000063 |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
Pn Wj
Nftfi "2WIĄ2K0WIEC" STYCZEŃ (January) wtorek 29 - 1974 47fL
Wiadomości montrealskie
Nouuelles de Montreal Montreal News
Redaktor: ADAM JURYK Tel 288-195- 3
BIURA REDAKCJI I ADMINISTRACJI: 4617 Park Avenue
Przedstawiciel: W Mazurkiewicz 4926 Dunn Av Montreal 205 PQ
Tel 766-48- 9 — Przyjmuje prenumeraty i ogłoszenia
Ł Gurs! r
W niedzielę dnia 20 stycz-nia
br odbyło się walne do-roczne
zebranie Tow Białego
Orla we własnym domu To-warzystwo
Białego Orla naj-starsze
w Montrealu a jedno
z najstarszych w Kanadzie
największe w tutejszym śro-dowisku
było zawsze i jest
ostoją polonijną
Korzystając z okazji iz p
Edwin Gurski został na wal-onym
zebraniu obwołany przez
aklamację prezesem Towarzy-stwa
po raz 5 zwróciliśmy się
do niego telefonicznie z zapy-taniem
o stanowisko członków
Towarzystwa w spiawie Kon-gresu
Polonii Kanadyjskiej
— Nie mamy żadnego no-wego
poglądu ani nie zajm-ujemy
żadnego innego stanow-iska
w sprawie Kongresu Po-lonii
Kanadyjskiej dopóki
Kongres nie przestanie zaj--mow- ać
się sprawami nie do-tyczącymi
w pierwszym rzę-dzie
spraw Polonii w Ka-nadzie
a zajmuje się polityka
która nas nie dotyczy — od-powiada
nam prezes Gurski
Członkowie Tow Białego Orła
'nie interesują sie po prostu
zagadnieniami wysuwanymi
' przez1 Kongres Nas interesu-ją
przede wszystkim sprawy
"kanadyjskie które są nam i
'naszym dzieciom najbliższe
'' Z kolei pytamy czy jest
'możliwą kandydatura b pre-zesa
Tow B Orła p Zenona
"Duńskiego na prezesa Kon-gresu
Quebeckiego w Mont-realu
wysunięta na zebraniu
''k' o—misjOi i"leMawtkiei"m KtoonpgreDsuuń-ski
odmówił tej propozycji
zresztą jest on bardzo zawo- -
dowo zajęty i przebywa czę-sto
w rozjazdach służbowych
ii (Przypominamy ze pan Ze-ino- n
Duński kandydował na
prezesa Kongresu przed czte- -
rema laty i tylko jednym glo-- "
"sem przeszedł jego Wspólza-- -
wodnik prof W Adamkie-wicz
P Duński długie Jata
ibył prezesem TBO a ostat-ni- o
przed ustąpieniem Tow
Białego Orła z Kongresu był
stałym delegatem Towarzy-stwa
do Kongresu)
I ostatnie pytanie — jaki
jest program Towarzystwa B
Orla na przyszłość?
— Trudno jest mówić o tym
przed pierwszym posiedze-niem
Zarządu zwłaszcza że
prezesem Białego Orła
wczoraj i
mamy w zarządzie kilku no-wych
i młodych członków i
nie wiem jakie będą ich pla-ny
i sugestie Interesuje nas
wiele spraw a między nimi
zbliżająca się Olimpiada któ-rej
jesteśmy terernowymi są-siadami
Mozę lepiej podam
nazwiska członków ścisłego
prezydium bo lista całego za-rządu
z komisjami jest dość
długa A więc prezes — Ed-win
Gurski wiceprezesi —
Andrzej Basara Jozef Bier-nacki
Stefan Penzar sekr
prot Kazimierz Kalandyk
skarbnik — Tadeusz Krom-pie- c sekretarz finansowy —
moja żona To znaczy ze umie
dobrze rachować — mówimy
— ale jak ma imię pani se-kretarz
Eileen Gurska może
nie umie ale jedzie do Towa-rzystwa
na posiedzenie —
broni się prezes
Polonia
Odczyt pod powyższym ty-tułem
wygłosił dr Tadeusz
Brzeziński na zaproszenie Pol-skiego
Instytutu Naukowego
Oddział w Kanadzie z siedzibą
przy uniwersytecie McGill w
Montrealu w ubiegły czwar-tek
17 bm Jest to kolejna
prelekcja pod tym samym ty-tułem
którą prelegent wy-głosił
w poprzednim tygo-dniu
w Toronto w Kanadyj-sko-Polski- m
Instytucie Ba-dawczym
Tekst referatu dr
T Brzezińskiego został w ca-łości
wydrukowany w "Związ-kowcu"
a pierwszy odcinek
ukazał się w numerze 5 z
piątku 18 bm Z tego wzglę-du
nie podajemy streszczenia
przemówienia a polecając u-wad- ze
czytelników ich publi-kację
w bieżących wydaniach
'"Mimo bardzo nie sprzyja-jącej
pogody na odczyt przy-była
niespodziewanie duża
liczba osób Ożywiona dysku-sja
dowodziła duże zaintere-sowanie
zabierało głos wiele
osób Specjalną uwagę należy
zwrócić na charakterystyczny
szczegół iakim jest bez wąt-pienia
"rodzaj emigrancki"
poszczególnych mówców - a
prawdopodobnie także szere-gu
obecnych na sali Poza zna
nymi powszechnie przemawia
Kazimierz Korkozowicz
Nagie ostrza
— U mnie w namiocie pod strażą
' ''Chcecie z nim mówić to każę go dopro-wadzić!
'''' " —TrąbPaójdzriuesmzyył ptarzmed bsęidebziiee ptarkędzsezj!ybko
1 'że ksiądz Andrzej ledwie zdołał dotrzymać ''mu kroku Przed namiotem proboszcza
'"'pomiędzy dwoma pachołkami stal nędzny
''"chłopina o zmierzwionych włosach bosy
""ubrany w brązową kurtkę i zgrzebne por-tyki
przewiązane w kostkach sznurkami
Kanclerz obrzucił go zdziwionym spoj-rzeniem
'" — To Kosooki? To com od was o nim
' '"'słyszał nie bardzo pasuje mi do tego bie-daka!
— Bo to nie on Kosooki wpadł po dro-dze
do wilczego dołu i zmarł z upływu
krwi Ten go znalazł i przed śmiercią ran-n- y
przekazał mu pismo
kiq- - Kanclerz obrócił się do Szczapka
ui-- ) i — Ktoś ty?
— Rybak wasza wielmożność — odpo--ttjwiedzi- ał ten wystraszonym głosem
iijj — Podjąłeś się pismo przenieść nie ba-yicz- ąc
na niebezpieczeństwo?
— liii tam — uśmiechnął się Szczap-nek- o
— Rzekę znam jak własną babę wa-vJ(s- za
miłość W dzień przepłynąłem bo kto
tam na Tybaka zwraca uwagę
-- st — Gdzie nas znalazłeś?
— Samiście mnie zatrzymali ćwierć mi-„S- li
stąd
„A — 'Toś nam sercem przychylny skoro
taki trud podjąłeś?
