000808 |
Previous | 26 of 64 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
str: tl ZWIĄZKOWIEC — BOŻE NARODZENIE-W-mas- ) 1975 tt Ąiwryi TT" m O Pliicyd Galiński QSBf Opat Tyniecki Życzeniu Organizacyjne m OJ Życzenia Organizacyjne w s i b E5 I s 1 2CI I' 31 ar- - 1) I SI Vb WESOŁYCH SWAT BOŻEGO -- l0 NARODZENIA H I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Zarządowi Głównemu ZPwK wszystkim Grupom Związkowym wszystkim Kołom Polek przy Grupach Gronom Młodzieży oraz całej Polonii składa Zarząd Centralny Kół Polek Zw Polaków w Kanadzie ZARZĄD: Prezeska Maria Kiczma 'Wiceprezeska Potrzebowska Sekretarka Mackiewicz Sekretarka: J Siedlecka Sekr Fin L Lipko CZŁONKINIE ZARZĄDU: Przybyszewska Korespondentka Sawko Była prezeska J Jaworska' Ł i t ns Jt t'& ~U -- - A75 AV--- A'i — T — — — — ! — M — A M 1640 ST k4 %cv- - łSHfi Urodziłeś 'się nocy Wiem tym bo słowa anioła bjly skierowane do pasterzy straż nocną nad swo-im stadem Jesteś światłością jednak do nas nocy Już chwila Twego naro-dzenia jest kon-fliktu między dniem nocą konfliktu którj trwał przez ca-łe Tsroje ziemskie życie któ-ry nam Oświecasz każdego człowie-ka jednak większość naszeao żeia upływa noc czy raczej półświetle półcieniu Nie jest jedynie wynikiem wiary lecz także zasadniczej po-między Tobą nami Nawet mocno wierząc jesteśmy prze-jęci strachem różności bylu Chciałbym Cię poznać na modłę ludzką zobaczyć do-tknąć usłyszeć tak jak się wi-dzi dotyka słyszy innych lu-dzi Twoje bóstwo jest zbyt ja-S! SSS?!?SSsne dlaSmoich®oczu Two?je czło pozoro?' Zarząd Główny Związku Polaków w Kanadzie SkŁADA NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH NARODZENIA SZCZĘŚLIWEGO ROKU wszijstkim Grup Zwiqzkowych Członkiniom Kół Polek Gron Młodzieży Kas Pożyczkowych Związkowym Dytckcji Pracownikom Wydawnictwa "Związkowiec" Fundacji - im Wł RcymontOj Kongresowi Polonii Kanadyjskiej wszystkim Bratnim Organizacjom Polonijnym Wielebnemu Duchowieństwu całej Polonii Kanadyjskiej wmvm?m Fundacja im Władysława Reymonta BLOOR WEST — m przyszedłeś TORONTO ONTARIO Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego wego Roku 1976 życzy M SI m £ n g £ al & $ SI i S Członkom Dobroczyńcom Związkowi w Kanadzie § S5$ Wielebnemu Duchowieństwu Zakonnym Organizacjom SŚ Z3 t Polonijnym Polonii Kanadyjskiej Rodakom w Kraju # oiiMiiiSiiiij ras?MMsM5M5c5s S Życzenia T©r©rit® WESOŁYCH ŚWJĄT BOŻEGO NARODZENIA SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzą S Zarząd i Członkowie Grupy 5 ZPwK - "J1 i Koto Polek i Klub Młodzieży 'A Jł?!4NT2MAlMST TORONTO OŃT: fil )&m'77izvoAlMmS YfmvmmAmaxmł %KAmvKAfxrnue s~ - j i- -' ' s A n ik'li'''Jh-iA- ' w o trzy-mających w zapowiedzią i pozostawiłeś a w w i to nie-dostatecznej dysproporcji i wynikającym z i ŚWIĄT BOŻEGO I NOWEGO Członkom Szkółkom i i i Polaków Siostrom i " tb A w 'J4-- i a i wieczeństwo — prawdziwe' lecz po przybicie do krzyża aż po zbyt odległe Nigdzie nie pozo- - całun który owinięto Twoje stawiłeś swego fizycznego obra- - martwe ciało Bsłeś tylokrotnie zu i przez to