000255b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
(HffliniiinifflinniiiniimHHHniinmranmmm isj OŚCI montrealskie Nouvelles Montreal M#redfeMM BBURA REDAKCJI ADMINISTRACJI: 4617 Park Avenue Tel 288-195- 3 Redaktor: ADAMJURYK W MAZURKIEWICZ przedstawiciel: 8790 Gloria St Ville La Salle 690 RQ - Tel 363-429- 3 -- Przyjmuje prenumeraty i ogłoszenia 1 ąUII5y ByyOUnid rOISIUeiJU IpfflIiiiiiiDiiiiiiiMiinimllIIinlllllliminuim feM#fe4fv FederacjaPolśklcITStowa śko w tym samym miejscu ludzi przeważnie wzbudziła nie tylko zaintere- - niem radosny telefon zadzwo- - H£3£$!!f rz's?eń b- - Wojskowych — jak w zeszłym rdlorto zna- - 'żadnego do- - sowanie ale pozostawiła po nił w gabinecie z wieścią że ttSK&S - Quebec 'organizuje jak zwy- - czy u zachodniego wylotu Ut: w urządzaniu sobie odpowiednio mocne l wszystkie formalności zwią- - K#iWtW kle doroczne "Święto Żołnie- - licy Queen St na terenie p i o dziwo wrażenia ranp 7wvnnve7PniRm™mia- - &liMv J Pontbnanda opisy me zapominając o vt m ')tc 'i l"iu"rn"- - Ki akie zwykle nasuwają rnznch kultura!- - „Wezach Niedocląg- - E a sa niemal zawsze cłio- - Bt n?tre lMłtrnn nie oyiy " 0 to aby „ to nie szkodziły lm- - wZ'ey- - 3tawTi„eairia"iPtnii eo w paiiu"'c """""" można j™hU Bieżnej że została orawdziwy ta- - uutf f — : _ „:„i„ improwizacji1 mw szczęście CZłowiel--a pierwszy życiu tego rodzaju czynnością wyszli z tego kłopotu wiemy z naszych poprzed-nich sprawozdań i nadzwy-czaj przychylnej chociaż cza-sem krytycznej opinii nie-spodziewanie bardzo licznej publiczności tak polskiej i obcojęzycznej tygodnie zakończenia wy-stawy rozmowy niej wśród montrealskich Pola-ków dotąd nie ustają Można wnioskować wystawa I Ati '&:£ Ayu-iA- f V " n yJ historycznej wystawy "Polskiego Tygodnia leweistwny aablota zagranicznymi odznaczeniami Sosfikowskieao ścianie lewej olejny MateiW Królowa Jadwiga portret „kopia omgipaląjBacciarellego prawej uaioregą ręKopisamt nopeTniKuwsKtiu MDBEREZYNCY prawdziwych wydarzeń' się się po raz od że £ § V-'(jita- A' - kfc_MM- - t v " toiska sekcji z gen Na trzeci z szkic lana --n dalej króla Jana z tak 'samo onrct arejcma po oqu sironacu yuuiuuy s uunu% mentamz % aziecem m --— na FLORIAN CZARNYSZEWICZ fach dęba też puścił się in- - w pogoń Wnet napotkał dziedka razem olbrzymim brodaczem zwa-li Mieczykiem szedł powoli z tyłu nikami Chłopiec rzucił się doń z Iział Dziaduńko! Ja śmierć z kosą °go widział?! zawołali obaj zatrzy-- 1-Śmi- erć! Ja wierzchu dęba uzyckie chłopcy rąbali 'go Patrzcie! eżczyźni stanęli iak wryci SDOgladaiac na dąb chłopca w dębie hvł?! wvkrzvczał aszewicz Matko Chrystusowa! irano stoi Aiiniat Pat-rT- m rawski! ł-- To dziwo że jeszcze noirowski przyjrzawszy się głębi rąbanego pnia Aj-ja-j- a! z ta-- 1 wysokości miazgę by się smarkacz iUKl i~ niema Az 'mnie dreszcz ™ie idzie Biedny chłopcze przytulił do boku Tyle strachu miałeś! w masz Jak już jak dwa a o zlazł pła-- był "To Toż rjanie stoi Toż lelkie szczęście! Pn mmpmn 'Un 'test "oży Znak smarkacz wvidzie 'na -- 7nVaP7Vfip Minęły miazgę rByć może zgodził 'siei starzec po namysłu Może da Bog uda się "miar Myślimy go 'uczyć księdza nie dzisiejsze nieszczęście! to Iby smy tej jesieni oddali -- go do"VY°ńczy- - DO SZKOŁY °ncza Stara ludzi™ stertriha Nad beczka TWnn m„l! nnln orlictO rine prawie iak słuckie Za rzeczka nieskończone Dawnipi wieś i 'dwór 'iflOSĆ iedneen Tini7!imn7nipii:7Vrh "oonym ułamkiem sDośród niezliczo- - fhsl fnrtiiTu?' rfinonafa A1p sl? od 'reszty tym że°ją prawie aie °dwiedzał Na poio- - niDl wnicVórri --nr7uip7rl7ał Ckszj-c- h lasów całych' Kresach nie me dziwo— Teraz gdy(juz owe lasy Zimy 7aViinj- - '- -j' I: aKa) każdy moźe-wiHziP-Ć łnsiai:rv--i Ii7„a ty aQPerów 'daiynychrczasach" ay—wiULit laiu-pułou- nł de paraiacych Aby uchylić przynajmniej tek muzealnych zostały po częściowo rąbek kulis orga nizacyjnych wystawy zwróci liśmy się do dyr Stanczy kowskiego z prośbą o udzie-lenie naszym Czytelnikom garści wiadomości o sekcji kulturalno-historyczn- ej któ-rą jak wszystkim wiadomo zorganizował Sekcja pre-zentująca poza ekspozycją obrazów także dokumenty i pamiątki narodowe była przedmiotem głównej uwagi zwiedzających a przez swoją wartość nadała całej polskiej wystawie wyjątkowo dużego znaczenia Sam fakt sprowa-dzenia części eksponatów z Biblioteki Polskiej w Pary-żu będącą bodajże najwięk-szą skarbnicą polskich pa-miątek narodowych zagrani-cą przyczynił wystawie nie-małego splendoru Nikt nie uwierzyłby przed wystawą ani chyba po niej że wystawa polskich pamiątek została zaaranżowa-na w sposób błyskawiczny było tak według chro-nologii podanej przez p Stańczykowskiego Przewod nicząca Komitetu pani S Le wandowska zwróciła się przed "długim week-endem- " 27 czerwca do p Stańczykow-skiego o pomoc --w zorganizo-waniu części ekspozycji kul-turalnej Po odliczeniu czte-rech martwych dni tylko 3 dni zostały do otwarcia wy-stawy Dyr Stańczykowski puścił w ruch wszystkie środ-ki komunikacyjne aby sko-munikować sie natychmiast z Polską Biblioteką w Pary-żu z którą jest w stałym kon-takcie Wyszedł bowiem z za-łożenia że Biblioteka Polska w Paryżu jako centrum mu-zealne posiadająca nieoce-nione skarby polskiej kultu-l- y powinna przyjść montreal-skiemu środowisku z pomo-cą Nie omylił sie W środę 2 lipca i rozmawiał z jedJOTiiZ irtrtc7v' 'Rihlioteki Połskiei w Paryżu a w dwa dni póz-- J niej w piąteK przeu ymuu — -~--~- -- ~w— r --t"" ' — i ' —i - — — — - - - J r- - - i Ł h - — - — Powieść osnuta tle z i za z za — — ]ac na to na I ty na — — wielkie on — — — na a co Ja — — że gO ftf- - — " — z łk na °y to sa-- 7 Zawrntnpi Z1C i "O 7 na -- _T — wu K on ta chyba i A to nie było Ej jest czego słuchać — gadek starych wończańskich ludzi o podaniach z tych hucznych w Wończy zjazdów i