Mi — Konającemu obiecałem wasza mi-łość
ten zaś —- Szczapko1 zawahał się "w
obawie że narazi się na gniew wspomi-nając
d zapłacie
u — Ten zaś co? — przynaglił go Trąba
1t3 — Mówił że zapłatę otrzymam — zde-eiuCydo- wał
się rybak — Ponoć całą grzyw-tW- Jt
nę albo i dwie — Po czyni znać przestra-(- A
szony własną śmiałością dorzucił: — My-iśl- ę
że 'tyle mii nie dacie bo ów ranny nie
wszystko przytomnie mówił' ale starczyło
Jeszcze parę zdań wymiany
z sympatycznym szefem To-warzystwa
Białego Orła na te-maty
polonijne mała suges-tia
w sprawie zmontowania
interesującego spokania z wy-bitnymi
działaczami polonij-nymi
i dziękujemy prezesowi
Gurskiemu za krótką rozmo-- o
ai
ZEBRANIE MIESIĘCZNE
GRUPY 10 PKTWP
Zarząd Gr 10 PKTWP za-wiadamia
że miesięczne ze-branie
Grupy odbędzie się w
niedzielę 10 lutego br o
godz 230 punktualnie w do-mu
w łasnym przy 3563 Belair
Ave Kandydaci na nowych
członków mile widziani
Zarząd
jącymi osobami jak min dr
Korwin-Piotrows- ki dr Babiń-ski
p Solowij p Poznańska
p Strońska p Ławruszczuk
przemawiał także p Górecki
z dawniejszej emigracji a
obok niego dwaj lekarze z
najnowszego napływu krajo-wego
dr St Bieliński i dr
Krzysztof Ludkiewicz a więc
ludzie ze współczesnej Polski
żadni wychodźcy za chlebem
i jak wynikało by z ich wypo-wied- zi
— żadni uchodźcy z
pobudek politycznych Należy
ten fakt odnotować z uwagą
jako znak dziejących się prze-mian
w jakiejś jeszcze nie
dającej się obecnie ściślej
określić formie Ale już są i
wobec wzmagającego się ru-chu
ludnościowego między
Kanadą a Polską będą wzra-stać
ilościowo i będą odczu-wani
w naszym życiu polonij-nym
Zresztą prelegent częś-ciowo
zajął się tym proble-mem
przeprowadzając wyraź-ny
podział najnowszej emi-gracji
z Polski na przypadki
wyraźnie polityczne i na wy-jazdy
zagranicę w celach za-robkowych
lub urządzenia
się na innych warunkach i w
innych możliwościach niż ist-niejących
w Polsce Wydaje
się że zagadnienie to będzie
w przyszłości niejednokrotnie
43
by i kilka groszy za ten czas com zmitrę-ży- ł
raków poniechawszy
Kanclerz roześmiał się
— Skoroś miał obiecane swoje otrzy-masz!
Wypłać mu Andrzeju z mojej kasy
całe pięć grzywien bo warttego! I daj
znak Erazmowi bo zapewne inaczej sam
wyruszy a tam on jeszcze nam bardzo mo-że
być potrzebny! Ja zaś spieszę do naj-jaśniejszego
pana choć rozsierdzony teraz
na mnie bardzo ale zbyt to wielkiej wagi
sprawa!
że Władysław istotnie bardzo był zły na
swego kanclerza o tym przekonał się ten
usłyszawszy że została właśnie zwołana w
trybie pilnym specjalna rada wojenna pod
przewodnictwem wielkiego księcia do któ-rej
nie został zaproszony W skład jej we-szli
woiewoda krakowski Jan z Tęczyna'
kasztelan Krystyn z Ostrowa wojewoda
sandomierski Mikołaj z Michałowa poz-nański
Sędziwój z Ostroroga' marszałek
Zbigniew z Brzezia i Piotr Szafraniec z
Pieskowej Skały Król ponoć bardzo wzbu-rzony
sam w niej udziału nie brał ale
też pominął i kanclerza który dowiedział
się przy tym że rada owa obraduje w na-miocie
wielkiego księcia
Król Władysław zaś znajdował się w
swoim namiocie Jak ostrzeżono przybyłe-go
kanclerza zafrasowany był wielce i zły
tak że "słowa do niego rzec nie było moż-na
Mimo to Traba prosił królewskiego se-kretarza
Zbigniewa z Oleśnicy który mu
tych wiadomości udzielił żeby zawiado-mił
władcę iż chce ztnim mówić w' spra-wie
nie cierpiącej zwłoki
Usłyszawszy to Jagiełło pomyślał w
pierwszej chwili że kanclerz przyszedł
protestować przeciw pominięciu jego oso-by
przy ustalaniu 'składu rady wojennej
i poczuł zawodolenie że udało mu sie owe-mu
zbyt pochopnemu sędziemu' dokuczyć
i bedziemiał przyjemność wysłuchać jego
rwyrzekan Polecił więc dopuścić przyby
Dalsze echa
Proces pik Sweet Escotta
o oszczerstwo przeciwko Roi- -
fowi Hochhuthowi i jego wy- -
dawcy zakończony sukcesem
pułkownika spowodował ko- -
respondencję w londyńskim
"Daily Telegraph"
Zaczął ją Louis FitzGibbon
autor znanej książki o Kąty- -
niu b sekretarz Katyń Me- -
morial Fund obecnie członek
komitetu W liście pt "O ile
Sikorski mógł szkodzić Rosja--
nom" (Sikorski's nuisance va- -
lue and the Russians) wyraża
radość iż wykazano absurdal- -
ność podejrzewania Brytyj- -
czyków o zamach na gen Si- -
korskiego ale zwraca uwagę
na "zbieg okoliczności" ze
mianowicie w czasie katastro--
fy w której zginął polski pre- -
mier i naczelny wódz w Gi- -
braltarze znajdował się amb
Wyszyński w drodze z USA
ao MosKwy a szeiem wywia- -
du brytyjskiego na półwyspie
Iberyjskim byl szpieg sowie- -
cki Kim Plułby
FitzGibbon przypomina ów-czesne
(AK) i wcześniejsze
zbrodnie sowieckie włącznie
ze sprawą Katynia i twierdzi
że Sikorski mógł być uważany
przez Kreml za wysoce szko-dliwego
Ppłk John Codrington b
zastępca szefa sztabu gubi
natora Gibraltaru odpow
dzisiaj
zajmować naszą uwagę w roż
nych dziedzinach naszego ży
cia jako społeczności polskiej
tlf Vt tr iMuniarul?ŁiiAc tnir iłno1irct"uirirucrjtut twA
rozmiarów do jakich narasta
jący problem się rozwinie
(aj)
PODZIĘKOWANIA
Towarzystwu Bratniej Po- -
mocy — Zarządowi Członki
niom i Członkom Przyj acio"
łom i Znajomym tym wszy- -
stkim którzy podczas mego
oobytu w szpitalu okazali mi
pamięć przez odwiedziny lub
przesyłając mi kwiaty pre
zenty i kartki z życzeniami
rychłego powrotu do zdrowia
z całego serca gorąco dzięku
le
Te dowody przyjacielskiej
pamięci zachowam na zawvszer
S J Gąska r
a„K_iacam seraeczne poazię- -
kowanie zarządowi Grupy 10
PTWP dr F B Kozłowskie-mu
oraz przyjaciołom za licz-ne
wi:yty podczas mego po-bytu
w szpitalu za nadesłane
kartki i pozdrowienia oraz
złożone podarunki
S Rusak
t" "3
katastrofy gibraltarskiej
dzialny za wywiad w czasie do uważania gen Sikorskiego
katastrofy zakwestionował za coraz bardziej szkodliwego
twierdzenie FitzGibbona do- - wobec wychodzenia na świa- -
tyczące Philbego tło dzienne nie tylko zbrodni
Brat autorj "Katyń a katyńskiej ale deportacji i
crime without parallel" Con- - likwidacji 50000 żołnierzy
stantine FitzGibbon w liście AK "Wypadek" powodujący
z Irlandii pt "Przydział Phil-- zgon Generała byłby w inte- -
by'ego w czasie tragedii z resie ZSRR Jeśliby natomiast
Sikorskim" (Philby's post at rząd brytyjski chciał usunąć
time of Sikorski tragedy) wy- - polskiego premiera to
jaśniał że agent należał do zdaniem Musioła — Churchill
sieci SIS (tajny wywiad) i Eden zamiast "organizowa- -
wiec ppłk Codrington mógł nia" wypadku wywarliby
nawet nie wiedzieć o jego presję na rząd polski w Lon- -
przydziale dynie by gen Sikorskiego
Z Manchesteru pisał Ta-- usunięto jak to się stało z
deusz A Musiol wiceprezes gen Sosnkowskim
Zizeszenia Polskich Studen- -
tow Absolwentów: list pt pPlc "drington pisał ze
"Wypadek Sikorskiego" (Si- - Podejrzenia co do odpowie- -
korski's accident) Przyznaje dzialności za ztfon gen Sikor- -
ze Sowiety miały podstawę skiego i towar yszy w tym
vscooosococcooso5COSOGGCsccgscoososcoco9SG09
o
K
Jj Folsko-Kcincidyjs- ki
ustytiit Dobroczynności
Montrealu
POSZUKUJE
ka
zawodoYego
Pomocnika
(j
V mężczyznę
z praktykq
Wynagrodzenie —
11
kuchni
kucharza
praktykq
cłodatkowymi świadczeniami
S żywienie za niska cenę ubezpieczenia 6
N kacje dni chorobowe gwarancja zaroDKOw
q w razie choroby lub wypadku itd
8 Ti- - _j__ l: fi
Q ogłoszenia puaamem p-zeDie-iju
iu
b przednich prac kierować do E Krajewskie- - i
o qo dyrektora generalnego Instytutu Dobro- -
czynności nad nasreDuiacvm adresem:
O r
O O
?A-- A-I KA~~~~m
ci weirare insnrure
—"
o 5655' Belanger
O
dawn Warszawa Kopernika
60 St Jaeques Montreal
Tel 842-550- 4
łego do siebie Zanim jednak tamten
wszedł król się zreflektował Za dobrze
bowiem znał tego ze
swoich doradców by mógł zbyt długo po-cieszać
się taką myślą Toteż znów
czy aby nie usłyszy nowej złej
wieści rzucił od razu zanim jeszcze zasło-na
opadła za
— czym
— Mamy już pewną wiadomość o tym
co dzieje się na drugim brzegu Otrzyma-łem
ją właśnie przed chwilą
— Czy aby pewną? Od kogo?