zabraniasz mi - ziązan ab wy-obrażania sobie Ciebie Mu?7ę zać więc iść do Ciebie wśród noc Matka Cię w pie- - proad7ony przez gwiazdę wia- - luszki położła w żłobie Rodzą- - ry która widzialną Wschodu b najmniej nie jest kometą Mędrców e Szukam Ciebie w ciemnoś-ciach i ręce moje natrafiają tylko na Sjna Bożego w dzie-ciach Jego Ojca Pomiędzy so-bą i mną stawiasz ludzi Two ich braci z którch naja w-rosn- ąć s nowie Boga Jakże U u-dn- o jest w to uwierz) ć Oni także są owinięci w bez-radność niedostateczność bez-radność która tak często zacie ra tak często zaciera ich praw dziwy kształt i zasłania ich pra-wdziwe oblicze Pragnę Cię ko-chać a T obwarowałeś przy-stęp do siebie przkazaniem mi-łowania innych ludzi Jeżeli ich kocham kocham Ciebie jeśli ich nie chcę jestem daleko od Twojej obecności JIus7ę więc często mimo oporów odwijać zaslony tcg0 to UCUUC auy uuiutci co zew-- w czło wieku Twoje stworzenie Twój obraz Twoje rysj Twojego brata Twoje stworzenie i Twój ob-raz bo ukształtowałeś na po-dobieństwo swoje a on nawet bezwiednie zachowuje Twoje rysy Twojego brata nie tylko dlatego że przjąłeś ludzkie ciało lecz także dlatego że „spokrewniłeś" go z sobą przez ducha: rozum i wolę i dałeś mu uczestnictwo w Twoim wła-snym Synostwie Bożym Tak więc człowiek stał się dla mnie sprawdzianem mojego dążenia do Ciebie Jako niemowlę błeś owinię-ty skrępowany pieluszkami Jest to także znakiem Twojego poddania się losowi człowiecze-mu od narodzin do śmierci Krępowanie Ciebie nie ograni-czyło tylko do pieluszek Powtarzało się wielokrotnie w dziejach Twojego ziemskiego życia aż po skrępowanie wię-zami przy słupie biczów arna aż y& ti-- ii i 1 S3 mi r rwj irwikWM va xrWKV4XiVb ZWPIA4WW 9 iiitdMi ) w mnie roz ownąws7 go się — - — Niósł ca Mitka nie znalazła miejsca w gospodzie 0 stało mc tak tlko dlatego że małe nuate czko bło niezwjkle pizepelnio-n- e w tch dniach ipisir A prze-cież najbard7iej nawet prmi-twn- i ludzie mają szacunek dla rodzącej kobiet) A vice może bezdomność Matki bła ?apu-wieclzi- ą bezdomności Snan Bjłes bezdoirui) przez całe żcie i me miałeś gdzie skłonie głowj Nie tlko dlatego że odrzuciłeś bogactwa kusiciela Wbrałs bezdomność i ubó stwo aby naucz) e człowieka ze jest on większy niż igzmiai ziemi B)li (i są) tacy którcy mieli odwa?ę pójść Twoim śladem Często uważano ich za niespeł-na rozumu nieprzystosowanych a nawet niebezpiecznych dla społeczeństwa Oni jednak wy-brali najlepszą cząstkę bo za-kochali się w nie kochanej Mi-łości Jakże wygodnie jest wiel-bić Cię w Twoim ubóstwie i bezdomności posiadając prawie wszystko co potrzebne i niepo-trzebne Ty zaś niepokoisz mnie dźwiękiem galilejskiej fletni" niepokoisz dniem i nocą zasie-wasz w najgłębszych pokładach duszy i serca nostalgię uwolnie-nia się od balastu coraz bar-dziej' nieznośnego Cóż więc mam uczynić'' Jak mam opuścić ten ciężar do którego jednak tak bardzo jestem przyzwycza-jony? Czy chodzi tylko o rzeczy przedmioty materialne? Może niepokoisz mnie abym uwolnił się przede wszystkim od same-go siebie? Jest to prawie