000008b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
i Ę i ' # 195U — lka sza- - Pols ncfc łlS HSI U' dl cufe of maj nic ek-- P1 kii intf Ztfi- - ""te nall eTf enP-- sit 0 i bS 19: I I ł? DR C!3AS ORUN DENTYSTA Wieczorami na zamówienli 838 Dundas St — Toronto Róg Euclid Ave ai nn ra zelcer ite W ?i _ ~_ assf ftlft LliliAUZ Dyplomowany Europie Godziny przyjęć: od - 4 od - 9 oraz na zamówieni Mówi po polsku 298 College St - f 3580 miedzy Spadina i Robert Si TORONTO ONTARIO l-- ~m unii DR E WACHHA npnfypfa 3odztay: 10-1- 2 'i 2—8 386 BUTHURST ST EL 6515 1 !——" """" _ 8— BR P OCHITWA — Dentysta Godziny: 10—12 i 2— 828B Lakeshore Road H Toronto - Tel 632? ADWOKACI — ADWOKAT I NOTARIUSZ J HAUNCAN W Et 4767 — Rez OR 3000 1 _ ima rrt 1_ T-1- J_ Tw! NT Hoom ouz tempie xiug Bay i Richmond St Toronto Office: ELffin OóoS Andrew E McKagao ADWOKAT - OBROŃCA eta I Załatwia sprawy wieczorami rM 1 na zamówienie ru Room 201 Norihern Ontario f ttnildintr ' a 3 330 Bay St - Toronto OnŁ { isza 11 1 J A ir l 1 I1 IE -- P f w 2 7 — Biuro WA6944 Rez MES770 louis i mm ADWOKAT — NOTARIUSZ 514 Dundas W róg-Spadin- a TORONfO — ONTARIO IM -- ! i I POLSKI ADWOKAT L KTOEY LLB ?okój 107 — Tel WA 6445 ADWAKAT - OBROŃCA 414 Bay St Toronto Ren GL 6632 POPIERAJMY TYCH KUP-CÓW I PRZEMYSŁOWCÓW KTÓRZY OGŁASZAJĄ SIĘ W "ZWIĄZKOWCU" PRZEWODNIK POISIICH KUTCOW 1 PRZFMYSL W TOBONTO ONTAHIO FE1IKS BOMBIER AGENC3A ASEKURACYJNA 1368 Dundoi W BusLA $499 BISON STUDIO ZAKŁAD FOTOGRAFICZNY 814 Yonge gtroot To! AD 9565 ' S CZECHOWSKI SKLEP TOWARÓW SPOŻYWCZYCH S78 Queen U W Tel WA 6422 H W HARAJEWICZ „„ RicWhmSZoEnLdKIEW ARSoEoKmUR2A07CJEWA ZSS1 F JUD5fCKI RADIA ROWERY PRALKI BZ5 Queen St W Tel EL 3589 JAKÓB KĄDZIOŁKA 117 PNJKTC--R BUDOWLANY strahan Ave AT 1B95 Ł KOSTROWSKI SKLEP JUBILERSKI WO Queen SU E GE 5059 I KRUŻEL Iliłsi nC5AWIEC I KUŚNIERZ j Dundai SU W LY OFTA LACHOWSKA RADIA ROTIERY PRATVT 8499 10S0 Queen St W ME 1539 FELIKS ŁUKOWSKI bolSHPAIłrOR BUPOWLANY i!i_n_Rd0oISTaóWdw'deautpoomdałotygciznLe0 4897 S MARKOWSKI SKLEP GALANTERn MĘSKIE ln Cjueen S„LI WDAMSKIEJ n no IÓZEF MUSZYŃSKI Y łTiTTD VmA _ 8 Svi VLZ-łu- H St Tor"oOnDtaLOGOWT A NAPRAWA 181 DJ?OSERmA~ I 'NABIAŁY Brł ' ONTARIO BREAD CO "1 Ton ustsumlsgktoan PAIEKvAeRLNIAA W-- PRUSZKOWSKI f£lŁW-- A I SL W BUCZERNIA Sa?&cANMMsSnŁUKRGAOWCIEKC I TAN CTAinn WJSSn2'°W3ROWJ'SPOZYVCZ¥ar' Ato ŁA S673 MB B479 4921 S !S8 - -- MS 0269 ' KE 1952 LO 2141 MARIA rSTTH munirs LfLyon StAW„- - ME644S 1 'rw pCląf S r grfpcjf w ff?fr?rfimmmmwmmmmwiĘMmMmmmmmmmmm Tt- - i t 1 "5 j „ "ZWIĄZKOWIEC" — STYCZEŃ ("JANUARY) "STRONACH! Al Yi@Si OLBRZYMY ROŚLINNE (Specjalnie dla "Związkowca" opracował Jerzy Giżycki) _ W świecie roślinnym tak jak i ją nieraz kwiaty sześciostopo-- 1 W zwierzęcym panuje ogromna fwoi Hinrrnfn! n i~„rtn„n„~i -- „ rozpiętość pomiędzy rozmiarami poszczególnych gatunków Oto kilka przykładów prawdziwych ol uiiyiuuw rosiinnycn Powszechnie znanymi są nenu fary rosnące na stawach i jezio-rach Największy z nich rośnie w Ameryce Południowej głównie na dopływach rzeki Amazonki Naukowa nazwa tej rośliny jest Victoria Regia — Królewska Wi ktoria nadana jest w roku 1837 kiedy koronowana była królowa angielska Wiktoria Wspaniały kwiat tej rośliny ma stopę śred-nicy zaś jej olbrzymie liście są prawdziwymi tratwami mogący- mi unieść ciężar człowieka Na Sumatrze największej z wysp Malajskich rośnie Raffle-si- a Arnolda Jest to olbrzymi ro snący przy ziemi trzystopowy kwiat o pięciu czerwonych bia-ło nakrapianych płatkach Poza-te- m roślina ta nie posiada ani li-ści ani łodygi ani nawet korze-ni Kwiat-jes- t bowiem przymoco wany ssawkami do korzeni pną-czy na których żyje pasożytni-czo Polakom znane są powszech-nie kwiaty zwane niesłusznie li-liami gdyż należą one właściwie do rodziny botanicznej Araceae Podobne rośliny azjatyckie ma-- SALE DO WYNAJĘCIA 62 ClaremontSt Toronto Dwie duże balowe sale i jedna mała są do wynajęcia na różne obchody uroczystości wesela koncerty i tp w każdym dniu w tygodniu z wyjątkiem soboty — Ceny przystępne Zgłaszając się każdego dnia i wieczorem telefo nujcie: PL 5543 — telefon biu ra — oraz TR 0641 LEKARZE Dr W J ZIMESIH B A M D L M C C LEKARZ I CHIRURG Godziny: 2-- 4 30 wierz 7-- P 388 Batbarst St Toronto Telefony: Biura WA 1344 Rez LO 400) - V M CORNER D C N D Chiropraktyki } Naturalny Sposób Leczenia 401 Yonge Street — Toronto (koło Gerrard) Tel EL 6607 ST REYMONT fe& Doktór nicy Wyrastają one z bulwy wiel kości melona Rekord wielkości wśród traw należy się bambusom które są właściwie trawami a nie krzewa mi lub drzewami W Indiach ros na olbrzymie bambusy mające u podstawy stopową średnicę i osiągające wysokość dziewięć dziesięciu stóp Okres rośnięcia bambusów — tak jak wszystkich innych traw — jest bardzo Krót ki więc muszą one rosnąć bar-dzo szybko To też ich dzienny przyrost widzialny prawie dla oka wynosi do jednej stopv Wśród wielu odmian roślin niż szych jak wodorosty i grzyby większość jest małych a wielka ilość jest mikroskopijna Nie-mniej istnieją wśród nich odmia ny zasługujące na umieszczenie w naszej galerii olbrzymów Wzdłuż amerykańskich wybrze ży Atlantyku i w zatoce rzeki św Wawrzyńca (St Lawrence River) rosną olbrzymie wodoros-ty w kształcie długich pasów o twardości skóry Ich nazwa bota niczna jest Laminarla Niektóre 'z nich osiągają długość od pięt nastu do dwudziestu czterech stóp W zatoce Hudsona napoty-kano