— Od naszego człowieka który służy w
zakonnych taborach
— Co donosi?
— Oto jego pismo pozwólcie że prze-czytam
Kiedy kanclerz skończył zapadło mil-czenie
Król przerwał je dopiero po dłuż-szej
chwili gdyż zamyślony głęboko zasta-nawiał
się nad Jednak wro-dzona
nieufność przeważyła jeszcze i tym
razem i Władysław powtórzył już raz po-stawione
pytanie:
— Czy aby to pewne? Skąd on wie że
tam na nas zasadzkę? Czy
to człowiek obznaj miony z rycerskim rze-miosłem?
I
— Nie bo to zakonnik Ale mądry człek
i bystym oku Bez zupełnej pewności nie
pisałby tych słów1 Musiał widzieć te umoc-nienia
— Służąc taborach? Coś mi się nie
widzi A już czy jest wielki mistrz czy
go nie ma tego twierdzić nie może!
— A jeśli go widział na oczy? Albo je-go
znak?
— Jeśli jeśli! — zirytował się król —
Mam powziąć decyzję takiej wagi nie ma-jąc
zupełnej pewności? Samżeś nie tak
dawno temu zarzuty mi czynił że dosta-tecznej
ostrożności nie zachowuje!
— A co dostrzegli Zbigniew Piotr?
— Umocnienia -- ciągną się wzdłuż rzeki
nie opodal brodów — przyznał niechętnie
król Ale to nadal nic nam nie mówi
bo nie wiemy jakie siły stoją
Kanclerz skłonił głowę
— sie tych słów miłości-wy
panie aczkolwiek ja sam wierzę te-mu
pismu sposób abyście
wy' pozbyli się
— Jaki? — rzucił król ożywieniem
— wam że nie
na nasze warunki utrzy-mania
pokoju! Jest wiec aby
J V i jAte : fH'H'J'4
—
—
a
i
w
n
'
-
-
ak np wy--
wa- -
ft
o „ z v
d
o
a ' - ao
aJ
o
" i
—
I
i
z
kucharza
lub kobietę
z
ii#ir fl
St East
fi
wieczorami
Tel 684-453- 2
Mr t KRAJEWbKI
O a
uanaaian-ir?oiis- n r a
a
w
Montrea tfQue HIT 1G2 " 3
Tel 8
Posady są otwarte natychmiast N
p
i
fiCoCoscocco9SCOSOOOSOoeOGOOOSOSOOSOS09000099C!
ba llm
ADWOKAT
11
O
najmądrzejszego
zanie-pokojony
wchodzącym:
Z przychodzisz?!
położeniem
przygotowano
naprzeciw"
Spodziewałem
obmyśliłem
wątpliwości
Przypomnę otrzymali-śmy
odpowiedzią
dobrypbwód
połączone wszystki- -
252551
TADEUSZ KONBRAT
wysłać po nią posła Skoro ten Scibora
i Mikołaja znajdzie w krzyżackim obozie
będzie to znak że jest i Ulryk bo ci stale
są przy jego boku A skoro jest wielki
mistrz muszą tam być główne zakonne si-ły
Poseł rozejrzy się nieco po obozie i
tych zasadzkach które ponoć tam są Mo-zę
też przyjdzie mu stanąć przed obliczem
samego Ulryka
— Dobra to myśl Mikołaju! — żywo
wykrzyknął Jagiełło — Już ci to przyzna-ję
że radzić umiesz dobrze! Obyś tylko
bardziej chciał baczyć komu rady dajesz
i jak!
Kanclerz udał że nie dosłyszał tej uwa-gi
i mówił dalej:
— Należy tylko zastanowić się kogo po-słać
Musi to być człek którego posłowie
znają władający niemiecką mową a przy
tym bystry i roztropny Niech wraca na-tychmiast
jeśli posłów nie będzie w obo-zie
i każą mu jechać dalej Gdy zaś nie
wróci przed wieczorem to już będzie znak
że pismu można zaufać!
— Słusznie Mikołaju — zgodził się
król — Rada już się zebrała chodźmy do
nich niech wybiorą posła i wyślą go na-tychmiast
— To i ja mam iść z wami miłościwy
panie? — zapytał kanclerz z pozornym
zdziwieniem — Nie przyzywaliście mnie
abym brał w niej udział
— Jak to nie przyzywałem? — z kolei
król udał zaskoczonego — Alboż to mu-szę
ciebie specjalnie przyzywać skoro wia-domo
że nic nie postanowimy bez ciebie?