nie-prawdopodobne ale cała Two-ja nauka jest meprawdopodob na po ludku Ty jednak wyma gasz tego uporczywie i bez-względnie mając tylko jedno słowo na usprawiedliwienie sło-wo ze wszystkich najniebez-pieczniejsze — miłość Maria Bochnarowa O krzyku polnej róż Raz kiedyś xo mrozie i wichrze Nie bojąc się śnieżnej burzy Zakwitł w zimie lożowy i świeży Krzak skromnej polnej róży s S1 Gałązki sztywne od chłodu Często aż drżały na wietrze Mimo to z pączkóio słabiutkich Kwiatów przybyło mu jeszcze Po świecie — xo pewnej godzinie Z dzwonem spłynęła Nowina: W szopce Syneczka miłego Matusia siankiem oknjła Samotny krzaczek niewielki Schylił się nisko w ukłonie Lecz nikt go z łudzi nie' dojizał Bo nikt nie mieszkał w tej stronie Tylko Aniołek zszedł z nieba Potracił idąc o kwiatki Aż się po śniegu wokoło Jak deszcz — sypnęły się płatki Więc zryioał — różę po róży W bukiet układał na prędce W pośpiechu gubiąc sandały — go Najświętszej Panience U progu Szopki umilkła Noc aksamitna i święta Gdy kioiaty róży prawdziwej Brał Synek w słabe rączęta A one — z główek skromniutkich Płatki otrząsły nieśmiało Żeby w kołderkę pachnącą Dziecinę otulić Małą: 3 i z -- 1 te wAm Najlepsze życzenia BJ Swiątecznei i Noworoczne --M wszystkim j Gronom Młodzieży Sjjj Związku Polaków- - Ś# M w Kanadzie s-- s $% całemu ZPwK mfĄ i Polonilw Kanadzie & składa 3 C3 Zarząd Centralny Gron Młodzieży ZPvK $ srf Ks Matka złożyła Cię w żłobie j$g bo w gospodzie nie było miej-- i sca I dziś nie znajdujesz miej- - '- - sca Zamknięto gospody bo lu-dzie boją się nocy i niespodzie- - --f wanego gościa Zatrzaskują ' drzwi bo możesz się stać uciąż r liwm zenujacvm żądającym r zbyt wiele Czasem gi-zeczn-ie Ci tłumaczm że to nie chwila na wizylę — kupiłem pole kupiłem woły pojąłem żonę" 'i przyjdź później kiedy będ£ miał wolniejszą chwilę ' Stoisz wypędzony na margi-nes 7cia i uporc7ywne koła czesz do zamkniętych drzwi o-biecu- jąc podzielenie się swoim tronem Kogo jednak dziś inte- - '~~ resujc tron królestwa które nie ma granic kształtu przestrzeni1- - Wiem że stoisz także u mo- - J ich drzwi Jcs7C7C nie znam Tvojego tronu Pragnę samego Ciebie bo mimo nocy przeczu-wam Cię Matka położyła Cię w żłobie W żłobie a więc w miejscu po-karmu Miałeś być i jesteś po karmem Znów kamień obrazy i zgorszenie Kiedy mówiłeś o tym do rzesz wielu nawet spo-śród Twoich uczniów odeszło Tuż zapowiedź była dla nich od-pychająca cóż dopiero rzeczy-wistość A rzeczywistość nie by-ła tylko kontynuacją starotesta-mentoweg- o obrzędu spożywania baranka paschalnego Tamten baranek był symbolem jego krew broniąca przed mieczem anioła zagłady była zapowie dzią Chodziło o Krew innego Baranka Stałeś się pokarmem żywiącym całego człowieka nie tylko jego ciało „Twarda jest ta mowa" Za-kłopotany Piotr zdobył się jed-nak na pytanie i stwierdzenie: „Panie do kogo pójdziemy? Ty słowa żywota masz" Do kogo pójdzie nasze pokolenie które-mu tak trudno poszukiwać cze-goś co nie jest w każdym sen-sie pokarmem ciała? A równo-cześnie przeczuwamy że to nie wszystko że trzeba