000159b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
4Miliawjui i_—_ „ -ł- vjnlłV-Lnjta- Ł _
Ł-Hńn-JIM w (fcwK-- L HiMiio _!-- — tTl Ufal lł'l' VIP f llfc' Włf " = "" J j-- i ~Cl-T'J_irn-- ! r UutWMlif'' fi WV- (ii'ittv JWK 1Ł 'P S_W£n'-Vi"-H3rJir'j"™-łi'--Y'-iJr-
--
--- 1 - rwVłr -
'if-TTtó-iłyrf- u 1'rtVi'V1STv'f 3ir_ltiSl1''ift Iii2-J- L £" T~Ttll~W 'rfl' kj"--!!- - '1KM rfwwWIft?! W Łi:S'ł r k WTśTJ' imiłOW tiMłłSsS&iMi 1 w 'uffTłM _
~ szarot w-- s wsrjs?- - t-- j 5wwr ?£ arerny!££2££&i&g&i&2 ?X - "iffM V 1 ' B"LJ-mŁ?iiim- - --tJl' -T-JKrtgŁg-iI:'
iJrWŁ? iA' ""nYiir ?7S Tft3%ĘgBs mB't"MWW7fE ~&W%£P$&Fffi
_ wmmwmsmmMmmmmmm%mm ~ ~ ' " — + _ o r a ar tim iiriii mb i —awn-- i — --_ - - aw 1 Jii rt T FyroronJi o — iyo H~'-- ?s iM3ie5f
Bb WĘDKUJ
C--x X v"
i Łapiąc pstrągi zakładaj- -
robaka ten sposób na
Gdy metalowy pokryty
tjkiem leader do haczy- -
cskreci sie nam na kształt
jzjny potrzyjmy go ka- -
jem gumy wyprostuje
r" &a
r r--~"
Gdy łapiemy pstrągi
ffe stoją ina anieczeKając
Ezdobycz możemy powo- -
hiem uzjć jako pływaka
Siloidowej piłeczki ping- -
igowej do Ktprej przyie--
mj linkę tapem
r#gSSa-4fyjl- -
##1 IIS£iSfe£feS§i&
i
RAKTYCZNE RADY
i ' i K'r
WN-A- -
i
w
a
!
z
-
-
4 Gdy łapiemy pstrągi na
tzw "suchą muchę" dobrze
jest założył na haczyk kawa-łek
robaka
5 Przeważająca większość
ryb żywi się małymi rybka-mi
tzw minnows Trzeba
wiedzieć jak się z nimi obcho
dzić
Minnows zdycha-ją
w wiaderku z braku tlenu
w wodzie W czasie "łapania
niezbyt przepełniony kubełek
trzeba trzymać w wo-dzie
i snu i
1 U
QQ prawa tutorslds tutrzełoos
'ad Obornikami nad Anczakiem nad
izawą i ulica Dobrą przeszedł niszczący
gan W tajemniczym morzu nieznane- -
ginął Stefan życie odmieniło sie skar
miało skręciło na jakieś boczne kręte
coraz zawusze i ciemniejsze Ocalał
inie "Tissot" Szczątek dawnego świata
?ł specjalnego znaczenia: Ma5y "Tis- -
stai się jakimś taiemniczym stróżem
3ot" przypominał Przypominał Stefa- -
tył jego prezentem) przypominał suchą
tcą rękę Anczakowej Nie rozstawała
mim niedv lrrviao starannip nnń ręka- -
bluzki czy sweterka — opiekuna stró-ujk- e
Mały przedmiot którego raz tyl- -
Jrien chciała się pozbyć tak haniebnie
nym razem Wtedy innym razem
losne tego roku była w podobnej sy- -
Ji— Dez grosza na jutro bez nadziei
""roianę idąc zdespexvana Marszał--
sl przystanęła przed tym właśnie skle- -
ZfRarmistrnswkiTn Mo S7vhi
larteczka — "Kupuję zegarki" Przy-§- a
i — pou-zieł- a nagła rozpaczliwa de- -
sprzedam "Tissota" Wart iest sporo
zdadzą rawet czwarta część jego war- -
"--- tarcr OTzvnaimniei na tydzień
UeJ i Zuh a w ciami teeo tv?odnia
- WŚ Sie odmipni Wocłła n ła Hppv71t
'epiku Zaaferowana po- -
ła Że 0WR7Pm 7ooarki IniTinia alp
łaŚnie UVC70r1 nn mSorfn Wrńm Tn
więc może pani będzie łaskawa
k się tu po południu Marta wyszła ze
" i zaraz o kilka kroków dalej spot- -
ną znaiomn nanin ATrnrIrnwskn
dały CIP n tłrrn i r-- "- Ilnłn nnn
OCZKOWSk--a 7anrnnnnm:iMłi łoi wcnńl- -
IP? aPCieLnuipębdohznyżyaw"npnaoośdćdróożrPorbt7aeVktP"a7kvłPsaioęjMeucdahraacłłiaye
Jna nie tii--n mnu At !
'"W:hę SWePO "tanitałii rhrrttmrPtTn"
- lIza?cło- - Przystanęła przed tym sa-epiki- em
Więc cóż? A może teraz?
:'ł3 ąrrc?zkęawDrsowbneeterkrsakazó-ivk- si pojrUzayłsanęnłya
j dDym fosfon-zuiacy- m światłem "rj' stróż oniekun czuika
szybko
zawsze
hipliła
wyjrzał młody chłopiec
_ ' 2C Marta ma 73mT vtoi4ń Hn
Powiedział: — Już ii: -- — uncji iiane na ook i po--
I 1CC — na r_j_ j m- -i :
hS I"™1" jej "Tissota" w ostatniej
'rozA zabobonnym zdawie- - ujrzała Sie dnnlrnła onr n? cnnłl-- o
wtedy panią Za
-
I i
" S ?— LMiW "t
Najlepsze metody zaha
czania minnows
- -
'
6
-
7
8 Zdechłe minnows są rów-nież
dobrym baitem Kraje-my
je na kawałkij zaczepia-my
na haczyku
9 Do obcinania linki najle-piej
używać obcinacza do paz-nokci
'U s„ ~ £ JOK 's%°--
r v{is:
iX - 'sHS U&fcjŚL t -
t $( ijrvjr-- f if ii„ --: r
10 Praktyczną miarę do
mierzenia długości zdobyczy
można sobie 'sporządzić' na
wędzisku Malujemy na nim
czarną farbą ' obrączki vr od-stępach
i ' cala" i ' pbVleKamy
bezbanynymJakierem '"""'
Jerzy
MimmmMiMumm Seweryn
WszeUde
ekspedientka
r1sk'epu
"Przepraszam
Mroczkowską
'j&ttf&iil?
TA
trzymała się ' przy przystanku tramwajo-wym
udając że czeka na tramwaj chociaż
czekała na panią Mroczkowską Ludzie
przesuwali się obok wpatrywała się w ich
twarze wypatrywała czekając z zabobonną
głupią wiarą że coś się stanie
Owszem stał się choć nieco później Nie
doczekawszy się nikogo na placu Zbawicie-la
dobrnęła WTeszcie na swoją Odolańską
Drzwi otworzyła Żula gdyż pani Tosia i do-mownicy
jeszcze nie wrópili do domu Ucie-szona
rzuciła się na szyję Marcie przejęta
własną nowiną którą zakomunikowała cd
razu na progu — "Musieńko Jest list do
ciebie"
W pierwszej sekundzie zawirowało wszy-stko
w głowie List! Od kogo? Nie odbierała
żadnych listów i nie spodziewała się innego
jak od Stefana lub o nim Nie Był dziś w
południe jakiś pan Dowiedziawszy się że
Marty nie ma — zostawił dla niej kartkę
A co więcej: przyniósł pudełko aż piętna-ście
sztuk ciastek Żula tłumaczyła się że
zjadła już trzy A z resztą czeka na Martę
Wspaniałe ciastka a kilka nawet z kre-mem
Nieważne — ciastka Kto to był i gdzie
kartka?
