000289a |
Previous | 10 of 16 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
F ĄJl?' (fV j ASM ftlM T l' J 'L 11'flt mm w" MAM n w li fara?? ć3SJ'v i ft#U wk1Smha"i mfirn aJT M&" lii- - f¥ t i! r $ Vł liir ' iVJ ii mŁ iffi Henryk Posziciński NA TERENIE NOWOGRĆDCZYZNY W 39 R Jesienie w DPoolstcaekicbhywatjeąż należała jesfeń r 1939 Po nocnych przymrozkach dnie były suche ' słoneczne i cie- - ple Chociaż od f16 dni toczyła się' krwawa i bezlitosna woj-na- z hitlerowskimi napastni-kami na terenie Nowogród-czyzń- y panował spokój i woj-ny tej bezpośrednio się nie odczuwało Nie słychać było warkotu i karabinów maszyno-wych huku armat szczęku czołgów vi odgłosu spadają-cychbóm- b z samolotów U-rzę- dy pracowały normalnie sklepy jak'przed wojną sprze-dawały wszystkie towary rol-nicy sieli oziminy kopali zie-mniaki a na dziedzińcach szkolnych roino było i gwar-no bó dziatwa szkolna rozpo-częła normalne zajęcia powa-kacyjne Zapewne w celu zapobieże-nia szerzeniu paniki wojen-nej lokalne władze państwo-we i samorządowe na polece-nie premiera Sławoja-Skład-kowskie- go nakazywały miesz-kańcom' wsi i miast odnawiać domy na zewnątrz naprawiać jezdnie' i chodniki bielić pło-ty zdejmować ogrodzenia" z drutu kolczastego i stawiać inne Nie -- były to roboty ani pilne ani konieczne w tym cżasio i mogły być odłożone na 'później tymbardziej że lokalne władze samorządowe 1 (gminy „wiejskie i magistraty vi 'miastach) uginały się pod ciężarem innych prac które zadnia1 na"dzień urastały do poważnego problemu getki urzędów ewakuowa-nych źe stolicy przenosiło się do miast położonych na tere-nach województw wschod-nich tysiące ludzi wraz z do-bytkiem Jaki 'daró się zabrać ze sobą1 uciekało przed Niem-cami" z"żaćhodu na 'wschód kraju Trzeba było dla urzę-dów- '( urzędników i uciekinie-rów znaleźć pomieszczenie a dla spędzonego bydła i koni schronienie i paszę: Cały' ten ciężar dodatkowej pracy 'sp~a- - dał na barki lokalnych władz samorządowych v ' Nievbyło" jednak paniki Lu dziev cierpliwie znosili trudy 'niewygody pomagali 'sobie wżajdinnie — wierząc że wkrótce spadnjyesienne desz-cze? rozmokną vdrbci i pola1 czołgi 'niemieckie 'ugrzęzną': w błotach „a wówczas rozf?oćz": nie się wbjria"pozycyjna"' któ-ra nie r Pozwoli napastnikom tak' 'szybko się posuwać na przód lak dotychczas wierzo rtO' również że nasi zachodni sprzymierzeńcy Francja i An-glia zdołali się już zmobilizo-wać zaprzestana bawić sie zrzucaniem na Niemcy ulotek wzywających' do"przerwania działań wojennych wycofania się 'z" Polski i rozpoczną za-czepne działania wojenne Tak myślał przeciętny miesz-kaniec' Nowogródczyzny- - gdy leszcze wieczorem dnia 16 wrżeśhiaudawał się na nocny spoczynek SODOMA I GOMORA W niedzielę dnia 17 wrze śnią wraz ze wscho dem słońca spadła jak grom z pogodnego nieba wiado-mość że wojska armii czer wonej- - przekroczyły naszą granicę i maszerują w głąb kraju Powstała niemożliwa do opisania panika Ludzie płakali i' lamentowali a ci którzy nie zdołali zapanować naa swymijnerwami popełnia-li samobójstwo W urzędach powstała rozpacz w sklepach popłoch naidrogach tłok spo wodowany- - przez uciekinie-rów a samoloty' sowieckie bezkarnie krążyły nad wsiami i miastami ' "zrzucając tej tre-ści ulotki: "Państwo polskie jako niepotrzebny twór Trak tatu' Wersalskiego przestało istnieć i nigdy już' nie pow-stanie! Twórzcie lokalne ko-mitety rewolucyjne! Aresz-tujcie polskich żołnierzy po-licjantów urzędników właści-cieli ziemskich' i wszystkich tych którzy współpracowali "z byłymi polskimi władzami! Z opornymi rozprawiajcie się ni miejscu! Czerwona armia idzie 'wam ńa pomoc!" "Nikczemny Stalin i jego najbliższy sługa Mołotow za-dali nam zdradziecki cios w plecy! Nowy rozbiór Polski! — wołali "zrozpaczeni Nowo-gródczani- e" Łotrów i łotrzyków chęt-nych do łupu i grabieży oraz robienia kariery w zamęcie społecznym nie brakuje w ża-dnym kraju W jednych jest ich więcej w drugich mniei ale' sa wszędzie i na polskich ziemiach wschodnich w roku 1939 też się znaleźli Byli to przeważnie podiudzoni pnez emisariuszy ze Wschodu mło-dociani' wykolejeńcvtorazVv-puszczen- i z-więzi-eń 'przestpb-c- v kryminalni którzv wydo-stali sie stamtąd gdy straż więzienna opuściła wiezienia- - iŁatwo'sobie" wyobrazić jak wwgladałyJtakie bandy w cv w!lnvch ubraniach z karabi-nami ' rewoHyerafrC-g- f ańata-"mrTpaWiitiHwTę-ku w czer- - P wonych''opaskach riarękawie toSSaSSCS i gwiazdą sowiecką na czapce chodzące od sklepu do skle-pu od mieszkania do miesz-kania od urzędu do urzędu — rabując aresztując i znę-cając się w bestialski sposób nad bezbronnymi ludźmi Oddziały1 wojsk sowieckich chociaż nie napotykały na ża-den opór bo cała armia pol-ska zaangażowana była w wal-ce z Niemcami — celowo i rozmyślnie posuwały się bar-dzo powoli Bywały nawet wy-padki że patrole składające się z dwóch lub trzech czoł-gów wjeżdżały na krótki czas do miejscowości po to tylko aby dowiedzieć się czy zor-ganizowany już tam został lo-kalny komitet rewolucyjny a następnie wycofywały się i przybywały w większych jiiż zespołach dopiero na drugi lub trzeci dzień Władze so-wieckie dążyły w ten sposób do tego aby najbardziej krwawą robotę wykonały miejscowe komitety rewolu-cyjne Rozpoczęły się aresztowa-nia Najpierw dokonywane one były przez lokalne komi-tety rewolucyjne a później przez NKWD z pomocą ko-mitetów Jako burmistrz jed-nego z miast_na terenie wo-jewództwa nowogródzkiego trzeciego dnia po najeździe sowieckim na Polskę zosta-łem aresztowany i osadzony w więzieniu w Nowogródku Aresztowania dokonał miej-scowy komitet rewolucyjny na czele którego stała miej-scowa Żydówka Josielewicz 1 W NOWOGRÓDZKIM WIEZIENIU że po tym co widziałem dookoła siebie w ciągu pierwszych trzech dni po najeździe sowieckim na Polskę — znalezienie się w celi więziennej przyniosło mi pewną ulgę W więzieniu pa nowała jeszcze wówczas pol-- ! ska atmosfera którą tworzyły i polskie napisy Tia drzwiach cel katolicka i prawosławna kaplica w korytarzach pol-skie łóżka pościel stoły ła-wy książki gazety no i pol-scy oraz białoruscy towarzy-sze wspólnej -- niedoli w celach Umieszczono mnie w celi Nr 8'która za polskich' cza-sów przeznaczona była dla 6 wieźniów' W "chwili 'rrioiego przybycia' znajdowało się w !l_ni"itrrftiiUjjb:isllaifl' esz„wt„ai_an„Łt„ow ni:c„ii„e„z! an1v„t1au1 przybywało Kim oni byli? — Byli to sołtysi gromad wiej skich wójtowie gmin prze ważnie pochodzenia białoru skiego osadnicy woiskowi właściciele ziemscy pohcjan (Dokończenie ze str 9)' że z ogólnej naszej sytuacji wynika iż lepiej "się stanie jeżeli przynajmniej z częścią wojsk dojdę pod Warszawę niż utracę wszystko chociaż-by wiążąc nadal znaczne siły przeciwnika Kontynuowanie bitwy byłęby tylko wytrwa-niem na miejscu w bardzo ścieśnionym kole bez dowozu i z wszystkimi tyłami armii Taka zbita masa na wąskiej przestrzeni byłaby stanowiła znakomity i nęcący cel dla lotnictwa przeciwnika działa-jącego w tym czasie bez żad-nych przeszkód z naszej stro-ny- Było już szaro gdy pod wieczór 16 września zapadła moja decyzja przerwania bit-wy Teraz dopiero pragnąłem się dowiedzieć co sądzą o niej moi pomocnicy sztabowi Byli jednogłośnie 'zdania że w danych okolicznościach 'nie było można kontynuować bitwy Tego-zdani- a był rów-nież gen Knoll który przy-jechał po odbiór rozkazu na dzień następny Teraz też nadszedł meldunek od gen Bortnowskiego w którym do-nosił że cokolwiek na 17 września zarządzę armia "Po-morze" musi się wycofać na północ co już jest zarządz-one'' Wiadomość ta — jak wskazałem — na moją decy-zję odwrotu nies wpłynęła wy-kazuje jednak że 17 września bitwa w dotychczasowym za-rysie nie mogła 'być kontynu-owana Nowoczesna bitwa błyska-wiczna toczy się tak szybko że zanim doświadczy śię jed-nego wydarzenia już nadcho-dzi drugie wymagające