000408b |
Previous | 13 of 56 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
xl3i1t„„ ?55i2i2s2:S:i5!S:2i2sŁS~lIJ%!% „-„- „„ tgS8?4w§fc MffJK NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA 'ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE ZASYŁA NAJSTARSZA POLSKA FIRMA 25 Queen Sh W —- 368-613- 8 --? łiSft7 Toronto Ont Telewizje meble Prosimy odwiedz- i- sklep _J!j?€2!i!51S1''C'SISS'C(5'2'i::'eS'S'5S!5!SfS!5!CJ H?£ I 11" 1 torfi rtt ?olonn --'- ! „ws se 'jSsst ZTSy-- - Hff Tel radia nasz £& -- s£8Rl!ft!J rffł'_cr(w"flt-jwssesKf-3t PMrs £i"v PARKWOOD CENTRAL LTD Przedstawicielstwo nowych samochodów "Produkcji General Motors" Cadillac Oldsmobile i ChevroIet Najserdeczniejsze Życzenia Świąteczne U: Pomyślnego i Szczęśliwego Nowego Roku IliKtf SILOWI iuviuum v iziKuitKmu uutitu- - aeństicu i Wielebnym biostrom oraz całej Wasz Rodak Władysław (Walter) JAGIELLICZ Tel Biuro: 487-287- 4 — Domowy: 463-551- 0 Telefonując proście o "WALTER" I240O Yonge St — 2665 Yonge St -- "'t'2£'-t"'S'C 'CCJC--i 'ZlZ™iZ'Z'ZW&'&'Z'Z'ZW&Z'2'CZZ'Z'Z'ZZ'Z4 ( życzenia Świąteczne i Noworoczne składa YRÓA TMEL LIWED Grupowe i indywidualne wyiazdy do Polski Sprowadzanie rodzin Przedstawicielstwo ORBISU 1686 Queen St W — Toronto 3 Ont m Tel 532-543- 2 532-524- 2 W rKCSWSWKKWKlSKtSKtTCłeSik t - MU1 --W XVI vV2 i ': mS9m mm& m Moc najseideczniejszych życzeń świątecznych i Noioorocznych składa Polska Apteka Solarskiego Wysyłka lekarstw paczek i pieniędzy do Polski 149 Roncesvalles Ave — Toronto Ont Tel 536-545- 2 jl2i5I4:5c)gfglSjg(SS!gigjg!gs)S{g(g(j!g!gl2lCl5!g!5ie5'Seg!215!Cl Przyjemnych świąt Bożego Narodzenia i dużo szczęścia w Noiuym Roku ŻYCZY j{4&&S&i— CR A'ł TflfllNT 2 Ot HjhIv 2100 Bloor St W — Toronto 9 Ont Tel 767-211- 1 'etctsigisssicsigieicigsisisieisisstsiesisss1?'' DYREKCJA i WSPÓŁPRACOWNICY firmy kupna sprzedaży nieruchomości i ogólnego zabezpieczenia R CHOLKAN & CO LIMITED Realtor & Insurance Agents 527 Bloor St W —Toronto 4 — 532-440- 4 660 Wilson Ave — Dówńsview — 636-150- 1 10 Collier St — Barrie — 3646H 217 King St — St Catharines — 682-662- 8 Jak teibiura w miejscowościach: ANGUS ALLlSTON BRAĆEBR1DGE COLLING-WOO- D GRAVENHURST MIDLAND ORILL1A SHELBURNE TOTTEŃHAM WASAGA BEACH WtLLAND życzą swej Klienteli ('i całej Polonii _ WESOŁYCH ŚWIAT BOŻEGO' NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU m1 (Dokończenie ze str 4) owo przedziwne wyzwoleniec ty-ranii przemijania które — jak powiada Eliade — jest celem każdej religii I choć wiem że cuda zdarzają się niesłychanie rzadko nawet pseudo-cud- a choć cały mój racjonalizm protestuje razem z tłumem praw ie z pewno-ścią oczekuję nagłego krzyku w tym kole krzyku zdziwienia i szczęścia i przestrachu krzyku zwiastującego że "stało się" Ale tymczasem nic się nie dzie-je Siła ludzkiej wiary i modlit-wy (bo czżby to była ciekawość tylko?) walczy z mocą nadciąga-jącej burzy Grzmot synkopuje śpiewanie W tłumie porywa się motyle jakby drżenie i trzepota-nie — rozdarcie między pragnie-niem widzenia do końca i stra-chem przed prozaicznym jakże zmoknięciem Co oni z tymi cho-rymi zrobią — myślę sobie Na-wet biskup jakby czując nieciei-pliw- e napięcie przyspiesza kro-ku coraz szbsze krzyże kreśląc monstrancją A góry znikły za kurtynami deszczu i huczą jak pędzące pociągi Raz po raz Gdy tylko biskup z monstran-cją odszedł na schody bazyliki i zaczęli śpiewać "Tantum Ergo" ku chorym rzucił się tłum pielę-gniarek okrywać od deszczu W siności i wilgotnym zimnie nad-latującej ulewy biskup ze scho-dów błogosławił coraz to wzra-stającą ilość uciekających ple-ców Gdy padło ostatnie "Amen" lunęło Chorzy byli już --jednak dokumentnie poowijani i poosla-nian- i parasolami i w drodze do przykrytych przed hospicjum krużganków I to może był wła-śnie cud na dzisiaj: że wbrew wszystkiemu burza dotrwała w zawieszeniu aż do tej chwili? Ale teraz rzuciła się z furią na ziemię jakby sobie zwłokę folgując Baldachim z biskupem biegiem po schodach