nam więcej że Twój piękny świat nam nie wystarcza bo jest zbyt mały na-wet dla najmniejszego człowie-ka Bydlęta stajni Betlejem-skiej były cząstka tego Twoje-go świata postępowały według instynktu który im dałeś i przez to bezwiednie chwaliły Twoją mądrość Pokarmie człowieczy uratuj nas od fascynacji siana Ty Po-karmie jesteś równocześnie „wielką zagadką świata" i osta-teczną odpowiedzią dla nas Ty masz słowa żywota ludzkiego Urodziłeś się w nocy Ci któ-rzy pierwsi Cię odwiedzili byli prostymi prymitywnymi paste-rzami dla których granica mie-dzy zwykłością i cudownością nie rysowała się tak dramatycz-nie i boleśnie jak dla nas Poszli posłuszni wezwaniu i znaleźli Niemowlę które było światłością Tą samą ścieżką prowadzącą do groty przyszli później Mędrcy posiadający ca-łą ówczesną wiedzę Dla nich też ta granica nie była nie do przebycia Nam natomiast sto-jącym między Pasterzami i Mędrcami nam ludziom prze-ciętnym najtrudniej jest wejść na drogę prowadzącą do Ciebie Synu Człowieczy zmiłuj się i nad moją przeciętnością zmiłuj się nad moją nocą Jeżeli mu-szę wędrować przez noc niech ona nie będzie nocą mojej złej woli ucieczki i zamknięcia drzwi przed dobrem aie niech się stanie nocą pulsującą Twoją najbliższą obecnością W S 8 S ff Rs 0$ 't X t'i t '4 ' i fi fu W ' 4 MOC NAJSERDECZNIEJSZYCH ŻYCZEŃ ŚWIĄTECZNYCH I NOWOROCZNYCH 'składają Zarządowi Głównemu Dyrekcji Prasowej Wyd "Ziotązkoirca" rundacji W Reymonta Bratnim Grupom Związkowym wszystkim Członkom ' Związku Polaków 10 Kanadzie i całej Polonii GRUPY 26 Kolo Polek i Grono Młodzieży Związku Polaków w Kanadzie 4 Mississauga Ont WESOŁYCH ŚWIĄT BOzEGO NARODZENIA 1 POMYŚLNEGO NOWEGO ROKV ZASYŁA Grupa 25 Związku Polaków " ' w Kanadzie PETERBOROUGtt ONTARIO SERDECZNE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT ORAZ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KANADYJSKIEJ CAŁEJ POLONII życzą 1 WETERANI FŁ100WEI 114 SWAP' z Korpusem Pomocniczym Pań Z Klaczynski Kom Wołoszczak V Kom Świderski V Kom ZARZĄD ♦♦ C W B Morski Sekr J W K Gralek Sekr ZARZĄD KORPUSU PAŃ L świderska Kom S Bilska Sekr B Wołoszczak V Kom H Kotowicz Skarb A Miłek V Kom S Ozorkiewićz Sekr 783 College St — Toronto 4 Ont POLISH ALLIANCE (Toronto) CREDIT UNIP LIMITED SPÓŁDZIELNIA KREDYTOWA ZPwK --w poniedziałki i od 730 do 9 w od 10 do 12 rano '4 St W — Toronto t4 Wm Tel 762-952- 3 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA przesyła ARMY NAVY and AIR FORCE VETERANS in CANADA ttJnH?i&S 'jł ii i 77 """ Kii ih m -- - " £ t ' - ' - i otwarta środy czwartki piątki soboty 2150 Bloor M6S 1M8 łŁt ?4 m fii -- W % ei Ti "Shoulder to Shoulder" pf POLISH CCRPS VETERANS 350 m 2032 Dundas St Toronto Ont 's T A GLISTA CLU E mTsŁijrwK Julisz Skarb wiccz o GLISTA INSURANCE AGENCY LTD Great-We- st 'Life ssucf Q co"r CIY CENTRĘ DR1VE -- Suitę 100 MISSISSAUGA 0H7 Office 270-610- 3 Reśideńce279-0T6- 3 t ty i? 'Hi In 2nd UNIT W i!MiilMiii?iś
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, December 19, 1975 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1975-12-19 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000641 |