Chciałeś osobnego wezwania? '
Kanclerz uśmiechnął się
— Jakoś nie przyszło mi to do głowy —
rzucił lekko po czym dodał ale już z po-wagą:
— Zanim jednak tam pójdziemy
proszę was panie i nalegam abyście roz-ważyli
nasze położenie tak jakbyście czy-nili
to "całkowicie wierząc temu pismu
Przewidujmy najgorsze bo to nas zmun
do ostrożności i skupienia czego nigdy nie
za mało
Jagiełło skinął głową kierując się do
wyjścia
— Rozsądne to słowa i tak też uczyni-my
— zgodził siękról po czym dodał: —
Wyznam ci teraz żeś mnie zaraził swymi
'obawami Zaczynam wierzyć że tak jest
jak mówisz
— Chwalić Pana Boga — odparł kanc-lerz
ustępując królowi drogi — Uśmie-rza
to mój niepokój
posła Cazaleta (przyjaciela
autora listu) zostały ostatecz-nie
przesądzone dzięki śledz-twu
RAFt procesowi o osz-czerstwo
wytoczonemu przez
pilota Czecha i przez książkę
Thompsona "The assassina-tio- n
of Winston Churchill"
Creighton zauważył iż po-dejrzenia
(wysunięte przez L
FitzGibbona) co do roli agen-ta
wywiadu Philby'ego w
związku ze śmiercią gen Si-korskiego
w 1943 r są inte-resujące
i usprawiedliwione
ale bardziej go interesuje
ewentualna rola tegoż same-go
Philby'ego w 1973 r wo-bec
sowiecko-arabskie- j akcji
przeciw W Brytanii i Europie
zachodniej
Louk FitzGiboon autor
książki o Katyniu sprostował
pomyłkę własną (dziękując
płk Zamoyskiemu za zwróce-nie
mu na nią uwagi) że mia-nowicie
nie Wyszyński a amb
Majski był sowieckim dygni-tarzem
obecnym w Gibralta-rze
w czasie katastrofy Wy
Głodna
Miarę postępu cywilizacji wi-dzi
się najczęściej w ewolucji
narzędzi jakimi posługuje sie
człowiek w ewolucji od piev
ciaka krzemiennego do automa-tycznej
linii produkcyjnej od
ogniska do raktora atomowego
Nie próbuje się na ogół szukać
tej miary w innej podstawowej
domenie działalności człowieka
— w rolnictwie Przeciwnie pa-nuje
przekonanie że zmienia
się ono powoli
Jest 'o przeświadczenie nie-słuszne
Wynika zapewne stąd
że w technice zmiany dokonują
się skokowo są więc jaskrawo
widoczne natomiast w rolnic-twie
systematycznie i płynnie
— tu niewiele się zmienia z
dnia na dzień a nawet z roku
na rok Ale i tu możemy prze-prowadzić
linię od maleńkiego
oplewionego ziarenka trawy do
grubego dorodnego ziarna psze-nicy
czasem zresztą zna'ezienie
ooczątku tej linii jest wręcz
niemoż'iwe jak np w przypad-ku
kukurydzy która tak się
gruntownie zmieniła w hodowli
że niepodobna odszukać jej dzi-kiego
przodka Albo inną linię
— od początków uprawy roślin
do jej obecnego stanu
Przypomnijmy te początki
Odkrywszy tajemnice rozwoju
rośliny z nasienia i sadzonki
człowiek zaczął uzupełniać swo-je
na"turalne żerowiska w'któ'
rych jadane owoce bulwy i
ziarna rosły same żerowiskami
sztucznymi w których siał lub
sadził rośliny Gdy po pewnym
czasie gleba jałowiała — prze-nosił
uprawę w inne miejsce
A obecne możliwości? Niepo-trzebna
jest już gleba W upra-wie
hydroponicznej która mia-ła
być prowadzona nawet w pod-ziemnym
bunkrze sztucznie do-starcza
się roślinom wszystkie-go
co im potrzebne: podłoża
soli mineralnych wody świa-tła
Prawdę rzekłszy poszliśmy
nawet dalej bo potrafimy już
z wycinka tkanki roślinnej (z
grupki komórek) wyhodować na
odpowiedniej pożywce bez-kształtną
bryłkę komórek ma-sy
roślinnej Makabryczne to —
ale na razie nie wychodzi poza
laboratorium biologiczne
Co ciekawsze oba te sposoby
uprawy koegzystują w naszych
czasach W dżungli nadamazoń-skie- j
żyją jeszcze plemiona po-siadające
sztuczne żerowiska o-woc- ów
bulw kukurydzy — od-wiedzane
okresowo i porzucane
po wyjałowieniu gleby A zara-zem
w podwarszawskich szklar-niach
obejrzeć sobie możemy
hydroponiczną uprawę goździ-ków
Przy okazji warto wspo-mnieć
że właśnie polscy fizjolo-gowie
roślin z Uniwersytetu
Wrocławskiego opracowali ory-ginalną
modyfikację uprawy
hydroponicznej polegającą na
wprowadzeniu jako ściółki mie-szaniny
torfu z żużlem pieco-wym
Ale obydwa te sposoby upra-wy
— najprymitywniejszy i naj-nowszy
— nie mają większego
znaczenia praktycznego Współ-czesne
rolnictwo operuje meto-dą
pośrednią: uprawia rośliny
w glebie jednakże ponieważ
zasoby gleby szybko się wyczer-pują
uzupełnia je sztucznie
zaopatrując rośliny w potrzeb-ne
sole mineralne a często i
wodę
festło niestety stwierdzenie
trochę na zapas: z zaopatrywa-niem
roślin w sole mineralne
nie jest bowiem najlepiej wiel-ka
cześć ziemi uprawnej jest
ziemią głodną dopominającą
sie o dostateczne dawki nawo-zów
Spiobujmy spojrzeć na zaga-dnienie
uprawy roślin w skali
swojej" planety Grunty upraw-ne
zajmują obecnie około dzie-siątej
'części powierzchni lądów
Stwierdzenie to brzmi -- optymistycznie
ujawnia bowiem re-zerwy
jakimi dysponujemy
Przymierzają ten nie Wykorzy-stany
oibśzar douprawjr-hydr- o
raził nadzieję popierając wy-wody
p Anieli Mieczyslaw-skie- j
że w serii ITV "World
at war" znajdzie się miejsce
dla omówienia wkładu pol-skiego
a także sprawy Katy-nia
i zgonu gen Sikorskiego
Prof Trevor-Rope- r stwier-dzał
że Philby w 1943 r nie
miał ani kompetencji ani
środków by organizować sa-botaż
w Gibraltarze
Constantine FitzGibbon z
Dublina pisarz i brat Ludwi-ka
przyznał rację profesoro-wi
jeśli chodzi o ówczesny
przydział i rangę Philby'ego
ale nie wyklucza jego pomocy
i współudziału pośredniego
choć nie widzi na to dowo-dów
analogią byłby udział
Philby'ego w "operacji albań-skiej"
i w aferze Macleana
Graham Greene pisał z An-tib- es
podkpiwając z C Fitz-
Gibbona: równie dobrze moż-na
by podejrzewać że on
S'm iako Irlandczyk mógł
Chcieć wplątać W Brytanię w
saootaz gibraltarski
ziemia
ponicznej teoretycznie możli-wej
nawet na Antarktydzie i na
szczytach Himalajów — widzi-my
w mg'istej przyszłości moż-liwość
ogromnego zwiększenia
produkcji rolnej Bądźmy jed-nak
rea'istami Hydroponiki nie
tylko na Mount Everest ale na-wet
na naszym poczciwym Gie-woncie
pozbawione są sensu
Wiele się mówi o rolniczym
wykorzystaniu pasa przyrówni-koweg- o
Argumenty są tu moc-ne:
główne obszary uprawne zlo-kaizowa-ne
są w północnym pa-sie
klimatu umiarkowanego
gdzie sezon wegetacyjny jest
stosunkowo krótki i gdzie się
ma jeden zbiór w roku — nato-miast
pod równikiem można by
mieć dwa lub trzy zbiory rocz-nic
Rzecz jednak w tym że rol-nicze
zagospodarowanie tych
obszarów wymagałoby wycięcia
tropikalnych dżungli a znamy
przecież fatalne skutki wylesie-nia
większych obszarów nawet
w kMmacie umiarkowanym
gdzie erozja nic jest tak gwał-towna
jak pod równikiem
Praktycznie rzecz biorąc za lą-dową
rezerwę rolnictwa (nie
mówimy tu o zagospodarowaniu
szelfów) możemy uważać półpu-stynn- e
i pustynne obszary przy-zwTotniko- we
które wymagają
tylko nawodnienia
Mówienie nawet o 'tych naj-prostszych
rezerwach jest jed-nak
przedwczesne ponieważ je-szcze
nie wykorzystujemy raejo-na'ni- e
ziem obecnie uprawia-nych
— i za nie właśnie trzeba
się wziąć przede wszystkim We-dług