osądu Jeszcze nie skrystalizowało się moje pojęcie o naszych możliwościach obronnych a już trzeba było rozważać moż-liwości wycofania się z walki i odwrót- - A gdy to doświad-czenie było zdobyte krwawo zdobyte wojna się skończyła" Odwrót znad Bzury w wa-runkach prawie zupełnego otoczenia stał się katastrofą dwóch armii Tego nigdy nie Oczekiwałem Owszem sądzi-łe- m że' z odwrotu nie wyjdą' cało wszystkie siły — bo w żadnymwypadku ! wyjść--- 1 nie mogły — ale byłem zdania zą w --stanie zdolnym do dal-- ci urzędnicy uciekinierzy przed Niemcami wśród któ-rych przeważali w tej celi u-rzędn- icy Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych ewakuo-wanej z Warszawy na teren województwa nowogródzkie-go Od początku aż do 10 listo-pada 1939 obowiązki straży więziennej pełnili oficerowie i szeregowi sowieckiej straży granicznej Głodzili nas nie-miłosiernie wszy nam doku-czały okrutnie ale nie było jeszcze tak źle jak po 10 lis-topada Bywały nawet zabaw-ne momenty kiedy sowieccy kopiści otwierali drzwi do ce-- j u i nawiązywali z nami roz-mowy "U was chleba i wszy-stkiego co ludziom potrzeba do życia było "mnogo" tylko czołgów armat i samolotów nie mieliście i dlatego prze-graliście wojnę U nas na od-wrót "mnogo" jest armat czołgów i samolotów ale lu-dzie chodzą głodni -- bosi i ob- - fdarci" — poinformował nas sowiecki kopista Po północy z dnia 10 na 11 listopada w dniu naszego święta narodowego w 21 ro-cznicę Odzyskania Niepodle-głości rozwarły się drzwi a do celi weszło z krzykiem i hałasem 7 enkawudzistów ' "Szybko podnosić się! Sta-wać twarzą do ściany! Nie oglądać się za siebie! Ręce trzymać z tyłu! Zabierać ze sobą wszystkie rzeczy! Wy-chodzić z celi na palcach je-den za drugim! Nie oglądać się na boki! Patrzeć na cie-mię! — wrzeszczeli jeden przez drugiego Zaprowadzili nas na pod-wórze więzienne i zamknęli w ciasnym brudnym i cuchną-cym ustępie Siedzieliśmy tam od 4-- 5 godzin Później sprowadzili nas na korytarz więzienny i kazali rozebrać się do naga Podczas rewizji naszej odzieży poodrywaa no żami wszystkie guziki zabrali szelki i paski do spodni sznu rowadła do butowi w takim stanie wpuścili nas z powro-tem do celi Cela nie podobna była do pierwotnego stanu Wszystkie sprzęty jak łóżka stoły ławy -- zostały z nied usu-nięte książki j gazety' spalo-ne "okno od zewnątrz zabite grubą blachą białe 'ściany przemalowane na 'kolor czer-wbriyiła''''kapl- ice wkorytA' ryaoh v"7riprfih1rwnnf-''W'Wi4l- ł pozostawili 'tylko sienniki' na- pę ł n i o n'e niedostatecznie starta słoma Kazali' nam sićnniki te ułożyć pod ściana mi i siedzieć na nich nie po ruszając się z miejsca Za gło śniejsze rozmowy miedzy so bą [zabierali więźniów do kar szych operacji wydostaną się siły w ilości (okc4o 50% Gdy bym dzisiejsze moje doświad-czenia miał dnia 16 września lub gdybym był 16 września wiedział że armie "Poznań" i "Pomorze" "w stanie rozbi-tym w Warszawie nie będą zupełnie potrzebne a nawet w stanie 50% jakości i ilości też nie były w stanie wpłynąć rozstrzygająco na losy kraju i armii byłbym się zdecydo-wał na każde ryzyko a więc na kontynuowanie bitwy nad Bzurą Może byłbym spowo-dował zagładę lub rozsypkę dwóch armii ale byłbym zwią-zał przez parę dni te siły nie-mieckie które dotąd wiąza-łem i przez to przyczyniłbym się do ułatwienia i przedłu-żenia obrony Warszawy co miało moralne znaczenie By-łyby może zginęły dwie ar-mie ale w inny sposób niż to miało miejsce nad Bzurą Myśląc o rozmaitych rozwią-zaniach prowadzenia bitwy nie myślałem nigdy i nikt z mego otoczenia o kapitulacji w polu Ocalona w bitwie nad Bzurą część armii "Poznań" skapitulowała dopiero w War-szawie wraz z jej załogą na rozkaz dowódcy obrony cało-ści sił gdy wzgląd na miasto i mieszkańców czynił przedłu-żenie obrony niemożliwym Odwrót przez Bzurę naka-załem wykonać w 'sposób na-stępujący: a grupa operacyjna Knolla (14 17 25 dr'p 7 p a c) miała "sforsować Bzurę" na północ od Sochaczewa po czym przejść do części "południowej" P u s z c s y Kampinoskiej2) b 15 d p miała stojąc na wschodnim brzegu Bzury utworzyć front" obronny --— rodzaj przyczółka" mostowe-go — wpołudniowej części Puszczy zabezpieczając przez' to przeprawę pod Witkowicami dla "Armii Pomorskiej": % grupa kawalerii Abrahama miała przeczyścić Puszczę Kampinoską jadąc jakby w straży przedniej obu armii? d armia "Pomorze" (4 16- - 26 dp) miała oosKoczyc- - na JVJ?I iwŁ "ful ceru i znęcali się tam nad ni-mi w nieludzki sposób Głód i wszy jeszcze bardziej teraz nam dokuczały Wkrótce po przejęciu wła-dzy vhad więzieniem przez NKiWDj rozpoczęło się tzw śledztwo polegające na prze-słuchiwaniu więźniów z całe-go dotychczasowego życia po-cząwszy od kołyski a skoń-czywszy na dniu aresztowania Na podstawie tego co więzień o sobie powiedział budowano później przeciwko niemu akt oskarżenia Przesłuchiwanie odbywało się przeważnie w porze nocnej a za miejsce tej potwornej udręki obrano w Nowogródku nowy tuż przed wojną wykończony gmach wojewódzkiej izby skarbowej zawierający 56 pokoi Gdy się przechodziło po korytarzach' z każdego pokoju dochodziły głosy bicia jęku krzyku i wy-myśl- ań Enkawudziści ze szczególną pasja nienawiści odnosili sie do tych Białoru-sinów którzy w jakikolwiek sposób współpracowali z pol-skimi władzami Sołtysi gro-mad wiejskich wójtowie gmin gajowi z lasów pań-stwowych kolejarze urzędni-cy 'samorządowi pochodzenia białoruskiego traktowani by-li w najbardziej nieludzki sposób Na pomoc Warszawie WYWÓZKA KOBIET DZIECI I STARCÓW Podczas gdy mężowie i siedzieli w więzie niach sowieckie NKWD na rozkaz swego szefa z Moskwy okrutnego Bern przystąpiło do wywózki w głąb Rosji ich żon dzieci starych ojców i matek Ażeby tym ludziom jak najbardziej dokuczyć ażeby w drodze jak najwięcej ich "-zm-arło — wybrali naj-śrożs- ze miesiące zimy styczeń i luty r 1940 Ani płacz dzie-ci ani lamentich matek nie spowodowały wsrod opraw ców ani uuruumy jhusw go-dzinie składającej się zkUku osób wolno było zabrać zeso-bą7- 0 kg bagażu a reszta' ca-łego dorobku życia jak dom ziemia inwentarz żywy i mar-twy podlegały konfiskacie Nieszczęsnych ludzi zwożono saniami po' śniegu przy '40- - stopniowym mrozie na odle głe dworce kolejowe- - ładowa-- J no'-'d-o bvdfecvehr'wasoń'ów-- ' l1 wywożono " jednych-- 1 w gfatf dzieViczych" lasów Azji dru'J gich do 'uzbekistanskichjsow-- : chozów a jeszcze innych w tajgi mroźnej 'Syfoerii Po co ich tanu wywożono czy po to aby t ich kiedvś przywieźć z powrotem? — Na pewno nie Wywożono ich po południowy skraj lasu pod Wyszogrodem "po czym przejść na wschodni brzeg Bzury przez przeprawę pod Witkowicami ubezpieczoną przez 15 d p e grupy gen Tokarzewskiego i Skotnickiego tworzyły straże tylne obu armii Zanim doszedłem do po-wyższej koncepcji myślałem o cofnięciu grupy operacyjnej Knolla wprost na północ na lasy pod Wyszogrodem j utworzeniutam frontu obron-nego za który przeszłaby w pierwszej kolejności armia "Pomorze" Byłoby to dla niej dużym ułatwieniem wybrnię-cia z' ciężkiej sytuacji Ale tylko pozornie Albowiem 15 d p broniąca przeprawy pod Witkowicami na wschodnim brzegu Bzury musiałaby wy-trzymać za silny napór prze-ciwnika mogłaby pęknąć i wówczas obie armie byłyby otoczone Poza tym konsek-wencją tego rozwiązania by-łoby że nawet bez upadku 15 d p obie armie musiałyby przechodzić przez jedną prze-prawę pod Witkowicami U-ważal-em to za niedopuszczal-ne Dlatego zdecydowałem się na tę koncepcję która wyma-gała od grupy operacyjnej Knolla "sforsowania Bzury" na północ od Socliaczewa Przez to zmuszałem tę grupę operacyjną do walki w obsza-rze między Sochaczewem a frontem obronnym 15 d p co wiązała przeciwnika i — co najważniejsze — umożli-wiało 15 dLp wytrwanie aż do nadejścia armii "Pomo-rze'- - Liczyłem źęarmia "Po-morze" zacznie się przepra-wiać przez