000263b |
Previous | 7 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
orr jIiańWinMnainiiHniiiniaiiiiiiiiidiiuiiiiiróaiiinim fiSm mrkrtrf£ylQbly s A kMPSaitis m Nnnvellfis ile Muntrenl Montreal uema v== VJr --? B M % JM Łbf % V Ę%Jm V fc V „ w '#K = III lfe Ai dEA L Mm MM M A Ifl AM W HM A M M BMP Mfe A MM k v& i w MT W+V% TrT' ' biuk# keluvvji i muwini IKALJI: 4017 ParK Avenue Tel 288-193- 3 KedaMor: auąm jukxa 1 f"M' W MAZURKIEWICZ przedstawiciel: 8790 Gloria Sf Yille La Salle 690 PQ - Tel 363-429- 3 - Przyjmuje prenumeraty i ogłoszenia g PCfliiuuiiaI11tlliaiuI """"" lysokie opłaty - mniej pasażerów '_ Siei komunikacyj-p- o mieście do najbardziej "ko-jliejs-w Mnntrpnlu orze- - niecznych Tymczasem ten ?eZ?m osób z każ- - 11 W" " lrOW tvpia7 „ roKiem liczbie mieszkan- - -----tai- acej Montreaiu i -- "?-— organicznie gmin miej-- P V ciągu ostatnich 15 ludność na wyspie mont-vje- i znacznie wzrosła na- - it siAec Kojiriułivj- - i Niewątpliwie w duże] e przyczyniłasie do ego rzeczy wziii mii hodóv Prywainyu ac lSze przyczyny iegu " S ezec w KnNajsiiiiicj taryfy Statystyka wykazuje że po pierw- - zasaanicej ruu 'v-- biletów tramwaiowycn obusiwwh w r 195Z po- - milionów pasali c8a Montrealska Komisja RT m_l n ivtA itr -- nfi-uJKnei zwyżce cen biletów tu lano ziiuw sauia 'Resożonych pasażerów Ale zujżce Kosziow uaiispui- - ffWr lyoo llOSf uiii-wui- u-h pasażerów rransponeiu ktim wiecei nie przekro- - liczby 290 milionów va-wA- w rnwnie Mniei więcej Rcbna svtnacia powtórzyła r laon uociat:a'i m acn:deklic7by pasażerów c Kelacji rocznej !H)kres wystawy światowej PO 67 musiał być nieregu- - iv ale iuz obecny oKres S-- 69 Awkazuie dalszy ubv- - pasazerow o cafe do n'-- t pasażerów Bieżący rok lobno n e zapowiada lan V% Bttt 95 uw -- j" ilieszkańcy tak dużego or- - ibmu mieiskieso zmus7eni jednak użnv?c kor"umka- - mieiskiei lako ?fowrpeo łdka transportu Ale wobec hz bardziej wzrastających feztów transportu siła rze 'uczył ch ucieszył w odpuszczą wtajemniczył Maczugę '? WaV-ari- o dencja każdego przedsiębior-stwa komunikacji publicznej jest utrzymanie opinii public-znej" w przekonaniu że ko-munikacja miejska jest dogo-dna i tania a zatem dostępna dla każdego w każdej chwili Zatem wyjście z dotychczaso-wego impasu może być tylko Wystawa plastyki W piątek 25 lipca br o godz 9 wiecz odbyło się ot-warcie 10 dorocznej wystawy plastyki i rzeźby w nowoczes-nej szkole Annę School" w Rawdon na którą przybyło ponad 300 osób Honorowy prezes klubu "Cercie des Artistes de Raw-don" A Oleśko-Ferwor- n przy-witał gości po czym przemó-wienia wygłosili: mayor Raw-don Ch Demers dr I Ku-chins- ky obecny dyrektor pa-wilonu "Ethnic Mosaic" na Expo III J Bertrand kierow-nik wydziału sztuki ma-gistracie w Montrealu oraz ksiądz I Corbay Po części oficjalnej nastą-pił "cocktail" który trwał do godz 12 w nocy W wystawie udział wzięło 29 artystów różnych narodo Na wego Pechowy "importer" Trottier niewiarę w tłumacze-nia niejakiego Pappagallo z Marsylii iż nie znał za-wartości towarzyszącego mu Za $1000 "honorarium" Marsylczyk przyjął nad dwoma walizami w ich transporcie do Kanady Sę- - ograniczają swoje podróże ' dzia był niewiernym Toma- - [ADEUSZ KONBRAT ba llm ADWOKAT dawtf Waroawa Kopernika 11 itSi James SMWesf„pokól 600 — ' ' Montreal KTeL Biura: VI 2-55- 04 J Jk "v Miesik: MU 4-45- 32 NADBEREZYNCY osnuła prawdziwych wydarzeń FLORIAN CZARNYSZEWICZ Hospodin uczytiel ja sam' nie wiem u mnie to z ust wyskoczyło Ja nie jąłem świaszczennika Darujcie ie ten raz! Już zawsze bede milczał Da cie mi hospodin uczytiel! Nie bijcie ie nie wyganiajcie!' -- Nie bede cie bił nie bede wyga- - 1— powiedział Grywień — ale dopóki zice twoi nie przeproszą za ciebie swia- - zennika nie będę 'lozesz odejsc na swe miejsce i siedzieć pień Marsz! akkolwiek to nie rozwiązywało się "St uobrze że nie wygnał a z tym prze czeniem to jakoś tam będzie myślał — makacie znaide chwile że ojciec be-- e łagodny i przyznam się mu Wielka w- - A może przez ten tydzień jeszcze tego mi? przy rrzed Sadowskim postanowił na razie za-- i zaraz uszyscy uczniowie dziwili się łagodnemu miarowi kary Uzasadniali owa łagod- - $C rożnie: 7P rtnęlmnnlo cip iif7vł Że to fe pierwsza jego wina że miał zamoż- - rodziców Halina mówiła że powo-"- i wspaniałomyślności nauczyciela była wa przed śledztwem wyższego "naczal-- a i które by niezawodnie oskarżyło w I sprawie popa i mogło wykryć w szkole p więcej Ale najprawdopodob- - I rywien nie wygnał Stacha dlatego z obieeanvrh mu rlnrńw nip otrzymał hreczanej na bliny puda masła i wil-- Kńk'jet otrzymał nieprzejrzany W czasie podnosił" rękę-- — Wyciel iakbv nie w działrteeo Wiek- - B?™e również go pominąh To samo jutro i cały tydzień ?-- Nic z tego nie ned7ifi — noiat — Wyjdzie się wszystko wyznać tacie i pro- - 7 'akim postafnl0owteige0niePm°Pa--n-diech- ał- do Ror na ' on V domu starzy i młodzichwalili"go cie-- 1 Sie Tlim ntPimmifnlt' --rurłlTliaiTU fi 01e opowiadaniem o dziejach Jw Uogach v?r-- jakby związany: odpowiadał nie--e krótko i "ciągle zapadał' w zadu- - Lała ieeo mvnta slriernwana hvła na' 10 stronach maszyno-druk- u wykazał sędzia bagażu opiekę obrazić jeszcze Robienie ojca" wypatrywanie odpo-KPniłJiciwili- Hj jakimwn jedno: tańsze bilety komuni-kacji miejskiej -- — to powrót do masowego używania miej-skiego transportu Dziś na krótkim dystansie przejazd trzech osób opłaca sie bardziej taksówką niż au- tobusem Stan rzeczy jest więc nienormalny i opinia pu-bliczna winna domagać się właściwego ustawienia służe-bności ze strony masowego transportu w olbrzymim mie-ście wości w tym troje Polaków a mianowicie pani Daniela A-gopsow-iez p A Oleśko-Ferwor- n oraz pan Halina Walu-żynie- c Jury w składzie p A Za-doroż-nyj były wice dyrektor Museum of Fine Arts in Montreal p W Mazepa nau-czyciel sztuki pięknej oraz ks I Corbay wykładowca rysun-ku w Jolliette przyznała na-grody 10 artystom jako wy-różnienia w różnych dziedzi-nach sztuki Wystawa trwała od dnia 25 7 do 3 8 br którą zwiedziło Donad dwa tysiące osób (wg książki autografów) W najbliższym czasie odbę-dzie sie 4 doroczna wystawa obrazów dla dzieci w wieku od lat 6 do 16 szem i twierdził