ło-wów ale teraz nie czas na to gdyż mamy mówić o czasach współczesnych Teraz Wończa to miasteczko Zwykłe kresowe: budynki drewniane ulice bez bruku i bez trótuarów moc Żydów sklepy rzemieślnicy młyn cerkiew monopolka poczta synagoga i szkoła Powszechna szkoła 4-oddzia-łowa i jedyna na przestrze-ni 350 wiorst kwadratowych Budynek szkoły szczupły staroświecki prawie nie różniący sie od porządnej gospodarskiej chaty: po jednej stronie klasa wykładowa o niskiej powale po drugiej pomieszcze-nie nauczyciela z dużym gospodarskim piecem w środku sień i spiżarka W szkole sto kilkadziesiąt dzieci a jeden wycho-wawca Narodowościowo dzieci dzieliły się w sposób następujący: Polaków 12% Ży-dów 16% Tatarów 4% a reszta wszystko Białorusini albo starowiercy żydzi mieli w miasteczku swoją szkołę żydowską ale niektórzy chłopcy uczęszczali aby ogładzić jeżyk też i do ruskiej W rejonie Wończy Polaków zamieszkało sporo a znikomy procent w szkole uczni polskach tłumaczył się tym że rozproszeni byli małymi za-ściankami i chutorami po całej rozległej okolicy często w głuchych niedostępnych zakątkach wiec do szkoły oddawali dzieci tylko ci którzy nie żałowali i których stać było na opłacenie im w miasteczku kwa-tery i na osobne stołowanie a nie ci któ-rzyd- o gminy nie należeli — też i nie mieli na zapłacenie pięciu rubli za naukę Były jeszcze i inne powody które odstraszały innowierców od ruskiej państwowej szkołyi Jesienin roku 1911 kiedy yychowawcą w wończańskiej szkole był Michaił Iwano-wicz:Grywi- eń Bałaszewicze oddali do niej Stacha Zrazii po owej zbójeckiej napaści na' Rogi nie myśleli byli tego czynić gdyż zamierzali po zebraniu z pola wynosić się z Rogów ale gdy 'poturbowani w walce tak z" jednej jak i' z drugiej strony prawie wszyscy zaczęli przychodzić do'zdrowia' a nicianie otrzymawszy porządnecięgi z na-paściami przycichli'' tedy zdecydowali się jeszcze na fok pozostać a Stacha by nie tracił czasu szkolnego postanowili oddać do Wończy Dziewięć wiorst do niej było Matka sprzeciwiała sieuitenauustanowczo wierdząc-ż- e prości ludzie -- z -- nauki' chleba konane przesyłka leci samo lotem i będzie wieczorem w Montrealu Najwyższy czas bo jutro trzeba przygotować wystawę i otworzyć w niedzielę rano 6 lipca Tego samego dnia były go-towe szkice urządzenia stoi-ska wraz z dokładnym pla-nem wykonane przez archi-tekta dekoratora wnętrz a wykonanie oprawy stoiska powierzono specjalnej fir-mie Zostało tylko 24 godzin Tego samego dnia późnym wieczorem nadeszła zgoda od gen Sosnkowskiego na wystawienie jego wysokich odznaczeń zagranicznych Te-go samego dnia w nocy przy-wieziono pamiątki po mini-strze Babińskim Tego same-go dnia w mocy i w sobotę niemal z TÓżdżką czarodziej-ską w ręce szukano po maga-zynach Expo odpowiednich gablotek Różdżka nie zawio-dła Co trzeba było znalezio-no Sekretarki biurowe stacji radiowej CFMB pozbawione zostały wolnego dnia o lip-ca — pisały objaśnienia in-- i formacje i "release" praso-we a sama stacja radiowa grała więcej gorączkowymi telefonami w sprawach pol-skiej wystawy niż sobotnią muzyką A finał tego szaleństwa to' zwiezienie -- obrazów ekspona-tów i całonocna praca nad montowaniem stoiska u-mieszcza- niem eksponatów tonowaniem świateł zabez-pieczaniem barierami Obok ekipa komitetu wystawowe go z panią Lewandowską tej samej nocy ustawiała pol-skość "ludową" -- plasując eksponaty w pozostałej czę-ści hali wystawowej Inny problem — bezpie- - czenstwo Eksponaty kultury eolskiej i pamiątki narodowe niektóre o bezcennej warto-- ści musiały być odpowjednioJ 'chronione podezftś cąłej-- 1 stawy Ubezpieczenie o iastrp-- j mujiucziiej sumie ine wjiuiy isvJliVl%Sv zsrc ! - Gablota z pierwszym wydaniem dzieła Kopernika "Dc revohitionibus" — "Pancerna" gablota zaopatrzona1 iv przyrządy do mierzenia temperatury i loilgotności Eksponat podziwiany pizez wszystkich nało by ewentualnej straty Strażnik z naganem i "ochot-nicza straż obywatelska" zło-żona z przyjaciół dopełniły reszty wymogów ochrony za-bytków Ten niezbędny dział pracy wymagał wiele zacho-du i wiele wysiłków szeregu ludzi prawie nie odczuwalny dla zwiedzających __ Tak więc zgrubsza wyglą-dała sprawa wystawy pol-skich pamiątek sceną Czyż nie jest kolosalna im-prowizacja żonglerka czasem i zabytkami balansowanie wśród trudności formalnych aby osiągnąć rezultat "który jednych' wprowadza w zdu-mienie i podziw innych pięk-noduchów skłania do uwagi że przecież moglibyśmy po-kazać o 'wiele więcej skarbów naszei tysiącletniej kultury 'Oczywiście żebyśmy mogli edybyśmy chcieli W takim Montrealu można zebrać wie-le interesujących i wartościo-wych pamiątek narodowych 'oraz dzieł sztuki którymi łat-wo zapełniono by całą halę wystawową Tylko karmazy-nowa Polonia me jest bardzo skłonna jarmarczyć- - narodo-wymi "świetośfiami" znajdu-jącymi sie jej posiadaniu i Kończacyoeólncaiwaefna temat kul}svvystaVy 'tyr zresztą i my 'uważamy że Bi-- jeść nie będą a Stach dowiedziawszy sie że w szkole same muzyki próbował nawet płakać jednak na nic się to wszystko zdało i kandydat ubrany pięknie w nowy kram-n- y garniturek buty paltko i nową czap-kę poniedziałkowego przedpołudnia w ostatnich dniach września wjechał z ojcem kałamaszką zaprzężoną w stajennego Siw-ka do Wończy Zajechali do kołodzieja pana Sadowskiego który mieszkał w wą-skiej uliczce nad rzeczką Był to kum Ba-łaszewi- cza Sadowscy będąc małżeństwem bezdziet-nym chłopcem szczerze się ucieszyli — No taki sie ośmielili? — mówił Sadowski — Gdyby nie przywieźli głup-stwo by wielkie zrobili wszyscy mówią że tak dobrego nauczyciela jaki teraz we Wończy w całym okręgu nie ma Nie bój-cie się źle u nas'chłopcu nie będzie Zoba-czycie że do święta — ot taki mordaty się zrobi — rozciągnął policzki No i cóż tam u was? Władek chodzi