Bzurę swoimi' tyła-mi już 17 września po połu-dniu a wojskiem od 18' wrze-śnia w południe Dopiero w tym czasie mogła 15 d p li-czyć na zasilenie Że dicąc przejść przez Bzu-rę trzeba się będzie bić nie mogło ulegać _ wątpliwości Jednak dotąd nie udało nam się sforsować rzekf pod Ło-- wiciem atii'paa" So'ćh'aczewem 1 Jtl_-- _ +_ _-- — ' mc na iimiiuc oaj ar_-o- etnaczewa i było to łatwiejsze do to aby' zdolnych do pracy wykorzystać jako bezpłatną siłę roboczą a później wszy-stkich uśmiercić i zlikwido-wać W tym czasie kiedy odby wała się wywózka zon dzieci JL śniowa 1939 roku nie ojców i matek enkawudziści mogła w żadnym przypadku pospiesznie dniami i nocami zakończyć się inaczej Po pro-cełasza- li nadesłane z Moskwy I stu dlatego że Polska — zaoczne wyroKi przebywają-cym w więzieniach członkom ich rodzin Wyrcki opiewały na osiem i-wię- cej lat pobytu i pracy w zamkniętych obo-zach pracy niewolniczej "Do znanych i głośnych w całej Rosji sowieckiej obozów 'w których' dotąd przebywali od lat sowieccy obywatele zaczę-li masowo przybywać Polacy Białorusini Ukraińcy a tro-chę później Lił"5ni Łotysze Estończycy i Finowie O życiu i pracy'ludzkiej w tych obo-zach wspominać niebędę bo na ten temat wydano-ju- ż dru-kiem -- szereg publikacji Rów-nież i wksiażce mojej pt "SPOD ŁOWICZA DO LON-DYNU" sprawa ta dość szczegółowo została opisana Książkę tę można nabyć rów-nież i w Księgarni "Związkow-ca" 1475 Queen St W To-ronto 3 Ont ' Ogółem deportowano w głąb Rosji ze wschodnich ziem polskich przeszło półto-ra miliona ludzi W ciągu nie-spełna pierwszych dwóch lat co najmniej jedna trzecia z tej liczby wymarła z głodu zimna chorób zakaźnych i o-góln- ego wycieńczenia W cią-gu następnych dwóch lat wy-marłoby jeszcze więcej ale stało się coś co chyba tylko cudem nazwać można Niezba-dane są wyroki Opatrzności Któż by przypuszczał że Hit-ler który największe nieszczę-ście na Polskę ściągnął który w potajemnej zmowie ze Sta-linem ziemiami polskimi się podzielił zostanie opętany przez diabła i rozpocznie woj-nę ze Stalinem Gdyby Hitler tej wojny nie rozpoczął wygi-nęlibyśmy tam wszyscy jak muchy bo celem obydwóch agresorów 'było wyniszczenie narodu' eolskiego Hitler przez rozpętanie wojny z Ro-sją sowiecka najbardziej przy-czynił śie do uratowania nas od' zagłady De wszystko to co- - nastąpiło później a więc zawarcie umowy miedzy gen Sikoiskim i sowieckim amba-sadorem " w Londynie Maj-ski- m nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez emi-gracyjny rząd polski zrzadem ZSRR'' organizacja armii polr SKieji w nu5i i je cwaKuacia 'nVt'$r3kbwy''Wschódr a 'także ujrzenie V tfosfl Polskiego 7-„'L- :ł~ł ł ur~k1„„:„ „ TXr rutem"ii: Wanda Wasilewska na ' czele"1 i zorganizowanie przez" Berlinga 'polskiej 'dvvi-zi- i kościuszkowskiej — wszy-stko to było" następstwem roz-poczętej woiny 'przez Hitlera tz Rosją sowiecką $Z&&ś&&&&Z&t&&&&&&Z2 nanią gdyż- - pod Witkowicami pfzetsjzła dnia' poprzedniego nasza kawaleria a" dzisiejszej nocy 'miała przechodzić 15 dp1' Tp sforsowania Bzury" wyznaczyłem grupę "operacyj ną 'Knolla w której dwie dy: wizje — 25 i 17 d p — były we Względnie dobrym stanie i-mo- gły się zwarcie bić Nato-miast 14 d p' która dnia po-przedniego silnie ucierpiała mogła być 17 września tylko odwodem lub słabą osłoną od poruania: Motywując swą koncepcję odwrotu chciałem wykazać że' jej intencją nie było "ucho-dzić za wszelką cenę" lub "ratuj się kto może" ale wy walczenie przejścia przez Bzu rę -- przez armię "Poznań" i ubezpieczonego wycofania ar-mii "Pomorze" Straże tylne — grupy Tokarzewskiego i Skotnickiego — winne były przejść przez Bzurę jako ostatnie kryjąc armię "Pom-orze'-- O - odejściu kogokol-wiek na_ Modlin w' rozkazie mowy nie:było ' - Zamiar mój niei został wy-konany 'w sensie powyższym Z przyczyn znanych mi i zro-zumiałych oraz z przyczyn dla mnie niejasnych których dziś nie znając wszystkich re-lacji nie chcę oceniać wyko-nalny mój rozkaz — takiego jestem zdania — nie został vykónanyj"a odmienne wyko-namesta- ło się końcową przy-czynąkatastr- ofy prawie że tzvfs&?trtKfxr- - i i! rv 'i iaxiKj'"r u-„jł- t'- EWWWWB MŁmWtfWtłUiW+W tHWfrM-lP''lnlMM'H- -' lW PIERWSI HPragiezna kampania wrze- - choć mogła oczywiście leniej być do wojny przygotowana nie była nigdy 'w stanie sa-motnie przeciwstawić się sku-tecznie miażdżącej przewa-dze niemieckiej machiny wo-jennej przygotowywanej i rozbudowywanej przez Hitle-ra od pierwszej chwili obję-cia przez niego władzy świat ze zgrozą i niedowierzaniem patrzył na błyskawiczny prze-bieg wojny w Polsce dziwił się nie mógł tego zrozumieć W niedługi czas po tym prze- stał się dziwić gdy pod cio-sem hitlerowskiego uderze-nia w 6 tygodni poniosła mo-że jeszcze bardziej miażdżą-cą klęskę potężna Francja Polska stawiała opór nie o wiele krócej żołnierz polski nie rzucał tak jak francuski broni lecz bił się do ostatka do ostatniego w lufie nabo-ju A przecież nie miał on do dyspozycji potężnych umoc-nień linii Maginota silnego lotnictwa broni pancernej i zaplecza kolonialnego I nikt nie wbił mu noża w plecy jak walczącemu rozpaczliwie żołnierzowi polskiemu wbiła go -- 17 września Sowiecka Ro-sja W poniżej zamieszczonym wspomnieniu pragniemy zo-brazować fragment pracy na-szego lotnictwa w kampanii wrześniowej Należy tu za-znaczyć iż znalazło się ono w tych zmaganiach może w sto-sunkowo najbardziej tragicz-nej sytuacji Nie mówiąc już o tym iż stosunek jego sił do sił Luftwaffe wynosił o-ko- ło 1:10 dysponowało ono o całe niebo gorszym sprzę-tem Dla przykładu wystar-czy tu zaznaczyć iż szybkość naszego samolotu myśliw-skiego "P-llc-" była o prze-szło 200 kilometrów na go-dzinę niższa od szybkości nie-mieckiego myśliwca "Messer-schmi- tt Me' 109" Mało tego Myśliwiec nasz wolniejszy był również bardzo znacznie od wszystkich prawie niemiec-kich aparatów wywiadow-czych i bombowych A prze-cież miał je ścigać i nisz-czyć Mimo to lotnicy nasi wal-czy- li zacięcie i po bohatersku nie oglądając sięnąTnic 'nie' licząc własnych" pstfat nisz-czącw- 1 'tej jakżeż'łhierównej i właściwie beż żadnych szans powodzenia walce" około-13- 0 [ niemieckich samolotów stra-ty własne najlepiej obrazują ten bezprzykładny wysiłek 'i zaparciś się siebie Wyniosły one" w niektórych jedhost- - dwóch armii Wojska zaczęły uchodzić -- "za Wisłę i na Mo-dlin? '-'- Gdy zapadła moja decyzja przerwania bitwy troskliwie dopilnowano ekspedycji tak ważnego rozkazu Nie była to rzecz łatwa Następnie przy-stąpiono do przygotowania wyjazdu dowództwa armii Nalegałem na szybki' wyjazd z dwóch względów: bałem się że z chwilą ruszenia taborów wpadnę w zatory które mnie unieruchomią na długi czas a z drugiej strony chciałem szybko znaleźć się na prze-prawie pod Witkowicami aby się osobiście rozmówić zxdo-wódc- ą 15 d p Około godziny 2130 dnia 16 września sztab armii wy-jechał nad Bzurę w niezapo-mnianą noc ) Powyższe kampanie z pierwszej' wojny światowej były w wyższej Szkole Wo-jennej szczegółowo studiowa-ne gdyż posiadaliśmy ' obfitą literaturę zagraniczna w tym przedmiocie i mogliśmy od-nośne studia przeprowadzać na polach bitew leżących w Polsce -- ) Zachodnia część Puszczy Kampinoskiej dzieli się jakby na dwa języki przedzielone mokradłami W rzeczywisto-ści przedział "ten był mało znaczny a moKracua wys chnięte TADEUSZ KUTRZEBA -- 1 V?V1VVVVVV -- w- r v Łrm£mmLsmmMtrim: i -- c i- - _j _ t — _ ~ r - _ poismcn w raiaisewe rrancjiri NAD kach do końca kampanii do 50 procent w załogach i 100 procent w sprzęcie Wiele z bohaterskich akcji lotników polskich z tego o-kre- su do dziś mało albo' pra-wie wcale nie jest znanych Kto wie na przykład o tym iż samoloty z biało-czerwony- mi szachownicami na płatach i sterze dokonywały nalotów i bombardowań terenów Rzeszy? Były to sporadyczne wypadki — nie było to łat-we