uparcie ze za takie wynagrodzenie pono-si się odpowiednie ryzyko w myśl handlowej zasady im większe ryzyko tym większy zysk Zawartość heroiny w walizkach stwierdzili również małowierni celnicy- - kanadyj-scy w porcie lotniczym Dor-y- al przez które codziennie przelatują różne międzynaro-dowe "ptaszki" Aż strach pomyśleć że Pap- - Dagallo dostał siedem bitych lat kryminału za to że miał zamiar odwiedzić urządzenia portowe w Quebecu i porów-nać je z portem w Marsylii i będzie'musiałw zimmij Ka-nadzie potęsknić za słonećz-- _ nym "marę nostro" Powieść na tle sm-aw- v arytmetycznych dobierąwsłów — Co temu chłopcu jest że taki smąt-ny- ? czynili domownicy pomiędzy sobą uwagi — Zapewne za dużo naukę sobie do głowy bierze Jednak w przedświątecznej gorączce trudno było o odpowiednią chwilę i Stach w bezskutecznym jej wypatrywaniu do-czekał się Wigilii - — Lepszej sposobności nie będzie jak przy dzieleniu sie opłatkiem — pomyślał W takiej chwili nikt nie będzie bił Tymczasem gdy zaczęli łamać opłatek dziaduńko wszczął opowiadanie o ucieczce Świętej Rodziny do Egiptu i ciągnął je prawie przez cała wieczerzę taką historię niebezpiecznie było przerywać Odłożył do jutra do czasu gdy rozdzielą orzechy i zaczną grać w cotkę Ale jutro zrana ojciec przy doglądaniu bydła aku-rat posprzeczał się z bratem i był strasz-nie zły a po południu moc gości najechało i znów nie było jak Przeszkoda trafiała się za przeszkodą dzień upływał za dniem i nadeszła druga kucia noworoczna ' — W dzisiejsza wieczerzę to już powiem choćby tam nie wiem co — powiedział so-bie Zarówno ojciec jak i cała rodzina byli w doskonałym humorze Na dworze wichu-ra szalała i' zamieć śnieżna ale w chacie było ciepło i bbgo Cała rodzina zebrała sie w lepszej izbie Paliło się w piecu na kominku i lampa też się paliła duża nad stołem Baby hurtem przyrządzały na wie-czerze różne smaki mężczyźni dymili ty-toń opowiadali sobie różne baśnie i pra- - V'Wieczerza odwlokła się prawie do go-dzinv- "9 gdyż baby przestawiając garnki widłami w piecu wywróciły kwaśny krup-nik z borowinami i musiały gotować go ' P0"GdyrJzłaesiedlf do stołu psy na dworze wszczęły gwałtowny alarm Szczekały juz z kwadrans i przedtem ale pomału _--W- yjdź Bronik zobacz i posłuchaj— rzekł stary d'omłodśzego syna gdy przez zamrożone w oknach szyby nie sposób było przejrzeć na podwórze " _ Pewnie znów diabli przygnali gości! zaklafStachw-dućh- u Będę i zaczynał prę-dJzejM- łfll jużgotowy w'-myś-li całyraport jak' modlitwę jk_ r O poczci e Obsługa pocztowa stanęła już nam wszystkim kością w gardle' Jeden z wielkich dzienników: montrealskich 0-pisu- jąc smutrią dolę jednego z odbiorców amerykańskiego czasopisma któremu obsługa pocztowa płata różne kawały z jego dostawą tak pisze o ni(edoli abonentów1 kanadyj-skich pism tygodniowych Po-słuchajmy "Magazyny które nie opie-rają się na podawaniu bieżą-cych wiadomości nawet jeże-li nadejdą do adresata nieco spóźnione nie przestają być nieaktualne Inaczej rzecz ma się z tygodnikami drukowa-nymi w Kanadzie które po-dają aktualne tygodniowe wiadomości Jakkolwiek nie zdarza sie kompletne przer-wanie dostawy pisma to jed-nak dostarczane jest oho co-raz później I później Normal-nie przybywa ono w środę rano ale jeden dzień przed Bijemy rekordy Kronika i statystyka napa-dów rabunkowych na banki w Montrealu zaczyna przybie rać fantastyczne cyfry Obec-ny rok już podwoił ilość napa-rów bowiem do 10 lipca br zarejestrowano 98 "hold-up'ów- " W całym roku ze-szłym było "zaledwie" 93 fta-Da- dy na baniki Do końca ro-ku mamy jeszcze parę miesię-cy ale widać już wyraźnie że Montreal pobije nowy rekord w bandytyzmie Jednym słowem "złota era" zapanowała w branży gang-sterskiej Wielki "dziennik montrealski pisze że tutejsze 1- -J sauy wyu1a£ja wiwjmv1rui #u9nirul —' lub" "trzykrotnie niższe niż W Toronto a ćo niemniej 5 razy niższe niż w StanachvZjedno-czonyc- h Jeżeli tak' iest to z iakich' nołjudek' wyprowadza się ta-kie orzeczenie są"dowe swane chyba omyłkowo wyrokiem? ' Wypada-- poczekać ażspo: leczeństwo'dojdzie'do takiego ±r tem jest już w kioskach Pis-mo było dostarczane w czwar- tek a czasem w piątek Teraz bardzo często trudno je zna-leźć w domowej skrzynce na listy przed następnym ponie-działkie- m( albo nawet w ty-dzień później jak się ten nu-mer znalazł w kioskacli ulicz-nych Wartość jego wiadomo-ści jest już wtedy bardzo wąt-pliwa Typowa musztarda po obiedzie Czy może coś nastąpić aby uczyniłoby obsługę pocztową tak samo dobrą jak była przedtem? Na razie brzmi to tak jak westchnienie o end" Tyle dziennik montrealski Podejrzewamy że ktoś z na-szych Czytelników poskarżył się gazecie montrealskiej bo dostawa do kiosków i do na-szych prenumeratorów pasu- je kubek w kubek do tego co opisuje wspomniany dzien-nik swoistej samoobrony Ale wtedy będzie miało dwoje przeciwników: gangsterów i państwo którego zadaniem i obowiązkiem jest należyta ochrona porządku publiczne go na swoim terytorium TYLKO WE WTOREK 20 tysięcy dolarów stało się łupem napastników tylko w ciągu ubiegłego wtorku Uzbrojeni w półautomatycz na bron rabusie ogołocili z gotówki w sumie 12 tysięcy dolarów filię Banku Mont-realskiego w Ste Adele pod Montrealem a w mieście La-v- al ograbili kasę hotelowa na okrągłe 5 tysięcy doi A w tym samym mieście w innei dzielnicy dobrana dwójka pod groźba użycia broni zajęła 3 tysiące dolarów 2 inne nara-d- y przyniosły bandytom oko-ło 200 "dolarów 1 To tyiko we wtorek Co by ło nowego w tej dziedzinie w zmuszane do zorganizowania "groszowe" £° stroju który wpa-soaerczwarieK„E-xc poaamy d{gm yyuy me ciactfzlikWidowaniawistaiDuc dZ '— Tatko — ' zaczął i przełknął ślihg — Ja mam coś powiedzieć 'o szkole — O szkole? Mów W tej samej chwili wpadł do izby Bronik i zakrzyczał: — Wstawajcie' żyw&llf — Gumno się pali!!! — Gumno?! Podpalili! Dzietki! Ach Boże! Lećmy! Ot Puszczać! Matko Najświęt-sza! — posypały się krzyki Zerwali się od stołu t wrzucali na siebie świtki a niektórzy tak jak byli "w mary-narkach chwytali płachty siekiery wia-dra cebry i mknęli co tchu na pożar W parę minut z całej rodziny pozostały w izbie tylko rozpłakane dzieci i babuńka stara — Nie płaczcie nic