Już w przedpokoju przy nikłym świetle
świeczki (światła elektrycznego znów nie ma) rozwinęła niecierpliwie kartkę któ-rą
Żula wyjęła z kieszonki Na świstku pa-pieru
— kilka słów nakreślonych niedbale
ołówkiem Pierwszeo co zobaczyła — pod-pis:
"Twój Wojtek"
Z trudem odcyfrowała te kilka Błów
Ołówek anilinowy rozpłynął się na gąbcza-stym
papierze litery były chwiejne i zama-zane:
"Kochane Marciątko żałuję że nie
zostałem Bądi koniecznie w ważnej dla
Ciebie sprawie jutro o dwunastej w barze
kawowym na Placu 3 Krzyży róg Brackiej
Koniecznie Twój Wojtek" Słowo "koniecz-nie"
było podkreślone dwa razy
— Musieńko Ten pan mówił żebyś by-ła
koniecznie jutro o dwunastej Ale za-pomniałam
— gdzie? Mówił że koniecz-nie
Ale gdzie? Musieńko zupełnie zapom-niałam
— Wiem Napisał gdzie
— Mówił jeszcze że ma posadę dla cie-bie
Bardzo dobra i żebyś przyszła konie-cznie
A teraz chodź prędko zobacz jakie
ciastka
Ciastka były mikroskopijne lecz dobre
Nieoczekiwana kolacja — mały uśmiech
losu gdyż nic innego poza tym prezentem
na kolację nie było Podzieliły się ciastka-mi
zapiły je rrieosłodzoną herbatą gdyż na-wet
nie było sacharyny Opowiedziała Żuli "
tBk-frł-ł-łł-fl- B Kod oitw=łcŁv hB rona
Dokończenie ze srr 2)
odrzuciwszy w tył blade obli-cza
o ognistych powiekach i
półotwartych w uśmiechu lub
cierpieniu bezkrwisto-różo- - wych wargach
W drewnianej malowanej
rzeźbie epoki baroku uderza-ła
mnie zawsze umiejętność
z jaka jej mistrzowie "utrzy
mywali się na wąskiej krawę-dzi
między sztuką a banałem
Blask pozłoty połączenie "na-turalnego"
koloru z umowna
elegancją póz i gestów nad
mierne jau gdyby zaintereso-wanie
detalami — aż do włos-ka
do paznokcia na palcu —
jednj-- m słowem wszystko co
jest niewskazane dla sztuki a dla sztuki rzeźby w szczegól
ności' tutaj daje nieoczeki-wane
rezultaty daje wzrusza-jące
subtelne wrażenie poru
szania się po sKraju po sa- mej krawędzi
Kościół katolicki dobrze
znał swoje audytorium ale
jego artyści znali jeszcze le
piej
Nie będę się jednak zatrzy
mmykwał --n: a op-i- Vsai ch _!J_ak wiia_d_a!----! M
"A
na
cu- -
mu mu me zabiapia "
obrazu r
po- - usunąć
wa restauracia na tak kościół we stro-Lwow- ie sie ie- -
w za jzeum lub kto wy
monumentalnej rzeź-by
w którym
sam by znalazł odpowiedź
pytania i skądby wyniósł wła-sne
— Racja już o
myśleli powiedział Andriej
Michajłowicz
się z nim tą prostą myś-lą
Zgodził się z tym że
kaplica Boimow zasłu-guje
na otwarte oglądanie
tak jak i innych tutej-szych
zabytków Jak na
jednak udało się tylko otrzy-mać
decyzję urządzenia
ateizniu w kościele
Kościół ten nazwany w
książce - przewodniku naj-wspanialszą
budowla archi-tektury
lwowskiej zbudowa-ny
został "w XVIII wed-ług
projektu inżyniera woj-skowego
i architekta komen-danta
twierdzy w Kamieńcu
Podolskim de Witt
kopuła przypomina kontu-rem
kopułę kościoła śv Pio-tra
w-Rzym-ie
a potężne wią
kolumn i naprężone
gięcie frontonów przywodzą
na myśl nie mniej zna-komito'
południowo-europejskiego
baroku i
Wewru}trz(ną9m]ąsitpau
gantjczną elipsa białego skl£
pienia kopuły lśni złotem o-- 1 siemnaście dekoratywnych
rzeib Masy innych posagów
współzawodniczą w ka-pryśnej
rozmaitości Wy- soki rzeźbiony ołtarz uderza
przepychem kłębiących
Od blasku pozłoty az
się powietrze Poboż-ności
ani śladu
ten po mozartowsku od-świętny
nastrój 'żałobną nu- tę w stojące w bocznych
nagroDKi — sześciu
śmiertelnie białych alabastro-wych
rycerzy przeniesionych
z dawnego ffntvrk-ipn- n i-nć- nin ła miejscu 'którego wznie-siono
kościół Dominiknnńu- -
DÓżnioiszYPh i--
wh których jedna nagrobek Du-nin-Borkowsk-ielv
riłutn Timr
vaiasena
w przeciągu swej długiej historii kościół Dominikanów
dwa razy się trzy razv
był restaurowany ostatni raz
w latach 1956-195- 8 Po boleś-nie
pamiętnej tyradzie o de- fraudantach ludowych finan-sów
urządzono
ijoicjtu w jednego Patrząc' na Skład istniał do 1965
zwiezione zewsząd statuy skutki musi teraz no-myślale- m że "Bernardyni" Jak razie
nazywają ten robota idzie słabo: pod
mogliby stać pem stoi rusztowanie robot- - aynym swoim rodzaju mu- - nikow jakoś me widać Ale
jeśli woli
siawą
barokowej widz
na
wrażenia
myśmy tym
gdy podzieli-łem
też
także
wiele
razie
mu-zeum
Do-minikanów
wieku
Jana Je-go
zania wy
inne
dzieła
niby
poz
sie form
świeci
noszą
RopiR-ac- n
kilka
palił
tutaj skład
tb widać i słychać innych Dra
cowników: w przestronnych
piwnicach znajduje się baza
"Płodoowoszcztorgu" stam- tąd z okrzykami wysiłku wy-taczają
na powierzchnię becz-ki
z marynatami wynoszą ja- kieś skrzynie i kosze ładuia
je w podjeżdżające pod bocz-ną
fasadę ciężarówki
Gdy się widzi coś podobne-go
to nie wiadomo na koeo
sie oburzać kogo oskarżać
Andriej Michajłowicz Szuljar
przekonałem się o tym chęt-nie
by "wygnał kupców ze
świątyni" Ale skąd wziąć to
minimum pieniędzy bez'któ- -
rego wszystko w ogóle sie za-mrzeD- aści
Trzeba wyjaśnić: to njewie- -
le co można urobić we Lwo-wie
lub w innych miejscach
dla jakiegokolwiek) dopomo-żeni- a zabytkom architektury
odbywa się na rachunek tak
zwanych "specśrodków" to
jest mówiąc po prostu na ra-chunek
otrzymywanego od lo-katorów
komornego 'Z budże-tu
okręgu "obłosti"'nie prze1-- "
znaczą się ha' te cele 'ani gro
sza A z budżetu republiki da
je się okruchy-- o których nie
warto nawet mowićn' iV
Biorąc na Siebie ochronę
zabytków kultury państwQ
je eleganckie rokoko I?od gi-yy- m
( samym bierze i okreslo- -
o swej tragicznej przygodzie w Garwolinie
trochę się przy tym popłakały' a potem za-szył)'
się w swój kąt i odgrodziły się od
świata i Judzi u przekręceniem _
klucza w
drzwiach Z salonu dobiegałyghiche lłośy
grających w brydża za szybą szumiał wiatr
w gałęziach klonów i szeleścił papierową
7asłoną w oknie daleko po wiejsku szcze-kały
psy
Żula zasnęła jak zwykle szybko Marta
słyszała jej cichy równy oddech na tap-czanik- u obok nie mogąc usnąć Obrazy mi-nionego
dnia zlewały się w długi chaoty-czny
film w którym raz po raz migały strzę-py
tego z Garwolina Paniczny lęk na nowo
chwytał ją za gardło w mroku migotały
zwierzęce oczy żandarmów a głosy dobie-gające
z salonu podobne były do clirapli-weg- o
szczekania tamtych w baniastych heł-mach
I znów — dotkliwe i gryzące: co bę-dzie
jutro?