okazy długościczterdziestu pięciu stóp Odmiana kalifornij-ska tych roślin dochodzi do 135 stóp Te kalifornijskie Lamina-ri- e dały początek legendzie o wo dorostach długości tysiąca pięciu set a nawet piętnastu tysięcy stóp Oczywiście nie odpowiada to prawdzie Z pośród grzybów największe Dr W Yurkewich DENTYSTA X-RA- Y 1595 Dupont St Teł KE 8692 (róg Franklin) DOMINION AGENCIES BIURO IMIGRACYJNE 16 Woolworlh Building Port Arthur Ontario llrwKeueisybot zazzimwztnaaalrtgjmóTorcmaiiiaecćyyrczjnhEaJuolęż MsdpooodrpoawnKsdazałaspudznogzeraiigtćcdoohwy ebklairpuelr:orwasslanzrso-pokyrrankiaco-yi-howo - notarialne i naturalizaeyj-n- o BILETY OKRĘTOWE DC WSZYS-TKICH CZĘŚCI ŚW1ATAI Polski Sklep z FMIami — Meble do każdego j pokoju Kadm i rożne przyrządy elektryczne Wykonujemy na zamówienia najnowszego stylu „chesterfields" Studio Couches Materace i Kołdry Robota solidna i gwarantowana — PIOTR CTlCll voiaZeiif 361 Oakwood Av obok Rogers OR 1143 Toronto] WywMWWwwywwUwwwswWMJyVvwiMyiwy' J"'t j 1 1 ###"— ##- - i - ''-- — WŁADYSŁAW n ii iiiiiii- - llll IŁ ' I l I l t I l I II i i l i l l Obiecał to solennie i tak ścisnął jej rękę na pożegnanie ze oblała się rumieńcem i długo oknem wyglądała za nim Borowiecki szedł już prosto do Bucholca ale szedł wolno bo go obciążyła ta serdeczność Muellera i jeszcze większa Mady Uśmiechnął się do jakiegoś obrazu który w coraz pełniej-szych formach wyłaniał mu się z mózgu Czuł ze Mueller dałby mu córkę bez żadnego wahania Roześmiał się prawie głośno bo przypomniał sobie tego gru- - bego czerwonego Niemca w barchanowym kaftanie w zatłuszczo nych spodniach i w starych pantoflach na tle salonów Był śmiesznym ale co go to obchodziło Mada ma dużo naturalnego wdzięku i okrągły milion w do-datku! Do licha — mruknął — A jednak — myślał i zaczął sta-wiać pewne przypuszczenia i kombinacje ale rychło się ich! po-zbył bo przypomniał sobie Ankę i list jej jaki rano odebrał i któ rego jeszcze nie przeczytał — Zawsze coś staje w poprzek zawsze człowiek jest niewol-nikiem! — szepnął wchodząc do kantoru Bucholca Bucholc po ostatnim ataku prędko uczuł polepszenie i juz nie tylko przesiadywał w kantorze jak dawniej ale zaczynał wy chodzić do fabryki i łaził po niej z pomocą kija lub którego z ro-botników Z Borowieckim był na dobrej stopie pomimo ze ten wymó-wił mu miejsce i że kłócili się po kilka razy dziennie_ - Ufał mu we wszystkim i potrzebował go teraz1 mm rvnoii po wróci bo zięć na wezwanie do powrotu z powodu choroby teścia odpowiedział telegraficznie że gdyby stary umarł to przyjdzie a inaczej nie myśli sobie psuć interesów Bucholc przeglądał wielką księgę którą mu August podtrzy mywał i tylko spojrzał na wchodzącego kiwnął mu głową i dalej sprawdzał pozycje budżetu Karol Wmilczeniu zabrał się do klasyfikowania koresponden-cji a później rozpatrywał plany i kosztorysy nowych urządzeń w farbiarni jakie sam zaprojektował robota była pilna bo na no-wych maszynach miał się drukować towar już na następny sezon zimowy „+ Wieczór robił się prędko i przez okna kantoru park czerniał coraz bardziej iizaczynałszumieć nagimi drzewami które kołysa ne wiatrem zaglądały do okien trzęsły się' chwilę w świetle Lco- - T są purchawki napotykane nieraz na polach w jesieni Ten grzyb Iłłłłrłnlłii nn A I lini lMłl --jtaticuiu wicioicj &uu pnuw_ą_i_K1U1 - - " wo białej później brunatnej o-sią- ga czasem trzy stopy średnicy Jest to grzyb jadalny i nawet smaczny chociaż mało osób o tym wie Wspomniane rośliny są olbrzy mami wśród ich poszczególnych gatunków ale oczywiście praw-dziwe olbrzymy roślinne znajdu-jemy dopiero wśród drzew Przy toczymy tu tylko baobab afry-kański cedr kanadyjski i kalifor nijska sekwoje —'niezaprzeczo-nych leśnych mocarzy Wysokość i średnica tych drzew jest tak wielka ze żadna żywa istota nie może porównać się z nimi swą masą — prawie trzy- sta stóp wysokości i trzydzieści stóp w średnicy I drzewa te są tak stare że ich pochodzenie to-nie we mgle ubiegłych czasów CZY ŚWIAT WYSCHNIE Prawdą jest ze w morzach u bywa wody lecz wyschnięcia rnórz nie doczekamy się tak pręd ko Takie obliczenia podaje prof Fortescue z Uniwersytetu w Bel fast Cóż jest przyczyną tego powol nego wysuszania zagrażającego ztemi ? W pierwszym rzędzie przyczy nia się do tego( tworzenie ciał twardych zawierających ogrom-ną ilość wody Wszelkie piaszczy ste kamienie tworzące się pomału w głębinach morza zawierają poważne alości wody Skały u-stwor- zone z osad nad brzegami wody kamienie powstające z wapnistych skorup morskich śli maków i muszli oraz innych ciał Możnaby powiedzieć ze są to i ciała przekształcone ze stanu i płynnego do stanu twardego ™ A _- - r j_jugi{ (WUAiią iirzyuzyną moż-liwego wyschnięcia ziemi jesl powolne nagromadzenie pyłu przyczyniającego się do pow5ęk szenia objętości ziemi Ogrom-na ilość meteorów spada codzien nie w postaci pyłu na ziemię Me teory są przeważnie małe: wiel-kości grochu Z chwilą gdy me-te- or spada w warstwę atmosfe ryczną ziemi rozpala się wsku-tek tarcia do białości i rozlatu je się na drobniutkie kawałecz-ki spadając pomału jako pył na ziemię Stąd nochodzi ze mamv pv na oceanie na wierzchołkach skał i wogóle wszędzie Pył ten spadając do morza na pełnia jego głębie pochłaniając pewną ilość wody Woda morska paruje ulatnia się spada na zie mię i spływa potokami i stru mm t i-iuwiu-iuiii ao morza Woda w morzachobniza się co 3200 lat tylko o 25 cm W