się nam nie stanie mężczyźni pogaszą — uspakajała dzieci stara — Nie bójcie się do chaty nie doj-dzie Lepiej chodźcie będziemy modlić się Bozi na uspokojenie wiatru Cicho dziatki chodźcie! Ustawiła wszystkich na kolana przed obrazami niewyłaczając Stacha który zebrał się był 'ślad za wszystkimi uklę-kł- a przy nich sama i kazała za sobą powta-rzać Modliła się swoimi słowami gorąco z ' utkwionym w obraz Jezusa wzrokiem z płaczem jak dzieci rzewnym błagając rozpaczliwie uspokojenie wiatru i pomoc w ugaszeniu ognia s Stach korzystając z żarliwego" oddania się babuńki modlitwie wykradłsic na pal-cach z chaty i pomknął na pożar Guhihó w płomieniu Wicher roz-dmuchiwał go i tarmosił nini jak pies wściekły szmatą: raź rozrywał długim ostrym1 językiem w górę skręcał go W wir potem walił raptem w dół rziipdKbłyska-wiczni- e w jedną w drugą stfdhęj trząsł konwulśyjnie Skry sypały milionami jakby zpotwornych rozmiarów miecha ko-walskiego lub paszczy wulkanicznej wy-rywały całe ochłapy płonącej słomy( prze-nosząc ogień na stojące w pobliżu stogi i punię Gumnisko zalewało się oślepiają-cym blaskiem to znowu zachodziło czarny-mi obłokami dymu naprzemian Od ognia huk szedł jak w powodzie z młyńskiego spustu wkoło Wichry żałośnie zawodziły Po gumhisku biegało z opętanej furią siedmiu mężczyzn i„ cztery kobiety O ga-szeniu gumna przy takiej pogodzie mogło być 'mowy ale starali się cokolwiek z niego ratować i zapobiec rozszerzaniu się ognia Na toku leżała hurba n&rhłóconego ziarna Jedni-Wydaws- zy 'lód w Jamie od gliny moczyli w niej płachty i okładali nimi- -stogi ód strony-ogni- a i puni dru-dzy óchyleni mokrymi' płachtami "wśkaki-walln- a tok czerpalipfzyniesionymtnaczy-nie- m ziarno iwynosilinagurnniskoiZwia-Jru- i huku pożarnego wybijały się co chwila okrzyki:' gt l żywiejLjGadyprzeklęteUi Władek- !- SypUNlelez! H&Tto 5: % Jlttf =£E iininracninraimb Trzeci rok EXPO' COŚ DLA KAŻDEGO "Tak długo jak długo bę-dzie płynęła woda to słynnej Niagarze tak długo będzie istHinta wystawa to Montrea-I- n jako przedłużenie Expo 67" Te prawie historyczne słowa lyjypoioiedział mer mia-sta J Drapeau zaraz po zakończeniu wystawy Miał też do tego powody Sukces' Expo oszołomił nie tytko orgamzatoiów ale wie-lu przeciętnych obywateli Niestety nikomu Wtedy na-wet na myśl nie przyszło że w pizeciągu nie całych dwóch zaistnieją takie zmiany Mim-- o wysiłku organizatoróio toystaiua przestała być śioia-tow- ą i siłą faktu stała się po prostu lokalną imprezą No a już absolutnie nikomu nie przyszło do głowy że 10 iyni samym czasie zdecydują u-cz- eni że doskoiiale zrobi "na urodę" wbdospadoioi jak go się po prostu na jakiś czas zatrzyma Włuosfcwjąc z bardzo mar-nej dotychczasowej frekwen cji poważnii się obawiam że Człowiek Jego świat za-kończy siuój chwalebny żywot wieku tizech lat Do końca wystawy zostało zaledwie dwa miesiące a liczba zwie-dzających nie przekroczyła jeszcze 3 i pół 7ni!io?ta Nie wiem co jest powodem tak małej frekwencji chociaż jeśli się weźmie pod moagę że chyba 80% to rodowici montrealczycy a tylko 20 tu-ryści to 3'j miliona wcale źle nie wygląda Niestety u kalkulacji miasta wystawę poioinno zwiedzić przynaj-mniej 10 mil aby można było myśleć o prowadzeniu jej na przyszły rok Patrząc na te przepiękne budynki na wspaniałe ogrody jeziórja ka-nały i woaółe uroczy z przykrością myśłe że już w przyszłym roku może tego nie być Aby się otrząsnąć z ponure- - w n mtj ą możliwoś' jezeii ucu iuyi jak! do już w stało się nie dach p lat xo teren postanowiłam "zebrać całe to' - ac =cr= Matko! Puszczaj! Podsmalę i ja ich! Dosyź dzietki! DawajżeL Ewelina! Pali! Wyżej! INSPEKCJA Spaliło się gumno z przeszło połową nie-młócone-go jeszcze zboża pięć stogów sło-my trzy siana i punia napakowana pod szczyt koniczyną i wyką Ale do reszty' bu-dynków nie dopuścili ognia Całą nockę przetrzęśli się na wietrze przemęczyli bie-ganiną Wielu poparzyło się mocno kilka osób zaziębiło się i zległo w łóżka Błogi w pierwszym tygodniu wakacji Stacho-wyc- h — nastrój w domu zamienił się w istne piekło: płacz jęki narzekania przeKienstwa śpiewy pijane dzikie me ucichały przez cały następny tydzień' ani na chwilę Władek z parobkami z żalu po gumnie całe wiadro wódki wyłechtali Pili dzień i noc buszowali w chacie nie zwa-żając na upomnienia ojca ani starszych braci Jan wściekły był Przy takich warunkach Stach ani myślał przyznawaniu się do swych win Łudził się iż przez wakacje nauczyciel odpuścił mu albo zupełnie o jego sprawie zapo-mniał Odwiózł go do Wończy po Trzech Kró-lach stryj Marcin który najmniej był po-parzony W drodze pouczał aby w szkole był pilny posłuszny pokorny aby nie marnował łożonych na niego kosztów tym cięższych teraz że pożar strawił połowę rocznego zbioru Stach słuchał apatycznie stryjowych upo-mnień i modlił się do Boga o krótką pa' mięć nauczyciela całą drogę cały wieczór i nazajutrz rano aż zajął w klasie swe miejsce Uczniów wobec olbrzymich zasp śnież-nych zjawiło się mało Ci co przyszli byli weseli i gadatliwi: chwalili się kto ile sadła zjadł blinów orzechów kto 'jaką rubaszkę na sobie miał kto chodził z gwiazdką kto z kozą z niedźwiedziem Nauczyciel również zjawił się w nadzwy-czaj wesołym humorze zagadując dzieci o wakacje uśmiechając się do nich Stachowi błyskał promyk nadziei Przy sprawdzaniu obecnych wyczytał go — Stanisław Bałaszewicz! — Jest! — podskoczył z radości — :No i cóż byli ojcowie U świaszczen-nika? — Nie hospodin uczytiel — powiedział prawdę — Nie byli?! Czemu? — Wcale riie mówiłem ojcu bałem się by mnie nie karał — Wcale nie mówiłeś? — powtórzył to-nem ujawnienia kłamstwa - Znam chytrośćszlachtyczeho-norowi- : - — waszą nie chcecie ukorzyć się przed' pra' wosławnym świaszczenńikiem Dobrze możesz nadal' ąobie 'bałwanem - Óśunął sieljezwładnie~ "PCcr&ł - sięgaj nieszczęśliwszym chłopcem „ łj7iwS-iiW3ił- 8Bi warzystwo na toystepy do hh szpańskiego pawilonu Na praioie godzinę przed rozpoczętieńi programu oł-brzyir-lła' sala przepełniona Nie wiem czy klimatyzacja1 odmówiła posłitszefistica czy po prostu piekielny wpoi na zewnątrz Mi pozwala maszy-nie na spełłiianic swoich czynności Wiem tylko jednor źę gdyby ml przyszło