danych FAO z ziem tych
uzyskuje się obecnie tyle żyw-ności
że na jednego mieszkań-ca
Ziemi przypada ok 2400 ka-lorii
dziennie podczas gdy po-trzeba
co najmniej 2600 kalo-rii
Nie pocieszajmy się tym że
chodzi za'edwie o 200 kalorii
ponieważ w krajach rozwinię-tych
spożycie kształtuje się
grubo powyżej minimalnej nor-my
FAO-wski- ej i w rezultacie
połowa ludzkości jest niedoży-wiona
zaś trzecia część wręcz
cierpi głód
Wzrost wydajności gleby moż-na
uzyskać teoretycznie z łat-wością
zwiększając po prostu
poziom nawożenia mineralnego
Obliczono że dla zaspokojenia
oprowizacyjnych potrzeb ludz-kości
w roku 1980 trzeba będzie
na każdy hektar ziemi upraw-nej
dawać nawozów azotowych
(te bowiem powodują stosunko-wa
najwyższy wzrost plonów na
ziemiach o niskiej kulturze rol-nej)
w ilości 25 kg czystego
składnika Jest to około sied-miokrotnie
więcej niż dawano
ich w połowie lat sześćdziesią-tych
(z tego okresu pochodzą
dane Obliczenie to zakłada
tylko wyprodukowanie takiej
ilości nawozów azotowych jaka
jest potrz2bna do ocalenia ludz-kości
przed głodem Oczywiście
dla osiągnięcia dostatku żywno-ści
potrzebną ilość azotu trzeba
by znacznie zwiększyć
światowa produkcja nawozów
azotowych zwiększa się w ostat-nim
dziesięcioleciu o około 14
proc rocznie Jest to wzrost
bardzo duży napawający opty-mizmem
Nie zapominajmy jed-nak
że zaspokojenie głodu azo-towego
to tylko jederi z ele-mentów
zagadnienia Ziemia
łaknie także fosforu potasu i
innych soli mineralnych a -- także
mikroelementów' — soli po-trzebnych
w ilościach niewiel-kich
a'e jednak warunkują-cych
wzrost plonów I wreszcie
rzecz nie tylko w ilości
W'krajach najwyżej rozwinię-tego
rolnictwa stosuje się już
maksymalne dawki nawozów
sztucznych Wydajność jest
piękna — ale pojawia sięńo-w-y
trudny problem Sole "min-eralne
sypane do gleby są tylko
częściowo wykorzystywane
przez rośliny teszU zaś spływa
(Dokrtcńitlt nmWr: )'
I
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, January 29, 1974 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1974-01-29 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| Identifier | ZwilaD3000466 |
Description
| Title | 000063 |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| OCR text | Pn Wj Nftfi "2WIĄ2K0WIEC" STYCZEŃ (January) wtorek 29 - 1974 47fL Wiadomości montrealskie Nouuelles de Montreal Montreal News Redaktor: ADAM JURYK Tel 288-195- 3 BIURA REDAKCJI I ADMINISTRACJI: 4617 Park Avenue Przedstawiciel: W Mazurkiewicz 4926 Dunn Av Montreal 205 PQ Tel 766-48- 9 — Przyjmuje prenumeraty i ogłoszenia Ł Gurs! r W niedzielę dnia 20 stycz-nia br odbyło się walne do-roczne zebranie Tow Białego Orla we własnym domu To-warzystwo Białego Orla naj-starsze w Montrealu a jedno z najstarszych w Kanadzie największe w tutejszym śro-dowisku było zawsze i jest ostoją polonijną Korzystając z okazji iz p Edwin Gurski został na wal-onym zebraniu obwołany przez aklamację prezesem Towarzy-stwa po raz 5 zwróciliśmy się do niego telefonicznie z zapy-taniem o stanowisko członków Towarzystwa w spiawie Kon-gresu Polonii Kanadyjskiej — Nie mamy żadnego no-wego poglądu ani nie zajm-ujemy żadnego innego stanow-iska w sprawie Kongresu Po-lonii Kanadyjskiej dopóki Kongres nie przestanie zaj--mow- ać się sprawami nie do-tyczącymi w pierwszym rzę-dzie spraw Polonii w Ka-nadzie a zajmuje się polityka która nas nie dotyczy — od-powiada nam prezes Gurski Członkowie Tow Białego Orła 'nie interesują sie po prostu zagadnieniami wysuwanymi ' przez1 Kongres Nas interesu-ją przede wszystkim sprawy "kanadyjskie które są nam i 'naszym dzieciom najbliższe '' Z kolei pytamy czy jest 'możliwą kandydatura b pre-zesa Tow B Orła p Zenona "Duńskiego na prezesa Kon-gresu Quebeckiego w Mont-realu wysunięta na zebraniu ''k' o—misjOi i"leMawtkiei"m KtoonpgreDsuuń-ski odmówił tej propozycji zresztą jest on bardzo zawo- - dowo zajęty i przebywa czę-sto w rozjazdach służbowych ii (Przypominamy ze pan Ze-ino- n Duński kandydował na prezesa Kongresu przed czte- - rema laty i tylko jednym glo-- " "sem przeszedł jego Wspólza-- - wodnik prof W Adamkie-wicz P Duński długie Jata ibył prezesem TBO a ostat-ni- o przed ustąpieniem Tow Białego Orła z Kongresu był stałym delegatem Towarzy-stwa do Kongresu) I ostatnie pytanie — jaki jest program Towarzystwa B Orla na przyszłość? — Trudno jest mówić o tym przed pierwszym posiedze-niem Zarządu zwłaszcza że prezesem Białego Orła wczoraj i mamy w zarządzie kilku no-wych i młodych członków i nie wiem jakie będą ich pla-ny i sugestie Interesuje nas wiele spraw a między nimi zbliżająca się Olimpiada któ-rej jesteśmy terernowymi są-siadami Mozę lepiej podam nazwiska członków ścisłego prezydium bo lista całego za-rządu z komisjami jest dość długa A więc prezes — Ed-win Gurski wiceprezesi — Andrzej Basara Jozef Bier-nacki Stefan Penzar sekr prot Kazimierz Kalandyk skarbnik — Tadeusz Krom-pie- c sekretarz finansowy — moja żona To znaczy ze umie dobrze rachować — mówimy — ale jak ma imię pani se-kretarz Eileen Gurska może nie umie ale jedzie do Towa-rzystwa na posiedzenie — broni się prezes Polonia Odczyt pod powyższym ty-tułem wygłosił dr Tadeusz Brzeziński na zaproszenie Pol-skiego Instytutu Naukowego Oddział w Kanadzie z siedzibą przy uniwersytecie McGill w Montrealu w ubiegły czwar-tek 17 bm Jest to kolejna prelekcja pod tym samym ty-tułem którą prelegent wy-głosił w poprzednim tygo-dniu w Toronto w Kanadyj-sko-Polski- m Instytucie Ba-dawczym Tekst referatu dr T Brzezińskiego został w ca-łości wydrukowany w "Związ-kowcu" a pierwszy odcinek ukazał się w numerze 5 z piątku 18 bm Z tego wzglę-du nie podajemy streszczenia przemówienia a polecając u-wad- ze czytelników ich publi-kację w bieżących wydaniach '"Mimo bardzo nie sprzyja-jącej pogody na odczyt przy-była niespodziewanie duża liczba osób Ożywiona dysku-sja dowodziła duże zaintere-sowanie zabierało głos wiele osób Specjalną uwagę należy zwrócić na charakterystyczny szczegół iakim jest bez wąt-pienia "rodzaj emigrancki" poszczególnych mówców - a prawdopodobnie także szere-gu obecnych na sali Poza zna nymi powszechnie przemawia Kazimierz Korkozowicz Nagie ostrza — U mnie w namiocie pod strażą ' ''Chcecie z nim mówić to każę go dopro-wadzić! '''' " —TrąbPaójdzriuesmzyył ptarzmed bsęidebziiee ptarkędzsezj!ybko 1 'że ksiądz Andrzej ledwie zdołał dotrzymać ''mu kroku Przed namiotem proboszcza '"'pomiędzy dwoma pachołkami stal nędzny ''"chłopina o zmierzwionych włosach bosy ""ubrany w brązową kurtkę i zgrzebne por-tyki przewiązane w kostkach sznurkami Kanclerz obrzucił go zdziwionym spoj-rzeniem '" — To Kosooki? To com od was o nim ' '"'słyszał nie bardzo pasuje mi do tego bie-daka! — Bo to nie on Kosooki wpadł po dro-dze do wilczego dołu i zmarł z upływu krwi Ten go znalazł i przed