wobec przygniatającej przewagi uwijających się w powietrzu samolotów myśliw-skich wroga oraz wyjątkowo silnej obrony przeciwlotni-czej którą w obfitości posia-dały wszystkie jednostki ar-mii lądowej O jednej z ta-kich akcji będzie mowa po- niżej' Pierwszy nalot bombowy Rzeszy miał miejsce 2 września 1939 ro-ku Przeprowadzony został przez załogę jednego z apa- ratów 41 Eskadry Wywiadow-czej i dziennego bombardo-wania wchodzącej w skład 4 Pułku Lotniczego w Toruniu 1 września w dniu wybu-chu wojny eskadra ta stacjo-nowała jeszcze na lotnisku toruńskim podczas gdy po- zostałe rozrzucone już były na lotniskach polowych Od świtu do nocy nad Toruniem przelatywały niezliczone jed-nostki Luftwaffe kieruiac się ńa Warszawę i inne mia-sta Polski Nalot następował bezustannie po_ nalocie Dowódca Eskadry kapitan obs W Chrzanowski wrócił z odprawy w dowództwie ar-mii "Modlin" zwołanej przez je} dowódcę generała Prze-drzymirskie- go w twierdzy o tej samej nazwie --Zarządził natychmiast odprawę załóg latających Oświadczył zebra-ny- m iż Eskadra otrzymała r o z k a'z natychmiastowego przeprowadzenia lotu wywia-dowczego w celu ustalenia rejonów koncentracji nie-przyjaciela w okolicach Ho-henstein-Willen-berg szcze-gólnie jeśli chodzi o ruch ko-lumn pancernych i zmotory-zowanych na trasie Ortels-burg-Neidenbu- rg w kierunku na Chorzele W czasie lotu w żadnym przypadku nie wolno bombardować skupisk nie-mieckiej ludności cywilnej Skład załogi samolotu' P-2- 3 "Karaś" byłnąstępujący:r53 Malinowski Kuz'ian!!i'kh MciewsKi oian goazina 4 ra-no następnego dnia' 2 wrze-śnia O wyznaczonej porze wszy- stko było gotowe — tak zało-ga jak i maszyna Z powodu złych 'warunków atmosferycz-nych start opóźnił się o godzi-nę Zataczając rundę nad lot-niskiem załoga stwierdziła iż jest ono doskonale zama-skowane i trudne do zidenty-fikowania nawet z małej wy- sokości W powietrzu pano-wał zupełny 'spokój i nie wi-dać było ani jednej maszyny niemieckiej Lecąc wyznaczonym kur-sem załoga widziała wyraźnie zatłoczone uchodźcami drogi i płonące dokąd tylko wzrok sięga wsie i miasteczka Gę- ste kłęby dymu i zapach spa- lenizny 'wznosił się do wyso- kości 1000 metrów Pilot wyciągnął maszynę wyżej ponieważ zaduch ten utrud-niał oddychanie wywoływał kaszel i nieznośnie drapał w gardle Obraz ten towarzyszył za-łodze nieprzerwanie aż do sa-mej granicy Wszędzie stały wysokie słupy dymów bły-skały płomienie niezliczo-nych pożarów wznosiły sie" kłęby kurzu z pod kół tysię-cy pojazdów i dziesiątków ty-sięcy stóp Wyraźnie widać było przez nieliczne luki w chmurach dymów wytryski ognia z luf dział i długie li-nie serii świetlnych pocisków broni maszynowej To tu to tam toczył się zacięty bój z prącym wprzód stalowym wa-łem pancernych dywizji hit-lerowskich miażdżących swy-mi gąsienicami wątły pas u-mocn- ień ziemnych polskiej piechoty Po dotarciu do Ortelsbup ga załoga stwierdziła silne oddziały niemieckie? kierują-ce się w stronę frontu szyb-ko'posiiwające- go się naprzód mimo-zacięt- ej i krwawej ob-rony polskiej Przelatując nad Neidenburgiem zauwa żono w pewnym 'momencie zapchaną transportami woj-skowymi stację Na otwar-tych lorach ciężarowych wid-niały setki czołgów i innych pojazdów1 mechanicznych r dział i ciągników Dowódca załogi por obs Malinowski dał pilotowi roz- - kaz" zawrócenia podając mu wysokość nalotu do bombarr dowania-Wdol- e nikt nie zda wał sobie' sprawy ze zbliżają-cego się niebezpieczeństwa Niemcom do głowy nie przy? szło nawet iż jest to polski samolot Komunikaty Ober kommando1 der Wehrmacht podały1 przecież iże: lotnictwo l-'ui3-iic wuguie juz mc isiuic-- ' ie Zaskoczenie było więc NIEMCAMI kompletne -- - ajrfjia '"Ł i n— tinr ' OS MS& 'fcfep - A f-ft"- m$$w&'vii-f- ' stósw" ' "1 s '-- A 7Selkiei Xr7Jwdół:£ v Wt II "k"tóVrUym'Ji zaactiłoncazUona £& cja wystrzeliły wysow : rp trvsk rariwoK li chów _ ukwiecone złotyj tor tumiui ugina w powili m?e tw' m""2? M ibu eksplozji wagonów a1 en iej i rozdzierane na szmali ter ludzkie Prowadzony J cji ręką pilota "Karaś'1 %£ n xuuuc i aszeai ao lotu k len cego Sześć karabinń ego szynowych _ pilota" 0C anda waiuia i strzeica rn7i: iii' łosię długimi seriami C ibnjT iojv ŁY1Ciuiiia KU1 SZalea m cy z przerażenia tłum £ W o rowskich żołdaków nadani eala nie szukających s±rmd W pod wagonami w budynki icja stacyjnych i gdzie tylkoó orej dało Wielu z nich padaloe fetro] ziemię by nie podnieść i zn już więcej skoszonych cete fin ' mi pociskami polskich W iTĆo ków Bezładny ogień arhw iwol przeciwlotniczej i broni m U szynowej otoczył polską © att! szynę rojem smug i jT 20 r ech L""" KV""JłW- - yucisiiOi ro powtórnym ataKazjeg :ore cze niższego pułapu "Kanf lezbi wziął kurs powrotny na i ojnj nisko Była punktualnie & dżina za pięć minut jedens-stą- - poi Historyczny moment Pol gdy pierwsze polskie bomS :ev spadły na wraże terytorium oin niemieckie siejąc zamiesi! fiecli nie grozę zniszczenie izji smierc Ib Ziemia w dole dymiła ni! ad dal Wyraźnie widać było iif t czace się walki Cienka lina polskich okopów błyskń łner wystrzałami omiatającymi jier prace wprzód hitlerowski W czołgi i głębokie fale pi-echoty i-- pj" "Karaś" zszedł do lotu b om szącego i na pełnych otó !CJ tach przedefilował wzdłuż li au nii nacierających tyralier aż niemieckich ostrzeliwując je $ ze wszystkich luf i zrzucają V małe przeciwludzkie bombj lai tzw "myszki" Efekt tejn IM ataku był natychmiastowy Ja Linia atakujących załamali :ci się i przypadła do ziemi Mi przygnieciona falą pocisków iu Polscy piechurzy wyrzucili n w' górę hełmy i powieuaS ika rękami dziękując lotnikom a za -- tak skuteczną pomoc Po pół 'godzinie- - lotu koła apa--1 iOI e wego '-- fi lotnisku ' w ftumaefy V gdzieJ w międzyczasie pne-- U niosła -- się' ź Torunia 41 Esk-adra i ' ( Załoga opuściła kabinę i iy ciężko osunęła sie na ziemie ia Teraz dopiero przyszła reak su cja po napięciu nerwów w a! czasie stoczonej walki Hę ii chanicy natychmiast dopo mogli lotnikom zdjąć kom-binezony Drzynieśli eoraca ka wę i wręczyli olbrzymi ku-ki- et polnych kwiatów d-owódcy załogi poi obs Mali nowskiemu gratulując mu odniesionego sukcesu Szef mechaników roglądał 'w - tym czasie drobiazgowo samolot kręcąc głową nad dziesiątk-ami przestrzelin w płatach sterach i kadłubie Kombine- - in-- n nni nho MnlilWWSkieM przestrzelony był równiei tfj kuku miejstacn Przybyłym "Łazikiem u-d- ał się on natychmiast do d-owództwa by zdać dokładny raport z wyników wykonane-go zadania Pisemny jego meldunek odesłany został bezzwłocznie do dowódcy ar-mii "Modlin" generała Prze-drzymirskie- go Silniki pozostałych apara-tów eskadry grały juz na pełnych obrotach Jeden po drugim chybocząc się na nierównościach gruntu K-arasie" kołowały do startu na Ortelsburg i Koenigsberg Nie wszystkie z nich wróctff i tego lotu do bazy -niepr- zyjaciel miał się juz & baczności Taki był początek przez 41 Eskadr 1 wywiaaowiH4 i ' i Pułku Lotniczego Bonaierj ska ta tradycja utrzymani została przezwały okres W ny Nieliczni jej lotnicy rym udało się przedrzeć" wyspę brytyjską stali się w 301 bombo wego' Wingu Ziemi Pomo-rskiej Niezliczone tony bomo z jego' "Wellingtonów "Halifaxówi' "Lancasterów- - spadły na hitlerowską iw szę siejąc zniszczenie' śmierć„'płacąc hojnie za wr barzyńskie wyczyny waffę w O"T"9C"IA"—jaijj- - 11 wrześniowej mordowanie ' hezbronnycn 1A dzieci kobiet i starcu g czonych wsi i mVS To oni niesj pyomóc "walczącej rffljog ?le Powstańczej włoskich i okupug tó śmiercią wielu f częta nalotem na wiemij dniu 2 września i walka 4Lg skadry toruńskiego nie zostataprz -- " a moment aż do osłategg kieski kkiei?zar3zyv __-- T s _- - : j e irr 'tTTrr i %t -- łw= t- - tf 7W4 JUIVi)i"yJ '"' "w j"Sł