stać lub cisnąć Się na niewygod-nych ławkaclh czy czekać go-dzinę na lozpoctęcie napeio-n- o ń'e zobaczyłabym pokazu W drugim rzędzie riiani 'zare-zerwowane sześć miejsc na kilka minut przed rozpoczę-ciem pojawiliśmy się ną sali Nic dziwię się że sala tak wtpelniona jest to nieiofltp- - liwie najlepsza najpopular-niejsza imprezd na wystawie' Tancerki chłopcy piękni stroje fantastyczne 'dfcompa-niamen- t solowe partie bez zaizutu Wogóle całość 'za-toroti- ia rytmie tempera-mencie kolorystyce Tempe ratura salt wzrasta kuna stopni każdym tańcem Roz-entuzjazmowano publiczność nie szczędzi braw zmęczonym z MATRYMONIALNE Rozwódko lat 38 'samotna ładnej prezencji blondynka pra-gnie poznać odpowiedniego kandydata na mcfa Oferty nad- - syłać do: Irena Cieślik świdni-ca Sloska woj Wrocław iul Zanikowa 516 Polka lat 38 średnie wy-kształcenie katoliczka dobrcco cnaraKieru nawiozę znajomość panem pogodnego Usposobie nia do lat 50 ceiu matrymo-nialnym Listy kierować na adres: Wanda Staniek Poznań ul Kossaka 83 Wysoka blondynka (i72 cm) nicblcskicn oczacn samotna średnim Wykształceniem' bez nałogów (nic pije nic pali) inteligentna pragnie poznać j?olaknvlub ltanadyjczykaw de-lii matrymonialnym Kandydat na meza musi być bardzo Wjn soki'(180-a-90 cm) bdz Halę-gów- 'l nie' pijący alebbg&tytw wieku 47 do 55 Jat Zwyższym lub co najmniej 'średnlrrt Wy-- lfS7lnłrpnlpm nrnz Hnhreffn phn- - rakteru Oferty moina nadsyłać' do: Anna Chabierska Wfociaw ul Piękna 505 Samotna przystojno blondyn- -' ka wysoka lat 38 iriteligentna towarzysko obyta pragnie po-znać pana celach małżeńskich do lat 45 ale solidnego Polaka (może być Kanadyjczyk) Li-sty tylko poważne 'oferty zamiarem szybkiego zawarcia małżeństwa nadsyłać:' Helena segma' wrociaw' ui UJworco- - wa 56 Dwie Polki jedna lat 40'dru- - ga 53 pragną wyjść maż za panów odpowiedniego nawet starszego wieku Są bardzo pra-cowite Solidne' Pisać ha adres: Pelagia Wszola Lublin ul Wi-dok Panienka lat 22 'no ukończonym Technikum Ekonomicznym śre-dniego wzrostu ładna blondynka niebieskich oczach bardzo za-radna zdblria Uo' prowadzenia domu pragnie poznać pana podobnych walorach celu ma-trymonialnym Listy poważ-nymi ofertami pisać: Maria Soł-tysiak Lubań Śląski ul Aleja Niepodległości 44 woj Wro óław Panna lat 50 inteligentna wyjdzie zamąźzp Polaka dobre-go charakteru Pisać: Marianna Gwóźdź Toruń ul Lubicka 299 ' : Do itiMftt' _{' ĄX __ - - - - - - m ~~- - --wt ™iu - T II $KKM3$ra is ? - „ i " u i i _ -- i o i i o i i i i w i o z ' j z w oz i 2 ' i w i i z i za a 1 1 0 'i o w z i i z nowodu gorąca artystom: Całe trwa 45 minut1 Odbywa się co-dziennie o godz 330 i {630 Jeśli ktoś do tej1 pory nie-mia- ł sposobności zobaczenia to polecamz całego serca %o nie są' amatorskie ani lokah ne siły to są artyści z-prdw-dzi-wego 'zdarzenia W pawilonie "Etnicznej Mozaiki" obecny tydzień po-świecony jest Portugalii Wnętrze ładne i różnorodne ud zcionątrz -- popisują się co-dziennie młodzi kanadyjscy Portugalczycy ' Przyjemna grupa ale me można ich pb-róion- ać z żadnym polskim ze-społem w Po ostatniej wycieczce do Atlantyckich Prowincji by-laWprzeJcon-ana ?e przynaj-mnie- j 'prtez rok' nie będę u) stanie 'patrzeć' tta "seafood"i Alatpo niedługiej dyskusji 'wszyscy zgodnie doszliśmy do ' wniosku że właśnie nic inńaa'dtlantyckdy'estauracjd bardzo nam odpowiada Uwa-żam ją wciąż za najlepszą i najprzyzwoitszą jeśli chodzi 0 """ mśM PROŚBY POLSKI Wdowa po zamordowanym przez gestapo mężu dobrego rimrnktpni flnmntorkn towa rzyska i mila pragnie poznać Polaka 1 wyjść zamqż (Kandy data winny cechować sziacnet-n- e i dobre zalety Wiek od 5- 0- —60 lat Irena Soblesko Kra- - ków Aleja Mickiewicza 5311 Panlfeńka lat 27 studentka wydziału ekonomii brunetka i bardzo zgrabna Jest wesołego usposobienia lubi bardzo no-wocześni] muzykę 'Pragnie 'na-winzaćkorespond-encje z panem-d- o lat 40 najchętniej z' brune tem o nlebiesklcn oczacn wy-sokiego Cel— 'malźcństwoiPo-ważn- e ofierty nadsyłać do:( An-- tonlna Glos 'Wrocław ul Ze- - romsklego 708 IL Danuta Szczcsńapannaglat 21' Y 'ukończonym - !fcrtuhlnv-- f Wy- -' tóztalccnlcnra &:" interCśdWaniach wyjdzie z&mai za'pann''ó podobnych walorach Ldobrymcharakterzedo lat 28 tńaterialnle niezależnego -- Ofcr-' ty nadsyłać rna adres: Cieplice Śląskie — Zdrój til 'Komuny Paryskiej 27 pow Jelenia Góra ' Wdówka lat '31 ciemnej cery b posiada średnie wykształcenie praco d6mabrkato zainteresowaniach kulturalnych wyjdzie'żamqź ża pana dobrego charakterii' bez hałogów- - kultu-ralnego' i którym pragnie po-godnie spędzić resztę iycia Pd otrzymaniu listu' natychmiast prześle swoją' fotografię Ofer-- ty kierować doi Janina Mano-re- k Jelenia" Gó' ra ul Sobie- - kkiegó 34 -- m 5: ' Wdowa lat ib przystojną i ' hiiła domatorka Praco wita sza-tynka "z jednym dzieckiem po-zna pana 'w celu' matrymonlal-hymWie- k 'obojętny bytbyłdo-breg- o charakteru bez' nałogów Halina Włodkowska Otwock nkiW2arszawy Ul Rey'riionla' ' 53 Bezdzietna wdowa lat 44 śre-dniego wzrostu i- - wykształcenia Przystojna Pragnie wyj'f 7R-m- aź za kawalera wdowca lub nawet rozwodnika Wiek nie stahowlr "przeszkody Helena Wawrzyniak! świdnica ul Le-lewela 13 m 4 ' r" ' NOWOŚĆ NOWOSC Eduard Ńacński ROGALIN I JEGO MIESZKAŃCY ' 2 NA £450 Do nabycia w księgami "ZWIĄZKOWCA' 1475QUęćnStW fojonto 156Ont Ńbwóśc AWWW — — w- %"&$ - 4-- -Jf M M BH M BM JkHMlI ŁB'U WłS U'£-r- & - v : nabycia 14ZŁQiieenfStijW r przedstawienie ' 'nlcblesklchoczach witaiibszezędM yyyfroffyyyw V i - 9 NOWOSC FAmardt RafiZYński- - n BH ' Bf )lf77ry r FI ni M Mu l --m U 7 u-rwhmtfmn- M iMAthf !: fMrlfi HHBffi m tt ?&fift lKfil WWOŁiTKfrWBWa ' a "s iwiiis i ' aar'N4 wbi ftfftJWH fili 'JKRt aS-- 3 t' I IIP #titlłilltlflj ©Mliii dSS&ffimuu r-riM-łM 1JM1' Vl II M&rMyrM]iiiii mmmi H'IŁnłflMił IwSWSUmft{S7f: mmm isft!ivmHW ik&uhfntm'9 BR mmm mwMM WMm „1 £ Hsswsra n" imi ' c ''Zj::tiA?-[ifWj$mM[wmfi-t iKl _WJ'K 1KJ i£BT m (tfP-KVt- J fh-M-i wysięgami '":ZWIĄZKqWC!lIiM MłToMnt9l56iOntiS WmmM _ I11(W! łT nJFR f 7JiJy WTM H VUir V" ł-- T Wl'J-"2ST--Ut- & ir vaiMn ru iii IU'JIi Jś
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, August 12, 1969 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1969-08-12 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000731 |