już nie kuleje? — A chodzi już Bronik też chwalić Boga przestał krwią pluć Z zapisem musieli czekać aż do wieczora gdyż w szkole już od paru tygodni odby-wała się nauka a Sadowskiemu wiadomem było że pan nauczyciel w czasie lekcji no-wych zapisów nie uskuteczniał Po piątej poszli wraz z Sadowskim we trójkę Michaił Iwanowicz Grywień przyjął ich w swym' pokoju przeglądając za biurkiem kajety Był to szatyn średniego wzrostu lat 25 Odziany był w szewrowe z 'połysku-jącymi cholewami buty granatowe spod-nie ciemną bluzę i niebieski ruski pas z kutasami Włosy miał strzyżone krótko na jeża twarz starannie goloną ręce pulch-ne --— Zdrawstwujtie hospodin uczytiel! — pozdrowił jak pouczył Sadowski 'człowiek miasteczkowy i znawca tytułów ruskich i obyczajów — Zdrawstwujtie — odrzekł nauczyciel ipodpisując przejrzany kajet i potem prze-niósł wzrok na przybyszów — Co uczeń? Czemu tak późno? Już od dwóch tygodni uczę — Nie chcieliśmy chłopca gołego mię-dzy ludzi puszczać a nimmu jedno to dru-gie sprawiliśmy czas zeszedł 'Zresztą nie wiedzieliśmy że nauka 'tak wcześnie ma się rozpoczynać — wytłumaczył się Bała-szewic- z siląc 'sie na jaknajlepsze wyraże-nie po rusku ' ' Ą — A wy "co nie miasteczkowi? — przyj-rzał się odzieży — "Nie z ''chutoru' 'daleko stąd- - ' — Aha No ajleżW lat mą? — utkwił badawczy wzrok Stachu -'- - — Wnet będzie miał dziesięć Stach 'Tiie wytrzymał i cofnął się za ojca — Nu wotftaki' duży chłopiec i chowa siefza ojca Chodź tuf Bałaszewicz podprowadził syna za rękę $! za w w blioteka Polska w Paryżu wraz z Polskim Tow Histo-ryczno-Literacki- m powinna oczekiwać od Polonii mon-trealskiej uznania i wyrazów wdzięczności za okazaną po-moc w eksponowaniu cen nych zabytków i pamiątek J Była to wielka próba która może otworzyć bogaty skar-biec narodowy jakim są zbio-ry Biblioteki Polskiej w ryżu dla wielkich rzesz Polo-- ' nii w Kanadzie i Ameryce az: Wykorzystanie zbiorów Bi- -' blioteki Polskiej w Paryżu jest specjalnym zagadnie-niem wymagającym rozpra-cowania ale w samej rzeczy zagadniehiem o kapitalnej wadze które czeka na wła-ściwe rozwiązanie Na zakończenie należy so-bie uprzytomnić że' zabytki paryskiej Biblioteki Polskiej po raz pierwszy od momentu założenia tej instytucji w 1838 roku znalazły się za granica Francji a po drugie eenerał Kazimierz Sosnkow-sk-i znany ze swej skromno-ści i prostoty'po raz pierwszy zgodził sie ria wystawienie części swych odznaczeń na wystawie "Polskiego Tygo-dnia" Tc fakty napewno nrzekonają nawet t najbar-dilęjjfiieprzckonany- ch ie wystawa "miała"ćech'yiśenśa-cyjn- e wyjątkowe'''' '' ax Trzeba być śmiałym U mnie w szkole są jeszcze od ciebie mniejsi chłopcy i nie boją się No i cóż może ty już umiesz czytać? Stach kiwnął głową twierdząco — Czyta już i nawet bojko — oznajmił ojciec — Tak?! Weźże i przeczytaj mi oto tu — _ wskazał czytanki w książce z drugiego od-działu Stach wskaznny ustęp przeczytał cicho bojaźliwie i nie wszędzie prawidłowo ak- -' centując ale biegle — Bardzo dobrze! Małodziec — pochwa-lił Pójdziesz odrazu w drugi oddział No jakże ty się nazywasz? — zapytał sięgając ręką po leżącą na rogu biurka dużą księgę — Staś Bałaszewicz — Staś Dobrze Da da Staś — mruczał do siebie wertując stronice i -- pilnie niektórym przyglądając się — Wiecie co panowie — zaczął wresz-cie — już nie mogę waszego chłopca przy-jąć Już zapisałcysię za dużo Nie będzie miejsca Czemu wcześniej nie zgłosiliście się! Stachowi z radości chciało się cmoknąć nauczyciela w rękę Sadowski z Bałaszewi-cze- m spojrzeli po sobie chmurnie — Więc my gorsi od ruskich?! — rzekł Bałaszewicz z natury zapalczywy głosem podniesionym W wojsku służymy tak sa-mo podatki płacimy taksamo" a jak do szkoły to miejsca nie ma Takaż sprawie-dliwość? — Nie mogę przyjąć dlatego że już póź-no i nie mam miejsca Ja w narodowoś-ciach różnicy nie czynię Są w szkole Po-lacy i Żydzi Ale zapisało się już więcej jak sto uczniów więc mam prawo i nie powinienem przyjmować RnHnwski 7ra7u chciał bvł zwrócić uwa gę że nieprzychylna decyzja nastąpiło dq- - piero gdy dowiedział się o nazwisku cniop-c- a ale pomyślawszy mrugnął na kuma znacząco i zaczął łagodnie — Da my hospodin uczytiel znamy że wy człowiek prawilny ale my pokornie was prosim Bądźcie dobrzy przyjmijcie i tego bękarta Jak jest sto to i ten mię-dzy nimi się zmieści — Tak 'my pokornie was 'prosim — zmienił też ton i Bałaszewicz — Bądźcie dobrzy przyjmijcie megochłopca a ręczę że tego nie pożałujecie — Tak nie pożałujecie — przyświad-czył Sadowski — Oni chutorzanie bogaci Przywiozą wóz młodej koniczyny dla wa-szego konia parę worków owsa worek hreczanej mąki pierwszy sort wam na bli-ny przywiozą parę szynek wędzonych z ja-kiś pudek masła co --przy posiadaniu -- dwudziestu dojnych krówek nie zrobi im w gospodarstwie wielkiegouszczerbku z"pu-de- k miodu bow pasiece samych starych rojów ze 25 mają od czasu do czasu mogą i rybki świeżej dostarczyć mogą też i wil-nir- o iprlnn snrezentować'na posłanie pod nogi przy łóżku aby wstawszytnie stąpać na gołą podłogę —-- 'sypaicuuzymjuaitiiii --—Czegóż się 'bać? —jął pouczać nau- - —hojnie- - -- aż wreszcie-ku- m -z-aprotestował czyciel Stacha głaszczacgo ppjjłowie — Jurzywjm spojrzeniem 2a_u&w nie poświęcone doniosłym rocznicom 30-lec- ia 'wybuchu 2 wojny światowej i 25-leci- a Powstania "Warszawskiego i bitwy o Monte' Cassino' Jak w latach poprzednich uroczystości tej patronuje Kongres Polonii Kanadyj-skiej w Montrealu Główne uroczystości odbędą się w niedzielę w miejscowości Rawdon na terenie posiadło-ści pp M Furmanów Obchód "święta żołnierza" odbędzie się w sobotę 16 {'niedzielę 17 sierpnia z programetrrrozm-żony- m na powyższe dwa dni' Federacja Stowarzyszeń b Wojskowych zwraca się z a-pol- em do społeczeństwa po-lonijnego