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, September 05, 1969 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1969-09-05 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000737 |
Description
Title | 000289a |
OCR text | F ĄJl?' (fV j ASM ftlM T l' J 'L 11'flt mm w" MAM n w li fara?? ć3SJ'v i ft#U wk1Smha"i mfirn aJT M&" lii- - f¥ t i! r $ Vł liir ' iVJ ii mŁ iffi Henryk Posziciński NA TERENIE NOWOGRĆDCZYZNY W 39 R Jesienie w DPoolstcaekicbhywatjeąż należała jesfeń r 1939 Po nocnych przymrozkach dnie były suche ' słoneczne i cie- - ple Chociaż od f16 dni toczyła się' krwawa i bezlitosna woj-na- z hitlerowskimi napastni-kami na terenie Nowogród-czyzń- y panował spokój i woj-ny tej bezpośrednio się nie odczuwało Nie słychać było warkotu i karabinów maszyno-wych huku armat szczęku czołgów vi odgłosu spadają-cychbóm- b z samolotów U-rzę- dy pracowały normalnie sklepy jak'przed wojną sprze-dawały wszystkie towary rol-nicy sieli oziminy kopali zie-mniaki a na dziedzińcach szkolnych roino było i gwar-no bó dziatwa szkolna rozpo-częła normalne zajęcia powa-kacyjne Zapewne w celu zapobieże-nia szerzeniu paniki wojen-nej lokalne władze państwo-we i samorządowe na polece-nie premiera Sławoja-Skład-kowskie- go nakazywały miesz-kańcom' wsi i miast odnawiać domy na zewnątrz naprawiać jezdnie' i chodniki bielić pło-ty zdejmować ogrodzenia" z drutu kolczastego i stawiać inne Nie -- były to roboty ani pilne ani konieczne w tym cżasio i mogły być odłożone na 'później tymbardziej że lokalne władze samorządowe 1 (gminy „wiejskie i magistraty vi 'miastach) uginały się pod ciężarem innych prac które zadnia1 na"dzień urastały do poważnego problemu getki urzędów ewakuowa-nych źe stolicy przenosiło się do miast położonych na tere-nach województw wschod-nich tysiące ludzi wraz z do-bytkiem Jaki 'daró się zabrać ze sobą1 uciekało przed Niem-cami" z"żaćhodu na 'wschód kraju Trzeba było dla urzę-dów- '( urzędników i uciekinie-rów znaleźć pomieszczenie a dla spędzonego bydła i koni schronienie i paszę: Cały' ten ciężar dodatkowej pracy 'sp~a- - dał na barki lokalnych władz samorządowych v ' Nievbyło" jednak paniki Lu dziev cierpliwie znosili trudy 'niewygody pomagali 'sobie wżajdinnie — wierząc że wkrótce spadnjyesienne desz-cze? rozmokną vdrbci i pola1 czołgi 'niemieckie 'ugrzęzną': w błotach „a wówczas rozf?oćz": nie się wbjria"pozycyjna"' któ-ra nie r Pozwoli napastnikom tak' 'szybko się posuwać na przód lak dotychczas wierzo rtO' również że nasi zachodni sprzymierzeńcy Francja i An-glia zdołali się już zmobilizo-wać zaprzestana bawić sie zrzucaniem na Niemcy ulotek wzywających' do"przerwania działań wojennych wycofania się 'z" Polski i rozpoczną za-czepne działania wojenne Tak myślał przeciętny miesz-kaniec' Nowogródczyzny- - gdy leszcze wieczorem dnia 16 wrżeśhiaudawał się na nocny spoczynek SODOMA I GOMORA W niedzielę dnia 17 wrze śnią wraz ze wscho dem słońca spadła jak grom z pogodnego nieba wiado-mość że wojska armii czer wonej- - przekroczyły naszą granicę i maszerują w głąb kraju Powstała niemożliwa do opisania panika Ludzie płakali i' lamentowali a ci którzy nie zdołali zapanować naa swymijnerwami popełnia-li samobójstwo W urzędach powstała rozpacz w sklepach popłoch naidrogach tłok spo wodowany- - przez uciekinie-rów a samoloty' sowieckie bezkarnie krążyły nad wsiami i miastami ' "zrzucając tej tre-ści ulotki: "Państwo polskie jako niepotrzebny twór Trak tatu' Wersalskiego przestało istnieć i nigdy już' nie pow-stanie! Twórzcie lokalne ko-mitety rewolucyjne! Aresz-tujcie polskich żołnierzy po-licjantów urzędników właści-cieli ziemskich' i wszystkich tych którzy współpracowali "z byłymi polskimi władzami! Z opornymi rozprawiajcie się ni miejscu! Czerwona armia idzie 'wam ńa pomoc!" "Nikczemny Stalin i jego najbliższy sługa Mołotow za-dali nam zdradziecki cios w plecy! Nowy rozbiór Polski! — wołali "zrozpaczeni Nowo-gródczani- e" Łotrów i łotrzyków chęt-nych do łupu i grabieży oraz robienia kariery w zamęcie społecznym nie brakuje w ża-dnym kraju W jednych jest ich więcej w drugich mniei ale' sa wszędzie i na polskich ziemiach wschodnich w roku 1939 też się znaleźli Byli to przeważnie podiudzoni pnez emisariuszy ze Wschodu mło-dociani' wykolejeńcvtorazVv-puszczen- i z-więzi-eń 'przestpb-c- v kryminalni którzv wydo-stali sie stamtąd gdy straż więzienna opuściła wiezienia- - iŁatwo'sobie" wyobrazić jak wwgladałyJtakie bandy w cv w!lnvch ubraniach z karabi-nami ' rewoHyerafrC-g- f ańata-"mrTpaWiitiHwTę-ku w czer- - P wonych''opaskach riarękawie toSSaSSCS i gwiazdą sowiecką na czapce chodzące od sklepu do skle-pu od mieszkania do miesz-kania od urzędu do urzędu — rabując aresztując i znę-cając się w bestialski sposób nad bezbronnymi ludźmi Oddziały1 wojsk sowieckich chociaż nie napotykały na ża-den opór bo cała armia pol-ska zaangażowana była w wal-ce z Niemcami — celowo i rozmyślnie posuwały się bar-dzo powoli Bywały nawet wy-padki że patrole składające się z dwóch lub trzech czoł-gów wjeżdżały na krótki czas do miejscowości po to tylko aby dowiedzieć się czy zor-ganizowany już tam został lo-kalny komitet rewolucyjny a następnie wycofywały się i przybywały w większych jiiż zespołach dopiero na drugi lub trzeci dzień Władze so-wieckie dążyły w ten sposób do tego aby najbardziej krwawą robotę wykonały miejscowe komitety rewolu-cyjne Rozpoczęły się aresztowa-nia Najpierw dokonywane one były przez lokalne komi-tety rewolucyjne a później przez NKWD z pomocą ko-mitetów Jako burmistrz jed-nego z miast_na terenie wo-jewództwa nowogródzkiego trzeciego dnia po najeździe sowieckim na Polskę zosta-łem aresztowany i osadzony w więzieniu w Nowogródku Aresztowania dokonał miej-scowy komitet rewolucyjny na czele którego stała miej-scowa Żydówka Josielewicz 1 W NOWOGRÓDZKIM WIEZIENIU że po tym co widziałem dookoła siebie w ciągu pierwszych trzech dni po najeździe sowieckim na Polskę — znalezienie się w celi więziennej przyniosło mi pewną ulgę W więzieniu pa nowała jeszcze wówczas pol-- ! ska atmosfera którą tworzyły i polskie napisy Tia drzwiach cel katolicka i prawosławna kaplica w korytarzach pol-skie łóżka pościel stoły ła-wy książki gazety no i pol-scy oraz białoruscy towarzy-sze wspólnej -- niedoli w celach Umieszczono mnie w celi Nr 8'która za polskich' cza-sów przeznaczona była dla 6 wieźniów' W "chwili 'rrioiego przybycia' znajdowało się w !l_ni"itrrftiiUjjb:isllaifl' esz„wt„ai_an„Łt„ow ni:c„ii„e„z! an1v„t1au1 przybywało Kim oni byli? — Byli to sołtysi gromad wiej skich wójtowie gmin prze ważnie pochodzenia białoru skiego osadnicy woiskowi właściciele ziemscy pohcjan (Dokończenie ze str 9)' że z ogólnej naszej sytuacji wynika iż lepiej "się stanie jeżeli przynajmniej z częścią wojsk dojdę pod Warszawę niż utracę wszystko chociaż-by wiążąc nadal znaczne siły przeciwnika Kontynuowanie bitwy byłęby tylko wytrwa-niem na miejscu w bardzo ścieśnionym kole bez dowozu i z wszystkimi tyłami armii Taka zbita masa na wąskiej przestrzeni byłaby stanowiła znakomity i nęcący cel dla lotnictwa przeciwnika działa-jącego w tym czasie bez żad-nych przeszkód z naszej stro-ny- Było już szaro gdy pod wieczór 16 września zapadła moja decyzja przerwania bit-wy Teraz dopiero pragnąłem się dowiedzieć co sądzą o niej moi pomocnicy sztabowi Byli jednogłośnie 'zdania że w danych okolicznościach 'nie było można kontynuować bitwy Tego-zdani- a był rów-nież gen Knoll który przy-jechał po odbiór rozkazu na dzień następny Teraz też nadszedł meldunek od gen Bortnowskiego w którym do-nosił że cokolwiek na 17 września zarządzę armia "Po-morze" musi się wycofać na północ co już jest zarządz-one'' Wiadomość ta — jak wskazałem — na moją decy-zję odwrotu nies wpłynęła wy-kazuje jednak że 17 września bitwa w dotychczasowym za-rysie nie mogła 'być kontynu-owana Nowoczesna bitwa błyska-wiczna toczy się tak szybko że zanim doświadczy