Co będzie jutro No Wojtek Jednak
pójdzie tam do baru kawowego na dwuna-stą
Przecież to do niczego nie zobowiązuje
W tej chwili jest to jednak jedyne realne
Pisze że w ważnej dla Marty sprawie a do
Żuli mówił że chodzi o posadę Ma do nie-go
awersje to fakt lecz jest toawersja nie
w stosunku do Wojtka lecz do wspomnień
jakie się z nim mimo woli łączyły pluga-wych
nieznośnych niepotrzebnych wspo- mnień Odsunąć się od nich wymazać z
pamięci a Wojtka traktować jak dawnego
znajomego który w tej chwili jest bardzo
potrzebny A ta jego fanfaronada to "jesteś
pod moją opieką" "zaczynajmy nowe ży- cie" — taki już jego styl Trzeba będzie
wstać wcześniej rano i doprowadzić do po-rządku
zieloną sukienkę jedyną "do wy-jścia"
przeprać kołnierzyk i oczyścić z
plam Może wypadnie w tym barze zdjąć
płaszczyk I rękawiczki Trzeba oczyścić
Zasypiała i budziła się z poł drzemki
Wszystko zaczynało się od nowa — Stelma-siakow- a złocista wstęga drogi z Wólki
paniczny lęk gdy w drzwiach stacji garwo-lińskie- j
zatupotały żandarmsMe buty A
jednak sprawdziło się tamto przeczucie z
dworca "nie jedź" Babina w pociągu Poco
nakłamała jej że mąż umarł? O Stefanie
zawsze myślała "mój mąż" a po raz pierw-szy
skojarzyła to "mąż" ze słowem "u-mar- ł"
Bolesny okropny skurcz w sercu
Głosy z salonu donośny śmiech pani Tosi
szum wiatru w klonach Z mgły w kącie wy-pływają
zamazane kształty Wyraźnie: ma-linowy
korporancki dekiel zesunięty na
ciemię pucołowata różowa twarz Wojtek
mruży do Marty lewe oko "Widziałem cie-bie
ze starszawym panem" Ciastka To
bardzo ładnie z jego strony "Muszę cię
zaprosić na jakąś porządna kolacyjkę"
Ba! Gdyby wiedział że już zafundował ko-lację
Gdyby nie te ciastka
Cichy przerażony szept Żuli z tapcza-nik- a:
— Musiul ilusiu?
— Co Zuleńko?
— Jesteś?
— Jestem jestem Co ci się roi? śpij
— Zdawało mi się źe ciebie nie ma
Tak się przestraszyłam
— Jestem jestem Spij Zulo Nie zimno
ci?
""""-
- mMSSt państwa
ne zobowiązania materialne
Yle bieda w tym że wcale nie
yszyscy skłonni sa do uważa-nia
sprawy ochrony zabytków
uęic oswiaiy luaowei
Wręcz odwrotnie rnhionip
hałasu wokół cerkwi kościo-łów
katedr wydaje się nieje-dnemu
sprawą niemal szkod-liwą
I jeżeli już się nie da po- zbyć raz na zawsze tvch
"przeżytków" to spokój niei
jest co najmniej trzymać je
pod kluczem
Obok placu zwanego Rynek
we Lwowie stoi jeden z tego
rodzaju zabytków katedra
Ormiańska Zewnątrz do ścia-ny
przytwierdzona' żelazna ta
bliczka: "Kościół z XIV wie-- ' ku Juz sam ten napis to do-wód
kancelaryjnej obojętno-ści
Cóż powie on niepoinfor- -
niowanemu przecnodniowi o
tym budynku który wcale
nie jest kościołem a katedra
do tego o wielowiekowej hi- storii? A jest to historia war-ta
uwagi: przed nami jedvna
pamiaiKa arcniiektury or-miańskiej
na ziemiach Ukra-iny
na których wiele tysięcy
"charibów" wygnańców znaj-dowało
schronienie przed
prześladowaniem zaborców
Miałoby się wielką ochotę
dostać się na zaciszne wieją
ce nieoczekiwanie duchem
Wschodu podwórze katedry
z nagrobnymi płytami dawne-go
cmentarza ale na kracie-parkani- e od strony ulicy Or-miańskiej
wisiała wszechobe-cna
kłódka
Do środka katedry udało
mi się jednak dostać: dawno
mi już mówiono że nie moż-na
tam nie być I rzeczywiś-cie
miałem wyjątkowa okazję
zajrzenia w zimny potwilgot-n- y skarbiec w którym zebra-ne
są dzieła sztuki ukraiń-skiej
z pięciu wieków od
czternastego do osiemnaste-g- o
Powiedzmy dokładniej: w'
katedrze Ormiańskiej uwię-ziono
jedyną W swoim rodza-ju
najwyższej klasy 'kolekcję
malarastWa ikon płaskorzeź
by i rzeźby dziesięć - tysięcy
eksponatów szczelnie izapcłi
niającychstojąaew głównej
nawie ina chórze stojaki
Dyrektor lwowskiego n)U
zeum sztuki ukraińskiej "tow!
Jakuszcz"enk"ó~bez "cienia "na-dziei
mówił o możliwości wv- - tSStititfKtotiW
licznjvNa to nie ma aniiśrodi
ków ni (pomieszczenia i ni
sankcji p góry fpgo rpdzaju
wystawę uważano hv tii1ni
nu iioi w"IRrtV"Y'""
— Nie rTo dobrze że' jesteś: ""!"
Cichy niespokojny oddfech: Szumi'-wiatr-1
za szybą ciemny1' złowrogi nocny'-wiatr- '
wtłoczony w miejskie mury w' ciemność'
pustych uhe w 'mrok osiadły-n- a miasto
strachem smutkiem i1 wyczekiwaniem Da-leko
złowieszczo zawarczał samochód
— — ' — --i j_j — _
Nazajutrz było wiele kłopotów z zielona
sukienką Pikowy kołnierzyk był zanadto
wybrudzonjj i trzeba było dopasować inny'
romoc 4UU przy praniu rękawiczek me
zdała się na1 nic Przekorą rzeczy' martwych
rozpasała się na całego: — złamała się ostat-nia
igła przy szyciu zabrakło nici Żula
skaleczyła się w palec nożem który sam
spadł z toaletki na świeżo uprasowaną 'su-kienkę
sama przewróciła się buteleczka i
resztkami benzjny zagłuszyła nikły zapach
dobrych perfum Tusz do rzęs zasechł na
kamien a (lakieru zabrakło ' na wszystkie
paznokcie Dzień był wilgotny i mglisty a
więc włosy na powietrzu od razu rozkręcą
się A Wojtek prawdopodobnie jak daw-niej
bł bardzo czuły na punkcie elegan-cji
kobiet które były wjbgo towarzystwie
Ba! Kiedyś zupełnie ""serio mówił że jeśli
ma być z jakąś kobietą w lokalu -- zawsze
stara się dopasować krawat do koloru jej
oczu Gotów jest nawet włożyć inny niż
zamierzał garnitur byleby krawat paso-wał
Rozumiała dobrze śmieszność tej prze-sady
w elegancji i wymaganiach rozpiesz-czonego
snoba jakim był Wojtek lecz z
drugiej strony mimo iż "nie suknia zdobi
człowieka" — wiedziała jak wygląd zew
nętrzny decyduje wąsem w sprawach waż-nych
Doświadczyła tego na sobie Tak "nie
suknia zdobi człowieka" tym niemniej
Nareszcie była gotowa Żula aż klasnęła
w ręce — "Musieńko jaka ty jesteś śliczna
Zupełnie jak w tym śnie przedwczoraj Ty
w zielonej sukience na balu i tatuś z kwia-tami"
Bolesne ukłucie w sercu — przelotna
smuga podświadomego lęku i jeszcze nik-lejsz- ej
nadziei Tyle znaków i wróżb za-wiodło
tyle przeczuć spełzło na niczym
tyle terminów rozwiało się — może przy-najmniej
ten sen? Już nie wierzyła w
powTÓt Stefana — morze wojny rozlewało
się coraz szerzej — Jęcz pragnęła chociaż-by
najniklejszej wiadomości o nim czy ż-yje
Jeżeli żyje — wszystko jedno gdzie —
wytrwa' by doczekać jego powrotu i w jego
""ręce oddać Zulę "Masz przechowałam ci
ją- -"
Do dwunastej bło więcej niż pół go-dziny
Postanowiła przejść pieszo W Ujaz-dowskich
ostatnie jesienne liście miękko
spadały z drzew pod podmuchami łagodne- -
go wiatru Dzień był powszedni Aleje wy-ludnione
i stuk obcasików Marty na płytach
chodnika odbijał się zbyt głośnym echem
od drzew parku Zza sztachet ciągnęło moc-nym
jesiennym zapachem ziemi przywo-łując
wspomnienie wczorajszych' pól pod
Garwolinem Czy opowiedzieć Wojtkowi o
tej katastrofie i o tym że jest bez grosza?