Description
Title | 000263b |
OCR text | orr jIiańWinMnainiiHniiiniaiiiiiiiiidiiuiiiiiróaiiinim fiSm mrkrtrf£ylQbly s A kMPSaitis m Nnnvellfis ile Muntrenl Montreal uema v== VJr --? B M % JM Łbf % V Ę%Jm V fc V „ w '#K = III lfe Ai dEA L Mm MM M A Ifl AM W HM A M M BMP Mfe A MM k v& i w MT W+V% TrT' ' biuk# keluvvji i muwini IKALJI: 4017 ParK Avenue Tel 288-193- 3 KedaMor: auąm jukxa 1 f"M' W MAZURKIEWICZ przedstawiciel: 8790 Gloria Sf Yille La Salle 690 PQ - Tel 363-429- 3 - Przyjmuje prenumeraty i ogłoszenia g PCfliiuuiiaI11tlliaiuI """"" lysokie opłaty - mniej pasażerów '_ Siei komunikacyj-p- o mieście do najbardziej "ko-jliejs-w Mnntrpnlu orze- - niecznych Tymczasem ten ?eZ?m osób z każ- - 11 W" " lrOW tvpia7 „ roKiem liczbie mieszkan- - -----tai- acej Montreaiu i -- "?-— organicznie gmin miej-- P V ciągu ostatnich 15 ludność na wyspie mont-vje- i znacznie wzrosła na- - it siAec Kojiriułivj- - i Niewątpliwie w duże] e przyczyniłasie do ego rzeczy wziii mii hodóv Prywainyu ac lSze przyczyny iegu " S ezec w KnNajsiiiiicj taryfy Statystyka wykazuje że po pierw- - zasaanicej ruu 'v-- biletów tramwaiowycn obusiwwh w r 195Z po- - milionów pasali c8a Montrealska Komisja RT m_l n ivtA itr -- nfi-uJKnei zwyżce cen biletów tu lano ziiuw sauia 'Resożonych pasażerów Ale zujżce Kosziow uaiispui- - ffWr lyoo llOSf uiii-wui- u-h pasażerów rransponeiu ktim wiecei nie przekro- - liczby 290 milionów va-wA- w rnwnie Mniei więcej Rcbna svtnacia powtórzyła r laon uociat:a'i m acn:deklic7by pasażerów c Kelacji rocznej !H)kres wystawy światowej PO 67 musiał być nieregu- - iv ale iuz obecny oKres S-- 69 Awkazuie dalszy ubv- - pasazerow o cafe do n'-- t pasażerów Bieżący rok lobno n e zapowiada lan V% Bttt 95 uw -- j" ilieszkańcy tak dużego or- - ibmu mieiskieso zmus7eni jednak użnv?c kor"umka- - mieiskiei lako ?fowrpeo łdka transportu Ale wobec hz bardziej wzrastających feztów transportu siła rze 'uczył ch ucieszył w odpuszczą wtajemniczył Maczugę '? WaV-ari- o dencja każdego przedsiębior-stwa komunikacji publicznej jest utrzymanie opinii public-znej" w przekonaniu że ko-munikacja miejska jest dogo-dna i tania a zatem dostępna dla każdego w każdej chwili Zatem wyjście z dotychczaso-wego impasu może być tylko Wystawa plastyki W piątek 25 lipca br o godz 9 wiecz odbyło się ot-warcie 10 dorocznej wystawy plastyki i rzeźby w nowoczes-nej szkole Annę School" w Rawdon na którą przybyło ponad 300 osób Honorowy prezes klubu "Cercie des Artistes de Raw-don" A Oleśko-Ferwor- n przy-witał gości po czym przemó-wienia wygłosili: mayor Raw-don Ch Demers dr I Ku-chins- ky obecny dyrektor pa-wilonu "Ethnic Mosaic" na Expo III J Bertrand kierow-nik wydziału sztuki ma-gistracie w Montrealu oraz ksiądz I Corbay Po części oficjalnej nastą-pił "cocktail" który trwał do godz 12 w nocy W wystawie udział wzięło 29 artystów różnych narodo Na wego Pechowy "importer" Trottier niewiarę w tłumacze-nia niejakiego Pappagallo z Marsylii iż nie znał za-wartości towarzyszącego mu Za $1000 "honorarium" Marsylczyk przyjął nad dwoma walizami w ich transporcie do Kanady Sę- - ograniczają swoje podróże ' dzia był niewiernym Toma- - [ADEUSZ KONBRAT ba llm ADWOKAT dawtf Waroawa Kopernika 11 itSi James SMWesf„pokól 600 — ' ' Montreal KTeL Biura: VI 2-55- 04 J Jk "v Miesik: MU 4-45- 32 NADBEREZYNCY osnuła prawdziwych wydarzeń FLORIAN CZARNYSZEWICZ Hospodin uczytiel ja sam' nie wiem u mnie to z ust wyskoczyło Ja nie jąłem świaszczennika Darujcie ie ten raz! Już zawsze bede milczał Da cie mi hospodin uczytiel! Nie bijcie ie nie wyganiajcie!' -- Nie bede cie bił nie bede wyga- - 1— powiedział Grywień — ale dopóki zice twoi nie przeproszą za ciebie swia- - zennika nie będę 'lozesz odejsc na swe miejsce i siedzieć pień Marsz! akkolwiek to nie rozwiązywało się "St uobrze że nie wygnał a z tym prze czeniem to jakoś tam będzie myślał — makacie znaide chwile że ojciec be-- e łagodny i przyznam się mu Wielka w- - A może przez ten tydzień jeszcze tego mi? przy rrzed Sadowskim postanowił na razie za-- i zaraz uszyscy uczniowie dziwili się łagodnemu miarowi kary Uzasadniali owa łagod- - $C rożnie: 7P rtnęlmnnlo cip iif7vł Że to fe pierwsza jego wina że miał zamoż- - rodziców Halina mówiła że powo-"- i wspaniałomyślności nauczyciela była wa przed śledztwem wyższego "naczal-- a i które by niezawodnie oskarżyło w I sprawie popa i mogło wykryć w szkole p więcej Ale najprawdopodob- - I rywien nie wygnał Stacha dlatego z obieeanvrh mu rlnrńw nip otrzymał hreczanej na bliny puda masła i wil-- Kńk'jet otrzymał nieprzejrzany W czasie podnosił" rękę-- — Wyciel iakbv nie w działrteeo Wiek- - B?™e również go pominąh To samo jutro i cały tydzień ?-- Nic z tego nie ned7ifi — noiat — Wyjdzie się wszystko wyznać tacie i pro- - 7 'akim postafnl0owteige0niePm°Pa--n-diech- ał- do Ror na ' on V domu starzy i młodzichwalili"go cie-- 1 Sie Tlim ntPimmifnlt' --rurłlTliaiTU fi 01e opowiadaniem o dziejach Jw Uogach v?r-- jakby związany: odpowiadał nie--e krótko i "ciągle zapadał' w zadu- - Lała ieeo mvnta slriernwana hvła na' 10 stronach maszyno-druk- u wykazał sędzia bagażu opiekę obrazić jeszcze Robienie ojca" wypatrywanie odpo-KPniłJiciwili- Hj jakimwn jedno: tańsze bilety komuni-kacji miejskiej -- — to powrót do masowego używania miej-skiego transportu Dziś na krótkim dystansie przejazd trzech osób opłaca sie bardziej taksówką niż au- tobusem Stan rzeczy jest więc nienormalny i opinia pu-bliczna winna domagać się właściwego ustawienia służe-bności ze strony masowego transportu w olbrzymim mie-ście wości w tym troje Polaków a mianowicie pani Daniela A-gopsow-iez p A Oleśko-Ferwor- n oraz pan Halina Walu-żynie- c Jury w składzie p A Za-doroż-nyj były wice dyrektor Museum of Fine Arts in Montreal p W Mazepa nau-czyciel sztuki pięknej oraz ks I Corbay wykładowca rysun-ku w Jolliette przyznała na-grody 10 artystom jako wy-różnienia w różnych dziedzi-nach sztuki Wystawa trwała od dnia 25 7 do 3 8 br którą zwiedziło Donad dwa tysiące osób (wg książki autografów) W najbliższym czasie odbę-dzie sie 4 doroczna wystawa