his-torii fakt ten nie nrzedstawls żadnego ważniejszego znaczenia lecz stanowi raczej przepowied ' nię' r-- V "— ' J" " " X 12_— ii mi i mmwmmmmmmmmmmimi mmummwMjmimWMWH iBMMEJiLJilillJJXLillMlJUJlJMlLLUiiU III ilŁM Redaguje Barbara Głogowska JAK SIĘ POCIESZYŁA ZIELONA CHOINKA — Ach jak bym chciała pójść do ludzi na Boże Narodzenie — mówiła zielcne choinka — jes-tem przet taka ładna taka pa chnąca Ż to mnie wzięto do miasta w n roku — Mas się czego cieszyć — mruknęła tara pokrzywiona sos na rosną a niedaleko zielonej choinki — Czyż to nie pięknie być tak strojnie ubraną w zabawki sło-dycze kolorowe lampki stać na środku pokoju otoczeniu dzie ci i dorosłych? To muszą być szczęśliwe chwile dla każdej cho inki — westchnęła znowu zielo-na jodełka — Tak napewno — powiedzia ła sosna — ale pamiętaj że te szczęśliwe chwile kończą się bar-dzo szybko Czy nie słyszałaś co opowiadały drzewa rosnące przy drogach które dowiedziały się od drzew rosnących przy do-mach ludzkich jaki los spotyka choinki gdy skończą się święta? — Nie pamiętam— odpowie-działa nasza choinka — To ja przypomnę Po Bo żym Narodzeniu ludzie zdzierają ozdoby z drzewka i wyrzucają na śmietnisko Słyszysz? Na śmietni sko Ja tam cieszę się że nie jestem piękna i nie obawiam się że mnie wezmą do miasta Zielona choinka nic nie odpo-wiedziała ale pomyślała że sos-na nie ma racji Przecież to ogro mnie musi być przyjemnie spra-wiać dzieciom i dorosłym tyle ra dości1 sobą święta A po świę-tach? Jej napewno ludzie nie rzu cą na śmiecie to niemożliwe I w dalszym clagu pragnęła aby ja wzięto do miasta Pewnego zimowego dnia życze-nie choinki spełniło się Przyje-chali ludzie wielkimi saniami ścinali i układali drzewka na sa-niach I nasza choinka znalazła się między innymi Potem długo je wieziono aż wyładowano w mieście na placu Ledwo miała czas choinka ro- - nię końca istnienia świata Kie-dyś nadejdzie czas że ziemia na sza zostanie bez wody i podob-na będzie do Marsa Będziemy mieli tylko tyle wody ile otrzy-mamy w lecie z rozpuszczają-cych ię śniegów na obydwóch częściach podbiegunowych Lecz zanim ludzkość do tego dojdzie ooczeka 101367000 lat odkładał wtedy sztywne karty pełne rysunków cyfr ł notat i za-- 1 padał w zadumę ndaudndCiwłioszrgzałeuzcuhhpoaerłpncooawbpalaałnszopawonaydłcarhzwdiaakccahhnatcothrłzuekł wniiamtri otylśkcoiansiyę iwzomknagaał i 'Elektryczne światło drgało i ślizgało się po czarnych szafach wtackhtóbryiacłhe cstyafłryy ulastzerzegjaokwicahne pooclbhrozdyzmiłiye księgi mające na grzbie- Bucholc oderwał oczy od księgi i zasłuchał się w dalekich to- nach harmonijki jakie płynęły z wiatrem gdzieś od domów fami- lijnych Usta mu drgały nerwowo okrągłe jastrzębie oczy bardziej czerwone niz zwykle powlekły się jakby smętkiem słuchał długo a w końcu rzekł cicho: — Nudno tutaj prawda? — Jak w kantorze — Mam dziwną chęć usłyszenia muzyki tylko głośnej bardzo gwaru wielkiego: a nawet chciałbym widzieć dużo ludzi — Zdążyłbypan prezes jeszcze do teatru Dopiero dziewiąta Bucholc nicnie odpowiedział położył głowę na erzbiecie fo telu i zapatrzył się przed siebie i zwolna zaczęło mu twarz powle kać James ostre zmecnęceme i nuda — Jak się pan prezes czuje dzisiaj? — spytał Karol po chwili — A dobrze dobrze! — odpowiedział stłumionym głosem i ostry gorzki uśmiech okolił mu sine usta Nie nie było mu dobrze serce wprawdzie biło spokojnie i anormalnie bóle nóg przeszły mógł się dosyć swobodnie poruszać ale czuł że nie jest' mu dobrze Czuł dziwną ociężałość w sobie nie mógł myśleć bo co chwila rwała mu się przędza świadomości i zapadał w głuchy stan anatii: nudziła go robota cyfry zyski i straty wszystko stawało mu się zupełnie obojętnym dzisiaj A głęboko pod linią świadomości poprzez tę szarą ciężką mgłę nudy wyrywały się błyski pragnień nieokreślonych zachce nia tak mgnieniowe że w drodze do uświadomienia przepadały i zalewały mu mozg mrokiem a serce smutkiem zniechęcenia — 'Strasznie pusto w całym domu — powiedział cicho i roz-glądał się po kantorze po tych szafach po oknach patrzył na Au-gusta który oparty grzbietem o framugę drzwi wyprostował się nagle i czekał rozkazu Przypatrywał się 'wszystkiemu dziwnie badawczym wzrokiem jakby oglądał po raz pierwszy i opadł w fotelu bezwładnie zwiesił głowę na piersi i dyszał ciężko bo mu duszę ścisnął jakiś mocny bardzo bolesny spazm strachu niewytłumaczonego czepiałsie je-szcze oczami czarnych punktów cyfr nat białej karcie książki błysz-czenia światła na brązowym wielkim kałamarzu to wieszał się jak by na coraz słabiejdźwięczącym odgłosieharmonijki na szumie parku ina dalekim głuchyra''odgłosIetturKotówl?ulicznych' ale'du-- ' Robotasdamuniesporo" botcóchwilaiprzypominałjsię Mueller: I sza peesiłinzągjiswtraaiasznseijęcbisezzywCładnie z tych krawędzi i zapadała wciem- - ?