Description
Title | 000808 |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | str: tl ZWIĄZKOWIEC — BOŻE NARODZENIE-W-mas- ) 1975 tt Ąiwryi TT" m O Pliicyd Galiński QSBf Opat Tyniecki Życzeniu Organizacyjne m OJ Życzenia Organizacyjne w s i b E5 I s 1 2CI I' 31 ar- - 1) I SI Vb WESOŁYCH SWAT BOŻEGO -- l0 NARODZENIA H I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Zarządowi Głównemu ZPwK wszystkim Grupom Związkowym wszystkim Kołom Polek przy Grupach Gronom Młodzieży oraz całej Polonii składa Zarząd Centralny Kół Polek Zw Polaków w Kanadzie ZARZĄD: Prezeska Maria Kiczma 'Wiceprezeska Potrzebowska Sekretarka Mackiewicz Sekretarka: J Siedlecka Sekr Fin L Lipko CZŁONKINIE ZARZĄDU: Przybyszewska Korespondentka Sawko Była prezeska J Jaworska' Ł i t ns Jt t'& ~U -- - A75 AV--- A'i — T — — — — ! — M — A M 1640 ST k4 %cv- - łSHfi Urodziłeś 'się nocy Wiem tym bo słowa anioła bjly skierowane do pasterzy straż nocną nad swo-im stadem Jesteś światłością jednak do nas nocy Już chwila Twego naro-dzenia jest kon-fliktu między dniem nocą konfliktu którj trwał przez ca-łe Tsroje ziemskie życie któ-ry nam Oświecasz każdego człowie-ka jednak większość naszeao żeia upływa noc czy raczej półświetle półcieniu Nie jest jedynie wynikiem wiary lecz także zasadniczej po-między Tobą nami Nawet mocno wierząc jesteśmy prze-jęci strachem różności bylu Chciałbym Cię poznać na modłę ludzką zobaczyć do-tknąć usłyszeć tak jak się wi-dzi dotyka słyszy innych lu-dzi Twoje bóstwo jest zbyt ja-S! SSS?!?SSsne dlaSmoich®oczu Two?je czło pozoro?' Zarząd Główny Związku Polaków w Kanadzie SkŁADA NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH NARODZENIA SZCZĘŚLIWEGO ROKU wszijstkim Grup Zwiqzkowych Członkiniom Kół Polek Gron Młodzieży Kas Pożyczkowych Związkowym Dytckcji Pracownikom Wydawnictwa "Związkowiec" Fundacji - im Wł RcymontOj Kongresowi Polonii Kanadyjskiej wszystkim Bratnim Organizacjom Polonijnym Wielebnemu Duchowieństwu całej Polonii Kanadyjskiej wmvm?m Fundacja im Władysława Reymonta BLOOR WEST — m przyszedłeś TORONTO ONTARIO Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego wego Roku 1976 życzy M SI m £ n g £ al & $ SI i S Członkom Dobroczyńcom Związkowi w Kanadzie § S5$ Wielebnemu Duchowieństwu Zakonnym Organizacjom SŚ Z3 t Polonijnym Polonii Kanadyjskiej Rodakom w Kraju # oiiMiiiSiiiij ras?MMsM5M5c5s S Życzenia T©r©rit® WESOŁYCH ŚWJĄT BOŻEGO NARODZENIA SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzą S Zarząd i Członkowie Grupy 5 ZPwK - "J1 i Koto Polek i Klub Młodzieży 'A Jł?!4NT2MAlMST TORONTO OŃT: fil )&m'77izvoAlMmS YfmvmmAmaxmł %KAmvKAfxrnue s~ - j i- -' ' s A n ik'li'''Jh-iA- ' w o trzy-mających w zapowiedzią i pozostawiłeś a w w i to nie-dostatecznej dysproporcji i wynikającym z i ŚWIĄT BOŻEGO I NOWEGO Członkom Szkółkom i i i Polaków Siostrom i " tb A w 'J4-- i a i wieczeństwo — prawdziwe' lecz po przybicie do krzyża aż po zbyt odległe Nigdzie nie pozo- - całun który owinięto Twoje