obrazów dla dzieci w wieku od lat 6 do 16 szem i twierdził uparcie ze za takie wynagrodzenie pono-si się odpowiednie ryzyko w myśl handlowej zasady im większe ryzyko tym większy zysk Zawartość heroiny w walizkach stwierdzili również małowierni celnicy- - kanadyj-scy w porcie lotniczym Dor-y- al przez które codziennie przelatują różne międzynaro-dowe "ptaszki" Aż strach pomyśleć że Pap- - Dagallo dostał siedem bitych lat kryminału za to że miał zamiar odwiedzić urządzenia portowe w Quebecu i porów-nać je z portem w Marsylii i będzie'musiałw zimmij Ka-nadzie potęsknić za słonećz-- _ nym "marę nostro" Powieść na tle sm-aw- v arytmetycznych dobierąwsłów — Co temu chłopcu jest że taki smąt-ny- ? czynili domownicy pomiędzy sobą uwagi — Zapewne za dużo naukę sobie do głowy bierze Jednak w przedświątecznej gorączce trudno było o odpowiednią chwilę i Stach w bezskutecznym jej wypatrywaniu do-czekał się Wigilii - — Lepszej sposobności nie będzie jak przy dzieleniu sie opłatkiem — pomyślał W takiej chwili nikt nie będzie bił Tymczasem gdy zaczęli łamać opłatek dziaduńko wszczął opowiadanie o ucieczce Świętej Rodziny do Egiptu i ciągnął je prawie przez cała wieczerzę taką historię niebezpiecznie było przerywać Odłożył do jutra do czasu gdy rozdzielą orzechy i zaczną grać w cotkę Ale jutro zrana ojciec przy doglądaniu bydła aku-rat posprzeczał się z bratem i był strasz-nie zły a po południu moc gości najechało i znów nie było jak Przeszkoda trafiała się za przeszkodą dzień upływał za dniem i nadeszła druga kucia noworoczna ' — W dzisiejsza wieczerzę to już powiem choćby tam nie wiem co — powiedział so-bie Zarówno ojciec jak i cała rodzina byli w doskonałym humorze Na dworze wichu-ra szalała i' zamieć śnieżna ale w chacie było ciepło i bbgo Cała rodzina zebrała sie w lepszej izbie Paliło się w piecu na kominku i lampa też się paliła duża nad stołem Baby hurtem przyrządzały na wie-czerze różne smaki mężczyźni dymili ty-toń opowiadali sobie różne baśnie i pra- - V'Wieczerza odwlokła się prawie do go-dzinv- "9 gdyż baby przestawiając garnki widłami w piecu wywróciły kwaśny krup-nik z borowinami i musiały gotować go ' P0"GdyrJzłaesiedlf do stołu psy na dworze wszczęły gwałtowny alarm Szczekały juz z kwadrans i przedtem ale pomału _--W- yjdź Bronik zobacz i posłuchaj— rzekł stary d'omłodśzego syna gdy przez zamrożone w oknach szyby nie sposób było przejrzeć na podwórze " _ Pewnie znów diabli przygnali gości! zaklafStachw-dućh- u Będę i zaczynał prę-dJzejM- łfll jużgotowy w'-myś-li całyraport jak' modlitwę jk_ r O poczci e Obsługa pocztowa stanęła już nam wszystkim kością w gardle' Jeden z wielkich dzienników: montrealskich 0-pisu- jąc smutrią dolę jednego z odbiorców amerykańskiego czasopisma któremu obsługa pocztowa płata różne kawały z jego dostawą tak pisze o ni(edoli abonentów1 kanadyj-skich pism tygodniowych Po-słuchajmy "Magazyny które nie opie-rają się na podawaniu bieżą-cych wiadomości nawet jeże-li nadejdą do adresata nieco spóźnione nie przestają być nieaktualne Inaczej rzecz ma się z tygodnikami drukowa-nymi w Kanadzie które po-dają aktualne tygodniowe wiadomości Jakkolwiek nie zdarza sie kompletne przer-wanie dostawy pisma to jed-nak dostarczane jest oho co-raz później I później Normal-nie przybywa ono w środę rano ale jeden dzień przed Bijemy rekordy Kronika i statystyka napa-dów rabunkowych na banki w Montrealu zaczyna przybie rać fantastyczne cyfry Obec-ny rok już podwoił ilość napa-rów bowiem do 10 lipca br zarejestrowano 98 "hold-up'ów- " W całym roku ze-szłym było "zaledwie" 93 fta-Da- dy na baniki Do końca ro-ku mamy jeszcze parę miesię-cy ale widać już wyraźnie że Montreal pobije nowy rekord w bandytyzmie Jednym słowem "złota era" zapanowała w branży gang-sterskiej Wielki "dziennik montrealski pisze że tutejsze 1- -J sauy wyu1a£ja wiwjmv1rui #u9nirul —' lub" "trzykrotnie niższe niż W Toronto a ćo niemniej 5 razy niższe niż w StanachvZjedno-czonyc- h Jeżeli tak' iest to z iakich' nołjudek' wyprowadza się ta-kie orzeczenie są"dowe swane chyba omyłkowo wyrokiem? ' Wypada-- poczekać ażspo: leczeństwo'dojdzie'do takiego ±r tem jest już w kioskach Pis-mo było dostarczane w czwar- tek a czasem w piątek Teraz bardzo często trudno je zna-leźć w domowej skrzynce na listy przed następnym ponie-działkie- m( albo nawet w ty-dzień później jak się ten nu-mer znalazł w kioskacli ulicz-nych Wartość jego wiadomo-ści jest już wtedy bardzo wąt-pliwa Typowa musztarda po obiedzie Czy może coś nastąpić aby uczyniłoby obsługę pocztową tak samo dobrą jak była przedtem? Na razie brzmi to tak jak westchnienie o end" Tyle dziennik montrealski Podejrzewamy że ktoś z na-szych Czytelników poskarżył się gazecie montrealskiej bo dostawa do kiosków i do na-szych prenumeratorów pasu- je kubek w kubek do tego co opisuje wspomniany dzien-nik swoistej samoobrony Ale wtedy będzie miało dwoje przeciwników: gangsterów i państwo którego zadaniem i obowiązkiem jest należyta ochrona porządku publiczne go na swoim terytorium TYLKO WE WTOREK 20 tysięcy dolarów stało się łupem napastników tylko w ciągu ubiegłego wtorku Uzbrojeni w półautomatycz na bron rabusie ogołocili z gotówki w sumie 12 tysięcy dolarów filię Banku Mont-realskiego w Ste Adele pod Montrealem a w mieście La-v- al ograbili kasę hotelowa na okrągłe 5 tysięcy doi A w tym samym mieście w innei dzielnicy dobrana dwójka pod groźba użycia broni zajęła 3 tysiące dolarów 2 inne nara-d- y przyniosły bandytom oko-ło 200 "dolarów 1 To tyiko we wtorek Co by ło nowego w tej dziedzinie w zmuszane do zorganizowania "groszowe" £° stroju który wpa-soaerczwarieK„E-xc poaamy d{gm yyuy me ciactfzlikWidowaniawistaiDuc dZ '— Tatko — ' zaczął i przełknął ślihg — Ja mam coś powiedzieć 'o szkole — O szkole? Mów W tej samej chwili wpadł do izby Bronik i zakrzyczał: — Wstawajcie' żyw&llf — Gumno się pali!!! — Gumno?! Podpalili! Dzietki! Ach Boże! Lećmy! Ot Puszczać! Matko Najświęt-sza! — posypały się krzyki Zerwali się od stołu t wrzucali na siebie świtki a niektórzy tak jak byli "w mary-narkach chwytali płachty siekiery wia-dra cebry i mknęli co tchu na pożar W parę minut z całej rodziny pozostały w izbie