śię jed-nego wydarzenia już nadcho-dzi drugie wymagające osądu Jeszcze nie skrystalizowało się moje pojęcie o naszych możliwościach obronnych a już trzeba było rozważać moż-liwości wycofania się z walki i odwrót- - A gdy to doświad-czenie było zdobyte krwawo zdobyte wojna się skończyła" Odwrót znad Bzury w wa-runkach prawie zupełnego otoczenia stał się katastrofą dwóch armii Tego nigdy nie Oczekiwałem Owszem sądzi-łe- m że' z odwrotu nie wyjdą' cało wszystkie siły — bo w żadnymwypadku ! wyjść--- 1 nie mogły — ale byłem zdania zą w --stanie zdolnym do dal-- ci urzędnicy uciekinierzy przed Niemcami wśród któ-rych przeważali w tej celi u-rzędn- icy Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych ewakuo-wanej z Warszawy na teren województwa nowogródzkie-go Od początku aż do 10 listo-pada 1939 obowiązki straży więziennej pełnili oficerowie i szeregowi sowieckiej straży granicznej Głodzili nas nie-miłosiernie wszy nam doku-czały okrutnie ale nie było jeszcze tak źle jak po 10 lis-topada Bywały nawet zabaw-ne momenty kiedy sowieccy kopiści otwierali drzwi do ce-- j u i nawiązywali z nami roz-mowy "U was chleba i wszy-stkiego co ludziom potrzeba do życia było "mnogo" tylko czołgów armat i samolotów nie mieliście i dlatego prze-graliście wojnę U nas na od-wrót "mnogo" jest armat czołgów i samolotów ale lu-dzie chodzą głodni -- bosi i ob- - fdarci" — poinformował nas sowiecki kopista Po północy z dnia 10 na 11 listopada w dniu naszego święta narodowego w 21 ro-cznicę Odzyskania Niepodle-głości rozwarły się drzwi a do celi weszło z krzykiem i hałasem 7 enkawudzistów ' "Szybko podnosić się! Sta-wać twarzą do ściany! Nie oglądać się za siebie! Ręce trzymać z tyłu! Zabierać ze sobą wszystkie rzeczy! Wy-chodzić z celi na palcach je-den za drugim! Nie oglądać się na boki! Patrzeć na cie-mię! — wrzeszczeli jeden przez drugiego Zaprowadzili nas na pod-wórze więzienne i zamknęli w ciasnym brudnym i cuchną-cym ustępie Siedzieliśmy tam od 4-- 5 godzin Później sprowadzili nas na korytarz więzienny i kazali rozebrać się do naga Podczas rewizji naszej odzieży poodrywaa no żami wszystkie guziki zabrali szelki i paski do spodni sznu rowadła do butowi w takim stanie wpuścili nas z powro-tem do celi Cela nie podobna była do pierwotnego stanu Wszystkie sprzęty jak łóżka stoły ławy -- zostały z nied usu-nięte książki j gazety' spalo-ne "okno od zewnątrz zabite grubą blachą białe 'ściany przemalowane na 'kolor czer-wbriyiła''''kapl- ice wkorytA' ryaoh v"7riprfih1rwnnf-''W'Wi4l- ł pozostawili 'tylko sienniki' na- pę ł n i o n'e niedostatecznie starta słoma Kazali' nam sićnniki te ułożyć pod ściana mi i siedzieć na nich nie po ruszając się z miejsca Za gło śniejsze rozmowy miedzy so bą [zabierali więźniów do kar szych operacji wydostaną się siły w ilości (okc4o 50% Gdy bym dzisiejsze moje doświad-czenia miał dnia 16 września lub gdybym był 16 września wiedział że armie "Poznań" i "Pomorze" "w stanie rozbi-tym w Warszawie nie będą zupełnie potrzebne a nawet w stanie 50% jakości i ilości też nie były w stanie wpłynąć rozstrzygająco na losy kraju i armii byłbym się zdecydo-wał na każde ryzyko a więc na kontynuowanie bitwy nad Bzurą Może byłbym spowo-dował zagładę lub rozsypkę dwóch armii ale byłbym zwią-zał przez parę dni te siły nie-mieckie które dotąd wiąza-łem i przez to przyczyniłbym się do ułatwienia i przedłu-żenia obrony Warszawy co miało moralne znaczenie By-łyby może zginęły dwie ar-mie ale w inny sposób niż to miało miejsce nad Bzurą Myśląc o rozmaitych rozwią-zaniach prowadzenia bitwy nie myślałem nigdy i nikt z mego otoczenia o kapitulacji w polu Ocalona w bitwie nad Bzurą część armii "Poznań" skapitulowała dopiero w War-szawie wraz z jej załogą na rozkaz dowódcy obrony cało-ści sił gdy wzgląd na miasto i mieszkańców czynił przedłu-żenie obrony niemożliwym Odwrót przez Bzurę naka-załem wykonać w 'sposób na-stępujący: a grupa operacyjna Knolla (14 17 25 dr'p 7 p a c) miała "sforsować Bzurę" na północ od Sochaczewa po czym przejść do części "południowej" P u s z c s y Kampinoskiej2) b 15 d p miała stojąc na wschodnim brzegu Bzury utworzyć front" obronny --— rodzaj przyczółka" mostowe-go — wpołudniowej części Puszczy zabezpieczając przez' to przeprawę pod Witkowicami dla "Armii Pomorskiej": % grupa kawalerii Abrahama miała przeczyścić Puszczę Kampinoską jadąc jakby w straży przedniej obu armii? d armia "Pomorze" (4 16- - 26 dp) miała oosKoczyc- - na JVJ?I iwŁ "ful ceru i znęcali się tam nad ni-mi w nieludzki sposób Głód i wszy jeszcze bardziej teraz nam dokuczały Wkrótce po przejęciu wła-dzy vhad więzieniem przez NKiWDj rozpoczęło się tzw śledztwo polegające na prze-słuchiwaniu więźniów z całe-go dotychczasowego życia po-cząwszy od kołyski a skoń-czywszy na dniu aresztowania Na podstawie tego co więzień o sobie powiedział budowano później przeciwko niemu akt oskarżenia Przesłuchiwanie odbywało się przeważnie w porze nocnej a za miejsce tej potwornej udręki obrano w Nowogródku nowy tuż przed wojną wykończony gmach wojewódzkiej izby skarbowej zawierający 56 pokoi Gdy się przechodziło po korytarzach' z każdego pokoju dochodziły głosy bicia jęku krzyku i wy-myśl- ań Enkawudziści ze szczególną pasja nienawiści odnosili sie do tych Białoru-sinów którzy w jakikolwiek sposób współpracowali z pol-skimi władzami Sołtysi gro-mad wiejskich wójtowie gmin gajowi z lasów pań-stwowych kolejarze urzędni-cy 'samorządowi pochodzenia białoruskiego traktowani by-li w najbardziej nieludzki sposób Na pomoc Warszawie WYWÓZKA KOBIET DZIECI I STARCÓW Podczas gdy mężowie i siedzieli w więzie niach sowieckie NKWD na rozkaz swego szefa z Moskwy okrutnego Bern przystąpiło do wywózki w głąb Rosji ich żon dzieci starych ojców i matek Ażeby tym ludziom jak najbardziej dokuczyć ażeby w drodze jak najwięcej ich "-zm-arło — wybrali naj-śrożs- ze miesiące zimy styczeń i luty r 1940 Ani płacz dzie-ci ani lamentich matek nie spowodowały wsrod opraw ców ani uuruumy jhusw go-dzinie składającej się zkUku osób wolno było zabrać zeso-bą7- 0 kg bagażu a reszta' ca-łego dorobku życia jak dom ziemia inwentarz żywy i mar-twy podlegały konfiskacie Nieszczęsnych ludzi zwożono saniami po' śniegu przy '40- - stopniowym mrozie na odle głe dworce kolejowe- - ładowa-- J no'-'d-o bvdfecvehr'wasoń'ów-- ' l1 wywożono " jednych-- 1 w gfatf dzieViczych" lasów Azji dru'J gich do 'uzbekistanskichjsow-- : chozów a jeszcze innych w tajgi mroźnej 'Syfoerii Po co ich tanu wywożono czy po to aby t ich kiedvś przywieźć z powrotem? — Na pewno nie Wywożono ich po południowy skraj lasu pod Wyszogrodem "po czym przejść na wschodni brzeg Bzury przez przeprawę pod Witkowicami ubezpieczoną przez 15 d p e grupy gen Tokarzewskiego i Skotnickiego tworzyły straże tylne obu armii Zanim doszedłem do po-wyższej koncepcji myślałem o cofnięciu grupy operacyjnej Knolla wprost na północ na lasy pod Wyszogrodem j utworzeniutam frontu obron-nego za który przeszłaby w pierwszej kolejności armia "Pomorze" Byłoby to dla niej dużym ułatwieniem wybrnię-cia z' ciężkiej sytuacji Ale tylko pozornie Albowiem 15 d p broniąca przeprawy pod Witkowicami na wschodnim brzegu Bzury musiałaby wy-trzymać za silny napór prze-ciwnika mogłaby pęknąć i wówczas obie armie byłyby otoczone Poza tym konsek-wencją tego rozwiązania by-łoby że nawet bez upadku 15 d p obie armie musiałyby przechodzić przez jedną prze-prawę pod Witkowicami U-ważal-em to za niedopuszczal-ne Dlatego zdecydowałem się na tę koncepcję która wyma-gała od grupy operacyjnej Knolla "sforsowania Bzury" na północ od Socliaczewa Przez to zmuszałem tę grupę operacyjną do walki w obsza-rze między Sochaczewem a frontem obronnym 15 d p co wiązała przeciwnika i — co najważniejsze — umożli-wiało 15 dLp wytrwanie aż do nadejścia armii "Pomo-rze'- - Liczyłem