— w ci w w zejrzeć się jak już została kupio na przez jakiegoś pana który na dachu auta zawiózł ją do swego domu Odtąd zaczęły się szczęśliwe chwile dla zielonej jodełki Dzie-ci zaraz ustawiły ją w najwięk-szym pokoju i ubrały w bomby zabawki kolorowe łańcuchy cu-kierki i jabłuszka A gdy wieczór nadszedł choinka rozbłysła kolo rowymi lampkami Zasiedli wszy scy dzieci i starsi dokoła choin-ki aby śpiewać kolędy i oglądać podarunki złożone pod drzew kiem Nasza choinka była szczęśliwa Ale święta skończyły się i dzie ci poszły do szkoły Choinkę ro-zebrano i wyrzucono na tylne po dworko Choinka nie mogłaTrozumieć co się stało Jakto to ona ma tu w kącie uschnąć nikomu już nic potrzebna? Czyżby stara sosna prawdę mówiła? Tymczasem dzieci wróciły ze szkoły Zobaczyły choinkę w ką-cie za garażem Zrobiło im się żal drzewka które tyle 'radości dało im podczas świąt Zaczęły się na-radzać Zaraz też zabrały się do pracy Nazgarniały śnieg i uklepały małe wzniesienie Wstawiły w nie choinkę Stała mocno Potem roz biegły się po domach ale zaraz wróciły Każde dziecko coś przy- niosło To jabłuszek parę inne orzeszków inne suche kawałki świątecznego ciasta i chleba Wła dek najstarszy który czytał du-żo książek przyniósł nawet ka-wałki tłustego mięsa z szynki i choć się inne dzieci dziwiły przy wiązał na gałązki choinki zawrócił i Zaraz też poszły dzieci do'do-mów bo juz robiło się' ciemno Choinka nie wziedzlala co 'to ma znaczyć ale poweselała tro-chę Tymczasem rano ledwosio lozwidniło do choinki przyleciał ptaszek Popatrzył jednym ocz kiem drugim i siadł prosto ns suchym kawałku ciasta na jed-nej z gałązek choinki Zaraz też pYzyleciały inne ptaszki i zaczęły dziobać suchy chleb niektóre-rzucil- y się na kawałki tłustej ' szynki Władek bowiem czytał w książce że niektóre ptaszki lubią jeść słoninkę Wkrótce przybiec giy awie czarne wiuwiunu i za-częły łupać orzechy i obrabiać jabłka z uciechą Coraz więcej ptaszków i wiewiórek pojawiało się na choince A nawet pies zwą chał mięso przyleciał i wspinał się na drzewko starając się do-sięgnąć smakowity kąsek Oj śmiała się choinka oj cie szyła się patrząc na swych no-wych przyjaciół Pisku świergo-tania nawet i bicia pełno było gdy wydzierali sobie zawieszone przysmaki smacznego śniadania nigdy dotąd przecież nie mieli I zielona choinka znowu była szczęśliwa PTASZKI Mróz na dworze zawierucha Dookoła całun biały Do okienka dzieci Zziębłe ptaszki przyleciały Rzućcie ptaszkom kilka ziarnek I okruszek'chleba mały A dlaczego? Bo są głodne I że z nami tu zostały GDZIE SIC DWÓCH BIJE Na drodze koło chaty dwa puchate powaśniły się pokłóciły się skakały ( sobie do nosa o smaczne ziarnko prosa Tymczasem z dachu chaty zleciał trzeci skrzydlaty Gdy zapaśnicy mali złośnicy' r piszczeli'wniebogłosy — sprzątnął im ziarnko prosa J Korczakowska1 liii TEUDOR TKACZ (T1CKETT SPECJALISTA OI CnOUOH WENERfCZNYCH Mówi po polsku ukraińsku i rosyjsku iar7 winku olHkou w Kanadzie Godziny-- : od 2 do 3 poł 1 od 6 do 8 wieczór oraz na zamówienia II Goreyale Ave Tel WA 3754 Toronto wm: m lunii a u araiino no iiiaiiiirairauiimiia ma nia miomu ta itn maiiiiB u Streptomycyna 1 Penicylina po najniższych cenach hurtow- - nych dla wysyłki do Starego Kraju mogą być nabyte u: 463 Bloor Słreeł Wesł Toronto Oni- - WypełniamywzolkJe recepty starokrajowe t a iria li uii a mra i aut □ en au at nir biu eh biu □ u raiLBiniBiniHin m amiEsa Przed dziesiątą Karol skończył robotę i podał papiery obszernie każdą pozycję — Dobrze dobrze — 'mówił od czasu do czasu Bucholc nic prawie nie słysząc Nic go to nie obchodziło bo coraz głębiej czuł tę pustkę i o-samotn- ienie w jakim żył coraz mocniejszym kołem zaciskało mu duszę zniechęcenie i niemoc — Po co ja się tym zajmuję? Kosztuje tyle czy tyle to kwe-stia kasjera — powiedział niechętnie Borowiecki zabierał się do wyjścia — 'Idziesz pan już? — Skończyłem 'robotę na dzisiaj Dobranoc panu Uścisnął mu rękę i wyszedł a Bucholc nie mógł się zdobyć na prośbę aby pozostał bo w ostatniej chwili wstyd mu się zrobiło tej dziecinnej słabości Słuchał słabnących w oddali jego kroków ibylby bardzo wie-le dał gdyby Borowiecki powrócił — August pójdźmy na górę — szepnął podnosząc się z miej-sca i poszedł bez pomocy lokaja który gasił światła i zamykał drzwi Drugi lokaj czuwający w przedpokoju szedłprzed nim' ze iwiecą a Bucholc wolno wlókłsię przez olbrzymie ciche i puste mieszkanie £$$%$$£ Tak mu się dziwnie pustewydaWało dzisiaj tak mu ciężyła ta samotność że poszedł zajrzeć"dofźonyfale żona spała-zakopan- a w betach że tylko kawałek jej żółtej woskowej twarzy -- widać by-ło na poduszce nie obudziła się na odgłos jego wejścia tylko pa-puga przebudzona blaskiem światła zeskoczyła zklatki i uwieszol v na pazurami na firance: Zakrzyczała f - — Kundell Kundefl! Cofnął się zawiedziony i poszedł prosto do siebie August! — zawołał półgłosem ale mu Bucholc nic nie Lokaj stanął w oczekującej postawie powiedział siedział w fotelu przed piecem poruszał nieodstępnym _ j t nf i fJ-riw- nn nn rflr nierwszv odczuwana Kijem uugciacjjatjr u£it" " u- - r- - - — — - _ — obawą myślał że musi zostać sam — Pozamykaj okiennice — rzekł w końcu-- i sam sprawdzał żelazne wewnętrzne pidennice rozebrał czy dobrze zamknięte są się położył i próbował czytać ale oczy miały ciężar ołowiu met mógł nimi poruszać - Ł — Czy mogę 'już iść? — zapytał szeptem lokaj- - s J — Idź idź! — odpowiedział gniewnie a gdyAugustijuzodcho Iził do drzwinzawołał tfr'v — August! Lokaj miazajujpj&ojońy Takiego dobrych wróbelki tłuma-cząc żałośnie: stał czekając wtedy Bucholc {zaczął]sięj go _]_:_! _ „tJi !5i_i5x!iijl sl" „Ir: Ar— ri m m fSI m Rr Sil ii mw te ii H Stt iii a !Gf cB 'rfl BIH f1! s1 iP --ii' hmi snu m ail St sm i 8łMtf i t<A TlOin ii wmu fmfl fii SU m wms lf£?ił!r%p7?"aSii Mli NB III Rili mm MB mm Iwm im a'j?"iJsfir3ca"aa i JEilfftK m m EfSB mni-- Mmili messmfiRiiti alKwiJUKi % mmii 'Mm WAilmi SU l
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, January 07, 1951 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1951-01-07 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD4000383 |