Reszta 'dy-gnitarzy także rozpaczliwie wie-wając fioletami A i my na skos przez plac ku podziemnej bazy-lice Bazylika Zjazd do niej jak do podziemnego garażu Bo to leż ogromny podziemny hangar (nic dziwota że starszawy biskup mu siał po tym samochodem jeździć by poznaczyć owe tradycyjne krzyżyki na ścianach) Oto tryumf pragmatyzmu Całkowita funkcjonalność Betonot'a musz-la — miała byc ponoć kształtu ryby ale wygląda raczej jak gargantualne wrzeciono lub prze-gniecion- y nieco latający półmi-sek Poprostu miejsce w którym Piotr Podlaski wEillC Stara pieśń kolędowa Choćbym odszedł poza rzeki Poza góry hen ogromne Choćbym błądził całe wieki — Naszej "Gwiazdki" nie za-pomnę Nie zapomnę chwili owej Co najdalsze serca brata Ani pieśni kolędowej Choćbym odszedł na kraj świata! Te dwie zwrotki z poematu Artura Oppmana "Wigilia" jakże trafnie odzwierciadla nasze przywiązanie do najmil-szych sercu każdego Polaka świąt — Bożego Narodzenia oraz do pieśni sławiących Chrystusowy żłobek — kolęd i pastorałek- - Spopularyzował kolędy ruch franciszkański w XIII wieku ale początki ich są jeszcze dawniejsze Pierw-sze kolędy — w języku łaciń-skim — miały charakter ogól-nokościel- ny Począwszy od XV wieku kolędy zaczynają powstawać w językach niemal wszystkich narodów europej-skich Z tego okresu pocho-dzą także zapisy kilku kolęd polskich lecz największy ich rozkwit przypadł na czasy ba-roku Jedną z najpopularniej-szych kolęd — "W żłobie le-ży" — śpiewano i nadal śpie-wamy na nutę poloneza gry-wanego na dworach królów polskich w XVII wieku Nie jedyna to zresztą pieśń polska o Narodzeniu Pana oparta na rytmach tanecznych Oprócz rytmów polonezowych wystę-powały też rytmy mazurków i innych tańców ludowych Przede wszystkim jednak narodowy ludowy charakter naszych kolęd i pastorałek uwidacznia się w ich tekstach Oto co pisze na- - ten temat Zygmunt Gloger w "Encyklo-pedii staropolskiej": "Kto przyglądał się uważ-nie kolędzie ten musiał dos-trzec że jej właściwym 'przy-miotem i największym wdzię-kiem samą jej istotą jest ta poufałość naiwna z jaką mó-wi o narodzeniu Pana Jezusa i Jego Matce z jaką nasz świat polski i wiejski przeno si w te odległe wieki i kraje Ten koloryt lokalny polski nadany scenom 'betleemskim to jest cały wdzięk naiwności może się imieścić ileś tam dzie-siątków tysięcy ludzi na jakąś liturgiczną funcję Taki sobie stadion religijnych zawodów Po środku kwadratowe wzniesienie wielkości mniejszej katedry czy futbolowego boiska (sam widzia-łem jak dwustu księży koncele-browało rtojąc bez viększego ścisku wokół odpowiednich roz-miarów na tymże podium ołta rza) Niby to funkcjonalne alej czy naprawdę całkowita estetycz-na nijakość jast w liturgii funk-cjonalna? A i akustyka przera-żająca: w czasie śpiewu trzy zwrotki echami brzmią naraz Wieczór Na niebie czervone echa słońca Błękitnawe cienie gór Rzeka ludzi znów nas niesie ku kościołowi Każdy ze świecz-ką tkwniącą jakby w papierowej doniczce A od bazyliki dochodzi różaniec Zdrowaśka po zdrowaś-c- e wymieniają się w głośniku jc-z- ki Oto jakiś Polak skanduje namaszczonym głosem Z tarasu przed górną bazyliką spoglądamy ku rzece i grocie Jam na szerokiej esplanadzie zbiera się procesja Teraz jakiś głos tłumaczy znaczenie tej ce-remonii świateł Już dogasły blaski na niebie teraz zakwitają tysiączne płomyki w papiero-wych doniczkach w ludzkim rę ku O przedziwna mistyko zywe- - o płomienia pełgającego świa tła! Nikły płomień świecy wy-wołuje w duszy ludzkiej coś cze go nie może spowodować najsil-niejszy nawet reflektor Stąd tak wielka obecność tego symbolu w chrześcijaństwie Myślę sobie: oto starożjtna znów wieczo'ina liturgia świateł — prawdziwe nieszpory Śpiew Owa niezbyt normalnie zachwycająca pieśń o Bernardce co to szła po drzewo w las Ale co tu niezgrabne słowa znaczą równie sacharynowate we wszys-tkich językach pewnie nikt ich nie słucha gdy buczą z głośni-ków"! Tylko uporczywy refren "Ave ave ave Maria" wciąż po wtarzany ma