000268b |
Previous | 5 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
'i" J-- f liJKiTA-PŁTi'®- ' ffi ££-jr:- t- iaffłt F3M_Vk! 5fŁXi$f lrrli-- y 2 V? i '-a- Łi f wvranwpwwM~w— - _ _ T --TT— ——ifcai—w ___ J____________ w ith71 & SWiy
--V1™ Mj-- w jsrwr- - — rtfJTM'— ff 'ift%5rt?jinK£iMr-n'Ł-3 fX'Q'V'r'f''3ivs'~-fri"- ' 53lJi'nt t-t- a? 'rks w rw ~rrw-3-nri- s ??TrrrTre"™łT?'i"!rr[fc lŁ wl l_- - : ™ ttt ——r— ' ' — — — 3Wjrjw 'wmf
!) mnie przedstawi- -
El biura podróży 'Cita'
załatwił mł wi- -
a ' r t-f- A™
i-opa-ini na":'! "i"'h
i n-- Inl (pniu i nio mi- - '- - - -- --
lem iJJw-'"- - "T
d0 biura kompanii
Jedziemy ulicami
'„mi ualmami i lilio- -
litnacymi "jacarranda- -
Auni ja i i"
„riv widziałem w
Pł iTnii Południowo- - „- - ♦
rfańskiej J ""
_
vi odkryciu nany mia
„n ial-- na drOŻ- -
jJ TUSHIC J" ~
Z 5 tysięcznej lu uu-"dziur- y"
zmieniło się
poczesna 20 tysięczną
Me" aysujMu -"- --
0lo biura "uuu guzie
ają dla mnie jawes
lności jesi wis "- -
i Rzecz jasna — lecę
afouać Aie io me w
[tne Aouieijf uUlav--
e niebieskie purpuro
eione złote jasno-brą- -
' i miłvmi zawo- - ejszaij ""y t
a giouacn mu oez z
mi splecionymi w cie- -
6 O caiułcj ""au- -
klczykami sterczącymi
izjstkie strony iuu wy- -
mi spod zawojów --—
_— niri nwi i i i i f K 1 i 1
tlAaiHćła "M7uPszęchctoe zlaetesmfotor-o-
:Ł-i-io-m
i 7łv iestem na Uiauniv —- - j
k£ ze nie wziąieni tpei- -
laf soczewki fotografują- -
f rpM Kąiem vu siuni n
Sana nie domyśliłaby się
Mfotografuję ale w Lar- -
iftO nie Dyio piurzeuue
tpijsiaiein ic i iauiii- -
r--
k obejdę bez dzwiga- -
jlszcze jednego "sprzętu
irfaficznego" Wreszcie
nemy 00 ńiaiemuu uu isu
Bnił nany Aompanijny
iiodnik Anglik powia--
Fiiwjdano już 250 milio- -
OOiaruw iia iuiuuujwc
ptoauKCja rośnie xwvo
ar3e ze poszukiwania dal
Mzlóż są w toku i że są- -
e Cabinda będzie dru- -
iKuweitem z nad Zatoki
SHej Oby!
ieśmy na miejscu i wi
zę szyby są w morzu
powierzchnią wody wy- -
Weże wiertnicze o mi- -
divie od brzegu Gdzie
Ae Taucha 'ł rury czer- -
pomarańczowy płoriiień
[ącego się gazu "ozdobio-Miiuropusze- m
czarnego
Bffl Oczywiście natych-- m
pytam: "A jak tam z 'ą wody morskiej"?
jSjIsorze" — powiada An-tA- -
"po smutnych do-liczeniach
w Californii
Mśmy wszystko co jest
ecme w ludzkiej mocy aby
Srao nie dopuście i lestes- -
wni że to tutaj nie na--
macie jakieś szyby
lizie?"