Description
Title | 000008b |
OCR text | i Ę i ' # 195U — lka sza- - Pols ncfc łlS HSI U' dl cufe of maj nic ek-- P1 kii intf Ztfi- - ""te nall eTf enP-- sit 0 i bS 19: I I ł? DR C!3AS ORUN DENTYSTA Wieczorami na zamówienli 838 Dundas St — Toronto Róg Euclid Ave ai nn ra zelcer ite W ?i _ ~_ assf ftlft LliliAUZ Dyplomowany Europie Godziny przyjęć: od - 4 od - 9 oraz na zamówieni Mówi po polsku 298 College St - f 3580 miedzy Spadina i Robert Si TORONTO ONTARIO l-- ~m unii DR E WACHHA npnfypfa 3odztay: 10-1- 2 'i 2—8 386 BUTHURST ST EL 6515 1 !——" """" _ 8— BR P OCHITWA — Dentysta Godziny: 10—12 i 2— 828B Lakeshore Road H Toronto - Tel 632? ADWOKACI — ADWOKAT I NOTARIUSZ J HAUNCAN W Et 4767 — Rez OR 3000 1 _ ima rrt 1_ T-1- J_ Tw! NT Hoom ouz tempie xiug Bay i Richmond St Toronto Office: ELffin OóoS Andrew E McKagao ADWOKAT - OBROŃCA eta I Załatwia sprawy wieczorami rM 1 na zamówienie ru Room 201 Norihern Ontario f ttnildintr ' a 3 330 Bay St - Toronto OnŁ { isza 11 1 J A ir l 1 I1 IE -- P f w 2 7 — Biuro WA6944 Rez MES770 louis i mm ADWOKAT — NOTARIUSZ 514 Dundas W róg-Spadin- a TORONfO — ONTARIO IM -- ! i I POLSKI ADWOKAT L KTOEY LLB ?okój 107 — Tel WA 6445 ADWAKAT - OBROŃCA 414 Bay St Toronto Ren GL 6632 POPIERAJMY TYCH KUP-CÓW I PRZEMYSŁOWCÓW KTÓRZY OGŁASZAJĄ SIĘ W "ZWIĄZKOWCU" PRZEWODNIK POISIICH KUTCOW 1 PRZFMYSL W TOBONTO ONTAHIO FE1IKS BOMBIER AGENC3A ASEKURACYJNA 1368 Dundoi W BusLA $499 BISON STUDIO ZAKŁAD FOTOGRAFICZNY 814 Yonge gtroot To! AD 9565 ' S CZECHOWSKI SKLEP TOWARÓW SPOŻYWCZYCH S78 Queen U W Tel WA 6422 H W HARAJEWICZ „„ RicWhmSZoEnLdKIEW ARSoEoKmUR2A07CJEWA ZSS1 F JUD5fCKI RADIA ROWERY PRALKI BZ5 Queen St W Tel EL 3589 JAKÓB KĄDZIOŁKA 117 PNJKTC--R BUDOWLANY strahan Ave AT 1B95 Ł KOSTROWSKI SKLEP JUBILERSKI WO Queen SU E GE 5059 I KRUŻEL Iliłsi nC5AWIEC I KUŚNIERZ j Dundai SU W LY OFTA LACHOWSKA RADIA ROTIERY PRATVT 8499 10S0 Queen St W ME 1539 FELIKS ŁUKOWSKI bolSHPAIłrOR BUPOWLANY i!i_n_Rd0oISTaóWdw'deautpoomdałotygciznLe0 4897 S MARKOWSKI SKLEP GALANTERn MĘSKIE ln Cjueen S„LI WDAMSKIEJ n no IÓZEF MUSZYŃSKI Y łTiTTD VmA _ 8 Svi VLZ-łu- H St Tor"oOnDtaLOGOWT A NAPRAWA 181 DJ?OSERmA~ I 'NABIAŁY Brł ' ONTARIO BREAD CO "1 Ton ustsumlsgktoan PAIEKvAeRLNIAA W-- PRUSZKOWSKI f£lŁW-- A I SL W BUCZERNIA Sa?&cANMMsSnŁUKRGAOWCIEKC I TAN CTAinn WJSSn2'°W3ROWJ'SPOZYVCZ¥ar' Ato ŁA S673 MB B479 4921 S !S8 - -- MS 0269 ' KE 1952 LO 2141 MARIA rSTTH munirs LfLyon StAW„- - ME644S 1 'rw pCląf S r grfpcjf w ff?fr?rfimmmmwmmmmwiĘMmMmmmmmmmmm Tt- - i t 1 "5 j „ "ZWIĄZKOWIEC" — STYCZEŃ ("JANUARY) "STRONACH! Al Yi@Si OLBRZYMY ROŚLINNE (Specjalnie dla "Związkowca" opracował Jerzy Giżycki) _ W świecie roślinnym tak jak i ją nieraz kwiaty sześciostopo-- 1 W zwierzęcym panuje ogromna fwoi Hinrrnfn! n i~„rtn„n„~i -- „ rozpiętość pomiędzy rozmiarami poszczególnych gatunków Oto kilka przykładów prawdziwych ol uiiyiuuw rosiinnycn Powszechnie znanymi są nenu fary rosnące na stawach i jezio-rach Największy z nich rośnie w Ameryce Południowej głównie na dopływach rzeki Amazonki Naukowa nazwa tej rośliny jest Victoria Regia — Królewska Wi ktoria nadana jest w roku 1837 kiedy koronowana była królowa angielska Wiktoria Wspaniały kwiat tej rośliny ma stopę śred-nicy zaś jej olbrzymie liście są prawdziwymi tratwami mogący- mi unieść ciężar człowieka Na Sumatrze największej z wysp Malajskich rośnie Raffle-si- a Arnolda Jest to olbrzymi ro snący przy ziemi trzystopowy kwiat o pięciu czerwonych bia-ło nakrapianych płatkach Poza-te- m roślina ta nie posiada ani li-ści ani łodygi ani nawet korze-ni Kwiat-jes- t bowiem przymoco wany ssawkami do korzeni pną-czy na których żyje pasożytni-czo Polakom znane są powszech-nie kwiaty zwane niesłusznie li-liami gdyż należą one właściwie do rodziny botanicznej Araceae Podobne rośliny azjatyckie ma-- SALE DO WYNAJĘCIA 62 ClaremontSt Toronto Dwie duże balowe sale i jedna mała są do wynajęcia na różne obchody uroczystości wesela koncerty i tp w każdym dniu w tygodniu z wyjątkiem soboty — Ceny przystępne Zgłaszając się każdego dnia i wieczorem telefo nujcie: PL 5543 — telefon biu ra — oraz TR 0641 LEKARZE Dr W J ZIMESIH B A M D L M C C LEKARZ I CHIRURG Godziny: 2-- 4 30 wierz 7-- P 388 Batbarst St Toronto Telefony: Biura WA 1344 Rez LO 400) - V M CORNER D C N D Chiropraktyki } Naturalny Sposób Leczenia 401 Yonge Street — Toronto (koło Gerrard) Tel EL 6607 ST REYMONT fe& Doktór nicy Wyrastają one z bulwy wiel kości melona Rekord wielkości wśród traw należy się bambusom które są właściwie trawami a nie krzewa mi lub drzewami W Indiach ros na olbrzymie bambusy mające u podstawy stopową średnicę i osiągające wysokość dziewięć dziesięciu stóp Okres rośnięcia bambusów — tak jak wszystkich innych traw — jest bardzo Krót ki więc muszą one rosnąć bar-dzo szybko To też ich dzienny przyrost widzialny prawie dla oka wynosi do jednej stopv Wśród wielu odmian roślin niż szych jak wodorosty i grzyby większość jest małych a wielka ilość jest mikroskopijna Nie-mniej istnieją wśród nich odmia ny zasługujące na umieszczenie w naszej galerii olbrzymów Wzdłuż amerykańskich wybrze ży Atlantyku i w zatoce rzeki św Wawrzyńca (St Lawrence River) rosną olbrzymie wodoros-ty w kształcie długich pasów o twardości skóry Ich nazwa bota niczna jest Laminarla Niektóre 'z nich osiągają długość od