sens i znaczenie Tutaj Na co komu sentymental-ne opowiadanie gdy się ma pod stopami miejsce samo tylko akt oddania i uczczenia coś znaczy tylko Ave ma sens Wciąż i wciąż powtarzane Ave śpiew trwa Rzeka płomienista zawija się w główną aleję spo-wfote- m ku placowi Wreszcie jak lodowiec ogromnym ozorem dosięga placu i rozlewa się sze-rzej i szerzej rozbiega błyska-jącymi iskierkami poszczegól kolęd a poufałość prostota i rozrzewnienie z jakim te sceny są opowiadane to jest ich piękność wyższa i wewnę-trzna Ci pasterze zbudzeni przez aniołów i śpieszący do owej szopy to są polskie pa-rob- ki ta szopa jest taka sama jak każda stajnia przy wiej-skiej naszej zagrodzie i kto by dzieje Nowego Testamentu znał tylko z kolęd ten mógłby myśleć 'że Pan Jezus urodził się gdziekolwiek w Polsce w pierwszej lepszej wsi bo każ-da jest podobna jak dwie kro-ple wody do tćgo Betlejem jakie jest w kolędach Żyje w nich cały ten wiejski świat ze swoimi zwyczajami i stosun-kami uczuciami i sposobem mówienia () Narodzenie słu-ży za tło a obrazem jest pol-ski świat polska wieś ze wszy-stkim co do niej należy jest i mroź grudniowy i Kozucny w i buty i czapki i różne do- - f& mowę sprzęty i zapasy () Ale jeżeli pierwiastek świecki w kolędzie sprawił że ona przybrała miejscowy narodo wy charakter to znowu mny powód nie materialny ale głębszy moralny i psycholo-giczny sprawił że lud lgnął do kolędy 'Człowiek ubogi i proąty znający okoliczności narodzenia Pana Jezusa czuje przecież instynktem że to je-go święto jego triumf apo-teoza ubóstwa podniesienie go do godności i chwały" W dzień Bożego Narodzenia radość bożegor stworzenia ptaki "do szopy zlatują Jezusowi wyśpiewują W tej kolędzie zapisanej przez OskaraKolbergana Ku-jawach ptaki są oczywiście nasze — polskie Bo otó: Słowik zaczyna dyszkantem szczygieł mu dobiera altem szpak tenorem krzyknie cza sem a gołąbek gruchnie basem Wróbel ptaszek nieboraczek uziąbłszy śpiewa jak ża-czek:' ftziw 'dziw ćlziw "dziw nad dziwy -- narodził się Bóg prawdziwy A mazurek ż 'swoim synem tak świergoce za kominem: (Dokończenie na str '6) nych płomyków ustawiających się w szeregi Litanijny śpiew zamienia w Loretańską Litanię Jakiś soczy-sty baryton w głośniku napełnia cały teren melodią łacińskich wezwań Ora pro nobis odkrzy-kuje tysiącznogardła okryła tar-czą świateł noc Oto masz żywy dowód łączącej roli łaciny: ten wielojęzyczny tłum znajduje wspólny język modlitwy "Czy następne pokolenia wychowane plemiennej liturgii znajdą ten wspólny głos? Trzeba by na to przyjechać do Lourdes za trzy-dzieści lat Czy śpiewać będą wtedy po chińsku jak twierdzą pesymiści? Płyną wezwania litanii Na niebie ciemność coraz głębsza a plac napełnia się coraz szczel-niej światłem A oto nagle po zwykłym wezwaniu Regina Apo-stoloru- m ("Królowo Apostołów") rozbrzmiewa z głośników na-brzmiały wzruszeniem jakby łzami napełniony głos kantoia: Regina Martyrum Ecclesiae Per-secutio- ns (Królowo męczenników Kościoła prześladowania)- - Ora oro nobis odpowiada tłum I znów powtarza Kanior: ncsini Martyrum Ecclesiae persecu-lioni- s i znów odpowiada tłum I po raz trzeci to samo wołanie Czy tylko czy nawet głównie W tym polityka? 'Czy raczej nic ża-łość nad tymi którym trzeba cierpieć i poczucie wspólnoty w wierze za którą są prześlado-wani? Kończy się litania Jeszcze śpiewają Credo Światła gastią Noc spływa znad bazyliki i za-tapia plac Gdy pieśni ostatecz-nie ucichły słychać niewidzialne w pomroce stąpania --szelest wie-lu nóg po kamieniach Daleki pomruk odpływającej ciżby Schodzimy ku grocie Ciemna promenada obok niej ciemna rzeka Na skale pomarańczowa łuna świec za wodą rzadkie pa-ciorki okien i srebrna zapowiedź księżyca nad górami Po prome-nadzie suną szepcząc i szelesz-cząc czarne cienie chrześcijan Grota objawień zyskała na po soborowej odnowie Usunięto sławetne kraty dobrze wszystkim znane z pocztówek I paskudny ołtarzyk przylepiony do tylnej ściany Została tylko surowa ska-ła prosty stół