tylko rozpłakane dzieci i babuńka stara — Nie płaczcie nic się nam nie stanie mężczyźni pogaszą — uspakajała dzieci stara — Nie bójcie się do chaty nie doj-dzie Lepiej chodźcie będziemy modlić się Bozi na uspokojenie wiatru Cicho dziatki chodźcie! Ustawiła wszystkich na kolana przed obrazami niewyłaczając Stacha który zebrał się był 'ślad za wszystkimi uklę-kł- a przy nich sama i kazała za sobą powta-rzać Modliła się swoimi słowami gorąco z ' utkwionym w obraz Jezusa wzrokiem z płaczem jak dzieci rzewnym błagając rozpaczliwie uspokojenie wiatru i pomoc w ugaszeniu ognia s Stach korzystając z żarliwego" oddania się babuńki modlitwie wykradłsic na pal-cach z chaty i pomknął na pożar Guhihó w płomieniu Wicher roz-dmuchiwał go i tarmosił nini jak pies wściekły szmatą: raź rozrywał długim ostrym1 językiem w górę skręcał go W wir potem walił raptem w dół rziipdKbłyska-wiczni- e w jedną w drugą stfdhęj trząsł konwulśyjnie Skry sypały milionami jakby zpotwornych rozmiarów miecha ko-walskiego lub paszczy wulkanicznej wy-rywały całe ochłapy płonącej słomy( prze-nosząc ogień na stojące w pobliżu stogi i punię Gumnisko zalewało się oślepiają-cym blaskiem to znowu zachodziło czarny-mi obłokami dymu naprzemian Od ognia huk szedł jak w powodzie z młyńskiego spustu wkoło Wichry żałośnie zawodziły Po gumhisku biegało z opętanej furią siedmiu mężczyzn i„ cztery kobiety O ga-szeniu gumna przy takiej pogodzie mogło być 'mowy ale starali się cokolwiek z niego ratować i zapobiec rozszerzaniu się ognia Na toku leżała hurba n&rhłóconego ziarna Jedni-Wydaws- zy 'lód w Jamie od gliny moczyli w niej płachty i okładali nimi- -stogi ód strony-ogni- a i puni dru-dzy óchyleni mokrymi' płachtami "wśkaki-walln- a tok czerpalipfzyniesionymtnaczy-nie- m ziarno iwynosilinagurnniskoiZwia-Jru- i huku pożarnego wybijały się co chwila okrzyki:' gt l żywiejLjGadyprzeklęteUi Władek- !- SypUNlelez! H&Tto 5: % Jlttf =£E iininracninraimb Trzeci rok EXPO' COŚ DLA KAŻDEGO "Tak długo jak długo bę-dzie płynęła woda to słynnej Niagarze tak długo będzie istHinta wystawa to Montrea-I- n jako przedłużenie Expo 67" Te prawie historyczne słowa lyjypoioiedział mer mia-sta J Drapeau zaraz po zakończeniu wystawy Miał też do tego powody Sukces' Expo oszołomił nie tytko orgamzatoiów ale wie-lu przeciętnych obywateli Niestety nikomu Wtedy na-wet na myśl nie przyszło że w pizeciągu nie całych dwóch zaistnieją takie zmiany Mim-- o wysiłku organizatoróio toystaiua przestała być śioia-tow- ą i siłą faktu stała się po prostu lokalną imprezą No a już absolutnie nikomu nie przyszło do głowy że 10 iyni samym czasie zdecydują u-cz- eni że doskoiiale zrobi "na urodę" wbdospadoioi jak go się po prostu na jakiś czas zatrzyma Włuosfcwjąc z bardzo mar-nej dotychczasowej frekwen cji poważnii się obawiam że Człowiek Jego świat za-kończy siuój chwalebny żywot wieku tizech lat Do końca wystawy zostało zaledwie dwa miesiące a liczba zwie-dzających nie przekroczyła jeszcze 3 i pół 7ni!io?ta Nie wiem co jest powodem tak małej frekwencji chociaż jeśli się weźmie pod moagę że chyba 80% to rodowici montrealczycy a tylko 20 tu-ryści to 3'j miliona wcale źle nie wygląda Niestety u kalkulacji miasta wystawę poioinno zwiedzić przynaj-mniej 10 mil aby można było myśleć o prowadzeniu jej na przyszły rok Patrząc na te przepiękne budynki na wspaniałe ogrody jeziórja ka-nały i woaółe uroczy z przykrością myśłe że już w przyszłym roku może tego nie być Aby się otrząsnąć z ponure- - w n mtj ą możliwoś' jezeii ucu iuyi jak! do już w stało się nie dach p lat xo teren postanowiłam "zebrać całe to' - ac =cr= Matko! Puszczaj! Podsmalę i ja ich! Dosyź dzietki! DawajżeL Ewelina! Pali! Wyżej! INSPEKCJA Spaliło się gumno z przeszło połową nie-młócone-go jeszcze zboża pięć stogów sło-my trzy siana i punia napakowana pod szczyt koniczyną i wyką Ale do reszty' bu-dynków nie dopuścili ognia Całą nockę przetrzęśli się na wietrze przemęczyli bie-ganiną Wielu poparzyło się mocno kilka osób zaziębiło się i zległo w łóżka Błogi w pierwszym tygodniu wakacji Stacho-wyc- h — nastrój w domu zamienił się w istne piekło: płacz jęki narzekania przeKienstwa śpiewy pijane dzikie me ucichały przez cały następny tydzień' ani na chwilę Władek z parobkami z żalu po gumnie całe wiadro wódki wyłechtali Pili dzień i noc buszowali w chacie nie zwa-żając na upomnienia ojca ani starszych braci Jan wściekły był Przy takich warunkach Stach ani myślał przyznawaniu się do swych win Łudził się iż przez wakacje nauczyciel odpuścił mu albo zupełnie o jego sprawie zapo-mniał Odwiózł go do Wończy po Trzech Kró-lach stryj Marcin który najmniej był po-parzony W drodze pouczał aby w szkole był pilny posłuszny pokorny aby nie marnował łożonych na niego kosztów tym cięższych teraz że pożar strawił połowę rocznego zbioru Stach słuchał apatycznie stryjowych upo-mnień i modlił się do Boga o krótką pa' mięć nauczyciela całą drogę cały wieczór i nazajutrz rano aż zajął w klasie swe miejsce Uczniów wobec olbrzymich zasp śnież-nych zjawiło się mało Ci co przyszli byli weseli i gadatliwi: chwalili się kto ile sadła zjadł blinów orzechów kto 'jaką rubaszkę na sobie miał kto chodził z gwiazdką kto z kozą z niedźwiedziem Nauczyciel również zjawił się w nadzwy-czaj wesołym humorze zagadując dzieci o wakacje uśmiechając się do nich Stachowi błyskał promyk nadziei Przy sprawdzaniu obecnych wyczytał go — Stanisław Bałaszewicz! — Jest! — podskoczył z radości — :No i cóż byli ojcowie U świaszczen-nika? — Nie hospodin uczytiel — powiedział prawdę — Nie byli?! Czemu? — Wcale riie mówiłem ojcu bałem się by mnie nie karał — Wcale nie mówiłeś? — powtórzył to-nem ujawnienia kłamstwa - Znam chytrośćszlachtyczeho-norowi- : - — waszą nie chcecie ukorzyć się przed' pra' wosławnym świaszczenńikiem Dobrze możesz nadal' ąobie 'bałwanem - Óśunął sieljezwładnie~ "PCcr&ł - sięgaj nieszczęśliwszym chłopcem „ łj7iwS-iiW3ił- 8Bi warzystwo na toystepy do hh szpańskiego pawilonu Na praioie godzinę przed rozpoczętieńi programu oł-brzyir-lła' sala przepełniona Nie wiem czy klimatyzacja1 odmówiła posłitszefistica czy po prostu piekielny wpoi na zewnątrz Mi pozwala maszy-nie na spełłiianic