m k o 10 mil stad są czyn Sy sy by i tam też ro
poszukiwania"
'AIljak"mzorłzaedowpłayntikeime ?"tan—- -
stoja około 3 mi od
3
I pa jest pompowana z
5 V rurami l„r„tń„rini liovin„ Jnlau
ie morza do brzegu po- -
U tą nadbrzeżną wyso- -
P!! gdzie są rezerwuary
jPjąd pod własnym ciś-P- j
m ropa płynie ponow-R-j
irami po dnie morza do
Buirm— o widzi pan tam
W% We mplp nr™ Irfń
fiPtrzymują się tankow- -
PPUszczeniu kopalni na
Ifiój przewodnik z "ci--
yNada że wkrótce roz--
e się budowa nowego
w Ubinda Ze wzglę-Płytkoś- ć
morza 7nsta- -
ybudowany sześciolinio
Pt w morze długości 2
"opiero na końcu teeo
ZOStana nnnmipszpza
fe do ładowania nafty
!a tropikalnego oleju
u"ego i z palmy olejo-ka- y
kakao włókien
ycn l tp
emy teraz na skrai
równikowego Kolosy
peanie 150 stóp wy-tworzą
nienryprwnna
!nadę wzdłuż droEi
re Pnie obrośnięte
c'mi pnączami Widać
r% na listkach hłv-- X Jak diamenty w pro-§rcl- 1
Słońca nrzeciskaia- -
al1? Przez korony drzew
Jakiś piękny
się perfumować
kwiatem
orchidei Na
Polankach u stóp
1 wśród mie
długich na 4
liści na prostych
słupkach
tzw "Porcelanowe
"'aty które
jak
róże zrobione przez
Ayfjł "1?'3T""C
v-- i i"-- 1 "
i z BodrozyldotAngoli --" j CABINDA
IJ
jakiegoś drezdeńskiego maj- stra Zrobiłem zdjęcie kolo-rowe
tego niezwykłego kwia
tu
lunch wróciliśmy do
nadbrzeżnej restauracji
Przy languście i pieczonym
kurczęciu popijając chłodne
musujące białe wino p Sil-va
mój przewodnik podawał
mi rozmaite dane statystycz-ne
dotyczące Dystryktu Na-pewn- o nie byłyby one intere
sujące dla Czytelników tych
reportaży Lunch kosztował
mnie około $190 plus wino
$130 Ach! U nas w Kana-dzie
zarabiać a tutaj jeść!!
Po południu jedziemy na
dalsze zwiedzanie Cabindy
Po drodze spotykamy sporo
tubylców idących do lub
wrających z miasta Jak zwy- kle wszystko noszą na gło-wach
Staram się od czasu do
czasu zrobić "w biegu" ja-kieś
ciekawsze zdjęcie kobie
ty ubranej barwnie ze ster-czącymi
warkoczykami i z ku
pą towarów na głowie Ale
nawet i tak jest trudno bo
zwykle patrzą na jadący sa-mochód
i gdy tylko zobaczą
aparat to albo się odwracają
albo zakrywają twarze ręka-m- i
Pan Silva mówi że wierzą
oni — mimo że są w 85%
katolikami że fotografia ich
ciał odbiera im część życia
"jvr ad rzeczką Lucola
1 1 trafiamy na "wielkie pra- -
nie Po jednej stronie stoi
w płytkiej wodzie wojskowa
ciężarówka którą myje kil-ku
żołnierzy Na drugim brze
gu kilkanaście kobiet nie-które
z małymi dziećmi któ
re zawsze noszą w zawoju na
plecach pierze bieliznę i ub-rania
Pan Silva zatrzymuje
samochód na "moście i mówi
— "niech się pan stara tu
coś sfotografować Są żołnie-rze
biali może te kobiety nie
będą tak płochliwe!" Staram
się udaje że patrzę na coś
innego że chcę sfotografo-wać
żołnierzy ale gdzie tam!
Czarne oczy i białe białka
chodzą za mną nieustannie!
Gdy tylko zwrócę się w ich
stronę widzę pochylone ni-sko
głowy lub wypięte w mo-ją
stronę "odwrotne strony
medalu" Straciłem z 15 mi-nut
czasu zrobiłem kilka
zdjęć — jedno nawet ucieka
jacej przed aparatem dziew-czyny
— no i zobaczymy co
z tego wyjdzie! Zwiedzamy
plantacje kokosów bana-nów
palm oliwnych kakao
i fistaszków "peanuts" Tych
ostatnich jest zresztą znacz-nie
mniej niż w okolicach
Carmony W drodze powrot-nej
przejeżdżamy koło wiej-skiego
szpitala i stacji filtru
jącej wodę dla miasta poło-żonej
w przepięknym ogro-dzie
Zatrzymujemy się wre-szcie
przed domem murzyń-skiego
rzeźbierza W drzewie
różanym (rosewood) w he-banie
i w "undianunu" —
nie znam nazwy tego drzewa
w żadnym innym języku
prócz miejscowego młodzi
ludzie rzeźbią głowy i mas-ki
oraz całe figury miejsco-wych
ludzi ze szczepu Chicon
go oraz twarze i figury fety-szów
Kupuję dwie głowy z
lóżanego drzewa — zawsze
musi być mężczyzna i kobie-ta
inaczej nie sprzedają i
dwie maski z drzewa undia-nunu
Ponieważ płacę sporo
pieniędzy udaje mi się przy
pomocy przewodnika dostać
maskę "specjalną" którą
rzeźbiarz powiesił nad swo-im
warsztatem pracy Ma
ona przynosić spokój i szczę
ście A no 'zobaczymy! v
Wstępujemy crómwenniteażrzykna
na którym są wyłącznie gro- -
_ t
Cathedral Mountain
rrńm'łi titt!-'i- i iŁiiF-wt- n' muraw (T i Umts ? injMjłiw-saNrłi- r ?& 11 i4's i? nar%jŁj"TŁYi iivi t ! t nr- - - j i ft--i tih iai'j - i i v" ' ?- - "i -- w luw-Bł-Tirn- srtr Jł3l„aLi-n1-iJrJ- J - - l t - _ je -t- -i wł ai- r- ii a jh- - ni jsrn s t riii"'f i yiu bu: ii i W
by "królów Cabindy" Groby
murowane nazwiska murzyn
skiej arystokracji "Puna" a na obeliskach europejskie
popiersia w mundurach z
'u'cboiegtłoegmo a stzunlaeccziyać? PyPtrazmecie—ż
oni tak nie wyglądali?" — "Nie" odpowiada" pan Sil-va
"ale oni prosili aby nad
ich grobami umieszczać po- piersia aktualnych królów
Portugalii!"