ołtarza i kamien-na wokół posadzka I krzyż oświetlony promieniami ukryte-go w sklepieniu reflektora Tak jak trzeba Owa znana wszyst &yiwiri&t&t kim figura "ślicznej Pani" która taki zawód sprawiła Bernardecie wysoko w niszy w ścianie scho-wana w półmroku A pod nią w miejscy gdzie musiała się uka-zać wielka żelazna choina — świecznik pełen świec Tak nie' figura tu ważna gips czy mar-mur ale światło światło które symbolizuje obecność Tej która tu była dla Bcmardety obecna Patrz na wysmukły kształt krze-wu uwijtego ze światła to jest obecność Tej Która Sama przez poetę była nazwana mojżeszo-wym krzakiem gorejącym Patrz tam stoi drży płonąc a nie spa-lając się gorejąca i wiecznie przez odnawianie młoda Cisza Wokół klęczą 1 stoją cie-nie Czasem tylko bezwiedny szept I szuranie wielu wielu stóp idących "za ofiarą" Cicho powoli przechodzą za ołtarzem ciągnąc często dłonią po skale niektórzy całują chropowatą po-wierzchnię Cisza Nawet zwjkłc w świętych miejscach dźwięcze-nie grosiwa wrzuconego do pu-szek tu się nie rozlega Tu skła-da się tylko świece wcześniej w kościelnym sklepie zakupione Musi być z tego zysk bo nic wy-daje mi się by mogli te setki i setki świec ofiarowanych każde go dnia wypalić A i ten gest pe-łen jest wymowy bardziej ludz-ką posiada godność Po torach za rzeką przelatuje pociąg Echo jeszcze chwilę tłu-cze się spłoszone po górach i ci sza wraca usmaiona świecami skała i cisza i noc To wszystko To jest Lourdes I ludzie zanu rzeni w mroku pogrążeni w swych kto wie jak bolesnych jak słodkich jak pięknych moJe myślach Jedni mają architektu-rę inni sławne ikony relikwie prawdziwe lub wyimaginowane a tu jest tylko miejsce i — mo-że właśnie dlatego że właściwie nic ma tu nic poza pamięcią wiejskiej dziewczyny obecność Boża I to jest właśnie cud Lour-des Nic uzdrowienia nie wizje nić teologiczne dowody i kano niczne procesy ale to że modli-twa jednej dziewczyny pozwoliła Bogu być Jak kiedyś w Nazare cie że pozwoliła tylu tylu lu-dziom odnajdywać siebie samjch i swoje szczęście to tajemnicze zjawisko ludzkiej duszy u stóp zwykłej skały na kamiennej po-sadzce w żółtym świetle gromnic nad nic nie znaczącą pirenejską rzeką Janus A Ihnatowicz i m i -- " -- - — - - — — r - -'- - i — JL — — I" :TT _ _ Vi MM i _ W 1'ILM fi i '' - - --r -- ł iitcictc:vrctcłtjrflc„:? '!'{ tfir!&i€Fztf'itfr f}7 ] BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT i POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY ZBOROWN1KOM i CAŁEJ POLONII Pierwszy Polski Kościół Baptystów 261 1 Dimdas St W — Tel 239-330- 5 Toronto 165 Ont NABOŻEŃSTWA: i ' W niedziele: o 1100 rano i 700 wieczór 1 tteicisttcicwtictctsicseefiiitsiiisfctccceiswccicil Najserdeczniejsze życzenia z okazji Hożego Nawdzenia i Nowego Roku składają B & R RYBKA of ARTISTIG ME CREAT10NS 176 Davenport Rd — Toronto 5 Ont Tel 921-557- 1 fmmBBm' wmm cisfł'C'C!-iis'€'ci€f€:'sic!(ii:c'-c'C'c'cs'£'c'cc'S''lc- : NAJLEPSZE ŻYCZENIA "WESOŁYCH ŚWIĄT" i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO'ROKU ' składa Spółdzielnia Kredytowa Torontońskich Grup Poiish Alliance (Toronto) Credit Union Ltd DOM 62 Claremont St TEL 366-268- 3 Toronto Pnt 3kv& 7 nhnrii Świat Bożezo Narodzeni Nowego Roku składają NAJSIfgDICZNBiJSZI ~W+Vr f' JJti-frł4=i- - W i' m "es AvS '3m? gHleZS SWi&nift 'ISM a r a f a c h - v „ # - I ł ' " - tifi Wi 1 "V- - Kr I - - - 'ii- - " ' ' pg I L „ ►- - "- -'' i I ICH tlt mllfmm ZPwK ZWIĄZKOWY I97J ' I u a ! y-s- S! t + w-- ni nfMiirin Hfci '_ — — - - - - r iii ii ""T "' W — — w — w- - -- - -- w- -'- „ -' TOli _ łJc-i-ł &m V# v- - v~-- v- -- - f - „ % r '~ v i vm liii ZYCZEMIA -- & '3ZEWIELEBNEMU DUCHOWIEŃSTWU WSZYSTKIM CZŁONKOM B0DZIN0M i1 ''_ "f J p( rMU PniOMII METROPOŁU TOBONTODISKIĘJdCi W ł— ? Kr ' ŁŁ-- ł- 'i V fi h MW 'łtł ''mm i-- a a i rJit? M HI v$i mmH Bi r'-"'-'tt- -n" 4r i Mwf mArSi ifii ar łai
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, December 14, 1971 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1971-12-14 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000863 |