pięt nastu do dwudziestu czterech stóp W zatoce Hudsona napoty-kano okazy długościczterdziestu pięciu stóp Odmiana kalifornij-ska tych roślin dochodzi do 135 stóp Te kalifornijskie Lamina-ri- e dały początek legendzie o wo dorostach długości tysiąca pięciu set a nawet piętnastu tysięcy stóp Oczywiście nie odpowiada to prawdzie Z pośród grzybów największe Dr W Yurkewich DENTYSTA X-RA- Y 1595 Dupont St Teł KE 8692 (róg Franklin) DOMINION AGENCIES BIURO IMIGRACYJNE 16 Woolworlh Building Port Arthur Ontario llrwKeueisybot zazzimwztnaaalrtgjmóTorcmaiiiaecćyyrczjnhEaJuolęż MsdpooodrpoawnKsdazałaspudznogzeraiigtćcdoohwy ebklairpuelr:orwasslanzrso-pokyrrankiaco-yi-howo - notarialne i naturalizaeyj-n- o BILETY OKRĘTOWE DC WSZYS-TKICH CZĘŚCI ŚW1ATAI Polski Sklep z FMIami — Meble do każdego j pokoju Kadm i rożne przyrządy elektryczne Wykonujemy na zamówienia najnowszego stylu „chesterfields" Studio Couches Materace i Kołdry Robota solidna i gwarantowana — PIOTR CTlCll voiaZeiif 361 Oakwood Av obok Rogers OR 1143 Toronto] WywMWWwwywwUwwwswWMJyVvwiMyiwy' J"'t j 1 1 ###"— ##- - i - ''-- — WŁADYSŁAW n ii iiiiiii- - llll IŁ ' I l I l t I l I II i i l i l l Obiecał to solennie i tak ścisnął jej rękę na pożegnanie ze oblała się rumieńcem i długo oknem wyglądała za nim Borowiecki szedł już prosto do Bucholca ale szedł wolno bo go obciążyła ta serdeczność Muellera i jeszcze większa Mady Uśmiechnął się do jakiegoś obrazu który w coraz pełniej-szych formach wyłaniał mu się z mózgu Czuł ze Mueller dałby mu córkę bez żadnego wahania Roześmiał się prawie głośno bo przypomniał sobie tego gru- - bego czerwonego Niemca w barchanowym kaftanie w zatłuszczo nych spodniach i w starych pantoflach na tle salonów Był śmiesznym ale co go to obchodziło Mada ma dużo naturalnego wdzięku i okrągły milion w do-datku! Do licha — mruknął — A jednak — myślał i zaczął sta-wiać pewne przypuszczenia i kombinacje ale rychło się ich! po-zbył bo przypomniał sobie Ankę i list jej jaki rano odebrał i któ rego jeszcze nie przeczytał — Zawsze coś staje w poprzek zawsze człowiek jest niewol-nikiem! — szepnął wchodząc do kantoru Bucholca Bucholc po ostatnim ataku prędko uczuł polepszenie i juz nie tylko przesiadywał w kantorze jak dawniej ale zaczynał wy chodzić do fabryki i łaził po niej z pomocą kija lub którego z ro-botników Z Borowieckim był na dobrej stopie pomimo ze ten wymó-wił mu miejsce i że kłócili się po kilka razy dziennie_ - Ufał mu we wszystkim i potrzebował go teraz1 mm rvnoii po wróci bo zięć na wezwanie do powrotu z powodu choroby teścia odpowiedział telegraficznie że gdyby stary umarł to przyjdzie a inaczej nie myśli sobie psuć interesów Bucholc przeglądał wielką księgę którą mu August podtrzy mywał i tylko spojrzał na wchodzącego kiwnął mu głową i dalej sprawdzał pozycje budżetu Karol Wmilczeniu zabrał się do klasyfikowania koresponden-cji a później rozpatrywał plany i kosztorysy nowych urządzeń w farbiarni jakie sam zaprojektował robota była pilna bo na no-wych maszynach miał się drukować towar już na następny sezon zimowy „+ Wieczór robił się prędko i przez okna kantoru park czerniał coraz bardziej iizaczynałszumieć nagimi drzewami które kołysa ne wiatrem zaglądały do okien trzęsły się' chwilę w świetle Lco- - T są purchawki napotykane nieraz na polach w jesieni Ten grzyb Iłłłłrłnlłii nn A I lini lMłl --jtaticuiu wicioicj &uu pnuw_ą_i_K1U1 - - " wo białej później brunatnej o-sią- ga czasem trzy stopy średnicy Jest to grzyb jadalny i nawet smaczny chociaż mało osób o tym wie Wspomniane rośliny są olbrzy mami wśród ich poszczególnych gatunków ale oczywiście praw-dziwe olbrzymy roślinne znajdu-jemy dopiero wśród drzew Przy toczymy tu tylko baobab afry-kański cedr kanadyjski i kalifor nijska sekwoje —'niezaprzeczo-nych leśnych mocarzy Wysokość i średnica tych drzew jest tak wielka ze żadna żywa istota nie może porównać się z nimi swą masą — prawie trzy- sta stóp wysokości i trzydzieści stóp w średnicy I drzewa te są tak stare że ich pochodzenie to-nie we mgle ubiegłych czasów CZY ŚWIAT WYSCHNIE Prawdą jest ze w morzach u bywa wody lecz wyschnięcia rnórz nie doczekamy się tak pręd ko Takie obliczenia podaje prof Fortescue z Uniwersytetu w Bel fast Cóż jest przyczyną tego powol nego wysuszania zagrażającego ztemi ? W pierwszym rzędzie przyczy nia się do tego( tworzenie ciał twardych zawierających ogrom-ną ilość wody Wszelkie piaszczy ste kamienie tworzące się pomału w głębinach morza zawierają poważne alości wody Skały u-stwor- zone z osad nad brzegami wody kamienie powstające z wapnistych skorup morskich śli maków i muszli oraz innych ciał Możnaby powiedzieć ze są to i ciała przekształcone ze stanu i płynnego do stanu twardego ™ A _- - r j_jugi{ (WUAiią iirzyuzyną moż-liwego wyschnięcia ziemi jesl powolne nagromadzenie pyłu przyczyniającego się do pow5ęk szenia objętości ziemi Ogrom-na ilość meteorów spada codzien nie w postaci pyłu na ziemię Me teory są przeważnie małe: wiel-kości grochu Z chwilą gdy me-te- or spada w warstwę atmosfe ryczną ziemi rozpala się wsku-tek tarcia do białości i rozlatu je się na drobniutkie kawałecz-ki spadając pomału jako pył na ziemię Stąd nochodzi ze mamv pv na oceanie na wierzchołkach skał i wogóle wszędzie Pył ten spadając do morza na pełnia jego głębie pochłaniając pewną ilość wody Woda morska paruje ulatnia się spada na zie mię i spływa potokami i stru mm t i-iuwiu-iuiii