o jak najliczniejsze wzięcie udziału --w 'obchodzie "święta żołnierza" a szcze-gólnie prosi młodzież o ucze-stnictwo" PROGRAM Sobota 16 -- sierpnia' Godz 1400 — strzelanie drużynowe zespołów SPK AK ii Lotników o puchar przejściowy im gcn-- K Sosn-kowskiego Godz 8 wieczorem — Cap-strzyk' Apel poległych Ogni- - sztandarowymi ogólnypiknikz'zabą-w- ą PTezesKongresup M'Taras'z naHópiisfyu wDor% val przedioejściem do 'pndytt:— przez przedstawicielaAinCanada-- p AvEhrejłbcr0a Formalności 'zwiqzane'izp!pd]róźą"kałatwiłopolskire f~ -- GeneralrTours "" Odrzucona skarga zakonu Wvższv sad stwierdził w swoim orzeczeniu że żaden zakon czy też -- zgromadzenie religijne nie posiada 'prawa do lub zwro-tu kosztów -- powstałych w związku ze śmiercią jednego' z jego członków zmarłego podczas lub po wypadku ma ulicy Jeden z zakonów wystąpił z powództwem cywilnym w wysokości 116900 dolarów tytułem zwrotu kosztów po-niesionych w związku z lecze-niem wydatkami szpitalny-mi a w końcu pogrzebem zmarłego zakonnika śmier-telnie przez' uderze-nie samochodu ciężarowego PODZIĘKOWANIE Zarząd Komitetu Rodziciel-skiego Zespołu przy parafii MB Często-chowskiej serdecznie dzięku-je wszystkim osobom które udzieliły 'aksponaty nawysta-w- ę polską podczas "Tygodnia Polskiego" w pawilonie "Ethnic Mosaic" na wystawie "Człowiek i jegb świat" dzię-kując im również za pomoc udzieloną przy organizacji i przygotowaniu "Tygodnia Polskiego" Zarząd gorąco młodzieży która brała udział w występach artystycznych na' Place des Nations "w 14 czerwca dnia 1 lipca w dniu "Canada Day" i na otwarciu "Tygodnia Pol-skiego" Zarząd Komitetu specjalnie dziękuje młodzie-ży która parokrotnie 'dzien-nie występowała z polskimi tańcami ludowymi oraz peł-niła dyżury w pawilonie Po-mimo wakacji młodzież tapo-został- a w Montrealu repre-7pnłnia- c Polonie Komitet wyraża podzięko-- ' wanie wszystkim tym oso-bom które w' jakikolwiek sposób 'się do po- - POKOJE do wynajęcia na" Eipo I dla - turystów '" w-- " Montrealu 5037 St UrbalnSt AMońtreal157:PQ Z KACZYŃSKI — „ ( 5 jf --'P' łitsfftaił''f wr i'} Niedziela 17 sierpnia ??JS#4 Naterenie posiadłości' pp' Furmanów w Rawdon '" Dojazd z 'Montrealu drogą Nr 18 'w Rawdon skręcić ma' drogę Nr 33 na południe jest znakowana chorą-giewkami i Godz 10 rano — zbiórka z pocztami przed City Hall — "Rawdon" Godz 1030 — złożenie wieńca ipod pomnikiem ' Nie-znanego Żołnierza t Godz 11 — "Msza 'polowa? 'Godz 12 — Oficjalne o-twar- cie uroczystości z powi-taniem przybyłych — Krót-kie przypomnienie walk o Monte Cassino Falaise' t 1 Powstania 'Warszawskiego przez uczestników tych walk Po zakończeniu części ofi cjalnej przy doskonałej' orkie-strze bufet "z napojami lo-ter- ia W niedzielę dnia 17 -- sierpnia o godz 8 rano odjedzie specjalny autobus z przed Domu Weteranów który do-wiezie pasażerów na miejsce obchodu małżonka _ samolotu' tegruwii tnilfó ' podróży Lidw Montrealu1} o odszkodowania "rannego Młodzieżowe-go dziękuje dniach przyczyniły i 276-972- 8 Droga ł a następnie auiioousu miej_ - - skiego Strona pozwana "wnio- - - Sia sprzeciw opierająu się jia postanowieniach kodeksu cy-wilnego iż ów zakon (ani ża-den 'inny) -- nie może wys"tępo- - wać jako powód Kodeks cywilny przewidu-- ' je liż prawo do wszczęcia sprawy o powództwo w przy-padku śmierci 'powstałej z poranienia spowodowanej 'o-czywi- stą lub pozorną winą strony oskarżonej—1 przysłu-guje wyłącznie wspołmałżon-- " kowi ofiary' liib jego krew-nym — 'przodkom i potom-komIZuwa- gi na'okoliczności (zakonny pozew) koszty są-- dowe mają równo pokryć o-b- ie strony " wodzenia wystawy a szcze-gólnie pani Stefanii Lewan-dowskiej przewodniczącej Komitetu p 'Marcelemu' Wichłakowi-- p Łucji Lewan-dowskiej p Marcie Pędzik pp Bronisławowi i MarifKa-sprzyko- m p' Marli Toczko p' Anieli 'Łagowskiej i p Hali-nie Raczkowskiej "Wreszcie p K Stańczykowskiemu za jego 'nadzwyczajne' wysiłki w uświetnieniu wystawy '-pr-zez sprowadzenie cennych doku-mentów 'historycznych' i Pa-ryża za cenną pomoc po-święcenie mnóstwa czasu podczas "Tygodnia Polskie-go" " Bóg zapłać wszystkim! Komitet ZASZCZYTNY WYBÓR 'Polskie Towarzystwo 'Hi-storyczno-Liter-ackie w- - Pary-- żu Ina swym walnym' zebraniu odbytym w' dniu 3 --lipca br wybrało naczłonka zwyczaj-nego pana Kazimierza J-Stańczyk-owskiego prezesa ri dyrektora generalnego wie-lojęzycznej radiostacji CFMB w Montrealu 0 i _ ± -- Tego zaszczytnego' wyboruj dokonała instytucja 'założona w okresie najżywszej działał- - ności "Wjelkiej Emigracji przez ks Adama Czartory- - ' skiego Adama "Mickiewicza Juliana Ursyn-Niemcewjcza- fi es innych ?m 4&m uraiuiuiemy -- zaszczyinegoj wyróżnienia njsł- - TAnFIK7 KONRRATA: LHM mtTj JTI v ' ~r _ut! M- adwokat y: mm-m(tmiSr dswn Warszawa Kopernik 'w'wmm?m 05ł-JamM(SfrWił-Dok- dl i'Bi it~n ceni ' 600v : ~vS%łM ontrealfr viwowł~i:'""r ' '4n"uii"nJl'ŁiU77TriJ5C5OWT " i'~''-rVZCis- x ItiMtlłlt WłmStlMRlMSmWMfrlrJłsmHtCKifMl 65 mmmm Uli mmmi SsHiSsWWSfc KB łiMis&m5Sifit l'ifinHvfJSJ{ &tg£&&ggaf iifiliMim mis : mmm ®mmm t lif2fWiifgł£TvWlnSX???™iKw2ats£łtó31! i mmi ') mm mśśwM fiiiMff tHisss&sssfi "n imm &! ŁiiSflf3S&i3&r iii M mmm iaa rirrff li ?f&iMł &SSMR8 ilłJfe P¥7:Uiiib9!Kl1'fcX (U- - 'J!aji-Ll- L l3-5i- m wall litu j-t[ui!- iiti 1 nT'i"ftii m mmmmssRSuSr m mmmm lwi mmii MmwiM& Mifcfii&Msse! fisł iniy ?& t£łtll fiKrwfiwesf ¥ lisimi 1 ¥Mmm mm: MS i?i%vK&3 mii mvr szuM fmmh vi? sz&meai llliwl ptetf Ifilii ri? m iił 3 'Im hKt Miwijijiriir: ' MffilSS3W kirrssfói-- ' K7-fcJ- I M T?Ł mITJ-I"!- ' 'r EłgUESKSH 1 n rLs " ła-- H umm mm ififł Vi VV tf Jli-R'- ! łl fljfli?f 1 :i łwww Aft a i i Krwi-r- w mimmmmmśm mmi tA 'vpi£ff43śwsiw MjmJ~im&m
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, July 29, 1969 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1969-07-29 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000729 |