Description
Title | 000408b |
OCR text | xl3i1t„„ ?55i2i2s2:S:i5!S:2i2sŁS~lIJ%!% „-„- „„ tgS8?4w§fc MffJK NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA 'ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE ZASYŁA NAJSTARSZA POLSKA FIRMA 25 Queen Sh W —- 368-613- 8 --? łiSft7 Toronto Ont Telewizje meble Prosimy odwiedz- i- sklep _J!j?€2!i!51S1''C'SISS'C(5'2'i::'eS'S'5S!5!SfS!5!CJ H?£ I 11" 1 torfi rtt ?olonn --'- ! „ws se 'jSsst ZTSy-- - Hff Tel radia nasz £& -- s£8Rl!ft!J rffł'_cr(w"flt-jwssesKf-3t PMrs £i"v PARKWOOD CENTRAL LTD Przedstawicielstwo nowych samochodów "Produkcji General Motors" Cadillac Oldsmobile i ChevroIet Najserdeczniejsze Życzenia Świąteczne U: Pomyślnego i Szczęśliwego Nowego Roku IliKtf SILOWI iuviuum v iziKuitKmu uutitu- - aeństicu i Wielebnym biostrom oraz całej Wasz Rodak Władysław (Walter) JAGIELLICZ Tel Biuro: 487-287- 4 — Domowy: 463-551- 0 Telefonując proście o "WALTER" I240O Yonge St — 2665 Yonge St -- "'t'2£'-t"'S'C 'CCJC--i 'ZlZ™iZ'Z'ZW&'&'Z'Z'ZW&Z'2'CZZ'Z'Z'ZZ'Z4 ( życzenia Świąteczne i Noworoczne składa YRÓA TMEL LIWED Grupowe i indywidualne wyiazdy do Polski Sprowadzanie rodzin Przedstawicielstwo ORBISU 1686 Queen St W — Toronto 3 Ont m Tel 532-543- 2 532-524- 2 W rKCSWSWKKWKlSKtSKtTCłeSik t - MU1 --W XVI vV2 i ': mS9m mm& m Moc najseideczniejszych życzeń świątecznych i Noioorocznych składa Polska Apteka Solarskiego Wysyłka lekarstw paczek i pieniędzy do Polski 149 Roncesvalles Ave — Toronto Ont Tel 536-545- 2 jl2i5I4:5c)gfglSjg(SS!gigjg!gs)S{g(g(j!g!gl2lCl5!g!5ie5'Seg!215!Cl Przyjemnych świąt Bożego Narodzenia i dużo szczęścia w Noiuym Roku ŻYCZY j{4&&S&i— CR A'ł TflfllNT 2 Ot HjhIv 2100 Bloor St W — Toronto 9 Ont Tel 767-211- 1 'etctsigisssicsigieicigsisisieisisstsiesisss1?'' DYREKCJA i WSPÓŁPRACOWNICY firmy kupna sprzedaży nieruchomości i ogólnego zabezpieczenia R CHOLKAN & CO LIMITED Realtor & Insurance Agents 527 Bloor St W —Toronto 4 — 532-440- 4 660 Wilson Ave — Dówńsview — 636-150- 1 10 Collier St — Barrie — 3646H 217 King St — St Catharines — 682-662- 8 Jak teibiura w miejscowościach: ANGUS ALLlSTON BRAĆEBR1DGE COLLING-WOO- D GRAVENHURST MIDLAND ORILL1A SHELBURNE TOTTEŃHAM WASAGA BEACH WtLLAND życzą swej Klienteli ('i całej Polonii _ WESOŁYCH ŚWIAT BOŻEGO' NARODZENIA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU m1 (Dokończenie ze str 4) owo przedziwne wyzwoleniec ty-ranii przemijania które — jak powiada Eliade — jest celem każdej religii I choć wiem że cuda zdarzają się niesłychanie rzadko nawet pseudo-cud- a choć cały mój racjonalizm protestuje razem z tłumem praw ie z pewno-ścią oczekuję nagłego krzyku w tym kole krzyku zdziwienia i szczęścia i przestrachu krzyku zwiastującego że "stało się" Ale tymczasem nic się nie dzie-je Siła ludzkiej wiary i modlit-wy (bo czżby to była ciekawość tylko?) walczy z mocą nadciąga-jącej burzy Grzmot synkopuje śpiewanie W tłumie porywa się motyle jakby drżenie i trzepota-nie — rozdarcie między pragnie-niem widzenia do końca i stra-chem przed prozaicznym jakże zmoknięciem Co oni z tymi cho-rymi zrobią — myślę sobie Na-wet biskup jakby czując nieciei-pliw- e napięcie przyspiesza kro-ku coraz szbsze krzyże kreśląc monstrancją A góry znikły za kurtynami deszczu i huczą jak pędzące pociągi Raz po raz Gdy tylko biskup z monstran-cją odszedł na schody bazyliki i zaczęli śpiewać "Tantum Ergo" ku chorym rzucił się tłum pielę-gniarek okrywać od deszczu W siności i wilgotnym zimnie nad-latującej ulewy biskup ze scho-dów błogosławił coraz to wzra-stającą ilość uciekających ple-ców Gdy padło ostatnie "Amen" lunęło Chorzy byli już --jednak dokumentnie poowijani i poosla-nian- i parasolami i w drodze do przykrytych przed hospicjum krużganków I to może był wła-śnie cud na dzisiaj: że wbrew wszystkiemu burza dotrwała w zawieszeniu aż do tej chwili? Ale teraz rzuciła się z furią na ziemię jakby