Chyba nie Gotów jest ironizować na ten
temat lub co przykszejsze współczuć
„- w- _ _„„ _„ „ _ „ y & snraarrmrś? 'JKIHBaMHiHBBBHBIHHIIHBHBIHBBBKr
] i — a MATERIHY
BUDOWLANE
ZLECEŃ
WYBOBU"
WBWBW?T
BL
NOTARIUSZ
Adwokat 7
(rog ['nrk
Tel
Twym bliskim'
wyboru osobiście
na miejscu
Zamówienia kierować do:
jy M
lub do
WfKaillitW5irWlUI'Jii!iVlrlliljiiiJ
Notariusze
A LIUDZIUS
Roncetvalles Av Toronto
Biuro: 537-170- 8 Miesik: 2794166
Okuliści
OKULISTKA
J T SZYDŁOWSKA
!' tOD FDOAv
BadanU oczu dobieranie szkieł"
1 dopasowywanie "contart
— codziennie od 10—7
włącznie w Innych ROUrlnnch m
uprzednim porozumieniem
637 St Ave W
' Tel 532-879- 3 ' ci r
OKULISTA
S 0D
412 Ronccsvallcs
I'arM " 1
Godziny PKyJef od 10-- rf oraz
za telefonicznym poroźuińTenlem
Tel 53M251 — 259-802- 9
i' - i" n r "
1 i' ') r
Oczy
J MacDONflLD
TECHNICY OPTYCY
'2479A Bloor St'
uiToronto 9
lc w dobieraniu okuIarv z recepty lekarzy
umożliwią Rodzinie w Polsce naprawę starego domostwa '
lub też budowo
nowej siedziby
"DO
umożliwia
dokonania
w Polsce
Bay -- uUU Toronto Ont
Adwokaci i
Wilna
'408
llounrd Ac)
lennus"
sokoły
Clair
BR0G0WSKI
Avc
IblUko llounrd
sn
W
West
WB
mP'i(
"dealera"
&£
Dentyści
T L Granowskl
DENTYSTA CHIRURG
Mówi po
292 Spadina Ave - Toronto
Tel 368-903- 8
M JINDRA
V JINDRA
LEKARZE DENTYłCI
sporbzołjtmy ujązn utapkrizeednwiimeczoproarmozi um1ie-w
niem tolrfonlcm tn 18 Spadina Rd — 922-084- 4
jipowjicj Uloorj 49--p
Dr V J Mcllus
LEKARZDCNTYSTA
sporzbyojtmy ujzea uprzednwiimeczoproarmozium1ie-w-" nlem telefonicznym
262 — 535-702- 5
37--P
Dr W SADAUSKAS
LEKARZ DENTYSTA
Prryjińuje za uprzednim tclefo- - jilczmm porozumieniem
Tol 531-425- 0 " KGronadloRd
(drugi dom od ltonccivitlc)
--nr Lunśki4xv5 Okulista
Wft 1-392-
Vf'fu '"O College St
badamy okulary jdostdsowujomy do '"tfszysttych
defektów „wzroku nerwowość" na ból {{Iowy
Mówimy' po pojsku r ' ' ' '_
X
(Opticlans)
Ont 1 Spccjallziilemy
oku
listów
Dr
Dr
Dr
1 Roncesvalles
Xl
' Tn r
Kllcntóu' mówiących' po pols)-- "
prryjmujd1 E ltóżyckn ( -
Godziny codziennie od lrnno do 53b po ima somte od 0 do 1230 S
Tel 769-260- 3 Spoeallśel ód "ConiactLenseł"!
Doktorzy Chiropraktyki w Toronto
124
tnkto
(jia
STANISŁAW J
Roncesvallei Ave
LACH
— LE 5-12- 11
RYSZARD LUCK-LUKOWS- KI 1848 Bloor StWesł — RO 9-22- 59
RYSZARD S WYNN-WINIARS- KI
153 SI Clair Avo W — 923-624- 7
Badanie i leczenie chorób kręgosłupa (krzyża) ! nerwów
APTEKA ŁANDISA
368-212- 9 368-312- 6
462 QUEEN ST W TORONTO ONT
Obtlugujaca Polonio Kanadyjska od lat
Wysyłamy wolne od cła lekarstwa do Polski oraz Innych kra-- '
jów Europy Wykonujemy recepty kanadyjskie i krajowe
SdzoytkbkoanalIe fawcihtaomwiany obdtlłaugdaoroWsłycoh kr1oidćzieJceilennnieymtylkpoolezcdarmoywotcnoeraacloe
1 poprawiające oKiilne samopoczucie Wtpanlole wyroby Kumoclai-tyczn- e Jak pończochy elastyczne pasy chirurgiczne 1 iportouc Itp Przed wyjazdem radzimy zaopatrzyć się nn droije w apteczki pierw-re- j
pomocy Wazclklc zamówienia przyjmujemy listownie telefo-nicznie
lub otobUUe
Miła polska obsługa
polsku
Naturalne leki tą zbawienne W kaidej paczer JlweuantrtodIiZaćtarpatowutnwalkinóeorwidrzliłiywZlntniayanucehkoowd seplabetcajdZaaIlOnniyŁacAhfarZmzAla6kKloOloNkgtNiócIzrKnyiAch
dają ulfe w rolnych nltdomacanlach: — MIESZANKA
No 1— artretyzn zla krew alaba wątroba nerki No t niestrawność zgaga kolka gazy bole No 3 — ła-godnie
przecz) szczające No 4 — na nerwowość bez-senność
wyczerpanie No S — niedomagania nerek
1 pęcherza No ( —płuca przeziębienie kaszel flegma
No 10 — specjalne na reumatyzm 1 serce No 11 —'
ułatwiając schudniecie bez głodowania Katda paczka I
Zlol zakonnika kosztuje tylko szoo razem z prze-syłką
Paczki zą duże z przepisem utycia po polsku
1 anzielzku Mamy wiele podziękowań
Polecamy takie dobre I wygodne w olycln mani
KAPSUŁKI ZIOŁOWE ZAKONNIKA No 18 — BO kapsułek ułatwiają-tyc- h oćcnudzcnla cena $300 No 25 — 60 kapsułek na artretyzm
wątrobę nerki Jtlą krew cena 1300 No 21 — łagodnie przeczyszczającs
cena $2jM No 27 — SO kapsułek Waleriana Relax" na nerwy bezsen-nos- ć
Kle narkotyczne 2 No 12-d- la zdrowia codzlen herbata zloiowa-t- l
WylllJ zaraz Money Order z zamćwleniem Prortmy' podać swój do-kładny
adrea l numery ziół Zaraz wyilemy Na COJ3 nie wysyłamy
Bezpłatnie oosylamy aazdemu polską btotzurke "Jak Używać Zlolar"
(Załączyć 10 eertów na przesyłkę) Zamówienia adresować:
Hnk'i Htrb Ctnler 2S40 Milwaukee Avs„ Chicago III 60641
37 11 Zakład Pogrzebowy
BATES & D0DDS
931 Queen Street West — Telefon: 363-068- 1
Umiarkowane ceny — Obsługa 24 godziny
Założony w 1883 roku
'-1-
0J-iii
ty mtYI
xi
Im
i]
'
M Jr5
'%
4
ffe
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, May 06, 1967 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1967-05-06 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| Identifier | ZwilaD3000392 |
Description