źęarmia "Po-morze" zacznie się przepra-wiać przez Bzurę swoimi' tyła-mi już 17 września po połu-dniu a wojskiem od 18' wrze-śnia w południe Dopiero w tym czasie mogła 15 d p li-czyć na zasilenie Że dicąc przejść przez Bzu-rę trzeba się będzie bić nie mogło ulegać _ wątpliwości Jednak dotąd nie udało nam się sforsować rzekf pod Ło-- wiciem atii'paa" So'ćh'aczewem 1 Jtl_-- _ +_ _-- — ' mc na iimiiuc oaj ar_-o- etnaczewa i było to łatwiejsze do to aby' zdolnych do pracy wykorzystać jako bezpłatną siłę roboczą a później wszy-stkich uśmiercić i zlikwido-wać W tym czasie kiedy odby wała się wywózka zon dzieci JL śniowa 1939 roku nie ojców i matek enkawudziści mogła w żadnym przypadku pospiesznie dniami i nocami zakończyć się inaczej Po pro-cełasza- li nadesłane z Moskwy I stu dlatego że Polska — zaoczne wyroKi przebywają-cym w więzieniach członkom ich rodzin Wyrcki opiewały na osiem i-wię- cej lat pobytu i pracy w zamkniętych obo-zach pracy niewolniczej "Do znanych i głośnych w całej Rosji sowieckiej obozów 'w których' dotąd przebywali od lat sowieccy obywatele zaczę-li masowo przybywać Polacy Białorusini Ukraińcy a tro-chę później Lił"5ni Łotysze Estończycy i Finowie O życiu i pracy'ludzkiej w tych obo-zach wspominać niebędę bo na ten temat wydano-ju- ż dru-kiem -- szereg publikacji Rów-nież i wksiażce mojej pt "SPOD ŁOWICZA DO LON-DYNU" sprawa ta dość szczegółowo została opisana Książkę tę można nabyć rów-nież i w Księgarni "Związkow-ca" 1475 Queen St W To-ronto 3 Ont ' Ogółem deportowano w głąb Rosji ze wschodnich ziem polskich przeszło półto-ra miliona ludzi W ciągu nie-spełna pierwszych dwóch lat co najmniej jedna trzecia z tej liczby wymarła z głodu zimna chorób zakaźnych i o-góln- ego wycieńczenia W cią-gu następnych dwóch lat wy-marłoby jeszcze więcej ale stało się coś co chyba tylko cudem nazwać można Niezba-dane są wyroki Opatrzności Któż by przypuszczał że Hit-ler który największe nieszczę-ście na Polskę ściągnął który w potajemnej zmowie ze Sta-linem ziemiami polskimi się podzielił zostanie opętany przez diabła i rozpocznie woj-nę ze Stalinem Gdyby Hitler tej wojny nie rozpoczął wygi-nęlibyśmy tam wszyscy jak muchy bo celem obydwóch agresorów 'było wyniszczenie narodu' eolskiego Hitler przez rozpętanie wojny z Ro-sją sowiecka najbardziej przy-czynił śie do uratowania nas od' zagłady De wszystko to co- - nastąpiło później a więc zawarcie umowy miedzy gen Sikoiskim i sowieckim amba-sadorem " w Londynie Maj-ski- m nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez emi-gracyjny rząd polski zrzadem ZSRR'' organizacja armii polr SKieji w nu5i i je cwaKuacia 'nVt'$r3kbwy''Wschódr a 'także ujrzenie V tfosfl Polskiego 7-„'L- :ł~ł ł ur~k1„„:„ „ TXr rutem"ii: Wanda Wasilewska na ' czele"1 i zorganizowanie przez" Berlinga 'polskiej 'dvvi-zi- i kościuszkowskiej — wszy-stko to było" następstwem roz-poczętej woiny 'przez Hitlera tz Rosją sowiecką $Z&&ś&&&&Z&t&&&&&&Z2 nanią gdyż- - pod Witkowicami pfzetsjzła dnia' poprzedniego nasza kawaleria a" dzisiejszej nocy 'miała przechodzić 15 dp1' Tp sforsowania Bzury" wyznaczyłem grupę "operacyj ną 'Knolla w której dwie dy: wizje — 25 i 17 d p — były we Względnie dobrym stanie i-mo- gły się zwarcie bić Nato-miast 14 d p' która dnia po-przedniego silnie ucierpiała mogła być 17 września tylko odwodem lub słabą osłoną od poruania: Motywując swą koncepcję odwrotu chciałem wykazać że' jej intencją nie było "ucho-dzić za wszelką cenę" lub "ratuj się kto może" ale wy walczenie przejścia przez Bzu rę -- przez armię "Poznań" i ubezpieczonego wycofania ar-mii "Pomorze" Straże tylne — grupy Tokarzewskiego i Skotnickiego — winne były przejść przez Bzurę jako ostatnie kryjąc armię "Pom-orze'-- O - odejściu kogokol-wiek na_ Modlin w' rozkazie mowy nie:było ' - Zamiar mój niei został wy-konany 'w sensie powyższym Z przyczyn znanych mi i zro-zumiałych oraz z przyczyn dla mnie niejasnych których dziś nie znając wszystkich re-lacji nie chcę oceniać wyko-nalny mój rozkaz — takiego jestem zdania — nie został vykónanyj"a odmienne wyko-namesta- ło się końcową przy-czynąkatastr- ofy prawie że tzvfs&?trtKfxr- - i i! rv 'i iaxiKj'"r u-„jł- t'- EWWWWB MŁmWtfWtłUiW+W tHWfrM-lP''lnlMM'H- -' lW PIERWSI HPragiezna kampania wrze- - choć mogła oczywiście leniej być do wojny przygotowana nie była nigdy 'w stanie sa-motnie przeciwstawić się sku-tecznie miażdżącej przewa-dze niemieckiej machiny wo-jennej przygotowywanej i rozbudowywanej przez Hitle-ra od pierwszej chwili obję-cia przez niego władzy świat ze zgrozą i niedowierzaniem patrzył na błyskawiczny prze-bieg wojny w Polsce dziwił się nie mógł tego zrozumieć W niedługi czas po tym prze- stał się dziwić gdy pod cio-sem hitlerowskiego uderze-nia w 6 tygodni poniosła mo-że jeszcze bardziej miażdżą-cą klęskę potężna Francja Polska stawiała opór nie o wiele krócej żołnierz polski nie rzucał tak jak francuski broni lecz bił się do ostatka do ostatniego w lufie nabo-ju A przecież nie miał on do dyspozycji potężnych umoc-nień linii Maginota silnego lotnictwa broni pancernej i zaplecza kolonialnego I nikt nie wbił mu noża w plecy jak walczącemu rozpaczliwie żołnierzowi polskiemu wbiła go -- 17 września Sowiecka Ro-sja W poniżej zamieszczonym wspomnieniu pragniemy zo-brazować fragment pracy na-szego lotnictwa w kampanii wrześniowej Należy tu za-znaczyć iż znalazło się ono w tych zmaganiach może w sto-sunkowo najbardziej tragicz-nej sytuacji Nie mówiąc już o tym iż stosunek jego sił do sił Luftwaffe wynosił o-ko- ło 1:10 dysponowało ono o całe niebo gorszym sprzę-tem Dla przykładu wystar-czy tu zaznaczyć iż szybkość naszego samolotu myśliw-skiego "P-llc-" była o prze-szło 200 kilometrów na go-dzinę niższa od szybkości nie-mieckiego myśliwca "Messer-schmi- tt Me' 109" Mało tego Myśliwiec nasz wolniejszy był również bardzo znacznie od wszystkich prawie niemiec-kich aparatów wywiadow-czych i bombowych A prze-cież miał je ścigać i nisz-czyć Mimo to lotnicy nasi wal-czy- li zacięcie i po bohatersku nie oglądając sięnąTnic 'nie' licząc własnych" pstfat nisz-czącw- 1 'tej jakżeż'łhierównej i właściwie beż żadnych szans powodzenia walce" około-13- 0 [ niemieckich samolotów stra-ty własne najlepiej obrazują ten bezprzykładny wysiłek 'i zaparciś się siebie Wyniosły one" w niektórych jedhost- - dwóch armii Wojska zaczęły uchodzić -- "za Wisłę i na Mo-dlin? '-'- Gdy zapadła moja decyzja przerwania bitwy troskliwie dopilnowano ekspedycji tak ważnego rozkazu Nie była to rzecz łatwa Następnie przy-stąpiono do przygotowania wyjazdu dowództwa armii Nalegałem na szybki' wyjazd z dwóch względów: bałem się że z chwilą ruszenia taborów wpadnę w zatory które mnie unieruchomią na długi czas a z drugiej strony chciałem szybko znaleźć się na prze-prawie pod Witkowicami aby się osobiście rozmówić zxdo-wódc- ą 15 d p Około godziny 2130 dnia 16 września sztab armii wy-jechał nad Bzurę w niezapo-mnianą noc ) Powyższe kampanie z pierwszej' wojny światowej były w wyższej Szkole Wo-jennej szczegółowo studiowa-ne gdyż posiadaliśmy ' obfitą literaturę zagraniczna w tym przedmiocie i mogliśmy od-nośne studia przeprowadzać na polach bitew leżących w Polsce -- ) Zachodnia część Puszczy Kampinoskiej dzieli się jakby na dwa języki przedzielone mokradłami W rzeczywisto-ści przedział "ten był mało znaczny a moKracua wys chnięte TADEUSZ KUTRZEBA -- 1 V?V1VVVVVV -- w- r v Łrm£mmLsmmMtrim: i -- c i- - _j _ t — _ ~ r - _ poismcn w raiaisewe rrancjiri NAD kach do końca kampanii do 50 procent w załogach i 100 procent w sprzęcie Wiele z bohaterskich akcji lotników polskich z tego o-kre- su do dziś mało albo' pra-wie wcale nie jest znanych Kto wie na przykład o tym iż samoloty z biało-czerwony- mi szachownicami na płatach i sterze dokonywały nalotów i bombardowań terenów