śmiercią ran-n- y przekazał mu pismo kiq- - Kanclerz obrócił się do Szczapka ui-- ) i — Ktoś ty? — Rybak wasza wielmożność — odpo--ttjwiedzi- ał ten wystraszonym głosem iijj — Podjąłeś się pismo przenieść nie ba-yicz- ąc na niebezpieczeństwo? — liii tam — uśmiechnął się Szczap-nek- o — Rzekę znam jak własną babę wa-vJ(s- za miłość W dzień przepłynąłem bo kto tam na Tybaka zwraca uwagę -- st — Gdzie nas znalazłeś? — Samiście mnie zatrzymali ćwierć mi-„S- li stąd „A — 'Toś nam sercem przychylny skoro taki trud podjąłeś? Mi — Konającemu obiecałem wasza mi-łość ten zaś —- Szczapko1 zawahał się "w obawie że narazi się na gniew wspomi-nając d zapłacie u — Ten zaś co? — przynaglił go Trąba 1t3 — Mówił że zapłatę otrzymam — zde-eiuCydo- wał się rybak — Ponoć całą grzyw-tW- Jt nę albo i dwie — Po czyni znać przestra-(- A szony własną śmiałością dorzucił: — My-iśl- ę że 'tyle mii nie dacie bo ów ranny nie wszystko przytomnie mówił' ale starczyło Jeszcze parę zdań wymiany z sympatycznym szefem To-warzystwa Białego Orła na te-maty polonijne mała suges-tia w sprawie zmontowania interesującego spokania z wy-bitnymi działaczami polonij-nymi i dziękujemy prezesowi Gurskiemu za krótką rozmo-- o ai ZEBRANIE MIESIĘCZNE GRUPY 10 PKTWP Zarząd Gr 10 PKTWP za-wiadamia że miesięczne ze-branie Grupy odbędzie się w niedzielę 10 lutego br o godz 230 punktualnie w do-mu w łasnym przy 3563 Belair Ave Kandydaci na nowych członków mile widziani Zarząd jącymi osobami jak min dr Korwin-Piotrows- ki dr Babiń-ski p Solowij p Poznańska p Strońska p Ławruszczuk przemawiał także p Górecki z dawniejszej emigracji a obok niego dwaj lekarze z najnowszego napływu krajo-wego dr St Bieliński i dr Krzysztof Ludkiewicz a więc ludzie ze współczesnej Polski żadni wychodźcy za chlebem i jak wynikało by z ich wypo-wied- zi — żadni uchodźcy z pobudek politycznych Należy ten fakt odnotować z uwagą jako znak dziejących się prze-mian w jakiejś jeszcze nie dającej się obecnie ściślej określić formie Ale już są i wobec wzmagającego się ru-chu ludnościowego między Kanadą a Polską będą wzra-stać ilościowo i będą odczu-wani w naszym życiu polonij-nym Zresztą prelegent częś-ciowo zajął się tym proble-mem przeprowadzając wyraź-ny podział najnowszej emi-gracji z Polski na przypadki wyraźnie polityczne i na wy-jazdy zagranicę w celach za-robkowych lub urządzenia się na innych warunkach i w innych możliwościach niż ist-niejących w Polsce Wydaje się że zagadnienie to będzie w przyszłości niejednokrotnie 43 by i kilka groszy za ten czas com zmitrę-ży- ł raków poniechawszy Kanclerz roześmiał się — Skoroś miał obiecane swoje otrzy-masz! Wypłać mu Andrzeju z mojej kasy całe pięć grzywien bo warttego! I daj znak Erazmowi bo zapewne inaczej sam wyruszy a tam on jeszcze nam bardzo mo-że być potrzebny! Ja zaś spieszę do naj-jaśniejszego pana choć rozsierdzony teraz na mnie bardzo ale zbyt to wielkiej wagi sprawa! że Władysław istotnie bardzo był zły na swego kanclerza o tym przekonał się ten usłyszawszy że została właśnie zwołana w trybie pilnym specjalna rada wojenna pod przewodnictwem wielkiego księcia do któ-rej nie został zaproszony W skład jej we-szli woiewoda krakowski Jan z Tęczyna' kasztelan Krystyn z Ostrowa wojewoda sandomierski Mikołaj z Michałowa poz-nański Sędziwój z Ostroroga' marszałek Zbigniew z Brzezia i Piotr Szafraniec z Pieskowej Skały Król ponoć bardzo wzbu-rzony sam w niej udziału nie brał ale też pominął i kanclerza który dowiedział się przy tym że rada owa obraduje w na-miocie wielkiego księcia Król Władysław zaś znajdował się w swoim namiocie Jak ostrzeżono przybyłe-go kanclerza zafrasowany był wielce i zły tak że "słowa do niego rzec nie było moż-na Mimo to Traba prosił królewskiego se-kretarza Zbigniewa z Oleśnicy który mu tych wiadomości udzielił żeby zawiado-mił władcę iż chce ztnim mówić w' spra-wie nie cierpiącej zwłoki Usłyszawszy to Jagiełło pomyślał w pierwszej chwili że kanclerz przyszedł protestować przeciw pominięciu jego oso-by przy ustalaniu 'składu rady wojennej i poczuł zawodolenie że udało mu sie owe-mu zbyt pochopnemu sędziemu' dokuczyć i bedziemiał przyjemność wysłuchać jego rwyrzekan Polecił więc dopuścić przyby Dalsze echa Proces pik Sweet Escotta o oszczerstwo przeciwko Roi- - fowi Hochhuthowi i jego wy- - dawcy zakończony sukcesem pułkownika spowodował ko- - respondencję w londyńskim "Daily Telegraph" Zaczął ją Louis FitzGibbon autor znanej książki o Kąty- - niu b sekretarz Katyń Me- - morial Fund obecnie członek komitetu W liście pt "O ile Sikorski mógł szkodzić Rosja-- nom" (Sikorski's nuisance va- - lue and the Russians) wyraża radość iż wykazano absurdal- - ność podejrzewania Brytyj- - czyków o zamach na gen Si- - korskiego ale zwraca uwagę na "zbieg okoliczności" ze mianowicie w czasie katastro-- fy w której zginął polski pre- - mier i naczelny wódz w Gi- - braltarze znajdował się amb Wyszyński w drodze z USA ao MosKwy a szeiem wywia- - du brytyjskiego na półwyspie Iberyjskim byl szpieg sowie- - cki Kim Plułby FitzGibbon przypomina ów-czesne (AK) i wcześniejsze zbrodnie sowieckie włącznie ze sprawą Katynia i twierdzi że Sikorski mógł być uważany przez Kreml za wysoce szko-dliwego Ppłk John Codrington b zastępca szefa sztabu gubi natora Gibraltaru odpow dzisiaj zajmować naszą uwagę w roż nych dziedzinach naszego ży cia jako społeczności polskiej tlf Vt tr iMuniarul?ŁiiAc tnir iłno1irct"uirirucrjtut twA rozmiarów do jakich narasta jący problem się rozwinie (aj) PODZIĘKOWANIA Towarzystwu Bratniej Po- - mocy — Zarządowi Członki niom i Członkom Przyj acio" łom i Znajomym tym wszy- - stkim którzy podczas mego oobytu w szpitalu okazali mi pamięć przez odwiedziny lub przesyłając mi kwiaty pre zenty i kartki z życzeniami rychłego powrotu do zdrowia z całego serca gorąco dzięku le Te dowody przyjacielskiej pamięci zachowam na zawvszer S J Gąska r a„K_iacam seraeczne poazię- - kowanie zarządowi Grupy 10 PTWP dr F B Kozłowskie-mu oraz przyjaciołom za licz-ne wi:yty podczas mego po-bytu w szpitalu za nadesłane kartki i pozdrowienia oraz złożone podarunki S Rusak t" "3 katastrofy gibraltarskiej dzialny za wywiad w czasie do uważania gen Sikorskiego katastrofy zakwestionował za coraz bardziej szkodliwego twierdzenie FitzGibbona do- - wobec wychodzenia na świa- - tyczące Philbego tło dzienne nie tylko zbrodni Brat autorj "Katyń a katyńskiej ale deportacji i crime without parallel" Con- - likwidacji 50000 żołnierzy stantine FitzGibbon w liście AK "Wypadek" powodujący z Irlandii pt "Przydział Phil-- zgon Generała byłby w inte- - by'ego w czasie tragedii z resie ZSRR Jeśliby natomiast Sikorskim" (Philby's post at rząd brytyjski chciał usunąć time of Sikorski tragedy) wy- - polskiego premiera to jaśniał że agent należał do zdaniem