| Title | 000159b |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| OCR text | 4Miliawjui i_—_ „ -ł- vjnlłV-Lnjta- Ł _ Ł-Hńn-JIM w (fcwK-- L HiMiio _!-- — tTl Ufal lł'l' VIP f llfc' Włf " = "" J j-- i ~Cl-T'J_irn-- ! r UutWMlif'' fi WV- (ii'ittv JWK 1Ł 'P S_W£n'-Vi"-H3rJir'j"™-łi'--Y'-iJr- -- --- 1 - rwVłr - 'if-TTtó-iłyrf- u 1'rtVi'V1STv'f 3ir_ltiSl1''ift Iii2-J- L £" T~Ttll~W 'rfl' kj"--!!- - '1KM rfwwWIft?! W Łi:S'ł r k WTśTJ' imiłOW tiMłłSsS&iMi 1 w 'uffTłM _ ~ szarot w-- s wsrjs?- - t-- j 5wwr ?£ arerny!££2££&i&g&i&2 ?X - "iffM V 1 ' B"LJ-mŁ?iiim- - --tJl' -T-JKrtgŁg-iI:' iJrWŁ? iA' ""nYiir ?7S Tft3%ĘgBs mB't"MWW7fE ~&W%£P$&Fffi _ wmmwmsmmMmmmmmm%mm ~ ~ ' " — + _ o r a ar tim iiriii mb i —awn-- i — --_ - - aw 1 Jii rt T FyroronJi o — iyo H~'-- ?s iM3ie5f Bb WĘDKUJ C--x X v" i Łapiąc pstrągi zakładaj- - robaka ten sposób na Gdy metalowy pokryty tjkiem leader do haczy- - cskreci sie nam na kształt jzjny potrzyjmy go ka- - jem gumy wyprostuje r" &a r r--~" Gdy łapiemy pstrągi ffe stoją ina anieczeKając Ezdobycz możemy powo- - hiem uzjć jako pływaka Siloidowej piłeczki ping- - igowej do Ktprej przyie-- mj linkę tapem r#gSSa-4fyjl- - ##1 IIS£iSfe£feS§i& i RAKTYCZNE RADY i ' i K'r WN-A- - i w a ! z - - 4 Gdy łapiemy pstrągi na tzw "suchą muchę" dobrze jest założył na haczyk kawa-łek robaka 5 Przeważająca większość ryb żywi się małymi rybka-mi tzw minnows Trzeba wiedzieć jak się z nimi obcho dzić Minnows zdycha-ją w wiaderku z braku tlenu w wodzie W czasie "łapania niezbyt przepełniony kubełek trzeba trzymać w wo-dzie i snu i 1 U QQ prawa tutorslds tutrzełoos 'ad Obornikami nad Anczakiem nad izawą i ulica Dobrą przeszedł niszczący gan W tajemniczym morzu nieznane- - ginął Stefan życie odmieniło sie skar miało skręciło na jakieś boczne kręte coraz zawusze i ciemniejsze Ocalał inie "Tissot" Szczątek dawnego świata ?ł specjalnego znaczenia: Ma5y "Tis- - stai się jakimś taiemniczym stróżem 3ot" przypominał Przypominał Stefa- - tył jego prezentem) przypominał suchą tcą rękę Anczakowej Nie rozstawała mim niedv lrrviao starannip nnń ręka- - bluzki czy sweterka — opiekuna stró-ujk- e Mały przedmiot którego raz tyl- - Jrien chciała się pozbyć tak haniebnie nym razem Wtedy innym razem losne tego roku była w podobnej sy- - Ji— Dez grosza na jutro bez nadziei ""roianę idąc zdespexvana Marszał-- sl przystanęła przed tym właśnie skle- - ZfRarmistrnswkiTn Mo S7vhi larteczka — "Kupuję zegarki" Przy-§- a i — pou-zieł- a nagła rozpaczliwa de- - sprzedam "Tissota" Wart iest sporo zdadzą rawet czwarta część jego war- - "--- tarcr OTzvnaimniei na tydzień UeJ i Zuh a w ciami teeo tv?odnia - WŚ Sie odmipni Wocłła n ła Hppv71t 'epiku Zaaferowana po- - ła Że 0WR7Pm 7ooarki IniTinia alp łaŚnie UVC70r1 nn mSorfn Wrńm Tn więc może pani będzie łaskawa k się tu po południu Marta wyszła ze " i zaraz o kilka kroków dalej spot- - ną znaiomn nanin ATrnrIrnwskn dały CIP n tłrrn i r-- "- Ilnłn nnn OCZKOWSk--a 7anrnnnnm:iMłi łoi wcnńl- - IP? aPCieLnuipębdohznyżyaw"npnaoośdćdróożrPorbt7aeVktP"a7kvłPsaioęjMeucdahraacłłiaye Jna nie tii--n mnu At ! '"W:hę SWePO "tanitałii rhrrttmrPtTn" - lIza?cło- - Przystanęła przed tym sa-epiki- em Więc cóż? A może teraz? :'ł3 ąrrc?zkęawDrsowbneeterkrsakazó-ivk- si pojrUzayłsanęnłya j dDym fosfon-zuiacy- m światłem "rj' stróż oniekun czuika szybko zawsze hipliła wyjrzał młody chłopiec _ ' 2C Marta ma 73mT vtoi4ń Hn Powiedział: — Już ii: -- — uncji iiane na ook i po-- I 1CC — na r_j_ j m- -i : hS I"™1" jej "Tissota" w ostatniej 'rozA zabobonnym zdawie- - ujrzała Sie dnnlrnła onr n? cnnłl-- o wtedy panią Za - I i " S ?— LMiW "t Najlepsze metody zaha czania minnows - - ' 6 - 7 8 Zdechłe minnows są rów-nież dobrym baitem Kraje-my je na kawałkij zaczepia-my na haczyku 9 Do obcinania linki najle-piej używać obcinacza do paz-nokci 'U s„ ~ £ JOK 's%°-- r v{is: iX - 'sHS U&fcjŚL t - t $( ijrvjr-- f if ii„ --: r 10 Praktyczną miarę do mierzenia długości zdobyczy można sobie 'sporządzić' na wędzisku Malujemy na nim czarną farbą ' obrączki vr od-stępach i ' cala" i ' pbVleKamy bezbanynymJakierem '"""' Jerzy MimmmMiMumm Seweryn WszeUde ekspedientka r1sk'epu "Przepraszam Mroczkowską 'j&ttf&iil? TA trzymała się ' przy przystanku tramwajo-wym udając że czeka na tramwaj chociaż czekała na panią Mroczkowską Ludzie przesuwali się obok wpatrywała się w ich twarze wypatrywała czekając z zabobonną głupią wiarą że coś się stanie Owszem stał się choć nieco później Nie doczekawszy się nikogo na placu Zbawicie-la dobrnęła WTeszcie na swoją Odolańską Drzwi otworzyła Żula gdyż pani Tosia i do-mownicy jeszcze nie wrópili do domu Ucie-szona rzuciła się na szyję Marcie przejęta własną nowiną którą zakomunikowała cd razu na progu — "Musieńko Jest list do ciebie" W pierwszej sekundzie zawirowało wszy-stko w głowie List! Od kogo? Nie odbierała żadnych listów i nie spodziewała się innego jak od Stefana lub o nim Nie Był dziś w południe jakiś pan Dowiedziawszy się że Marty nie ma — zostawił dla niej kartkę A co więcej: przyniósł pudełko aż piętna-ście sztuk ciastek Żula tłumaczyła się że zjadła już trzy A z resztą czeka na Martę Wspaniałe ciastka a kilka nawet z kre-mem Nieważne — ciastka Kto to był i gdzie kartka? Już w przedpokoju przy nikłym świetle świeczki (światła elektrycznego znów nie ma) rozwinęła niecierpliwie kartkę któ-rą Żula wyjęła z kieszonki Na świstku pa-pieru — kilka słów nakreślonych niedbale ołówkiem Pierwszeo co zobaczyła — pod-pis: "Twój Wojtek" Z trudem odcyfrowała te kilka Błów Ołówek anilinowy rozpłynął się na gąbcza-stym papierze litery były chwiejne i zama-zane: "Kochane Marciątko żałuję że nie zostałem Bądi koniecznie w ważnej dla Ciebie sprawie jutro o dwunastej w barze kawowym na Placu 3 Krzyży róg Brackiej Koniecznie Twój Wojtek" Słowo "koniecz-nie" było podkreślone dwa razy — Musieńko Ten pan mówił żebyś by-ła koniecznie jutro o dwunastej Ale za-pomniałam — gdzie? Mówił że koniecz-nie Ale gdzie? Musieńko zupełnie zapom-niałam — Wiem Napisał gdzie — Mówił jeszcze że ma posadę dla cie-bie Bardzo dobra i żebyś przyszła konie-cznie A teraz chodź prędko zobacz jakie ciastka Ciastka były mikroskopijne