swoich czynności Wiem tylko jednor źę gdyby ml przyszło stać lub cisnąć Się na niewygod-nych ławkaclh czy czekać go-dzinę na lozpoctęcie napeio-n- o ń'e zobaczyłabym pokazu W drugim rzędzie riiani 'zare-zerwowane sześć miejsc na kilka minut przed rozpoczę-ciem pojawiliśmy się ną sali Nic dziwię się że sala tak wtpelniona jest to nieiofltp- - liwie najlepsza najpopular-niejsza imprezd na wystawie' Tancerki chłopcy piękni stroje fantastyczne 'dfcompa-niamen- t solowe partie bez zaizutu Wogóle całość 'za-toroti- ia rytmie tempera-mencie kolorystyce Tempe ratura salt wzrasta kuna stopni każdym tańcem Roz-entuzjazmowano publiczność nie szczędzi braw zmęczonym z MATRYMONIALNE Rozwódko lat 38 'samotna ładnej prezencji blondynka pra-gnie poznać odpowiedniego kandydata na mcfa Oferty nad- - syłać do: Irena Cieślik świdni-ca Sloska woj Wrocław iul Zanikowa 516 Polka lat 38 średnie wy-kształcenie katoliczka dobrcco cnaraKieru nawiozę znajomość panem pogodnego Usposobie nia do lat 50 ceiu matrymo-nialnym Listy kierować na adres: Wanda Staniek Poznań ul Kossaka 83 Wysoka blondynka (i72 cm) nicblcskicn oczacn samotna średnim Wykształceniem' bez nałogów (nic pije nic pali) inteligentna pragnie poznać j?olaknvlub ltanadyjczykaw de-lii matrymonialnym Kandydat na meza musi być bardzo Wjn soki'(180-a-90 cm) bdz Halę-gów- 'l nie' pijący alebbg&tytw wieku 47 do 55 Jat Zwyższym lub co najmniej 'średnlrrt Wy-- lfS7lnłrpnlpm nrnz Hnhreffn phn- - rakteru Oferty moina nadsyłać' do: Anna Chabierska Wfociaw ul Piękna 505 Samotna przystojno blondyn- -' ka wysoka lat 38 iriteligentna towarzysko obyta pragnie po-znać pana celach małżeńskich do lat 45 ale solidnego Polaka (może być Kanadyjczyk) Li-sty tylko poważne 'oferty zamiarem szybkiego zawarcia małżeństwa nadsyłać:' Helena segma' wrociaw' ui UJworco- - wa 56 Dwie Polki jedna lat 40'dru- - ga 53 pragną wyjść maż za panów odpowiedniego nawet starszego wieku Są bardzo pra-cowite Solidne' Pisać ha adres: Pelagia Wszola Lublin ul Wi-dok Panienka lat 22 'no ukończonym Technikum Ekonomicznym śre-dniego wzrostu ładna blondynka niebieskich oczach bardzo za-radna zdblria Uo' prowadzenia domu pragnie poznać pana podobnych walorach celu ma-trymonialnym Listy poważ-nymi ofertami pisać: Maria Soł-tysiak Lubań Śląski ul Aleja Niepodległości 44 woj Wro óław Panna lat 50 inteligentna wyjdzie zamąźzp Polaka dobre-go charakteru Pisać: Marianna Gwóźdź Toruń ul Lubicka 299 ' : Do itiMftt' _{' ĄX __ - - - - - - m ~~- - --wt ™iu - T II $KKM3$ra is ? - „ i " u i i _ -- i o i i o i i i i w i o z ' j z w oz i 2 ' i w i i z i za a 1 1 0 'i o w z i i z nowodu gorąca artystom: Całe trwa 45 minut1 Odbywa się co-dziennie o godz 330 i {630 Jeśli ktoś do tej1 pory nie-mia- ł sposobności zobaczenia to polecamz całego serca %o nie są' amatorskie ani lokah ne siły to są artyści z-prdw-dzi-wego 'zdarzenia W pawilonie "Etnicznej Mozaiki" obecny tydzień po-świecony jest Portugalii Wnętrze ładne i różnorodne ud zcionątrz -- popisują się co-dziennie młodzi kanadyjscy Portugalczycy ' Przyjemna grupa ale me można ich pb-róion- ać z żadnym polskim ze-społem w Po ostatniej wycieczce do Atlantyckich Prowincji by-laWprzeJcon-ana ?e przynaj-mnie- j 'prtez rok' nie będę u) stanie 'patrzeć' tta "seafood"i Alatpo niedługiej dyskusji 'wszyscy zgodnie doszliśmy do ' wniosku że właśnie nic inńaa'dtlantyckdy'estauracjd bardzo nam odpowiada Uwa-żam ją wciąż za najlepszą i najprzyzwoitszą jeśli chodzi 0 """ mśM PROŚBY POLSKI Wdowa po zamordowanym przez gestapo mężu dobrego rimrnktpni flnmntorkn towa rzyska i mila pragnie poznać Polaka 1 wyjść zamqż (Kandy data winny cechować sziacnet-n- e i dobre zalety Wiek od 5- 0- —60 lat Irena Soblesko Kra- - ków Aleja Mickiewicza 5311 Panlfeńka lat 27 studentka wydziału ekonomii brunetka i bardzo zgrabna Jest wesołego usposobienia lubi bardzo no-wocześni] muzykę 'Pragnie 'na-winzaćkorespond-encje z panem-d- o lat 40 najchętniej z' brune tem o nlebiesklcn oczacn wy-sokiego Cel— 'malźcństwoiPo-ważn- e ofierty nadsyłać do:( An-- tonlna Glos 'Wrocław ul Ze- - romsklego 708 IL Danuta Szczcsńapannaglat 21' Y 'ukończonym - !fcrtuhlnv-- f Wy- -' tóztalccnlcnra &:" interCśdWaniach wyjdzie z&mai za'pann''ó podobnych walorach Ldobrymcharakterzedo lat 28 tńaterialnle niezależnego -- Ofcr-' ty nadsyłać rna adres: Cieplice Śląskie — Zdrój til 'Komuny Paryskiej 27 pow Jelenia Góra ' Wdówka lat '31 ciemnej cery b posiada średnie wykształcenie praco d6mabrkato zainteresowaniach kulturalnych wyjdzie'żamqź ża pana dobrego charakterii' bez hałogów- - kultu-ralnego' i którym pragnie po-godnie spędzić resztę iycia Pd otrzymaniu listu' natychmiast prześle swoją' fotografię Ofer-- ty kierować doi Janina Mano-re- k Jelenia" Gó' ra ul Sobie- - kkiegó 34 -- m 5: ' Wdowa lat ib przystojną i ' hiiła domatorka Praco wita sza-tynka "z jednym dzieckiem po-zna pana 'w celu' matrymonlal-hymWie- k 'obojętny bytbyłdo-breg- o charakteru bez' nałogów Halina Włodkowska Otwock nkiW2arszawy Ul Rey'riionla' ' 53 Bezdzietna wdowa lat 44 śre-dniego wzrostu i- - wykształcenia Przystojna Pragnie wyj'f 7R-m- aź za kawalera wdowca lub nawet rozwodnika Wiek nie stahowlr "przeszkody Helena Wawrzyniak! świdnica ul Le-lewela 13 m 4 ' r" ' NOWOŚĆ NOWOSC Eduard Ńacński ROGALIN I JEGO MIESZKAŃCY ' 2 NA £450 Do nabycia w księgami "ZWIĄZKOWCA' 1475QUęćnStW fojonto 156Ont Ńbwóśc AWWW — — w- %"&$ - 4-- -Jf M M BH M BM JkHMlI ŁB'U WłS U'£-r- & - v : nabycia 14ZŁQiieenfStijW r przedstawienie ' 'nlcblesklchoczach witaiibszezędM yyyfroffyyyw V i - 9 NOWOSC FAmardt RafiZYński- - n BH ' Bf )lf77ry r FI ni M Mu l --m U 7 u-rwhmtfmn- M iMAthf !: fMrlfi HHBffi m tt ?&fift lKfil WWOŁiTKfrWBWa ' a "s iwiiis i ' aar'N4 wbi ftfftJWH fili 'JKRt aS-- 3 t' I IIP #titlłilltlflj ©Mliii dSS&ffimuu r-riM-łM 1JM1' Vl II M&rMyrM]iiiii mmmi H'IŁnłflMił IwSWSUmft{S7f: mmm isft!ivmHW ik&uhfntm'9 BR mmm mwMM WMm „1 £ Hsswsra n" imi ' c ''Zj::tiA?-[ifWj$mM[wmfi-t iKl _WJ'K 1KJ i£BT m (tfP-KVt- J fh-M-i wysięgami '":ZWIĄZKqWC!lIiM MłToMnt9l56iOntiS WmmM _ I11(W! łT nJFR f 7JiJy WTM H VUir V" ł-- T Wl'J-"2ST--Ut- & ir vaiMn ru iii IU'JIi Jś |
Tags
Comments
Post a Comment for 000263b