy innym polskim minis-terstwie konsulacie urzędzie lub sztabie na Wspach Brytyj-skich Mówili przecież bardzo do-brze po angielsku — a takich wówczas wśród Polaków znają cych świetnie rosyjskie przekleń-stwa niemieckie "wirtschafty" francuską garkuclmię i czasem włoskie amory na wagę złota li-czono i oficjalną ministerialną lub generalską opieKą otaczano A oni obaj właśnie wbrew pol-skiej opinii uważającej Żydów za Szwejków tchórzów markie-rantó- w oraz wbrew żydowskie-mu rozsądkowi nakazującemu czekać nie pchać się kombino-wać — ochotnico zgłosili się do Wojska Polskiego we Fraicji właśnie po wrześniowej klęsce odtwarzanego Na zwykfych sze-regowców drugiej klasy za 50 centimów dziennie Na tejże londyńskiej Stacji Zbornej na której się z oboma Jurkami spotkałem nauczono nas poprawnie salutować dwo-ma jeszcze palcami obcasami stukać "ku chwale Ojczyzny" meldować i cierpliwie czekać w kolejce z menażką do kuchni O tym że dowodzili nami oficero-wie którzy później juz we Fran-cji powrócili do swoich podofi-cerskich stopni oraz że nasze władze konsularne w Londynie — z im tylko wiadomych powo-dów — wolały nas trzymać na Arlingon Road niż wysłać do Coetąuidanu — nie pora na miejscu pisać Gdy jednak po dwóch miesiącach takiej "służ-by wojskowej" zbuntowaliśmy się — w czym obaj Jurkowie mę-żnie mi pomagali — do Konsu-latu Generalnego ławą ruszyli żądając wysłania "na front" do Francji — pan konsul Poznań-ski zapisał nas na konto rozcho-dów do Francji wysłał ciupa-se- m i kłopotu — niekoniecznie aryjskiego — się pozbył W Coetąuidan dokąd trans-port ochotników z Anglii trafił nasze drogi rozeszły się Mnie jako Polaka aryjczyka dzienni-karza pat bijącego do tego po francusku przydzielono Terlec-kiemu do świetlicy obozowej Wsadzono w łapę czajnik i kaza-no rozlewać herbatę spragnio-nym rodakom Obaj Jurkowie natomiast jako autentyczni stu-denci żydzi wcieleni zostali do 2 Batalionu piechoty na prostych oczywiście 2 giej klasy srere-gowcó- w z którym przezimowali w bretonskich oborach przez ścianę z krowami Po Wielkiej Defiladzie przed generałem Si-korskim prez Wł Raczkiewi-cze- m i biskupem Gawliną odpły-nęli do Norwegii gdzie jak wia-domo wówczas w 19-1- 0 roku ważyły się losy Polski Tamże pod' Narwikiem Juiek B był gońcem motocyklowym w sztabie Brygady zaś Jurek H walczył — jak się to mówi — w szeregu Gdy norweska heca wzięła w łeb Jurek B ze szta-bem Brygady wylądował w An-glii gdzie za Narwik odznaczo-ny został Krzyżem Walecznych i w stopniu kaprala ukończył pod-chorążówkę piechoty Natomiast Jurek II z całą resztą Podhalań-skiej Brygady powrócił na pole walki do Francji i w Bretanii ciężko ranny w brzuch dostał się do niewoli niemieckiej Z Jurkiem B spotkałem się ponownie niespodziewanie w tzw grupie podchorążych gen Paszkiewicza wyjeżdżających z Anglii na instruktorów do Armii Polskiej właśnie ewakującej się z ZSRR na środkowy Wschód Dlaczego Jurek w Anglii nie pozostał? Nie zgłosił się na u-kończ- enie zaaw ansowanych prze-cież studiów prawniczych — jak to wielu bynajmniej nie-żydó- w zrobiło? Nie wiem Uei-Lu-trt- cr GROBICKI Dalsze jego losy wykazały że Palestyna go nie pociągnęła Do kibucu do pionierskiej od pod-staw budowy nowego państwa żydowskiego nie nadawał się lub co bardziej prawdopodobne nie interesowało go to Był potom-kiem znanej i poważanej żydow-skiej rodziny polskie] Z wszy-stkimi jej tradycjami i komplek-sami Był Polakiem — czy to się nam podobało lub nie' Dlaczegóż więc wyruszył na Wschód0 do ziemi swoich przod-ków? Do Palestyny' Czyżby ją chciał tylko poznać' Zobaczyć'' A może pachniała mu wojaczka na którą wówczas w 1942 roku w Anglii bynajmniej się nie za-nosiło'' Nie mówił Nie pyta-łem Miałem wówczas swoje własne niedomówienia pytania i kom pleksy Podczas siedmio-tygodnio- w ej podtózy statkiem dokoła Afryki wygraliśmy z Jurkiem B "dou-bla- " w międzynarodowym tur-nieju pokładowego tenisa a wo-bec tego ze przed wyjazdem z Anglii wypłacono nam tylko trzymiesięczne pobory bez żad-nych dodatków przyznawanych zwykle na daleką podróż które wystarczyły zaledwie na spłace-nie angielskich długów — na statku żyliśmy ? tego co Jurek wygrał w bingo a ja w brydża przyczym wszystko szło do wspólnej kasy Dalej — w ciągu dwumiesięcz-nego pobytu w Durbanie byliśmy codziennymi gośćmi w domu po-tomka przybyłych tam z Mada-gaskaru francuskich Hugonotów posiadającego dwie bardzo przy-stojne córki Nie mając ani gro-sza przy duszy sprzedawaliśmy miejscowej prasie