Description
Title | 000255b |
OCR text | (HffliniiinifflinniiiniimHHHniinmranmmm isj OŚCI montrealskie Nouvelles Montreal M#redfeMM BBURA REDAKCJI ADMINISTRACJI: 4617 Park Avenue Tel 288-195- 3 Redaktor: ADAMJURYK W MAZURKIEWICZ przedstawiciel: 8790 Gloria St Ville La Salle 690 RQ - Tel 363-429- 3 -- Przyjmuje prenumeraty i ogłoszenia 1 ąUII5y ByyOUnid rOISIUeiJU IpfflIiiiiiiDiiiiiiiMiinimllIIinlllllliminuim feM#fe4fv FederacjaPolśklcITStowa śko w tym samym miejscu ludzi przeważnie wzbudziła nie tylko zaintere- - niem radosny telefon zadzwo- - H£3£$!!f rz's?eń b- - Wojskowych — jak w zeszłym rdlorto zna- - 'żadnego do- - sowanie ale pozostawiła po nił w gabinecie z wieścią że ttSK&S - Quebec 'organizuje jak zwy- - czy u zachodniego wylotu Ut: w urządzaniu sobie odpowiednio mocne l wszystkie formalności zwią- - K#iWtW kle doroczne "Święto Żołnie- - licy Queen St na terenie p i o dziwo wrażenia ranp 7wvnnve7PniRm™mia- - &liMv J Pontbnanda opisy me zapominając o vt m ')tc 'i l"iu"rn"- - Ki akie zwykle nasuwają rnznch kultura!- - „Wezach Niedocląg- - E a sa niemal zawsze cłio- - Bt n?tre lMłtrnn nie oyiy " 0 to aby „ to nie szkodziły lm- - wZ'ey- - 3tawTi„eairia"iPtnii eo w paiiu"'c """""" można j™hU Bieżnej że została orawdziwy ta- - uutf f — : _ „:„i„ improwizacji1 mw szczęście CZłowiel--a pierwszy życiu tego rodzaju czynnością wyszli z tego kłopotu wiemy z naszych poprzed-nich sprawozdań i nadzwy-czaj przychylnej chociaż cza-sem krytycznej opinii nie-spodziewanie bardzo licznej publiczności tak polskiej i obcojęzycznej tygodnie zakończenia wy-stawy rozmowy niej wśród montrealskich Pola-ków dotąd nie ustają Można wnioskować wystawa I Ati '&:£ Ayu-iA- f V " n yJ historycznej wystawy "Polskiego Tygodnia leweistwny aablota zagranicznymi odznaczeniami Sosfikowskieao ścianie lewej olejny MateiW Królowa Jadwiga portret „kopia omgipaląjBacciarellego prawej uaioregą ręKopisamt nopeTniKuwsKtiu MDBEREZYNCY prawdziwych wydarzeń' się się po raz od że £ § V-'(jita- A' - kfc_MM- - t v " toiska sekcji z gen Na trzeci z szkic lana --n dalej króla Jana z tak 'samo onrct arejcma po oqu sironacu yuuiuuy s uunu% mentamz % aziecem m --— na FLORIAN CZARNYSZEWICZ fach dęba też puścił się in- - w pogoń Wnet napotkał dziedka razem olbrzymim brodaczem zwa-li Mieczykiem szedł powoli z tyłu nikami Chłopiec rzucił się doń z Iział Dziaduńko! Ja śmierć z kosą °go widział?! zawołali obaj zatrzy-- 1-Śmi- erć! Ja wierzchu dęba uzyckie chłopcy rąbali 'go Patrzcie! eżczyźni stanęli iak wryci SDOgladaiac na dąb chłopca w dębie hvł?! wvkrzvczał aszewicz Matko Chrystusowa! irano stoi Aiiniat Pat-rT- m rawski! ł-- To dziwo że jeszcze noirowski przyjrzawszy się głębi rąbanego pnia Aj-ja-j- a! z ta-- 1 wysokości miazgę by się smarkacz iUKl i~ niema Az 'mnie dreszcz ™ie idzie Biedny chłopcze przytulił do boku Tyle strachu miałeś! w masz Jak już jak dwa a o zlazł pła-- był "To Toż rjanie stoi Toż lelkie szczęście! Pn mmpmn 'Un 'test "oży Znak smarkacz wvidzie 'na -- 7nVaP7Vfip Minęły miazgę rByć może zgodził 'siei starzec po namysłu Może da Bog uda się "miar Myślimy go 'uczyć księdza nie dzisiejsze nieszczęście! to Iby smy tej jesieni oddali -- go do"VY°ńczy- - DO SZKOŁY °ncza Stara ludzi™ stertriha Nad beczka TWnn m„l! nnln orlictO rine prawie iak słuckie Za rzeczka nieskończone Dawnipi wieś i 'dwór 'iflOSĆ iedneen Tini7!imn7nipii:7Vrh "oonym ułamkiem sDośród niezliczo- - fhsl fnrtiiTu?' rfinonafa A1p sl? od 'reszty tym że°ją prawie aie °dwiedzał Na poio- - niDl wnicVórri --nr7uip7rl7ał Ckszj-c- h lasów całych' Kresach nie me dziwo— Teraz gdy(juz owe lasy Zimy 7aViinj- - '- -j' I: aKa) każdy moźe-wiHziP-Ć łnsiai:rv--i Ii7„a ty aQPerów 'daiynychrczasach" ay—wiULit laiu-pułou- nł de paraiacych Aby uchylić przynajmniej tek muzealnych zostały po częściowo rąbek kulis orga nizacyjnych wystawy zwróci liśmy się do dyr Stanczy kowskiego z prośbą o udzie-lenie naszym Czytelnikom garści wiadomości o sekcji kulturalno-historyczn- ej któ-rą jak wszystkim wiadomo zorganizował Sekcja pre-zentująca poza ekspozycją obrazów także dokumenty i pamiątki narodowe była przedmiotem głównej uwagi zwiedzających a przez swoją wartość nadała całej polskiej wystawie wyjątkowo dużego znaczenia Sam fakt sprowa-dzenia części eksponatów z Biblioteki Polskiej w Pary-żu będącą bodajże najwięk-szą skarbnicą polskich pa-miątek narodowych zagrani-cą przyczynił wystawie nie-małego splendoru Nikt nie uwierzyłby przed wystawą ani chyba po niej że wystawa polskich pamiątek została zaaranżowa-na w sposób błyskawiczny było tak według chro-nologii podanej przez p Stańczykowskiego Przewod nicząca Komitetu pani S Le wandowska zwróciła się przed "długim week-endem- " 27 czerwca do p Stańczykow-skiego o pomoc --w zorganizo-waniu części ekspozycji kul-turalnej Po odliczeniu czte-rech martwych dni tylko 3 dni zostały do otwarcia wy-stawy Dyr Stańczykowski puścił w ruch wszystkie środ-ki komunikacyjne aby sko-munikować sie natychmiast z Polską Biblioteką w Pary-żu z którą jest w stałym kon-takcie Wyszedł bowiem z za-łożenia że Biblioteka Polska w Paryżu jako centrum mu-zealne posiadająca nieoce-nione skarby polskiej kultu-l- y powinna przyjść montreal-skiemu środowisku z pomo-cą Nie omylił sie W środę 2 lipca i rozmawiał z jedJOTiiZ irtrtc7v' 'Rihlioteki Połskiei w Paryżu a w dwa dni póz-- J niej w piąteK przeu ymuu — -~--~- -- ~w— r --t"" ' — i ' —i - — — — - - - J r- - - i Ł h - — - — Powieść osnuta tle z i za z za — — ]ac na to na I ty na — — wielkie on — — — na a co Ja — — że gO ftf- - — " — z łk na °y to sa-- 7 Zawrntnpi Z1C i "O 7 na -- _T — wu K on ta chyba i A to nie było Ej jest czego słuchać — gadek starych