O zachodzie słońca je-stem
już na lotnisku że-gnam
miłego i świetnie poin-formowanego
przewodnika i
odlatuję z powrotem do Luan
dy Zaraz po starcie widzę
ciekawe nadbrzeżne słone
bagna które fotografuję a
po paru minutach dolatuje-my
do ujścia Zaire lub Con-g- o
Rano były chmury teraz
jest już ciemnawo Na wszel
ki wypadek robię zdjęcie ujś
cia tej potężnej rzeki pełne
łach piaszczystych i poroś-niętych
mangrowiami wyse-pek
Widzę jakiś 'kargowiec'
płynący w górę rzeki pewno
do Matadi A może to jest
właśnie niezapomniany mi-ły
statek "Congokust"?
20 05 1971 Tę część re-portażu
piszę późnym wie-czorem
Jutro rano wyjeż-dżam
do kooperatywy Cela
dla przestudiowania jej pro
wydajności rozwoju
współżycia mieszkańców
Dziś rano odwiedzałem róż-nych
miejscowych specjalis-tów
od zagadnień ekonomicz
nych i społecznych prosząc
o informacje i materiały a
po lunchu w jednej z nad-brzeżnych
restauracji posta-nowiłem
pójść do banku An-goli
aby wymienić przed 2-tygodn-iową
podróżą na po-łudnie
kraju trochę dolarów
na miejscowe "eskudos"
Przy trzech okienkach kas-- J
jerów stoi po kilku interesan
tów Zatrzymałem się przy
najkrótszym ogonku za ple-cami
jakiegoś wysokiego
mężczyzny Za chwilę tęga
"seniora" odeszła z pliką pie
niędzy od kasy pakując je
troskliwie do wielkiej czar
nej torby zaś stojący przede
mna facet pochylił się do
okrągłej dziury w szybie i z
— niewątpliwie angielskim
akcentem — spytał o spra-wę
przekazywania pieniędzy
z banku Unii Południowo-Afrykańskie- j
do banku An-goli
w Luandzie Głos jego
wydał mi się dziwnie znajo-my
Otrzymawszy wyjaśnie-nie
odwrócił się i jednocześ-nie
spojrzeliśmy na siebie
Mnie — jak się to mówi "zu-pełnie
zatkało" na jego twa
rzy widziałem najpierw nie-pewność
a potem coraz wiek
sze zdumienie Zaczęliśmy
mówić jednocześnie i to sa-mo:
On — "Thad" ja —
"Horace" — "what are you
doing in Ludanda?!" Złapał
mnie za ramię podprowadził
do okna i usiedliśmy na skó
rzanej kanapie "To ty na- -
ii__J — _ VmUm fj
CjWyrawWiW ipowtarzał-n- o ''"iii nic się niejzmieniłeś"
"Thanks!'' powiadam '"ty
także dobrze wyglądasz!"
'"Widać małżeństwo mi słu
ży!"
"A więc ożeniłeś się ze
Stellą!"
"A cóż to nie wiedziałeś?"
"Nie przysłaliście mi za-proszenia
więc skąd mogłem
wiedzieć!"
"Ach to Joan siostra Stel
li która rozsyłała zaprosze nia i zawiadomienia napewno
zapomniała go posłać!"
— "Nic się nie stało teraz
ci niemniej serdecznie gra-tuluję!"