ao morza Woda w morzachobniza się co 3200 lat tylko o 25 cm W his-torii fakt ten nie nrzedstawls żadnego ważniejszego znaczenia lecz stanowi raczej przepowied ' nię' r-- V "— ' J" " " X 12_— ii mi i mmwmmmmmmmmmmimi mmummwMjmimWMWH iBMMEJiLJilillJJXLillMlJUJlJMlLLUiiU III ilŁM Redaguje Barbara Głogowska JAK SIĘ POCIESZYŁA ZIELONA CHOINKA — Ach jak bym chciała pójść do ludzi na Boże Narodzenie — mówiła zielcne choinka — jes-tem przet taka ładna taka pa chnąca Ż to mnie wzięto do miasta w n roku — Mas się czego cieszyć — mruknęła tara pokrzywiona sos na rosną a niedaleko zielonej choinki — Czyż to nie pięknie być tak strojnie ubraną w zabawki sło-dycze kolorowe lampki stać na środku pokoju otoczeniu dzie ci i dorosłych? To muszą być szczęśliwe chwile dla każdej cho inki — westchnęła znowu zielo-na jodełka — Tak napewno — powiedzia ła sosna — ale pamiętaj że te szczęśliwe chwile kończą się bar-dzo szybko Czy nie słyszałaś co opowiadały drzewa rosnące przy drogach które dowiedziały się od drzew rosnących przy do-mach ludzkich jaki los spotyka choinki gdy skończą się święta? — Nie pamiętam— odpowie-działa nasza choinka — To ja przypomnę Po Bo żym Narodzeniu ludzie zdzierają ozdoby z drzewka i wyrzucają na śmietnisko Słyszysz? Na śmietni sko Ja tam cieszę się że nie jestem piękna i nie obawiam się że mnie wezmą do miasta Zielona choinka nic nie odpo-wiedziała ale pomyślała że sos-na nie ma racji Przecież to ogro mnie musi być przyjemnie spra-wiać dzieciom i dorosłym tyle ra dości1 sobą święta A po świę-tach? Jej napewno ludzie nie rzu cą na śmiecie to niemożliwe I w dalszym clagu pragnęła aby ja wzięto do miasta Pewnego zimowego dnia życze-nie choinki spełniło się Przyje-chali ludzie wielkimi saniami ścinali i układali drzewka na sa-niach I nasza choinka znalazła się między innymi Potem długo je wieziono aż wyładowano w mieście na placu Ledwo miała czas choinka ro- - nię końca istnienia świata Kie-dyś nadejdzie czas że ziemia na sza zostanie bez wody i podob-na będzie do Marsa Będziemy mieli tylko tyle wody ile otrzy-mamy w lecie z rozpuszczają-cych ię śniegów na obydwóch częściach podbiegunowych Lecz zanim ludzkość do tego dojdzie ooczeka 101367000 lat odkładał wtedy sztywne karty pełne rysunków cyfr ł notat i za-- 1 padał w zadumę ndaudndCiwłioszrgzałeuzcuhhpoaerłpncooawbpalaałnszopawonaydłcarhzwdiaakccahhnatcothrłzuekł wniiamtri otylśkcoiansiyę iwzomknagaał i 'Elektryczne światło drgało i ślizgało się po czarnych szafach wtackhtóbryiacłhe cstyafłryy ulastzerzegjaokwicahne pooclbhrozdyzmiłiye księgi mające na grzbie- Bucholc oderwał oczy od księgi i zasłuchał się w dalekich to- nach harmonijki jakie płynęły z wiatrem gdzieś od domów fami- lijnych Usta mu drgały nerwowo okrągłe jastrzębie oczy bardziej czerwone niz zwykle powlekły się jakby smętkiem słuchał długo a w końcu rzekł cicho: — Nudno tutaj prawda? — Jak w kantorze — Mam dziwną chęć usłyszenia muzyki tylko głośnej bardzo gwaru wielkiego: a nawet chciałbym widzieć dużo ludzi — Zdążyłbypan prezes jeszcze do teatru Dopiero dziewiąta Bucholc nicnie odpowiedział położył głowę na erzbiecie fo telu i zapatrzył się przed siebie i zwolna zaczęło mu twarz powle kać James ostre zmecnęceme i nuda — Jak się pan prezes czuje dzisiaj? — spytał Karol po chwili — A dobrze dobrze! — odpowiedział stłumionym głosem i ostry gorzki uśmiech okolił mu sine usta Nie nie było mu dobrze serce wprawdzie biło spokojnie i anormalnie bóle nóg przeszły mógł się dosyć swobodnie poruszać ale czuł że nie jest' mu dobrze Czuł dziwną ociężałość w sobie nie mógł myśleć bo co chwila rwała mu się przędza świadomości i zapadał w głuchy stan anatii: nudziła go robota cyfry zyski i straty wszystko stawało mu się zupełnie obojętnym dzisiaj A głęboko pod linią świadomości poprzez tę szarą ciężką mgłę nudy wyrywały się błyski pragnień nieokreślonych zachce nia tak mgnieniowe że w drodze do uświadomienia przepadały i zalewały mu mozg mrokiem a serce smutkiem zniechęcenia — 'Strasznie pusto w całym domu — powiedział cicho i roz-glądał się po kantorze po tych szafach po oknach patrzył na Au-gusta który oparty grzbietem o framugę drzwi wyprostował się nagle i czekał rozkazu Przypatrywał się 'wszystkiemu dziwnie badawczym wzrokiem jakby oglądał po raz pierwszy i opadł w fotelu bezwładnie zwiesił głowę na piersi i dyszał ciężko bo mu duszę ścisnął jakiś mocny bardzo bolesny spazm strachu niewytłumaczonego czepiałsie je-szcze oczami czarnych punktów cyfr nat białej karcie książki błysz-czenia światła na brązowym wielkim kałamarzu to wieszał się jak by na coraz słabiejdźwięczącym odgłosieharmonijki na szumie parku ina dalekim głuchyra''odgłosIetturKotówl?ulicznych' ale'du-- ' Robotasdamuniesporo" botcóchwilaiprzypominałjsię Mueller: I sza peesiłinzągjiswtraaiasznseijęcbisezzywCładnie z tych krawędzi i zapadała wciem- - ?