lecz dobre Nieoczekiwana kolacja — mały uśmiech losu gdyż nic innego poza tym prezentem na kolację nie było Podzieliły się ciastka-mi zapiły je rrieosłodzoną herbatą gdyż na-wet nie było sacharyny Opowiedziała Żuli " tBk-frł-ł-łł-fl- B Kod oitw=łcŁv hB rona Dokończenie ze srr 2) odrzuciwszy w tył blade obli-cza o ognistych powiekach i półotwartych w uśmiechu lub cierpieniu bezkrwisto-różo- - wych wargach W drewnianej malowanej rzeźbie epoki baroku uderza-ła mnie zawsze umiejętność z jaka jej mistrzowie "utrzy mywali się na wąskiej krawę-dzi między sztuką a banałem Blask pozłoty połączenie "na-turalnego" koloru z umowna elegancją póz i gestów nad mierne jau gdyby zaintereso-wanie detalami — aż do włos-ka do paznokcia na palcu — jednj-- m słowem wszystko co jest niewskazane dla sztuki a dla sztuki rzeźby w szczegól ności' tutaj daje nieoczeki-wane rezultaty daje wzrusza-jące subtelne wrażenie poru szania się po sKraju po sa- mej krawędzi Kościół katolicki dobrze znał swoje audytorium ale jego artyści znali jeszcze le piej Nie będę się jednak zatrzy mmykwał --n: a op-i- Vsai ch _!J_ak wiia_d_a!----! M "A na cu- - mu mu me zabiapia " obrazu r po- - usunąć wa restauracia na tak kościół we stro-Lwow- ie sie ie- - w za jzeum lub kto wy monumentalnej rzeź-by w którym sam by znalazł odpowiedź pytania i skądby wyniósł wła-sne — Racja już o myśleli powiedział Andriej Michajłowicz się z nim tą prostą myś-lą Zgodził się z tym że kaplica Boimow zasłu-guje na otwarte oglądanie tak jak i innych tutej-szych zabytków Jak na jednak udało się tylko otrzy-mać decyzję urządzenia ateizniu w kościele Kościół ten nazwany w książce - przewodniku naj-wspanialszą budowla archi-tektury lwowskiej zbudowa-ny został "w XVIII wed-ług projektu inżyniera woj-skowego i architekta komen-danta twierdzy w Kamieńcu Podolskim de Witt kopuła przypomina kontu-rem kopułę kościoła śv Pio-tra w-Rzym-ie a potężne wią kolumn i naprężone gięcie frontonów przywodzą na myśl nie mniej zna-komito' południowo-europejskiego baroku i Wewru}trz(ną9m]ąsitpau gantjczną elipsa białego skl£ pienia kopuły lśni złotem o-- 1 siemnaście dekoratywnych rzeib Masy innych posagów współzawodniczą w ka-pryśnej rozmaitości Wy- soki rzeźbiony ołtarz uderza przepychem kłębiących Od blasku pozłoty az się powietrze Poboż-ności ani śladu ten po mozartowsku od-świętny nastrój 'żałobną nu- tę w stojące w bocznych nagroDKi — sześciu śmiertelnie białych alabastro-wych rycerzy przeniesionych z dawnego ffntvrk-ipn- n i-nć- nin ła miejscu 'którego wznie-siono kościół Dominiknnńu- - DÓżnioiszYPh i-- wh których jedna nagrobek Du-nin-Borkowsk-ielv riłutn Timr vaiasena w przeciągu swej długiej historii kościół Dominikanów dwa razy się trzy razv był restaurowany ostatni raz w latach 1956-195- 8 Po boleś-nie pamiętnej tyradzie o de- fraudantach ludowych finan-sów urządzono ijoicjtu w jednego Patrząc' na Skład istniał do 1965 zwiezione zewsząd statuy skutki musi teraz no-myślale- m że "Bernardyni" Jak razie nazywają ten robota idzie słabo: pod mogliby stać pem stoi rusztowanie robot- - aynym swoim rodzaju mu- - nikow jakoś me widać Ale jeśli woli siawą barokowej widz na wrażenia myśmy tym gdy podzieli-łem też także wiele razie mu-zeum Do-minikanów wieku Jana Je-go zania wy inne dzieła niby poz sie form świeci noszą RopiR-ac- n kilka palił tutaj skład tb widać i słychać innych Dra cowników: w przestronnych piwnicach znajduje się baza "Płodoowoszcztorgu" stam- tąd z okrzykami wysiłku wy-taczają na powierzchnię becz-ki z marynatami wynoszą ja- kieś skrzynie i kosze ładuia je w podjeżdżające pod bocz-ną fasadę ciężarówki Gdy się widzi coś podobne-go to nie wiadomo na koeo sie oburzać kogo oskarżać Andriej Michajłowicz Szuljar przekonałem się o tym chęt-nie by "wygnał kupców ze świątyni" Ale skąd wziąć to minimum pieniędzy bez'któ- - rego wszystko w ogóle sie za-mrzeD- aści Trzeba wyjaśnić: to njewie- - le co można urobić we Lwo-wie lub w innych miejscach dla jakiegokolwiek) dopomo-żeni- a zabytkom architektury odbywa się na rachunek tak zwanych "specśrodków" to jest mówiąc po prostu na ra-chunek otrzymywanego od lo-katorów komornego 'Z budże-tu okręgu "obłosti"'nie prze1-- " znaczą się ha' te cele 'ani gro sza A z budżetu republiki da je się okruchy-- o których nie warto nawet mowićn' iV Biorąc na Siebie ochronę zabytków kultury państwQ je eleganckie rokoko I?od gi-yy- m ( samym bierze i okreslo- - o swej tragicznej przygodzie w Garwolinie trochę się przy tym popłakały' a potem za-szył)' się w swój kąt i odgrodziły się od świata i Judzi u przekręceniem _ klucza w drzwiach Z salonu dobiegałyghiche lłośy grających w brydża za szybą szumiał wiatr w gałęziach klonów i szeleścił papierową 7asłoną w oknie daleko po wiejsku szcze-kały psy Żula zasnęła jak zwykle szybko Marta słyszała jej cichy równy oddech na tap-czanik- u obok nie mogąc usnąć Obrazy mi-nionego dnia zlewały się w długi chaoty-czny film w którym raz po raz migały strzę-py tego z Garwolina Paniczny lęk na nowo chwytał ją za gardło w mroku migotały zwierzęce oczy żandarmów a głosy dobie-gające z salonu podobne były do clirapli-weg- o szczekania tamtych w baniastych heł-mach I znów — dotkliwe i gryzące: co bę-dzie jutro? Co będzie jutro No Wojtek Jednak pójdzie tam do baru kawowego na dwuna-stą Przecież to do niczego nie zobowiązuje W tej chwili jest to jednak jedyne realne Pisze że w ważnej dla Marty sprawie a do Żuli mówił że chodzi o posadę Ma do nie-go awersje to