Musioła — Churchill sieci SIS (tajny wywiad) i Eden zamiast "organizowa- - wiec ppłk Codrington mógł nia" wypadku wywarliby nawet nie wiedzieć o jego presję na rząd polski w Lon- - przydziale dynie by gen Sikorskiego Z Manchesteru pisał Ta-- usunięto jak to się stało z deusz A Musiol wiceprezes gen Sosnkowskim Zizeszenia Polskich Studen- - tow Absolwentów: list pt pPlc "drington pisał ze "Wypadek Sikorskiego" (Si- - Podejrzenia co do odpowie- - korski's accident) Przyznaje dzialności za ztfon gen Sikor- - ze Sowiety miały podstawę skiego i towar yszy w tym vscooosococcooso5COSOGGCsccgscoososcoco9SG09 o K Jj Folsko-Kcincidyjs- ki ustytiit Dobroczynności Montrealu POSZUKUJE ka zawodoYego Pomocnika (j V mężczyznę z praktykq Wynagrodzenie — 11 kuchni kucharza praktykq cłodatkowymi świadczeniami S żywienie za niska cenę ubezpieczenia 6 N kacje dni chorobowe gwarancja zaroDKOw q w razie choroby lub wypadku itd 8 Ti- - _j__ l: fi Q ogłoszenia puaamem p-zeDie-iju iu b przednich prac kierować do E Krajewskie- - i o qo dyrektora generalnego Instytutu Dobro- - czynności nad nasreDuiacvm adresem: O r O O ?A-- A-I KA~~~~m ci weirare insnrure —" o 5655' Belanger O dawn Warszawa Kopernika 60 St Jaeques Montreal Tel 842-550- 4 łego do siebie Zanim jednak tamten wszedł król się zreflektował Za dobrze bowiem znał tego ze swoich doradców by mógł zbyt długo po-cieszać się taką myślą Toteż znów czy aby nie usłyszy nowej złej wieści rzucił od razu zanim jeszcze zasło-na opadła za — czym — Mamy już pewną wiadomość o tym co dzieje się na drugim brzegu Otrzyma-łem ją właśnie przed chwilą — Czy aby pewną? Od kogo? — Od naszego człowieka który służy w zakonnych taborach — Co donosi? — Oto jego pismo pozwólcie że prze-czytam Kiedy kanclerz skończył zapadło mil-czenie Król przerwał je dopiero po dłuż-szej chwili gdyż zamyślony głęboko zasta-nawiał się nad Jednak wro-dzona nieufność przeważyła jeszcze i tym razem i Władysław powtórzył już raz po-stawione pytanie: — Czy aby to pewne? Skąd on wie że tam na nas zasadzkę? Czy to człowiek obznaj miony z rycerskim rze-miosłem? I — Nie bo to zakonnik Ale mądry człek i bystym oku Bez zupełnej pewności nie pisałby tych słów1 Musiał widzieć te umoc-nienia — Służąc taborach? Coś mi się nie widzi A już czy jest wielki mistrz czy go nie ma tego twierdzić nie może! — A jeśli go widział na oczy? Albo je-go znak? — Jeśli jeśli! — zirytował się król — Mam powziąć decyzję takiej wagi nie ma-jąc zupełnej pewności? Samżeś nie tak dawno temu zarzuty mi czynił że dosta-tecznej ostrożności nie zachowuje! — A co dostrzegli Zbigniew Piotr? — Umocnienia -- ciągną się wzdłuż rzeki nie opodal brodów — przyznał niechętnie król Ale to nadal nic nam nie mówi bo nie wiemy jakie siły stoją Kanclerz skłonił głowę — sie tych słów miłości-wy panie aczkolwiek ja sam wierzę te-mu pismu sposób abyście wy' pozbyli się — Jaki? — rzucił król ożywieniem — wam że nie na nasze warunki utrzy-mania pokoju! Jest wiec aby J V i jAte : fH'H'J'4 — — a i w n ' - - ak np wy-- wa- - ft o „ z v d o a ' - ao aJ o " i — I i z kucharza lub kobietę z ii#ir fl St East fi wieczorami Tel 684-453- 2 Mr t KRAJEWbKI O a uanaaian-ir?oiis- n r a a w Montrea tfQue HIT 1G2 " 3 Tel 8 Posady są otwarte natychmiast N p i fiCoCoscocco9SCOSOOOSOoeOGOOOSOSOOSOS09000099C! ba llm ADWOKAT 11 O najmądrzejszego zanie-pokojony wchodzącym: Z przychodzisz?! położeniem przygotowano naprzeciw" Spodziewałem obmyśliłem wątpliwości Przypomnę otrzymali-śmy odpowiedzią dobrypbwód połączone wszystki- - 252551 TADEUSZ KONBRAT wysłać po nią posła Skoro ten Scibora i Mikołaja znajdzie w krzyżackim obozie będzie to znak że jest i Ulryk bo ci stale są przy jego boku A skoro jest wielki mistrz muszą tam być główne zakonne si-ły Poseł rozejrzy się nieco po obozie i tych zasadzkach które ponoć tam są Mo-zę też przyjdzie mu stanąć przed obliczem samego Ulryka — Dobra to myśl Mikołaju! — żywo wykrzyknął Jagiełło — Już ci to przyzna-ję że radzić umiesz dobrze! Obyś tylko bardziej chciał baczyć komu rady dajesz i jak! Kanclerz udał że nie dosłyszał tej uwa-gi i mówił dalej: — Należy tylko zastanowić się kogo po-słać Musi to być człek którego posłowie znają władający niemiecką mową a przy tym bystry i roztropny Niech wraca na-tychmiast jeśli posłów nie będzie w obo-zie i każą mu jechać dalej Gdy zaś nie wróci przed wieczorem to już będzie znak że pismu można zaufać! — Słusznie Mikołaju — zgodził się król — Rada już się zebrała chodźmy do nich niech wybiorą posła i wyślą go na-tychmiast — To i ja mam iść z wami miłościwy panie? — zapytał kanclerz z pozornym zdziwieniem — Nie przyzywaliście mnie abym brał w niej udział — Jak to nie przyzywałem? — z kolei król udał zaskoczonego — Alboż to mu-szę ciebie specjalnie przyzywać skoro wia-domo że nic nie postanowimy bez ciebie? Chciałeś osobnego wezwania? ' Kanclerz uśmiechnął się — Jakoś nie przyszło mi to do głowy — rzucił lekko po czym dodał ale już z po-wagą: — Zanim jednak tam pójdziemy proszę was panie i nalegam abyście roz-ważyli nasze położenie tak jakbyście czy-nili to "całkowicie wierząc temu pismu Przewidujmy najgorsze bo to nas zmun do ostrożności i skupienia czego nigdy nie za mało Jagiełło skinął głową kierując się do wyjścia — Rozsądne to słowa i tak też uczyni-my — zgodził siękról po czym dodał: — Wyznam ci teraz żeś mnie zaraził swymi 'obawami Zaczynam wierzyć że tak jest jak mówisz — Chwalić Pana Boga — odparł kanc-lerz ustępując królowi drogi — Uśmie-rza to mój niepokój posła Cazaleta (przyjaciela autora listu) zostały ostatecz-nie przesądzone dzięki śledz-twu RAFt procesowi o osz-czerstwo wytoczonemu przez pilota Czecha i przez książkę Thompsona "The assassina-tio- n of Winston Churchill" Creighton zauważył iż po-dejrzenia (wysunięte przez L FitzGibbona) co do roli agen-ta wywiadu Philby'ego w związku ze śmiercią gen Si-korskiego w 1943 r są inte-resujące i usprawiedliwione ale bardziej go interesuje ewentualna rola tegoż same-go Philby'ego w 1973 r wo-bec sowiecko-arabskie- j akcji przeciw W Brytanii i Europie zachodniej Louk FitzGiboon autor książki o Katyniu sprostował pomyłkę własną (dziękując płk Zamoyskiemu za zwróce-nie mu na nią uwagi) że mia-nowicie nie Wyszyński a amb Majski był sowieckim dygni-tarzem obecnym w Gibralta-rze w czasie katastrofy Wy Głodna Miarę postępu cywilizacji wi-dzi się najczęściej w ewolucji narzędzi jakimi posługuje sie człowiek w ewolucji od piev ciaka krzemiennego do automa-tycznej linii produkcyjnej od ogniska do raktora atomowego Nie próbuje się na ogół szukać tej miary w innej podstawowej domenie działalności człowieka — w rolnictwie Przeciwnie pa-nuje przekonanie że zmienia się ono powoli Jest 'o przeświadczenie nie-słuszne Wynika zapewne stąd że w technice zmiany dokonują