stawiłeś swego fizycznego obra- - martwe ciało Bsłeś tylokrotnie zu i przez to zabraniasz mi - ziązan ab wy-obrażania sobie Ciebie Mu?7ę zać więc iść do Ciebie wśród noc Matka Cię w pie- - proad7ony przez gwiazdę wia- - luszki położła w żłobie Rodzą- - ry która widzialną Wschodu b najmniej nie jest kometą Mędrców e Szukam Ciebie w ciemnoś-ciach i ręce moje natrafiają tylko na Sjna Bożego w dzie-ciach Jego Ojca Pomiędzy so-bą i mną stawiasz ludzi Two ich braci z którch naja w-rosn- ąć s nowie Boga Jakże U u-dn- o jest w to uwierz) ć Oni także są owinięci w bez-radność niedostateczność bez-radność która tak często zacie ra tak często zaciera ich praw dziwy kształt i zasłania ich pra-wdziwe oblicze Pragnę Cię ko-chać a T obwarowałeś przy-stęp do siebie przkazaniem mi-łowania innych ludzi Jeżeli ich kocham kocham Ciebie jeśli ich nie chcę jestem daleko od Twojej obecności JIus7ę więc często mimo oporów odwijać zaslony tcg0 to UCUUC auy uuiutci co zew-- w czło wieku Twoje stworzenie Twój obraz Twoje rysj Twojego brata Twoje stworzenie i Twój ob-raz bo ukształtowałeś na po-dobieństwo swoje a on nawet bezwiednie zachowuje Twoje rysy Twojego brata nie tylko dlatego że przjąłeś ludzkie ciało lecz także dlatego że „spokrewniłeś" go z sobą przez ducha: rozum i wolę i dałeś mu uczestnictwo w Twoim wła-snym Synostwie Bożym Tak więc człowiek stał się dla mnie sprawdzianem mojego dążenia do Ciebie Jako niemowlę błeś owinię-ty skrępowany pieluszkami Jest to także znakiem Twojego poddania się losowi człowiecze-mu od narodzin do śmierci Krępowanie Ciebie nie ograni-czyło tylko do pieluszek Powtarzało się wielokrotnie w dziejach Twojego ziemskiego życia aż po skrępowanie wię-zami przy słupie biczów arna aż y& ti-- ii i 1 S3 mi r rwj irwikWM va xrWKV4XiVb ZWPIA4WW 9 iiitdMi ) w mnie roz ownąws7 go się — - — Niósł ca Mitka nie znalazła miejsca w gospodzie 0 stało mc tak tlko dlatego że małe nuate czko bło niezwjkle pizepelnio-n- e w tch dniach ipisir A prze-cież najbard7iej nawet prmi-twn- i ludzie mają szacunek dla rodzącej kobiet) A vice może bezdomność Matki bła ?apu-wieclzi- ą bezdomności Snan Bjłes bezdoirui) przez całe żcie i me miałeś gdzie skłonie głowj Nie tlko dlatego że odrzuciłeś bogactwa kusiciela Wbrałs bezdomność i ubó stwo aby naucz) e człowieka ze jest on większy niż igzmiai ziemi B)li (i są) tacy którcy mieli odwa?ę pójść Twoim śladem Często uważano ich za niespeł-na rozumu nieprzystosowanych a nawet niebezpiecznych dla społeczeństwa Oni jednak wy-brali najlepszą cząstkę bo za-kochali się w nie kochanej Mi-łości Jakże wygodnie jest wiel-bić Cię w Twoim ubóstwie i bezdomności posiadając prawie wszystko co potrzebne i niepo-trzebne Ty zaś niepokoisz mnie dźwiękiem galilejskiej fletni" niepokoisz dniem i nocą zasie-wasz w najgłębszych pokładach duszy i serca nostalgię uwolnie-nia się od balastu coraz bar-dziej' nieznośnego Cóż więc mam uczynić'' Jak mam opuścić ten ciężar do którego jednak tak bardzo jestem przyzwycza-jony? Czy chodzi tylko o rzeczy przedmioty materialne? Może niepokoisz