wończańskich ludzi o podaniach z tych hucznych w Wończy zjazdów i ło-wów ale teraz nie czas na to gdyż mamy mówić o czasach współczesnych Teraz Wończa to miasteczko Zwykłe kresowe: budynki drewniane ulice bez bruku i bez trótuarów moc Żydów sklepy rzemieślnicy młyn cerkiew monopolka poczta synagoga i szkoła Powszechna szkoła 4-oddzia-łowa i jedyna na przestrze-ni 350 wiorst kwadratowych Budynek szkoły szczupły staroświecki prawie nie różniący sie od porządnej gospodarskiej chaty: po jednej stronie klasa wykładowa o niskiej powale po drugiej pomieszcze-nie nauczyciela z dużym gospodarskim piecem w środku sień i spiżarka W szkole sto kilkadziesiąt dzieci a jeden wycho-wawca Narodowościowo dzieci dzieliły się w sposób następujący: Polaków 12% Ży-dów 16% Tatarów 4% a reszta wszystko Białorusini albo starowiercy żydzi mieli w miasteczku swoją szkołę żydowską ale niektórzy chłopcy uczęszczali aby ogładzić jeżyk też i do ruskiej W rejonie Wończy Polaków zamieszkało sporo a znikomy procent w szkole uczni polskach tłumaczył się tym że rozproszeni byli małymi za-ściankami i chutorami po całej rozległej okolicy często w głuchych niedostępnych zakątkach wiec do szkoły oddawali dzieci tylko ci którzy nie żałowali i których stać było na opłacenie im w miasteczku kwa-tery i na osobne stołowanie a nie ci któ-rzyd- o gminy nie należeli — też i nie mieli na zapłacenie pięciu rubli za naukę Były jeszcze i inne powody które odstraszały innowierców od ruskiej państwowej szkołyi Jesienin roku 1911 kiedy yychowawcą w wończańskiej szkole był Michaił Iwano-wicz:Grywi- eń Bałaszewicze oddali do niej Stacha Zrazii po owej zbójeckiej napaści na' Rogi nie myśleli byli tego czynić gdyż zamierzali po zebraniu z pola wynosić się z Rogów ale gdy 'poturbowani w walce tak z" jednej jak i' z drugiej strony prawie wszyscy zaczęli przychodzić do'zdrowia' a nicianie otrzymawszy porządnecięgi z na-paściami przycichli'' tedy zdecydowali się jeszcze na fok pozostać a Stacha by nie tracił czasu szkolnego postanowili oddać do Wończy Dziewięć wiorst do niej było Matka sprzeciwiała sieuitenauustanowczo wierdząc-ż- e prości ludzie -- z -- nauki' chleba konane przesyłka leci samo lotem i będzie wieczorem w Montrealu Najwyższy czas bo jutro trzeba przygotować wystawę i otworzyć w niedzielę rano 6 lipca Tego samego dnia były go-towe szkice urządzenia stoi-ska wraz z dokładnym pla-nem wykonane przez archi-tekta dekoratora wnętrz a wykonanie oprawy stoiska powierzono specjalnej fir-mie Zostało tylko 24 godzin Tego samego dnia późnym wieczorem nadeszła zgoda od gen Sosnkowskiego na wystawienie jego wysokich odznaczeń zagranicznych Te-go samego dnia w nocy przy-wieziono pamiątki po mini-strze Babińskim Tego same-go dnia w mocy i w sobotę niemal z TÓżdżką czarodziej-ską w ręce szukano po maga-zynach Expo odpowiednich gablotek Różdżka nie zawio-dła Co trzeba było znalezio-no Sekretarki biurowe stacji radiowej CFMB pozbawione zostały wolnego dnia o lip-ca — pisały objaśnienia in-- i formacje i "release" praso-we a sama stacja radiowa grała więcej gorączkowymi telefonami w sprawach pol-skiej wystawy niż sobotnią muzyką A finał tego szaleństwa to' zwiezienie -- obrazów ekspona-tów i całonocna praca nad montowaniem stoiska u-mieszcza- niem eksponatów tonowaniem świateł zabez-pieczaniem barierami Obok ekipa komitetu wystawowe go z panią Lewandowską tej samej nocy ustawiała pol-skość "ludową" -- plasując eksponaty w pozostałej czę-ści hali wystawowej Inny problem — bezpie- - czenstwo Eksponaty kultury eolskiej i pamiątki narodowe niektóre o bezcennej warto-- ści musiały być odpowjednioJ 'chronione podezftś cąłej-- 1 stawy Ubezpieczenie o iastrp-- j mujiucziiej sumie ine wjiuiy isvJliVl%Sv zsrc ! - Gablota z pierwszym wydaniem dzieła Kopernika "Dc revohitionibus" — "Pancerna" gablota zaopatrzona1 iv przyrządy do mierzenia temperatury i loilgotności Eksponat podziwiany pizez wszystkich nało by ewentualnej straty Strażnik z naganem i "ochot-nicza straż obywatelska" zło-żona z przyjaciół dopełniły reszty wymogów ochrony za-bytków Ten niezbędny dział pracy wymagał wiele zacho-du i wiele wysiłków szeregu ludzi prawie nie odczuwalny dla zwiedzających __ Tak więc zgrubsza wyglą-dała sprawa wystawy pol-skich pamiątek sceną Czyż nie jest kolosalna im-prowizacja żonglerka czasem i zabytkami balansowanie wśród trudności formalnych aby osiągnąć rezultat "który jednych' wprowadza w zdu-mienie i podziw innych pięk-noduchów skłania do uwagi że przecież moglibyśmy po-kazać o 'wiele więcej skarbów naszei tysiącletniej kultury 'Oczywiście żebyśmy mogli edybyśmy chcieli W takim Montrealu można zebrać wie-le interesujących i wartościo-wych pamiątek narodowych 'oraz dzieł sztuki którymi łat-wo zapełniono by całą halę wystawową Tylko karmazy-nowa Polonia me jest bardzo skłonna jarmarczyć- - narodo-wymi "świetośfiami" znajdu-jącymi sie jej posiadaniu i Kończacyoeólncaiwaefna temat kul}svvystaVy 'tyr zresztą i my 'uważamy że Bi-- jeść nie będą a Stach dowiedziawszy sie że w szkole same muzyki próbował nawet płakać jednak na nic się to wszystko zdało i kandydat ubrany pięknie w nowy kram-n- y garniturek buty paltko i nową czap-kę poniedziałkowego przedpołudnia w ostatnich dniach września wjechał z ojcem kałamaszką zaprzężoną w stajennego Siw-ka do Wończy Zajechali do kołodzieja pana Sadowskiego który mieszkał w wą-skiej uliczce nad rzeczką Był to kum Ba-łaszewi- cza Sadowscy będąc małżeństwem bezdziet-nym chłopcem szczerze się ucieszyli — No taki sie ośmielili? — mówił Sadowski — Gdyby nie przywieźli głup-stwo by wielkie zrobili wszyscy mówią że tak dobrego nauczyciela jaki teraz we Wończy w całym okręgu nie ma Nie bój-cie się źle u nas'chłopcu nie będzie Zoba-czycie że do święta — ot taki mordaty