się skokowo są więc jaskrawo widoczne natomiast w rolnic-twie systematycznie i płynnie — tu niewiele się zmienia z dnia na dzień a nawet z roku na rok Ale i tu możemy prze-prowadzić linię od maleńkiego oplewionego ziarenka trawy do grubego dorodnego ziarna psze-nicy czasem zresztą zna'ezienie ooczątku tej linii jest wręcz niemoż'iwe jak np w przypad-ku kukurydzy która tak się gruntownie zmieniła w hodowli że niepodobna odszukać jej dzi-kiego przodka Albo inną linię — od początków uprawy roślin do jej obecnego stanu Przypomnijmy te początki Odkrywszy tajemnice rozwoju rośliny z nasienia i sadzonki człowiek zaczął uzupełniać swo-je na"turalne żerowiska w'któ' rych jadane owoce bulwy i ziarna rosły same żerowiskami sztucznymi w których siał lub sadził rośliny Gdy po pewnym czasie gleba jałowiała — prze-nosił uprawę w inne miejsce A obecne możliwości? Niepo-trzebna jest już gleba W upra-wie hydroponicznej która mia-ła być prowadzona nawet w pod-ziemnym bunkrze sztucznie do-starcza się roślinom wszystkie-go co im potrzebne: podłoża soli mineralnych wody świa-tła Prawdę rzekłszy poszliśmy nawet dalej bo potrafimy już z wycinka tkanki roślinnej (z grupki komórek) wyhodować na odpowiedniej pożywce bez-kształtną bryłkę komórek ma-sy roślinnej Makabryczne to — ale na razie nie wychodzi poza laboratorium biologiczne Co ciekawsze oba te sposoby uprawy koegzystują w naszych czasach W dżungli nadamazoń-skie- j żyją jeszcze plemiona po-siadające sztuczne żerowiska o-woc- ów bulw kukurydzy — od-wiedzane okresowo i porzucane po wyjałowieniu gleby A zara-zem w podwarszawskich szklar-niach obejrzeć sobie możemy hydroponiczną uprawę goździ-ków Przy okazji warto wspo-mnieć że właśnie polscy fizjolo-gowie roślin z Uniwersytetu Wrocławskiego opracowali ory-ginalną modyfikację uprawy hydroponicznej polegającą na wprowadzeniu jako ściółki mie-szaniny torfu z żużlem pieco-wym Ale obydwa te sposoby upra-wy — najprymitywniejszy i naj-nowszy — nie mają większego znaczenia praktycznego Współ-czesne rolnictwo operuje meto-dą pośrednią: uprawia rośliny w glebie jednakże ponieważ zasoby gleby szybko się wyczer-pują uzupełnia je sztucznie zaopatrując rośliny w potrzeb-ne sole mineralne a często i wodę festło niestety stwierdzenie trochę na zapas: z zaopatrywa-niem roślin w sole mineralne nie jest bowiem najlepiej wiel-ka cześć ziemi uprawnej jest ziemią głodną dopominającą sie o dostateczne dawki nawo-zów Spiobujmy spojrzeć na zaga-dnienie uprawy roślin w skali swojej" planety Grunty upraw-ne zajmują obecnie około dzie-siątej 'części powierzchni lądów Stwierdzenie to brzmi -- optymistycznie ujawnia bowiem re-zerwy jakimi dysponujemy Przymierzają ten nie Wykorzy-stany oibśzar douprawjr-hydr- o raził nadzieję popierając wy-wody p Anieli Mieczyslaw-skie- j że w serii ITV "World at war" znajdzie się miejsce dla omówienia wkładu pol-skiego a także sprawy Katy-nia i zgonu gen Sikorskiego Prof Trevor-Rope- r stwier-dzał że Philby w 1943 r nie miał ani kompetencji ani środków by organizować sa-botaż w Gibraltarze Constantine FitzGibbon z Dublina pisarz i brat Ludwi-ka przyznał rację profesoro-wi jeśli chodzi o ówczesny przydział i rangę Philby'ego ale nie wyklucza jego pomocy i współudziału pośredniego choć nie widzi na to dowo-dów analogią byłby udział Philby'ego w "operacji albań-skiej" i w aferze Macleana Graham Greene pisał z An-tib- es podkpiwając z C Fitz- Gibbona: równie dobrze moż-na by podejrzewać że on S'm iako Irlandczyk mógł Chcieć wplątać W Brytanię w saootaz gibraltarski ziemia ponicznej teoretycznie możli-wej nawet na Antarktydzie i na szczytach Himalajów — widzi-my w mg'istej przyszłości moż-liwość ogromnego zwiększenia produkcji rolnej Bądźmy jed-nak rea'istami Hydroponiki nie tylko na Mount Everest ale na-wet na naszym poczciwym Gie-woncie pozbawione są sensu Wiele się mówi o rolniczym wykorzystaniu pasa przyrówni-koweg- o Argumenty są tu moc-ne: główne obszary uprawne zlo-kaizowa-ne są w północnym pa-sie klimatu umiarkowanego gdzie sezon wegetacyjny jest stosunkowo krótki i gdzie się ma jeden zbiór w roku — nato-miast pod równikiem można by mieć dwa lub trzy zbiory rocz-nic Rzecz jednak w tym że rol-nicze zagospodarowanie tych obszarów wymagałoby wycięcia tropikalnych dżungli a znamy przecież fatalne skutki wylesie-nia większych obszarów nawet w kMmacie umiarkowanym gdzie erozja nic jest tak gwał-towna jak pod równikiem Praktycznie rzecz biorąc za lą-dową rezerwę rolnictwa (nie mówimy tu o zagospodarowaniu szelfów) możemy uważać półpu-stynn- e i pustynne obszary przy-zwTotniko- we które wymagają tylko nawodnienia Mówienie nawet o 'tych naj-prostszych rezerwach jest jed-nak przedwczesne ponieważ je-szcze nie wykorzystujemy raejo-na'ni- e ziem obecnie uprawia-nych — i za nie właśnie trzeba się wziąć przede wszystkim We-dług danych FAO z ziem tych uzyskuje się obecnie tyle żyw-ności że na jednego mieszkań-ca Ziemi przypada ok 2400 ka-lorii dziennie podczas gdy po-trzeba co najmniej 2600 kalo-rii Nie pocieszajmy się tym że chodzi za'edwie o 200 kalorii ponieważ w krajach rozwinię-tych spożycie kształtuje się grubo powyżej minimalnej nor-my FAO-wski- ej i w rezultacie połowa ludzkości jest niedoży-wiona zaś trzecia część wręcz cierpi głód Wzrost wydajności gleby moż-na uzyskać teoretycznie z łat-wością zwiększając po prostu poziom nawożenia mineralnego Obliczono że dla zaspokojenia oprowizacyjnych potrzeb ludz-kości w roku 1980 trzeba będzie na każdy hektar ziemi upraw-nej dawać nawozów azotowych (te bowiem powodują stosunko-wa najwyższy wzrost plonów na ziemiach o niskiej kulturze rol-nej) w ilości 25 kg czystego składnika Jest to około sied-miokrotnie więcej niż dawano ich w połowie lat sześćdziesią-tych (z tego okresu pochodzą dane Obliczenie to zakłada tylko wyprodukowanie takiej ilości nawozów azotowych jaka jest potrz2bna do ocalenia ludz-kości przed głodem Oczywiście dla osiągnięcia dostatku żywno-ści potrzebną ilość azotu trzeba by znacznie zwiększyć światowa produkcja nawozów azotowych zwiększa się w ostat-nim dziesięcioleciu o około 14 proc rocznie Jest to wzrost bardzo duży napawający opty-mizmem Nie zapominajmy jed-nak że zaspokojenie głodu azo-towego to tylko jederi z ele-mentów zagadnienia Ziemia łaknie także fosforu potasu i innych soli mineralnych a -- także mikroelementów' — soli po-trzebnych w ilościach niewiel-kich a'e jednak warunkują-cych wzrost plonów I wreszcie rzecz nie tylko w ilości W'krajach najwyżej rozwinię-tego rolnictwa stosuje się już maksymalne dawki nawozów sztucznych Wydajność jest piękna — ale pojawia sięńo-w-y trudny problem Sole "min-eralne sypane do gleby są tylko częściowo wykorzystywane przez rośliny teszU zaś spływa (Dokrtcńitlt nmWr: )' I |
Tags
Comments
Post a Comment for 000063