sobie zwłokę folgując Baldachim z biskupem biegiem po schodach Reszta 'dy-gnitarzy także rozpaczliwie wie-wając fioletami A i my na skos przez plac ku podziemnej bazy-lice Bazylika Zjazd do niej jak do podziemnego garażu Bo to leż ogromny podziemny hangar (nic dziwota że starszawy biskup mu siał po tym samochodem jeździć by poznaczyć owe tradycyjne krzyżyki na ścianach) Oto tryumf pragmatyzmu Całkowita funkcjonalność Betonot'a musz-la — miała byc ponoć kształtu ryby ale wygląda raczej jak gargantualne wrzeciono lub prze-gniecion- y nieco latający półmi-sek Poprostu miejsce w którym Piotr Podlaski wEillC Stara pieśń kolędowa Choćbym odszedł poza rzeki Poza góry hen ogromne Choćbym błądził całe wieki — Naszej "Gwiazdki" nie za-pomnę Nie zapomnę chwili owej Co najdalsze serca brata Ani pieśni kolędowej Choćbym odszedł na kraj świata! Te dwie zwrotki z poematu Artura Oppmana "Wigilia" jakże trafnie odzwierciadla nasze przywiązanie do najmil-szych sercu każdego Polaka świąt — Bożego Narodzenia oraz do pieśni sławiących Chrystusowy żłobek — kolęd i pastorałek- - Spopularyzował kolędy ruch franciszkański w XIII wieku ale początki ich są jeszcze dawniejsze Pierw-sze kolędy — w języku łaciń-skim — miały charakter ogól-nokościel- ny Począwszy od XV wieku kolędy zaczynają powstawać w językach niemal wszystkich narodów europej-skich Z tego okresu pocho-dzą także zapisy kilku kolęd polskich lecz największy ich rozkwit przypadł na czasy ba-roku Jedną z najpopularniej-szych kolęd — "W żłobie le-ży" — śpiewano i nadal śpie-wamy na nutę poloneza gry-wanego na dworach królów polskich w XVII wieku Nie jedyna to zresztą pieśń polska o Narodzeniu Pana oparta na rytmach tanecznych Oprócz rytmów polonezowych wystę-powały też rytmy mazurków i innych tańców ludowych Przede wszystkim jednak narodowy ludowy charakter naszych kolęd i pastorałek uwidacznia się w ich tekstach Oto co pisze na- - ten temat Zygmunt Gloger w "Encyklo-pedii staropolskiej": "Kto przyglądał się uważ-nie kolędzie ten musiał dos-trzec że jej właściwym 'przy-miotem i największym wdzię-kiem samą jej istotą jest ta poufałość naiwna z jaką mó-wi o narodzeniu Pana Jezusa i Jego Matce z jaką nasz świat polski i wiejski przeno si w te odległe wieki i kraje Ten koloryt lokalny polski nadany scenom 'betleemskim to jest cały wdzięk naiwności może się imieścić ileś tam dzie-siątków tysięcy ludzi na jakąś liturgiczną funcję Taki sobie stadion religijnych zawodów Po środku kwadratowe wzniesienie wielkości mniejszej katedry czy futbolowego boiska (sam widzia-łem jak dwustu księży koncele-browało rtojąc bez viększego ścisku wokół odpowiednich roz-miarów na tymże podium ołta rza) Niby to funkcjonalne alej czy naprawdę całkowita estetycz-na nijakość jast w liturgii funk-cjonalna? A i akustyka przera-żająca: w czasie śpiewu trzy zwrotki echami brzmią naraz Wieczór Na niebie czervone echa słońca Błękitnawe cienie gór Rzeka ludzi znów nas niesie ku kościołowi Każdy ze świecz-ką tkwniącą jakby w papierowej doniczce A od bazyliki dochodzi różaniec Zdrowaśka po zdrowaś-c- e wymieniają się w głośniku jc-z- ki Oto jakiś Polak skanduje namaszczonym głosem Z tarasu przed górną bazyliką spoglądamy ku rzece i grocie Jam na szerokiej esplanadzie zbiera się procesja Teraz jakiś głos tłumaczy znaczenie tej ce-remonii świateł Już dogasły blaski na niebie teraz zakwitają tysiączne płomyki w papiero-wych doniczkach w ludzkim rę ku O przedziwna mistyko zywe- - o płomienia pełgającego świa tła! Nikły płomień świecy wy-wołuje w duszy ludzkiej coś cze go nie może spowodować najsil-niejszy nawet reflektor Stąd tak wielka obecność tego symbolu w chrześcijaństwie Myślę sobie: oto starożjtna znów wieczo'ina liturgia świateł — prawdziwe nieszpory Śpiew Owa niezbyt normalnie zachwycająca pieśń o Bernardce co to szła po drzewo w las Ale co tu niezgrabne słowa znaczą równie sacharynowate we wszys-tkich językach pewnie nikt ich nie słucha gdy buczą z głośni-ków"! Tylko