mnie abym uwolnił się przede wszystkim od same-go siebie? Jest to prawie nie-prawdopodobne ale cała Two-ja nauka jest meprawdopodob na po ludku Ty jednak wyma gasz tego uporczywie i bez-względnie mając tylko jedno słowo na usprawiedliwienie sło-wo ze wszystkich najniebez-pieczniejsze — miłość Maria Bochnarowa O krzyku polnej róż Raz kiedyś xo mrozie i wichrze Nie bojąc się śnieżnej burzy Zakwitł w zimie lożowy i świeży Krzak skromnej polnej róży s S1 Gałązki sztywne od chłodu Często aż drżały na wietrze Mimo to z pączkóio słabiutkich Kwiatów przybyło mu jeszcze Po świecie — xo pewnej godzinie Z dzwonem spłynęła Nowina: W szopce Syneczka miłego Matusia siankiem oknjła Samotny krzaczek niewielki Schylił się nisko w ukłonie Lecz nikt go z łudzi nie' dojizał Bo nikt nie mieszkał w tej stronie Tylko Aniołek zszedł z nieba Potracił idąc o kwiatki Aż się po śniegu wokoło Jak deszcz — sypnęły się płatki Więc zryioał — różę po róży W bukiet układał na prędce W pośpiechu gubiąc sandały — go Najświętszej Panience U progu Szopki umilkła Noc aksamitna i święta Gdy kioiaty róży prawdziwej Brał Synek w słabe rączęta A one — z główek skromniutkich Płatki otrząsły nieśmiało Żeby w kołderkę pachnącą Dziecinę otulić Małą: 3 i z -- 1 te wAm Najlepsze życzenia BJ Swiątecznei i Noworoczne --M wszystkim j Gronom Młodzieży Sjjj Związku Polaków- - Ś# M w Kanadzie s-- s $% całemu ZPwK mfĄ i Polonilw Kanadzie & składa 3 C3 Zarząd Centralny Gron Młodzieży ZPvK $ srf Ks Matka złożyła Cię w żłobie j$g bo w gospodzie nie było miej-- i sca I dziś nie znajdujesz miej- - '- - sca Zamknięto gospody bo lu-dzie boją się nocy i niespodzie- - --f wanego gościa Zatrzaskują ' drzwi bo możesz się stać uciąż r liwm zenujacvm żądającym r zbyt wiele Czasem gi-zeczn-ie Ci tłumaczm że to nie chwila na wizylę — kupiłem pole kupiłem woły pojąłem żonę" 'i przyjdź później kiedy będ£ miał wolniejszą chwilę ' Stoisz wypędzony na margi-nes 7cia i uporc7ywne koła czesz do zamkniętych drzwi o-biecu- jąc podzielenie się swoim tronem Kogo jednak dziś inte- - '~~ resujc tron królestwa które nie ma granic kształtu przestrzeni1- - Wiem że stoisz także u mo- - J ich drzwi Jcs7C7C nie znam Tvojego tronu Pragnę samego Ciebie bo mimo nocy przeczu-wam Cię Matka położyła Cię w żłobie W żłobie a więc w miejscu po-karmu Miałeś być i jesteś po karmem Znów kamień obrazy i zgorszenie Kiedy mówiłeś o tym do rzesz wielu nawet spo-śród Twoich uczniów odeszło Tuż zapowiedź była dla nich od-pychająca cóż dopiero rzeczy-wistość A rzeczywistość nie by-ła tylko kontynuacją starotesta-mentoweg- o obrzędu spożywania baranka paschalnego Tamten baranek był symbolem jego krew broniąca przed mieczem anioła zagłady była zapowie dzią Chodziło o Krew innego Baranka Stałeś się pokarmem żywiącym całego człowieka nie tylko jego ciało „Twarda jest ta mowa" Za-kłopotany Piotr zdobył się jed-nak na pytanie i stwierdzenie: „Panie do kogo pójdziemy? Ty słowa żywota masz" Do kogo pójdzie nasze pokolenie które-mu tak trudno poszukiwać cze-goś co nie jest w każdym