durbanskLj o-kohezności-owe aitykuly związa-ne z trzecią rocznicą wybuchu wojny Aż na koniec obaj wy-fasowaliś-my "koszarniaka do końca podróży" za upominanie się o jakieś "kieszonkowe" fun-dusze i uprzykrzanie tym tropi-kalnego "dolce far niente" na-szego dowódcy pułkownika So-kołowskiego W Palestynie do której w koń-cu dobrnęliśmy Jurek B począł się kręcić nerwowo Nic nie mó-wił znikał gdzieś na kilka go-dzin wracał ponury zły Kiedy w kilka dni później odjeżdżaliś-my dalej konwojem do Iraku — zabrakło go na zbiórce w Ge-derz- e Zilezetleiouiał' — Myślałeś ze się bałem w wojsku służyć? — śmieje się Ju-rek B nalewając do kieliszków przedniego szkockiego wiska-cz- a (Juz to sieranci w każdym wojsku najlepszą wódkę mają — myślę) — Inaczej było — wywodzi — Zdezerterowałem bo istotnie się bałem tyle że nie wojny lub wojska ale tego że jako Żyda wezmą w Korpu-sie za frak wsadzą do mamra i za te nasze durbańskie podsko-ki zdegradują Myślisz że mi ta decyzja łatwo przyszła? Kre wniacy w Palestynie spotkani mnie namówili wytłumaczyli o-po- ry przełamali — że przecież nie ma nijakiego sensu ryzyko-wać by do końca wojny za dru-tami kryminału przesiedzieć Wychyliłem kielicha pomyślą lem i — może miałeś racje — potwierdziłem miast oburzyć się i "stawać w obronie" władnego gniada jakby to wypadało cho-ciażby ze względu na to "Po-land- " i tą syrenkę na iamieniu noszone — Mnie tez mało nie brakowa-ło żandarmeiia kilkakrotnie ciągała mnie na przesłuchania Nasz pułkownik melduneczek wypisał az milo "huntowszczyka nu" nas nazywając i Bóg wie o co oskarżając Ale — tu u-smiechną- łem się krzywo trud- - (dokończenie na str 27) Tradycje świąteczne (dokończenie ze str 25) niekiedy w dość głębokich negli-żach (szkoda świątecznych su-kien i marynarek) co wówczas działało podniecająco Ludzi o-garn- iał lekki masowy obłęd Jak się okazuje nawet wiadro zimnej wody mogło uderzyć do głowy Dziś miasto zarzuciło niemal całkowicie tradycję „dyngusu" Na wsi utrzymuje się ona jesz-cz- e choć w złagodzonej formie Za mojej pamięci drugi dzień świąt wypadł kilkarołnie 1 kwiet-nia śmigus i prima aprilis poda-wały sobie wówczas ręce Wza-jemnemu oblewaniu towarzyszy-ło wzajemne mniej lub więcej złośliwe nabieranie „Prima apri-lis — nie pytaj bo się omylisz" Krążyły karty pocztowe z naiwną karykatura lub emblematem i o-koliczności-owym wierszykiem Teściowa złoty młodzieniec ku-moszka — gaduła z ustami zam-kniętymi na olbrzymią kłódkę bocian wór złota — to naicze-- ściej spotykane motywy fc S % l? 3 3% 8 K _ NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA srOKOJYCIl 1 POGOltSYCII ŚWIĄT składa PBA Spółka Akcyjna Domu Slow Polskich Kupców i Przemysłowców Zarrpd: ST J T KASPRZAK H skarbnik 1330 BLOOR ST WEST — 4 ont Wielebnemu Ducltowieństwu v)szynktm Oif)amznc]nm klientom polskiego hujtcti oraz Puloitii najlepsze ztjc?enia z okazji Świąt Wietkifj Nunj składa Stowarzyszenie Polskich Kupców Przemysłowców i Profesjonalistów w Toronto W Włudyka prezes J Rajca L Zókowski Z Szawłowski sekretarz J Gronkowski finansowy J Stefaniak skarbnik Z Soja A Sakowski A Gęlnki St W Toionie 4 Oni NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE całej Polonii a swoim Klientom składa Firma BRZYSKI & SONS GROGERY 598 Oueen St W sekr nifoj sekr 1330 Toronto Tel EM WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH Klientom t całej Polonu zye?y JAN KRUŹEL ZAKŁAD KRAWIECKI PRASOWANIE i CZYSZCZENIE ODZIEŻY kł 2783 Dundas St West Toronto Tel RO 7-64- 93 POGODNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY iirzy całej Polonu KRUK prezes WŁODAREK wiceprezej Grygieńcia TORONTO polonijnym wiceprezes wiceprezes organizator Bloor szczególnie 6-03- 36 Buoim ilsjIiilrlJilfsWt 5 Polonia tfarieties Program U 1 Codziennie od 1-2- 15 - po pol 1270 Korpanty "POLONIA" 761 Fillmore Ave Buffalo 12 NY — Tel TX 2-426- 7 Przedstawiciel M Kinciel 1574 Oueen SI W Toronta fel LE 5-14- 07 mieszk AM 14113 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH J ŻYCZY SWYM KLIENTOM I CAŁEJ POLONU ] HENRY HARDWARE J Właściciele: Kamińscy % Polski sklep żelazno-mieszan- y przyrządów domowych Q i naczyń kuchennych 189 Roncevalles Ave Toronto 3 Ont Tel LE 6-93- 67 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy wszystkim Koleżankom i Kolecjoin Kombatantom % oraz całej Polonii 8 Zarząd Kasy PożQszczędnościowej SPK Koła Nr 20 w Toronto 206 Beverley St Toronto 2B Oni 'ć?j?j&£rm&£T&j s I m |
Tags
Comments
Post a Comment for 000130a