uporczywy refren "Ave ave ave Maria" wciąż po wtarzany ma sens i znaczenie Tutaj Na co komu sentymental-ne opowiadanie gdy się ma pod stopami miejsce samo tylko akt oddania i uczczenia coś znaczy tylko Ave ma sens Wciąż i wciąż powtarzane Ave śpiew trwa Rzeka płomienista zawija się w główną aleję spo-wfote- m ku placowi Wreszcie jak lodowiec ogromnym ozorem dosięga placu i rozlewa się sze-rzej i szerzej rozbiega błyska-jącymi iskierkami poszczegól kolęd a poufałość prostota i rozrzewnienie z jakim te sceny są opowiadane to jest ich piękność wyższa i wewnę-trzna Ci pasterze zbudzeni przez aniołów i śpieszący do owej szopy to są polskie pa-rob- ki ta szopa jest taka sama jak każda stajnia przy wiej-skiej naszej zagrodzie i kto by dzieje Nowego Testamentu znał tylko z kolęd ten mógłby myśleć 'że Pan Jezus urodził się gdziekolwiek w Polsce w pierwszej lepszej wsi bo każ-da jest podobna jak dwie kro-ple wody do tćgo Betlejem jakie jest w kolędach Żyje w nich cały ten wiejski świat ze swoimi zwyczajami i stosun-kami uczuciami i sposobem mówienia () Narodzenie słu-ży za tło a obrazem jest pol-ski świat polska wieś ze wszy-stkim co do niej należy jest i mroź grudniowy i Kozucny w i buty i czapki i różne do- - f& mowę sprzęty i zapasy () Ale jeżeli pierwiastek świecki w kolędzie sprawił że ona przybrała miejscowy narodo wy charakter to znowu mny powód nie materialny ale głębszy moralny i psycholo-giczny sprawił że lud lgnął do kolędy 'Człowiek ubogi i proąty znający okoliczności narodzenia Pana Jezusa czuje przecież instynktem że to je-go święto jego triumf apo-teoza ubóstwa podniesienie go do godności i chwały" W dzień Bożego Narodzenia radość bożegor stworzenia ptaki "do szopy zlatują Jezusowi wyśpiewują W tej kolędzie zapisanej przez OskaraKolbergana Ku-jawach ptaki są oczywiście nasze — polskie Bo otó: Słowik zaczyna dyszkantem szczygieł mu dobiera altem szpak tenorem krzyknie cza sem a gołąbek gruchnie basem Wróbel ptaszek nieboraczek uziąbłszy śpiewa jak ża-czek:' ftziw 'dziw ćlziw "dziw nad dziwy -- narodził się Bóg prawdziwy A mazurek ż 'swoim synem tak świergoce za kominem: (Dokończenie na str '6) nych płomyków ustawiających się w szeregi Litanijny śpiew zamienia w Loretańską Litanię Jakiś soczy-sty baryton w głośniku napełnia cały teren melodią łacińskich wezwań Ora pro nobis odkrzy-kuje tysiącznogardła okryła tar-czą świateł noc Oto masz żywy dowód łączącej roli łaciny: ten wielojęzyczny tłum znajduje wspólny język modlitwy "Czy następne pokolenia wychowane plemiennej liturgii znajdą ten wspólny głos? Trzeba by na to przyjechać do Lourdes za trzy-dzieści lat Czy śpiewać będą wtedy po chińsku jak twierdzą pesymiści? Płyną wezwania litanii Na niebie ciemność coraz głębsza a plac napełnia się coraz szczel-niej światłem A oto nagle po zwykłym wezwaniu Regina Apo-stoloru- m ("Królowo Apostołów") rozbrzmiewa z głośników na-brzmiały wzruszeniem jakby łzami napełniony głos kantoia: Regina Martyrum Ecclesiae Per-secutio- ns (Królowo męczenników Kościoła prześladowania)- - Ora oro nobis odpowiada tłum I znów powtarza Kanior: ncsini Martyrum Ecclesiae persecu-lioni- s i znów odpowiada tłum I po raz trzeci to samo wołanie Czy tylko czy nawet głównie W tym polityka? 'Czy raczej nic ża-łość nad tymi którym trzeba cierpieć i poczucie wspólnoty w wierze za którą są prześlado-wani? Kończy się litania Jeszcze śpiewają Credo Światła gastią Noc spływa znad bazyliki i za-tapia plac Gdy pieśni ostatecz-nie ucichły słychać niewidzialne w pomroce stąpania --szelest wie-lu nóg po kamieniach Daleki pomruk odpływającej ciżby Schodzimy ku grocie Ciemna promenada obok niej ciemna rzeka Na skale pomarańczowa łuna świec za wodą rzadkie pa-ciorki okien i srebrna zapowiedź księżyca nad górami Po prome-nadzie suną szepcząc i szelesz-cząc czarne cienie chrześcijan Grota objawień zyskała na po soborowej odnowie Usunięto sławetne kraty dobrze wszystkim znane z pocztówek I paskudny ołtarzyk