sen-sie pokarmem ciała? A równo-cześnie przeczuwamy że to nie wszystko że trzeba nam więcej że Twój piękny świat nam nie wystarcza bo jest zbyt mały na-wet dla najmniejszego człowie-ka Bydlęta stajni Betlejem-skiej były cząstka tego Twoje-go świata postępowały według instynktu który im dałeś i przez to bezwiednie chwaliły Twoją mądrość Pokarmie człowieczy uratuj nas od fascynacji siana Ty Po-karmie jesteś równocześnie „wielką zagadką świata" i osta-teczną odpowiedzią dla nas Ty masz słowa żywota ludzkiego Urodziłeś się w nocy Ci któ-rzy pierwsi Cię odwiedzili byli prostymi prymitywnymi paste-rzami dla których granica mie-dzy zwykłością i cudownością nie rysowała się tak dramatycz-nie i boleśnie jak dla nas Poszli posłuszni wezwaniu i znaleźli Niemowlę które było światłością Tą samą ścieżką prowadzącą do groty przyszli później Mędrcy posiadający ca-łą ówczesną wiedzę Dla nich też ta granica nie była nie do przebycia Nam natomiast sto-jącym między Pasterzami i Mędrcami nam ludziom prze-ciętnym najtrudniej jest wejść na drogę prowadzącą do Ciebie Synu Człowieczy zmiłuj się i nad moją przeciętnością zmiłuj się nad moją nocą Jeżeli mu-szę wędrować przez noc niech ona nie będzie nocą mojej złej woli ucieczki i zamknięcia drzwi przed dobrem aie niech się stanie nocą pulsującą Twoją najbliższą obecnością W S 8 S ff Rs 0$ 't X t'i t '4 ' i fi fu W ' 4 MOC NAJSERDECZNIEJSZYCH ŻYCZEŃ ŚWIĄTECZNYCH I NOWOROCZNYCH 'składają Zarządowi Głównemu Dyrekcji Prasowej Wyd "Ziotązkoirca" rundacji W Reymonta Bratnim Grupom Związkowym wszystkim Członkom ' Związku Polaków 10 Kanadzie i całej Polonii GRUPY 26 Kolo Polek i Grono Młodzieży Związku Polaków w Kanadzie 4 Mississauga Ont WESOŁYCH ŚWIĄT BOzEGO NARODZENIA 1 POMYŚLNEGO NOWEGO ROKV ZASYŁA Grupa 25 Związku Polaków " ' w Kanadzie PETERBOROUGtt ONTARIO SERDECZNE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT ORAZ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KANADYJSKIEJ CAŁEJ POLONII życzą 1 WETERANI FŁ100WEI 114 SWAP' z Korpusem Pomocniczym Pań Z Klaczynski Kom Wołoszczak V Kom Świderski V Kom ZARZĄD ♦♦ C W B Morski Sekr J W K Gralek Sekr ZARZĄD KORPUSU PAŃ L świderska Kom S Bilska Sekr B Wołoszczak V Kom H Kotowicz Skarb A Miłek V Kom S Ozorkiewićz Sekr 783 College St — Toronto 4 Ont POLISH ALLIANCE (Toronto) CREDIT UNIP LIMITED SPÓŁDZIELNIA KREDYTOWA ZPwK --w poniedziałki i od 730 do 9 w od 10 do 12 rano '4 St W — Toronto t4 Wm Tel 762-952- 3 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA przesyła ARMY NAVY and AIR FORCE VETERANS in CANADA ttJnH?i&S 'jł ii i 77 """ Kii ih m -- - " £ t ' - ' - i otwarta środy czwartki piątki soboty 2150 Bloor M6S 1M8 łŁt ?4 m fii -- W % ei Ti "Shoulder to Shoulder" pf POLISH CCRPS VETERANS 350 m 2032 Dundas St Toronto Ont 's T A GLISTA CLU E mTsŁijrwK Julisz Skarb wiccz o GLISTA INSURANCE AGENCY LTD Great-We- st 'Life ssucf Q co"r CIY CENTRĘ DR1VE -- Suitę 100 MISSISSAUGA 0H7 Office 270-610- 3 Reśideńce279-0T6- 3 t ty i? 'Hi In 2nd UNIT W i!MiilMiii?iś |
Tags
Comments
Post a Comment for 000808