się zrobi — rozciągnął policzki No i cóż tam u was? Władek chodzi już nie kuleje? — A chodzi już Bronik też chwalić Boga przestał krwią pluć Z zapisem musieli czekać aż do wieczora gdyż w szkole już od paru tygodni odby-wała się nauka a Sadowskiemu wiadomem było że pan nauczyciel w czasie lekcji no-wych zapisów nie uskuteczniał Po piątej poszli wraz z Sadowskim we trójkę Michaił Iwanowicz Grywień przyjął ich w swym' pokoju przeglądając za biurkiem kajety Był to szatyn średniego wzrostu lat 25 Odziany był w szewrowe z 'połysku-jącymi cholewami buty granatowe spod-nie ciemną bluzę i niebieski ruski pas z kutasami Włosy miał strzyżone krótko na jeża twarz starannie goloną ręce pulch-ne --— Zdrawstwujtie hospodin uczytiel! — pozdrowił jak pouczył Sadowski 'człowiek miasteczkowy i znawca tytułów ruskich i obyczajów — Zdrawstwujtie — odrzekł nauczyciel ipodpisując przejrzany kajet i potem prze-niósł wzrok na przybyszów — Co uczeń? Czemu tak późno? Już od dwóch tygodni uczę — Nie chcieliśmy chłopca gołego mię-dzy ludzi puszczać a nimmu jedno to dru-gie sprawiliśmy czas zeszedł 'Zresztą nie wiedzieliśmy że nauka 'tak wcześnie ma się rozpoczynać — wytłumaczył się Bała-szewic- z siląc 'sie na jaknajlepsze wyraże-nie po rusku ' ' Ą — A wy "co nie miasteczkowi? — przyj-rzał się odzieży — "Nie z ''chutoru' 'daleko stąd- - ' — Aha No ajleżW lat mą? — utkwił badawczy wzrok Stachu -'- - — Wnet będzie miał dziesięć Stach 'Tiie wytrzymał i cofnął się za ojca — Nu wotftaki' duży chłopiec i chowa siefza ojca Chodź tuf Bałaszewicz podprowadził syna za rękę $! za w w blioteka Polska w Paryżu wraz z Polskim Tow Histo-ryczno-Literacki- m powinna oczekiwać od Polonii mon-trealskiej uznania i wyrazów wdzięczności za okazaną po-moc w eksponowaniu cen nych zabytków i pamiątek J Była to wielka próba która może otworzyć bogaty skar-biec narodowy jakim są zbio-ry Biblioteki Polskiej w ryżu dla wielkich rzesz Polo-- ' nii w Kanadzie i Ameryce az: Wykorzystanie zbiorów Bi- -' blioteki Polskiej w Paryżu jest specjalnym zagadnie-niem wymagającym rozpra-cowania ale w samej rzeczy zagadniehiem o kapitalnej wadze które czeka na wła-ściwe rozwiązanie Na zakończenie należy so-bie uprzytomnić że' zabytki paryskiej Biblioteki Polskiej po raz pierwszy od momentu założenia tej instytucji w 1838 roku znalazły się za granica Francji a po drugie eenerał Kazimierz Sosnkow-sk-i znany ze swej skromno-ści i prostoty'po raz pierwszy zgodził sie ria wystawienie części swych odznaczeń na wystawie "Polskiego Tygo-dnia" Tc fakty napewno nrzekonają nawet t najbar-dilęjjfiieprzckonany- ch ie wystawa "miała"ćech'yiśenśa-cyjn- e wyjątkowe'''' '' ax Trzeba być śmiałym U mnie w szkole są jeszcze od ciebie mniejsi chłopcy i nie boją się No i cóż może ty już umiesz czytać? Stach kiwnął głową twierdząco — Czyta już i nawet bojko — oznajmił ojciec — Tak?! Weźże i przeczytaj mi oto tu — _ wskazał czytanki w książce z drugiego od-działu Stach wskaznny ustęp przeczytał cicho bojaźliwie i nie wszędzie prawidłowo ak- -' centując ale biegle — Bardzo dobrze! Małodziec — pochwa-lił Pójdziesz odrazu w drugi oddział No jakże ty się nazywasz? — zapytał sięgając ręką po leżącą na rogu biurka dużą księgę — Staś Bałaszewicz — Staś Dobrze Da da Staś — mruczał do siebie wertując stronice i -- pilnie niektórym przyglądając się — Wiecie co panowie — zaczął wresz-cie — już nie mogę waszego chłopca przy-jąć Już zapisałcysię za dużo Nie będzie miejsca Czemu wcześniej nie zgłosiliście się! Stachowi z radości chciało się cmoknąć nauczyciela w rękę Sadowski z Bałaszewi-cze- m spojrzeli po sobie chmurnie — Więc my gorsi od ruskich?! — rzekł Bałaszewicz z natury zapalczywy głosem podniesionym W wojsku służymy tak sa-mo podatki płacimy taksamo" a jak do szkoły to miejsca nie ma Takaż sprawie-dliwość? — Nie mogę przyjąć dlatego że już póź-no i nie mam miejsca Ja w narodowoś-ciach różnicy nie czynię Są w szkole Po-lacy i Żydzi Ale zapisało się już więcej jak sto uczniów więc mam prawo i nie powinienem przyjmować RnHnwski 7ra7u chciał bvł zwrócić uwa gę że nieprzychylna decyzja nastąpiło dq- - piero gdy dowiedział się o nazwisku cniop-c- a ale pomyślawszy mrugnął na kuma znacząco i zaczął łagodnie — Da my hospodin uczytiel znamy że wy człowiek prawilny ale my pokornie was prosim Bądźcie dobrzy przyjmijcie i tego bękarta Jak jest sto to i ten mię-dzy nimi się zmieści — Tak 'my pokornie was 'prosim — zmienił też ton i Bałaszewicz — Bądźcie dobrzy przyjmijcie megochłopca a ręczę że tego nie pożałujecie — Tak nie pożałujecie — przyświad-czył Sadowski — Oni chutorzanie bogaci Przywiozą wóz młodej koniczyny dla wa-szego konia parę worków owsa worek hreczanej mąki pierwszy sort wam na bli-ny przywiozą parę szynek wędzonych z ja-kiś pudek masła co --przy posiadaniu -- dwudziestu dojnych krówek nie zrobi im w gospodarstwie wielkiegouszczerbku z"pu-de- k miodu bow pasiece samych starych rojów ze 25 mają od czasu do czasu mogą i rybki świeżej dostarczyć mogą też i wil-nir- o iprlnn snrezentować'na posłanie pod nogi przy łóżku aby wstawszytnie stąpać na gołą podłogę —-- 'sypaicuuzymjuaitiiii --—Czegóż się 'bać? —jął pouczać nau- - —hojnie- - -- aż wreszcie-ku- m -z-aprotestował czyciel Stacha głaszczacgo ppjjłowie — Jurzywjm spojrzeniem 2a_u&w nie poświęcone doniosłym rocznicom 30-lec- ia 'wybuchu 2 wojny światowej i 25-leci- a Powstania "Warszawskiego i bitwy o Monte' Cassino' Jak w latach poprzednich uroczystości tej patronuje Kongres Polonii Kanadyj-skiej w Montrealu Główne uroczystości odbędą się w niedzielę w miejscowości Rawdon na terenie posiadło-ści pp M Furmanów Obchód "święta żołnierza" odbędzie się w sobotę 16 {'niedzielę 17 sierpnia z programetrrrozm-żony- m na powyższe dwa dni' Federacja Stowarzyszeń