przylepiony do tylnej ściany Została tylko surowa ska-ła prosty stół ołtarza i kamien-na wokół posadzka I krzyż oświetlony promieniami ukryte-go w sklepieniu reflektora Tak jak trzeba Owa znana wszyst &yiwiri&t&t kim figura "ślicznej Pani" która taki zawód sprawiła Bernardecie wysoko w niszy w ścianie scho-wana w półmroku A pod nią w miejscy gdzie musiała się uka-zać wielka żelazna choina — świecznik pełen świec Tak nie' figura tu ważna gips czy mar-mur ale światło światło które symbolizuje obecność Tej która tu była dla Bcmardety obecna Patrz na wysmukły kształt krze-wu uwijtego ze światła to jest obecność Tej Która Sama przez poetę była nazwana mojżeszo-wym krzakiem gorejącym Patrz tam stoi drży płonąc a nie spa-lając się gorejąca i wiecznie przez odnawianie młoda Cisza Wokół klęczą 1 stoją cie-nie Czasem tylko bezwiedny szept I szuranie wielu wielu stóp idących "za ofiarą" Cicho powoli przechodzą za ołtarzem ciągnąc często dłonią po skale niektórzy całują chropowatą po-wierzchnię Cisza Nawet zwjkłc w świętych miejscach dźwięcze-nie grosiwa wrzuconego do pu-szek tu się nie rozlega Tu skła-da się tylko świece wcześniej w kościelnym sklepie zakupione Musi być z tego zysk bo nic wy-daje mi się by mogli te setki i setki świec ofiarowanych każde go dnia wypalić A i ten gest pe-łen jest wymowy bardziej ludz-ką posiada godność Po torach za rzeką przelatuje pociąg Echo jeszcze chwilę tłu-cze się spłoszone po górach i ci sza wraca usmaiona świecami skała i cisza i noc To wszystko To jest Lourdes I ludzie zanu rzeni w mroku pogrążeni w swych kto wie jak bolesnych jak słodkich jak pięknych moJe myślach Jedni mają architektu-rę inni sławne ikony relikwie prawdziwe lub wyimaginowane a tu jest tylko miejsce i — mo-że właśnie dlatego że właściwie nic ma tu nic poza pamięcią wiejskiej dziewczyny obecność Boża I to jest właśnie cud Lour-des Nic uzdrowienia nie wizje nić teologiczne dowody i kano niczne procesy ale to że modli-twa jednej dziewczyny pozwoliła Bogu być Jak kiedyś w Nazare cie że pozwoliła tylu tylu lu-dziom odnajdywać siebie samjch i swoje szczęście to tajemnicze zjawisko ludzkiej duszy u stóp zwykłej skały na kamiennej po-sadzce w żółtym świetle gromnic nad nic nie znaczącą pirenejską rzeką Janus A Ihnatowicz i m i -- " -- - — - - — — r - -'- - i — JL — — I" :TT _ _ Vi MM i _ W 1'ILM fi i '' - - --r -- ł iitcictc:vrctcłtjrflc„:? '!'{ tfir!&i€Fztf'itfr f}7 ] BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT i POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY ZBOROWN1KOM i CAŁEJ POLONII Pierwszy Polski Kościół Baptystów 261 1 Dimdas St W — Tel 239-330- 5 Toronto 165 Ont NABOŻEŃSTWA: i ' W niedziele: o 1100 rano i 700 wieczór 1 tteicisttcicwtictctsicseefiiitsiiisfctccceiswccicil Najserdeczniejsze życzenia z okazji Hożego Nawdzenia i Nowego Roku składają B & R RYBKA of ARTISTIG ME CREAT10NS 176 Davenport Rd — Toronto 5 Ont Tel 921-557- 1 fmmBBm' wmm cisfł'C'C!-iis'€'ci€f€:'sic!(ii:c'-c'C'c'cs'£'c'cc'S''lc- : NAJLEPSZE ŻYCZENIA "WESOŁYCH ŚWIĄT" i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO'ROKU ' składa Spółdzielnia Kredytowa Torontońskich Grup Poiish Alliance (Toronto) Credit Union Ltd DOM 62 Claremont St TEL 366-268- 3 Toronto Pnt 3kv& 7 nhnrii Świat Bożezo Narodzeni Nowego Roku składają NAJSIfgDICZNBiJSZI ~W+Vr f' JJti-frł4=i- - W i' m "es AvS '3m? gHleZS SWi&nift 'ISM a r a f a c h - v „ # - I ł ' " - tifi Wi 1 "V- - Kr I - - - 'ii- - " ' ' pg I L „ ►- - "- -'' i I ICH tlt mllfmm ZPwK ZWIĄZKOWY I97J ' I u a ! y-s- S! t + w-- ni nfMiirin Hfci '_ — — - - - - r iii ii ""T "' W — — w — w- - -- - -- w- -'- „ -' TOli _ łJc-i-ł &m V# v- - v~-- v- -- - f - „ % r '~ v i vm liii ZYCZEMIA -- & '3ZEWIELEBNEMU DUCHOWIEŃSTWU WSZYSTKIM CZŁONKOM B0DZIN0M i1 ''_ "f J p( rMU PniOMII METROPOŁU TOBONTODISKIĘJdCi W ł— ? Kr ' ŁŁ-- ł- 'i V fi h MW 'łtł ''mm i-- a a i rJit? M HI v$i mmH Bi r'-"'-'tt- -n" 4r i Mwf mArSi ifii ar łai |
Tags
Comments
Post a Comment for 000408b