fakt lecz jest toawersja nie w stosunku do Wojtka lecz do wspomnień jakie się z nim mimo woli łączyły pluga-wych nieznośnych niepotrzebnych wspo- mnień Odsunąć się od nich wymazać z pamięci a Wojtka traktować jak dawnego znajomego który w tej chwili jest bardzo potrzebny A ta jego fanfaronada to "jesteś pod moją opieką" "zaczynajmy nowe ży- cie" — taki już jego styl Trzeba będzie wstać wcześniej rano i doprowadzić do po-rządku zieloną sukienkę jedyną "do wy-jścia" przeprać kołnierzyk i oczyścić z plam Może wypadnie w tym barze zdjąć płaszczyk I rękawiczki Trzeba oczyścić Zasypiała i budziła się z poł drzemki Wszystko zaczynało się od nowa — Stelma-siakow- a złocista wstęga drogi z Wólki paniczny lęk gdy w drzwiach stacji garwo-lińskie- j zatupotały żandarmsMe buty A jednak sprawdziło się tamto przeczucie z dworca "nie jedź" Babina w pociągu Poco nakłamała jej że mąż umarł? O Stefanie zawsze myślała "mój mąż" a po raz pierw-szy skojarzyła to "mąż" ze słowem "u-mar- ł" Bolesny okropny skurcz w sercu Głosy z salonu donośny śmiech pani Tosi szum wiatru w klonach Z mgły w kącie wy-pływają zamazane kształty Wyraźnie: ma-linowy korporancki dekiel zesunięty na ciemię pucołowata różowa twarz Wojtek mruży do Marty lewe oko "Widziałem cie-bie ze starszawym panem" Ciastka To bardzo ładnie z jego strony "Muszę cię zaprosić na jakąś porządna kolacyjkę" Ba! Gdyby wiedział że już zafundował ko-lację Gdyby nie te ciastka Cichy przerażony szept Żuli z tapcza-nik- a: — Musiul ilusiu? — Co Zuleńko? — Jesteś? — Jestem jestem Co ci się roi? śpij — Zdawało mi się źe ciebie nie ma Tak się przestraszyłam — Jestem jestem Spij Zulo Nie zimno ci? """"- - mMSSt państwa ne zobowiązania materialne Yle bieda w tym że wcale nie yszyscy skłonni sa do uważa-nia sprawy ochrony zabytków uęic oswiaiy luaowei Wręcz odwrotnie rnhionip hałasu wokół cerkwi kościo-łów katedr wydaje się nieje-dnemu sprawą niemal szkod-liwą I jeżeli już się nie da po- zbyć raz na zawsze tvch "przeżytków" to spokój niei jest co najmniej trzymać je pod kluczem Obok placu zwanego Rynek we Lwowie stoi jeden z tego rodzaju zabytków katedra Ormiańska Zewnątrz do ścia-ny przytwierdzona' żelazna ta bliczka: "Kościół z XIV wie-- ' ku Juz sam ten napis to do-wód kancelaryjnej obojętno-ści Cóż powie on niepoinfor- - niowanemu przecnodniowi o tym budynku który wcale nie jest kościołem a katedra do tego o wielowiekowej hi- storii? A jest to historia war-ta uwagi: przed nami jedvna pamiaiKa arcniiektury or-miańskiej na ziemiach Ukra-iny na których wiele tysięcy "charibów" wygnańców znaj-dowało schronienie przed prześladowaniem zaborców Miałoby się wielką ochotę dostać się na zaciszne wieją ce nieoczekiwanie duchem Wschodu podwórze katedry z nagrobnymi płytami dawne-go cmentarza ale na kracie-parkani- e od strony ulicy Or-miańskiej wisiała wszechobe-cna kłódka Do środka katedry udało mi się jednak dostać: dawno mi już mówiono że nie moż-na tam nie być I rzeczywiś-cie miałem wyjątkowa okazję zajrzenia w zimny potwilgot-n- y skarbiec w którym zebra-ne są dzieła sztuki ukraiń-skiej z pięciu wieków od czternastego do osiemnaste-g- o Powiedzmy dokładniej: w' katedrze Ormiańskiej uwię-ziono jedyną W swoim rodza-ju najwyższej klasy 'kolekcję malarastWa ikon płaskorzeź by i rzeźby dziesięć - tysięcy eksponatów szczelnie izapcłi niającychstojąaew głównej nawie ina chórze stojaki Dyrektor lwowskiego n)U zeum sztuki ukraińskiej "tow! Jakuszcz"enk"ó~bez "cienia "na-dziei mówił o możliwości wv- - tSStititfKtotiW licznjvNa to nie ma aniiśrodi ków ni (pomieszczenia i ni sankcji p góry fpgo rpdzaju wystawę uważano hv tii1ni nu iioi w"IRrtV"Y'"" — Nie rTo dobrze że' jesteś: ""!" Cichy niespokojny oddfech: Szumi'-wiatr-1 za szybą ciemny1' złowrogi nocny'-wiatr- ' wtłoczony w miejskie mury w' ciemność' pustych uhe w 'mrok osiadły-n- a miasto strachem smutkiem i1 wyczekiwaniem Da-leko złowieszczo zawarczał samochód — — ' — --i j_j — _ Nazajutrz było wiele kłopotów z zielona sukienką Pikowy kołnierzyk był zanadto wybrudzonjj i trzeba było dopasować inny' romoc 4UU przy praniu rękawiczek me zdała się na1 nic Przekorą rzeczy' martwych rozpasała się na całego: — złamała się ostat-nia igła przy szyciu zabrakło nici Żula skaleczyła się w palec nożem który sam spadł z toaletki na świeżo uprasowaną 'su-kienkę sama przewróciła się buteleczka i resztkami benzjny zagłuszyła nikły zapach dobrych perfum Tusz do rzęs zasechł na kamien a (lakieru zabrakło ' na wszystkie paznokcie Dzień był wilgotny i mglisty a więc włosy na powietrzu od razu rozkręcą się A Wojtek prawdopodobnie jak daw-niej bł bardzo czuły na punkcie elegan-cji kobiet które były wjbgo towarzystwie Ba! Kiedyś zupełnie ""serio mówił że jeśli ma być z jakąś kobietą w lokalu -- zawsze stara się dopasować krawat do koloru jej oczu Gotów jest nawet włożyć inny niż zamierzał garnitur byleby krawat paso-wał Rozumiała dobrze śmieszność tej prze-sady w elegancji i wymaganiach rozpiesz-czonego snoba jakim był Wojtek lecz z drugiej strony mimo iż "nie suknia zdobi człowieka" — wiedziała jak wygląd zew nętrzny decyduje wąsem w sprawach waż-nych Doświadczyła tego na sobie Tak "nie suknia zdobi człowieka" tym niemniej Nareszcie była gotowa Żula aż klasnęła w ręce — "Musieńko jaka ty jesteś śliczna Zupełnie jak w tym śnie przedwczoraj Ty w zielonej sukience na balu i tatuś z kwia-tami" Bolesne ukłucie w sercu — przelotna smuga podświadomego lęku i jeszcze nik-lejsz- ej nadziei Tyle znaków i wróżb