b Wojskowych zwraca się z a-pol- em do społeczeństwa po-lonijnego o jak najliczniejsze wzięcie udziału --w 'obchodzie "święta żołnierza" a szcze-gólnie prosi młodzież o ucze-stnictwo" PROGRAM Sobota 16 -- sierpnia' Godz 1400 — strzelanie drużynowe zespołów SPK AK ii Lotników o puchar przejściowy im gcn-- K Sosn-kowskiego Godz 8 wieczorem — Cap-strzyk' Apel poległych Ogni- - sztandarowymi ogólnypiknikz'zabą-w- ą PTezesKongresup M'Taras'z naHópiisfyu wDor% val przedioejściem do 'pndytt:— przez przedstawicielaAinCanada-- p AvEhrejłbcr0a Formalności 'zwiqzane'izp!pd]róźą"kałatwiłopolskire f~ -- GeneralrTours "" Odrzucona skarga zakonu Wvższv sad stwierdził w swoim orzeczeniu że żaden zakon czy też -- zgromadzenie religijne nie posiada 'prawa do lub zwro-tu kosztów -- powstałych w związku ze śmiercią jednego' z jego członków zmarłego podczas lub po wypadku ma ulicy Jeden z zakonów wystąpił z powództwem cywilnym w wysokości 116900 dolarów tytułem zwrotu kosztów po-niesionych w związku z lecze-niem wydatkami szpitalny-mi a w końcu pogrzebem zmarłego zakonnika śmier-telnie przez' uderze-nie samochodu ciężarowego PODZIĘKOWANIE Zarząd Komitetu Rodziciel-skiego Zespołu przy parafii MB Często-chowskiej serdecznie dzięku-je wszystkim osobom które udzieliły 'aksponaty nawysta-w- ę polską podczas "Tygodnia Polskiego" w pawilonie "Ethnic Mosaic" na wystawie "Człowiek i jegb świat" dzię-kując im również za pomoc udzieloną przy organizacji i przygotowaniu "Tygodnia Polskiego" Zarząd gorąco młodzieży która brała udział w występach artystycznych na' Place des Nations "w 14 czerwca dnia 1 lipca w dniu "Canada Day" i na otwarciu "Tygodnia Pol-skiego" Zarząd Komitetu specjalnie dziękuje młodzie-ży która parokrotnie 'dzien-nie występowała z polskimi tańcami ludowymi oraz peł-niła dyżury w pawilonie Po-mimo wakacji młodzież tapo-został- a w Montrealu repre-7pnłnia- c Polonie Komitet wyraża podzięko-- ' wanie wszystkim tym oso-bom które w' jakikolwiek sposób 'się do po- - POKOJE do wynajęcia na" Eipo I dla - turystów '" w-- " Montrealu 5037 St UrbalnSt AMońtreal157:PQ Z KACZYŃSKI — „ ( 5 jf --'P' łitsfftaił''f wr i'} Niedziela 17 sierpnia ??JS#4 Naterenie posiadłości' pp' Furmanów w Rawdon '" Dojazd z 'Montrealu drogą Nr 18 'w Rawdon skręcić ma' drogę Nr 33 na południe jest znakowana chorą-giewkami i Godz 10 rano — zbiórka z pocztami przed City Hall — "Rawdon" Godz 1030 — złożenie wieńca ipod pomnikiem ' Nie-znanego Żołnierza t Godz 11 — "Msza 'polowa? 'Godz 12 — Oficjalne o-twar- cie uroczystości z powi-taniem przybyłych — Krót-kie przypomnienie walk o Monte Cassino Falaise' t 1 Powstania 'Warszawskiego przez uczestników tych walk Po zakończeniu części ofi cjalnej przy doskonałej' orkie-strze bufet "z napojami lo-ter- ia W niedzielę dnia 17 -- sierpnia o godz 8 rano odjedzie specjalny autobus z przed Domu Weteranów który do-wiezie pasażerów na miejsce obchodu małżonka _ samolotu' tegruwii tnilfó ' podróży Lidw Montrealu1} o odszkodowania "rannego Młodzieżowe-go dziękuje dniach przyczyniły i 276-972- 8 Droga ł a następnie auiioousu miej_ - - skiego Strona pozwana "wnio- - - Sia sprzeciw opierająu się jia postanowieniach kodeksu cy-wilnego iż ów zakon (ani ża-den 'inny) -- nie może wys"tępo- - wać jako powód Kodeks cywilny przewidu-- ' je liż prawo do wszczęcia sprawy o powództwo w przy-padku śmierci 'powstałej z poranienia spowodowanej 'o-czywi- stą lub pozorną winą strony oskarżonej—1 przysłu-guje wyłącznie wspołmałżon-- " kowi ofiary' liib jego krew-nym — 'przodkom i potom-komIZuwa- gi na'okoliczności (zakonny pozew) koszty są-- dowe mają równo pokryć o-b- ie strony " wodzenia wystawy a szcze-gólnie pani Stefanii Lewan-dowskiej przewodniczącej Komitetu p 'Marcelemu' Wichłakowi-- p Łucji Lewan-dowskiej p Marcie Pędzik pp Bronisławowi i MarifKa-sprzyko- m p' Marli Toczko p' Anieli 'Łagowskiej i p Hali-nie Raczkowskiej "Wreszcie p K Stańczykowskiemu za jego 'nadzwyczajne' wysiłki w uświetnieniu wystawy '-pr-zez sprowadzenie cennych doku-mentów 'historycznych' i Pa-ryża za cenną pomoc po-święcenie mnóstwa czasu podczas "Tygodnia Polskie-go" " Bóg zapłać wszystkim! Komitet ZASZCZYTNY WYBÓR 'Polskie Towarzystwo 'Hi-storyczno-Liter-ackie w- - Pary-- żu Ina swym walnym' zebraniu odbytym w' dniu 3 --lipca br wybrało naczłonka zwyczaj-nego pana Kazimierza J-Stańczyk-owskiego prezesa ri dyrektora generalnego wie-lojęzycznej radiostacji CFMB w Montrealu 0 i _ ± -- Tego zaszczytnego' wyboruj dokonała instytucja 'założona w okresie najżywszej działał- - ności "Wjelkiej Emigracji przez ks Adama Czartory- - ' skiego Adama "Mickiewicza Juliana Ursyn-Niemcewjcza- fi es innych ?m 4&m uraiuiuiemy -- zaszczyinegoj wyróżnienia njsł- - TAnFIK7 KONRRATA: LHM mtTj JTI v ' ~r _ut! M- adwokat y: mm-m(tmiSr dswn Warszawa Kopernik 'w'wmm?m 05ł-JamM(SfrWił-Dok- dl i'Bi it~n ceni ' 600v : ~vS%łM ontrealfr viwowł~i:'""r ' '4n"uii"nJl'ŁiU77TriJ5C5OWT " i'~''-rVZCis- x ItiMtlłlt WłmStlMRlMSmWMfrlrJłsmHtCKifMl 65 mmmm Uli mmmi SsHiSsWWSfc KB łiMis&m5Sifit l'ifinHvfJSJ{ &tg£&&ggaf iifiliMim mis : mmm ®mmm t lif2fWiifgł£TvWlnSX???™iKw2ats£łtó31! i mmi ') mm mśśwM fiiiMff tHisss&sssfi "n imm &! ŁiiSflf3S&i3&r iii M mmm iaa rirrff li ?f&iMł &SSMR8 ilłJfe P¥7:Uiiib9!Kl1'fcX (U- - 'J!aji-Ll- L l3-5i- m wall litu j-t[ui!- iiti 1 nT'i"ftii m mmmmssRSuSr m mmmm lwi mmii MmwiM& Mifcfii&Msse! fisł iniy ?& t£łtll fiKrwfiwesf ¥ lisimi 1 ¥Mmm mm: MS i?i%vK&3 mii mvr szuM fmmh vi? sz&meai llliwl ptetf Ifilii ri? m iił 3 'Im hKt Miwijijiriir: ' MffilSS3W kirrssfói-- ' K7-fcJ- I M T?Ł mITJ-I"!- ' 'r EłgUESKSH 1 n rLs " ła-- H umm mm ififł Vi VV tf Jli-R'- ! łl fljfli?f 1 :i łwww Aft a i i Krwi-r- w mimmmmmśm mmi tA 'vpi£ff43śwsiw MjmJ~im&m |
Tags
Comments
Post a Comment for 000255b