Rzeszy? Były to sporadyczne wypadki — nie było to łat-we wobec przygniatającej przewagi uwijających się w powietrzu samolotów myśliw-skich wroga oraz wyjątkowo silnej obrony przeciwlotni-czej którą w obfitości posia-dały wszystkie jednostki ar-mii lądowej O jednej z ta-kich akcji będzie mowa po- niżej' Pierwszy nalot bombowy Rzeszy miał miejsce 2 września 1939 ro-ku Przeprowadzony został przez załogę jednego z apa- ratów 41 Eskadry Wywiadow-czej i dziennego bombardo-wania wchodzącej w skład 4 Pułku Lotniczego w Toruniu 1 września w dniu wybu-chu wojny eskadra ta stacjo-nowała jeszcze na lotnisku toruńskim podczas gdy po- zostałe rozrzucone już były na lotniskach polowych Od świtu do nocy nad Toruniem przelatywały niezliczone jed-nostki Luftwaffe kieruiac się ńa Warszawę i inne mia-sta Polski Nalot następował bezustannie po_ nalocie Dowódca Eskadry kapitan obs W Chrzanowski wrócił z odprawy w dowództwie ar-mii "Modlin" zwołanej przez je} dowódcę generała Prze-drzymirskie- go w twierdzy o tej samej nazwie --Zarządził natychmiast odprawę załóg latających Oświadczył zebra-ny- m iż Eskadra otrzymała r o z k a'z natychmiastowego przeprowadzenia lotu wywia-dowczego w celu ustalenia rejonów koncentracji nie-przyjaciela w okolicach Ho-henstein-Willen-berg szcze-gólnie jeśli chodzi o ruch ko-lumn pancernych i zmotory-zowanych na trasie Ortels-burg-Neidenbu- rg w kierunku na Chorzele W czasie lotu w żadnym przypadku nie wolno bombardować skupisk nie-mieckiej ludności cywilnej Skład załogi samolotu' P-2- 3 "Karaś" byłnąstępujący:r53 Malinowski Kuz'ian!!i'kh MciewsKi oian goazina 4 ra-no następnego dnia' 2 wrze-śnia O wyznaczonej porze wszy- stko było gotowe — tak zało-ga jak i maszyna Z powodu złych 'warunków atmosferycz-nych start opóźnił się o godzi-nę Zataczając rundę nad lot-niskiem załoga stwierdziła iż jest ono doskonale zama-skowane i trudne do zidenty-fikowania nawet z małej wy- sokości W powietrzu pano-wał zupełny 'spokój i nie wi-dać było ani jednej maszyny niemieckiej Lecąc wyznaczonym kur-sem załoga widziała wyraźnie zatłoczone uchodźcami drogi i płonące dokąd tylko wzrok sięga wsie i miasteczka Gę- ste kłęby dymu i zapach spa- lenizny 'wznosił się do wyso- kości 1000 metrów Pilot wyciągnął maszynę wyżej ponieważ zaduch ten utrud-niał oddychanie wywoływał kaszel i nieznośnie drapał w gardle Obraz ten towarzyszył za-łodze nieprzerwanie aż do sa-mej granicy Wszędzie stały wysokie słupy dymów bły-skały płomienie niezliczo-nych pożarów wznosiły sie" kłęby kurzu z pod kół tysię-cy pojazdów i dziesiątków ty-sięcy stóp Wyraźnie widać było przez nieliczne luki w chmurach dymów wytryski ognia z luf dział i długie li-nie serii świetlnych pocisków broni maszynowej To tu to tam toczył się zacięty bój z prącym wprzód stalowym wa-łem pancernych dywizji hit-lerowskich miażdżących swy-mi gąsienicami wątły pas u-mocn- ień ziemnych polskiej piechoty Po dotarciu do Ortelsbup ga załoga stwierdziła silne oddziały niemieckie? kierują-ce się w stronę frontu szyb-ko'posiiwające- go się naprzód mimo-zacięt- ej i krwawej ob-rony polskiej Przelatując nad Neidenburgiem zauwa żono w pewnym 'momencie zapchaną transportami woj-skowymi stację Na otwar-tych lorach ciężarowych wid-niały setki czołgów i innych pojazdów1 mechanicznych r dział i ciągników Dowódca załogi por obs Malinowski dał pilotowi roz- - kaz" zawrócenia podając mu wysokość nalotu do bombarr dowania-Wdol- e nikt nie zda wał sobie' sprawy ze zbliżają-cego się niebezpieczeństwa Niemcom do głowy nie przy? szło nawet iż jest to polski samolot Komunikaty Ober kommando1 der Wehrmacht podały1 przecież iże: lotnictwo l-'ui3-iic wuguie juz mc isiuic-- ' ie Zaskoczenie było więc NIEMCAMI kompletne -- - ajrfjia '"Ł i n— tinr ' OS MS& 'fcfep - A f-ft"- m$$w&'vii-f- ' stósw" ' "1 s '-- A 7Selkiei Xr7Jwdół:£ v Wt II "k"tóVrUym'Ji zaactiłoncazUona £& cja wystrzeliły wysow : rp trvsk rariwoK li chów _ ukwiecone złotyj tor tumiui ugina w powili m?e tw' m""2? M ibu eksplozji wagonów a1 en iej i rozdzierane na szmali ter ludzkie Prowadzony J cji ręką pilota "Karaś'1 %£ n xuuuc i aszeai ao lotu k len cego Sześć karabinń ego szynowych _ pilota" 0C anda waiuia i strzeica rn7i: iii' łosię długimi seriami C ibnjT iojv ŁY1Ciuiiia KU1 SZalea m cy z przerażenia tłum £ W o rowskich żołdaków nadani eala nie szukających s±rmd W pod wagonami w budynki icja stacyjnych i gdzie tylkoó orej dało Wielu z nich padaloe fetro] ziemię by nie podnieść i zn już więcej skoszonych cete fin ' mi pociskami polskich W iTĆo ków Bezładny ogień arhw iwol przeciwlotniczej i broni m U szynowej otoczył polską © att! szynę rojem smug i jT 20 r ech L""" KV""JłW- - yucisiiOi ro powtórnym ataKazjeg :ore cze niższego pułapu "Kanf lezbi wziął kurs powrotny na i ojnj nisko Była punktualnie & dżina za pięć minut jedens-stą- - poi Historyczny moment Pol gdy pierwsze polskie bomS :ev spadły na wraże terytorium oin niemieckie siejąc zamiesi! fiecli nie grozę zniszczenie izji smierc Ib Ziemia w dole dymiła ni! ad dal Wyraźnie widać było iif t czace się walki Cienka lina polskich okopów błyskń łner wystrzałami omiatającymi jier prace wprzód hitlerowski W czołgi i głębokie fale pi-echoty i-- pj" "Karaś" zszedł do lotu b om szącego i na pełnych otó !CJ tach przedefilował wzdłuż li au nii nacierających tyralier aż niemieckich ostrzeliwując je $ ze wszystkich luf i zrzucają V małe przeciwludzkie bombj lai tzw "myszki" Efekt tejn IM ataku był natychmiastowy Ja Linia atakujących załamali :ci się i przypadła do ziemi Mi przygnieciona falą pocisków iu Polscy piechurzy wyrzucili n w' górę hełmy i powieuaS ika rękami dziękując lotnikom a za -- tak skuteczną pomoc Po pół 'godzinie- - lotu koła apa--1 iOI e wego '-- fi lotnisku ' w ftumaefy V gdzieJ w międzyczasie pne-- U niosła -- się' ź Torunia 41 Esk-adra i ' ( Załoga opuściła kabinę i iy ciężko osunęła sie na ziemie ia Teraz dopiero przyszła reak su cja po napięciu nerwów w a! czasie stoczonej walki Hę ii chanicy natychmiast dopo mogli lotnikom zdjąć kom-binezony Drzynieśli eoraca ka wę i wręczyli olbrzymi ku-ki- et polnych kwiatów d-owódcy załogi poi obs Mali nowskiemu gratulując mu odniesionego sukcesu Szef mechaników roglądał 'w - tym czasie drobiazgowo samolot kręcąc głową nad dziesiątk-ami przestrzelin w płatach sterach i kadłubie Kombine- - in-- n nni nho MnlilWWSkieM przestrzelony był równiei tfj kuku miejstacn Przybyłym "Łazikiem u-d- ał się on natychmiast do d-owództwa by zdać dokładny raport z wyników wykonane-go zadania Pisemny jego meldunek odesłany został bezzwłocznie do dowódcy ar-mii "Modlin" generała Prze-drzymirskie- go Silniki pozostałych apara-tów eskadry grały juz na pełnych obrotach Jeden po drugim chybocząc się na nierównościach gruntu K-arasie" kołowały do startu na Ortelsburg i Koenigsberg Nie wszystkie z nich wróctff i tego lotu do bazy -niepr- zyjaciel miał się juz & baczności Taki był początek przez 41 Eskadr 1 wywiaaowiH4 i ' i Pułku Lotniczego Bonaierj ska ta tradycja utrzymani została przezwały okres W ny Nieliczni jej lotnicy rym udało się przedrzeć" wyspę brytyjską stali się w 301 bombo wego' Wingu Ziemi Pomo-rskiej Niezliczone tony bomo z jego' "Wellingtonów "Halifaxówi' "Lancasterów- - spadły na hitlerowską iw szę siejąc zniszczenie' śmierć„'płacąc hojnie za wr barzyńskie wyczyny waffę w O"T"9C"IA"—jaijj- - 11 wrześniowej mordowanie ' hezbronnycn 1A dzieci kobiet i starcu g czonych wsi i mVS To oni niesj pyomóc "walczącej rffljog ?le Powstańczej włoskich i okupug tó śmiercią wielu f częta nalotem na wiemij dniu 2 września i walka 4Lg skadry toruńskiego nie zostataprz -- " a moment aż do osłategg kieski kkiei?zar3zyv __-- T s _- - : j e irr 'tTTrr i %t -- łw= t- - tf 7W4 JUIVi)i"yJ '"' "w j"Sł |
Tags
Comments
Post a Comment for 000289a