za-wiodło tyle przeczuć spełzło na niczym tyle terminów rozwiało się — może przy-najmniej ten sen? Już nie wierzyła w powTÓt Stefana — morze wojny rozlewało się coraz szerzej — Jęcz pragnęła chociaż-by najniklejszej wiadomości o nim czy ż-yje Jeżeli żyje — wszystko jedno gdzie — wytrwa' by doczekać jego powrotu i w jego ""ręce oddać Zulę "Masz przechowałam ci ją- -" Do dwunastej bło więcej niż pół go-dziny Postanowiła przejść pieszo W Ujaz-dowskich ostatnie jesienne liście miękko spadały z drzew pod podmuchami łagodne- - go wiatru Dzień był powszedni Aleje wy-ludnione i stuk obcasików Marty na płytach chodnika odbijał się zbyt głośnym echem od drzew parku Zza sztachet ciągnęło moc-nym jesiennym zapachem ziemi przywo-łując wspomnienie wczorajszych' pól pod Garwolinem Czy opowiedzieć Wojtkowi o tej katastrofie i o tym że jest bez grosza? Chyba nie Gotów jest ironizować na ten temat lub co przykszejsze współczuć „- w- _ _„„ _„ „ _ „ y & snraarrmrś? 'JKIHBaMHiHBBBHBIHHIIHBHBIHBBBKr ] i — a MATERIHY BUDOWLANE ZLECEŃ WYBOBU" WBWBW?T BL NOTARIUSZ Adwokat 7 (rog ['nrk Tel Twym bliskim' wyboru osobiście na miejscu Zamówienia kierować do: jy M lub do WfKaillitW5irWlUI'Jii!iVlrlliljiiiJ Notariusze A LIUDZIUS Roncetvalles Av Toronto Biuro: 537-170- 8 Miesik: 2794166 Okuliści OKULISTKA J T SZYDŁOWSKA !' tOD FDOAv BadanU oczu dobieranie szkieł" 1 dopasowywanie "contart — codziennie od 10—7 włącznie w Innych ROUrlnnch m uprzednim porozumieniem 637 St Ave W ' Tel 532-879- 3 ' ci r OKULISTA S 0D 412 Ronccsvallcs I'arM " 1 Godziny PKyJef od 10-- rf oraz za telefonicznym poroźuińTenlem Tel 53M251 — 259-802- 9 i' - i" n r " 1 i' ') r Oczy J MacDONflLD TECHNICY OPTYCY '2479A Bloor St' uiToronto 9 lc w dobieraniu okuIarv z recepty lekarzy umożliwią Rodzinie w Polsce naprawę starego domostwa ' lub też budowo nowej siedziby "DO umożliwia dokonania w Polsce Bay -- uUU Toronto Ont Adwokaci i Wilna '408 llounrd Ac) lennus" sokoły Clair BR0G0WSKI Avc IblUko llounrd sn W West WB mP'i( "dealera" &£ Dentyści T L Granowskl DENTYSTA CHIRURG Mówi po 292 Spadina Ave - Toronto Tel 368-903- 8 M JINDRA V JINDRA LEKARZE DENTYłCI sporbzołjtmy ujązn utapkrizeednwiimeczoproarmozi um1ie-w niem tolrfonlcm tn 18 Spadina Rd — 922-084- 4 jipowjicj Uloorj 49--p Dr V J Mcllus LEKARZDCNTYSTA sporzbyojtmy ujzea uprzednwiimeczoproarmozium1ie-w-" nlem telefonicznym 262 — 535-702- 5 37--P Dr W SADAUSKAS LEKARZ DENTYSTA Prryjińuje za uprzednim tclefo- - jilczmm porozumieniem Tol 531-425- 0 " KGronadloRd (drugi dom od ltonccivitlc) --nr Lunśki4xv5 Okulista Wft 1-392- Vf'fu '"O College St badamy okulary jdostdsowujomy do '"tfszysttych defektów „wzroku nerwowość" na ból {{Iowy Mówimy' po pojsku r ' ' ' '_ X (Opticlans) Ont 1 Spccjallziilemy oku listów Dr Dr Dr 1 Roncesvalles Xl ' Tn r Kllcntóu' mówiących' po pols)-- " prryjmujd1 E ltóżyckn ( - Godziny codziennie od lrnno do 53b po ima somte od 0 do 1230 S Tel 769-260- 3 Spoeallśel ód "ConiactLenseł"! Doktorzy Chiropraktyki w Toronto 124 tnkto (jia STANISŁAW J Roncesvallei Ave LACH — LE 5-12- 11 RYSZARD LUCK-LUKOWS- KI 1848 Bloor StWesł — RO 9-22- 59 RYSZARD S WYNN-WINIARS- KI 153 SI Clair Avo W — 923-624- 7 Badanie i leczenie chorób kręgosłupa (krzyża) ! nerwów APTEKA ŁANDISA 368-212- 9 368-312- 6 462 QUEEN ST W TORONTO ONT Obtlugujaca Polonio Kanadyjska od lat Wysyłamy wolne od cła lekarstwa do Polski oraz Innych kra-- ' jów Europy Wykonujemy recepty kanadyjskie i krajowe SdzoytkbkoanalIe fawcihtaomwiany obdtlłaugdaoroWsłycoh kr1oidćzieJceilennnieymtylkpoolezcdarmoywotcnoeraacloe 1 poprawiające oKiilne samopoczucie Wtpanlole wyroby Kumoclai-tyczn- e Jak pończochy elastyczne pasy chirurgiczne 1 iportouc Itp Przed wyjazdem radzimy zaopatrzyć się nn droije w apteczki pierw-re- j pomocy Wazclklc zamówienia przyjmujemy listownie telefo-nicznie lub otobUUe Miła polska obsługa polsku Naturalne leki tą zbawienne W kaidej paczer JlweuantrtodIiZaćtarpatowutnwalkinóeorwidrzliłiywZlntniayanucehkoowd seplabetcajdZaaIlOnniyŁacAhfarZmzAla6kKloOloNkgtNiócIzrKnyiAch dają ulfe w rolnych nltdomacanlach: — MIESZANKA No 1— artretyzn zla krew alaba wątroba nerki No t niestrawność zgaga kolka gazy bole No 3 — ła-godnie przecz) szczające No 4 — na nerwowość bez-senność wyczerpanie No S — niedomagania nerek 1 pęcherza No ( —płuca przeziębienie kaszel flegma No 10 — specjalne na reumatyzm 1 serce No 11 —' ułatwiając schudniecie bez głodowania Katda paczka I Zlol zakonnika kosztuje tylko szoo razem z prze-syłką Paczki zą duże z przepisem utycia po polsku 1 anzielzku Mamy wiele podziękowań Polecamy takie dobre I wygodne w olycln mani KAPSUŁKI ZIOŁOWE ZAKONNIKA No 18 — BO kapsułek ułatwiają-tyc- h oćcnudzcnla cena $300 No 25 — 60 kapsułek na artretyzm wątrobę nerki Jtlą krew cena 1300 No 21 — łagodnie przeczyszczającs cena $2jM No 27 — SO kapsułek Waleriana Relax" na nerwy bezsen-nos- ć Kle narkotyczne 2 No 12-d- la zdrowia codzlen herbata zloiowa-t- l WylllJ zaraz Money Order z zamćwleniem Prortmy' podać swój do-kładny adrea l numery ziół Zaraz wyilemy Na COJ3 nie wysyłamy Bezpłatnie oosylamy aazdemu polską btotzurke "Jak Używać Zlolar" (Załączyć 10 eertów na przesyłkę) Zamówienia adresować: Hnk'i Htrb Ctnler 2S40 Milwaukee Avs„ Chicago III 60641 37 11 Zakład Pogrzebowy BATES & D0DDS 931 Queen Street West — Telefon: 363-068- 1 Umiarkowane ceny — Obsługa 24 godziny Założony w 1883 roku '-1- 0J-iii ty mtYI xi Im i] ' M Jr5 '% 4 ffe |
Tags
Comments
Post a Comment for 000159b