— w ci w w zejrzeć się jak już została kupio na przez jakiegoś pana który na dachu auta zawiózł ją do swego domu Odtąd zaczęły się szczęśliwe chwile dla zielonej jodełki Dzie-ci zaraz ustawiły ją w najwięk-szym pokoju i ubrały w bomby zabawki kolorowe łańcuchy cu-kierki i jabłuszka A gdy wieczór nadszedł choinka rozbłysła kolo rowymi lampkami Zasiedli wszy scy dzieci i starsi dokoła choin-ki aby śpiewać kolędy i oglądać podarunki złożone pod drzew kiem Nasza choinka była szczęśliwa Ale święta skończyły się i dzie ci poszły do szkoły Choinkę ro-zebrano i wyrzucono na tylne po dworko Choinka nie mogłaTrozumieć co się stało Jakto to ona ma tu w kącie uschnąć nikomu już nic potrzebna? Czyżby stara sosna prawdę mówiła? Tymczasem dzieci wróciły ze szkoły Zobaczyły choinkę w ką-cie za garażem Zrobiło im się żal drzewka które tyle 'radości dało im podczas świąt Zaczęły się na-radzać Zaraz też zabrały się do pracy Nazgarniały śnieg i uklepały małe wzniesienie Wstawiły w nie choinkę Stała mocno Potem roz biegły się po domach ale zaraz wróciły Każde dziecko coś przy- niosło To jabłuszek parę inne orzeszków inne suche kawałki świątecznego ciasta i chleba Wła dek najstarszy który czytał du-żo książek przyniósł nawet ka-wałki tłustego mięsa z szynki i choć się inne dzieci dziwiły przy wiązał na gałązki choinki zawrócił i Zaraz też poszły dzieci do'do-mów bo juz robiło się' ciemno Choinka nie wziedzlala co 'to ma znaczyć ale poweselała tro-chę Tymczasem rano ledwosio lozwidniło do choinki przyleciał ptaszek Popatrzył jednym ocz kiem drugim i siadł prosto ns suchym kawałku ciasta na jed-nej z gałązek choinki Zaraz też pYzyleciały inne ptaszki i zaczęły dziobać suchy chleb niektóre-rzucil- y się na kawałki tłustej ' szynki Władek bowiem czytał w książce że niektóre ptaszki lubią jeść słoninkę Wkrótce przybiec giy awie czarne wiuwiunu i za-częły łupać orzechy i obrabiać jabłka z uciechą Coraz więcej ptaszków i wiewiórek pojawiało się na choince A nawet pies zwą chał mięso przyleciał i wspinał się na drzewko starając się do-sięgnąć smakowity kąsek Oj śmiała się choinka oj cie szyła się patrząc na swych no-wych przyjaciół Pisku świergo-tania nawet i bicia pełno było gdy wydzierali sobie zawieszone przysmaki smacznego śniadania nigdy dotąd przecież nie mieli I zielona choinka znowu była szczęśliwa PTASZKI Mróz na dworze zawierucha Dookoła całun biały Do okienka dzieci Zziębłe ptaszki przyleciały Rzućcie ptaszkom kilka ziarnek I okruszek'chleba mały A dlaczego? Bo są głodne I że z nami tu zostały GDZIE SIC DWÓCH BIJE Na drodze koło chaty dwa puchate powaśniły się pokłóciły się skakały ( sobie do nosa o smaczne ziarnko prosa Tymczasem z dachu chaty zleciał trzeci skrzydlaty Gdy zapaśnicy mali złośnicy' r piszczeli'wniebogłosy — sprzątnął im ziarnko prosa J Korczakowska1 liii TEUDOR TKACZ (T1CKETT SPECJALISTA OI CnOUOH WENERfCZNYCH Mówi po polsku ukraińsku i rosyjsku iar7 winku olHkou w Kanadzie Godziny-- : od 2 do 3 poł 1 od 6 do 8 wieczór oraz na zamówienia II Goreyale Ave Tel WA 3754 Toronto wm: m lunii a u araiino no iiiaiiiirairauiimiia ma nia miomu ta itn maiiiiB u Streptomycyna 1 Penicylina po najniższych cenach hurtow- - nych dla wysyłki do Starego Kraju mogą być nabyte u: 463 Bloor Słreeł Wesł Toronto Oni- - WypełniamywzolkJe recepty starokrajowe t a iria li uii a mra i aut □ en au at nir biu eh biu □ u raiLBiniBiniHin m amiEsa Przed dziesiątą Karol skończył robotę i podał papiery obszernie każdą pozycję — Dobrze dobrze — 'mówił od czasu do czasu Bucholc nic prawie nie słysząc Nic go to nie obchodziło bo coraz głębiej czuł tę pustkę i o-samotn- ienie w jakim żył coraz mocniejszym kołem zaciskało mu duszę zniechęcenie i niemoc — Po co ja się tym zajmuję? Kosztuje tyle czy tyle to kwe-stia kasjera — powiedział niechętnie Borowiecki zabierał się do wyjścia — 'Idziesz pan już? — Skończyłem 'robotę na dzisiaj Dobranoc panu Uścisnął mu rękę i wyszedł a Bucholc nie mógł się zdobyć na prośbę aby pozostał bo w ostatniej chwili wstyd mu się zrobiło tej dziecinnej słabości Słuchał słabnących w oddali jego kroków ibylby bardzo wie-le dał gdyby Borowiecki powrócił — August pójdźmy na górę — szepnął podnosząc się z miej-sca i poszedł bez pomocy lokaja który gasił światła i zamykał drzwi Drugi lokaj czuwający w przedpokoju szedłprzed nim' ze iwiecą a Bucholc wolno wlókłsię przez olbrzymie ciche i puste mieszkanie £$$%$$£ Tak mu się dziwnie pustewydaWało dzisiaj tak mu ciężyła ta samotność że poszedł zajrzeć"dofźonyfale żona spała-zakopan- a w betach że tylko kawałek jej żółtej woskowej twarzy -- widać by-ło na poduszce nie obudziła się na odgłos jego wejścia tylko pa-puga przebudzona blaskiem światła zeskoczyła zklatki i uwieszol v na pazurami na firance: Zakrzyczała f - — Kundell Kundefl! Cofnął się zawiedziony i poszedł prosto do siebie August! — zawołał półgłosem ale mu Bucholc nic nie Lokaj stanął w oczekującej postawie powiedział siedział w fotelu przed piecem poruszał nieodstępnym _ j t nf i fJ-riw- nn nn rflr nierwszv odczuwana Kijem uugciacjjatjr u£it" " u- - r- - - — — - _ — obawą myślał że musi zostać sam — Pozamykaj okiennice — rzekł w końcu-- i sam sprawdzał żelazne wewnętrzne pidennice rozebrał czy dobrze zamknięte są się położył i próbował czytać ale oczy miały ciężar ołowiu met mógł nimi poruszać - Ł — Czy mogę 'już iść? — zapytał szeptem lokaj- - s J — Idź idź! — odpowiedział gniewnie a gdyAugustijuzodcho Iził do drzwinzawołał tfr'v — August! Lokaj miazajujpj&ojońy Takiego dobrych wróbelki tłuma-cząc żałośnie: stał czekając wtedy Bucholc {zaczął]sięj go _]_:_! _ „tJi !5i_i5x!iijl sl" „Ir: Ar— ri m m fSI m Rr Sil ii mw te ii H Stt iii a !Gf cB 'rfl BIH f1! s1 iP --ii' hmi snu m ail St sm i 8łMtf i t<A TlOin ii wmu fmfl fii SU m wms lf£?ił!r%p7?"aSii Mli NB III Rili mm MB mm Iwm im a'j?"iJsfir3ca"aa i JEilfftK m m EfSB mni-- Mmili messmfiRiiti alKwiJUKi % mmii 'Mm WAilmi SU l |
Tags
Comments
Post a Comment for 000008b