"Słuchaj" — powiedział
Horacy — "załatw co masz
do załatwienia a potem cho
dźmy gdzieś pogadać! Jesteś
wolny?"
"Jak ptak!" powiedziałem
Podszedłem ponownie do
okienka wymienić 200 "dol
ców" jak powiada Jurek
mój ottawski przyjaciel
Dla wyjaśnienia tym z'Czy
lelników którzy nie czytali
moich reportaży sprzed 3 lat
muszę napisać że Horacy
Allbright i Stella Whitehead
byli jednymi z moich najmil
szych towarzyszów podróży z
Amsterdamu do Lagos w Ni-gerii
"W którym hotelu miesz-kasz?"
spytał Horacy gdy wy
szliśmy z banku
"W Dom Joac II"
"I ja się tam dziś zatrzy-małem
po przylocie z Joha-nesburga- !"
"To wracajmy do hotelu
pójdziemy do baru i pogada-my
sobie w chłodku" powie-działem
Wsiedliśmy do taksówki
"A gdzie Stella?" spytałem
"Została z siostrą w Jobur-g- u
za miesiąc spodziewamy
się dziecka więc nie chciała
się męczyć w tym upale!"
"Hej" zawołałem — "to
dobra nowina! congratula-tions!!- " i
"To już drugie" wydął
dumnie pierś "Wanda ma
już dwa lata i miesiąc!"
"Wanda?" — zdziwiłem
się! — "skąd wam Anglikom
przyszło do głowy takie sło-wiańskie
imię? To po staro-słowiańsk- u
miało coś wspól-nego
z wodą"
"Właściwie to Joan wybra-ła
to imię z książeczki którą
ma Wbrew temu co mówisz
ona twierdziła że imię jest
pochodzenia germańskiego
od słowa "podróżnik" czy
też "podróżować" Wiesz prze
cięż że poznaliśmy się ze
Stellą w podróży po ślubie
na Wielkanoc 1968 r poje-chaliśmy
w podróż poślubną
podczas której dziecko się po
częło do Włoch i Grecji a
urodziła się prawie w pod-róży
bo na drugi dzień po
wylądowaniu w Joburgu 17
kwietnia 1969 r Przyznasz
więc że to odpowiednie dla
niej imię zresztą bardzo ład
ne"
— "śliczne" — potwier-dziłem
"ale widzę że prze-nieśliście
sie na stałe do
Unii!"
"Nie tylko Stella chciała
być z siostrą na czas porodu
a ja nie protestowałem"
nimlrfia fkinnata eta t-r-oIl
Fot Calgary Herald
Uczymy się angielskiego
IRENA DOBRZYCKA
Język angielski dla początkujących
Cena $465 plus 10% przesyłka
Słownik angielsko-polsk- i i polsko-angiels- ki
2 tomy w płóciennej oprawie
J STANISŁAWSKIEGO
Cena 2 tomy $2000 pojedynczo $1000
plus 5% koszty przesyłki
DO NABYCIA W KSIĘGARNI "ZWIĄZKOWCA"
1475 Queen Sh W Toronto 3 Ont
ł-ir-m
Cathedral Mountain w ParKU waroaowym „„„ f „ —- - -- lr ~~
Yoho i Kisking Horse tworząc spienione wodospady maace za tło potężne szczyty
bohaterska eoooeia Starówki
27 lat temu 1 sierpnia
1944 roku lud Stolicy porwał
za broń rozpoczynając walkę
z hitlerowskim okupantem
by zrzucić 5-let-nie
jarzmo
barbarzyńskiej niewoli Prze-szło
40000 żołnierzy Armii
Krajowej słabo i niedostate-cznie
uzbrojonych ruszyło
do boju na śmierć i życie
Wysiłki ich bezprzykładna
ofiarność i hekatomba ofiar
ludności Warszawy nie przj'-niosł- y
jednak zwycięstwa —
po 63 dniach najkrwawszych
zmagań Powstanie musiało
kapitulować nie doczekawszy
się pomocy ani ze strony
Aliantów ani przede wszyst-kim
od Armii Czerwonej któ-ra
po zajęciu Pragi bezczyn-nie
przypatrywała się przez
Wisłę agonii Stolicy
W dziejach tych zmagań
najchlubniej zapisała się słyn-na
Starówka Bvla ona tere
nem najbardziej zaciętrch
walk dosłownie do ostatnie-go
w lufie naboju
Na początku Powstania na
obszarze tarego Miasta zna-lazło
się około 7000 żołnie-rzy
Prócz członków Armii
Krajowej w skład załogi Sta-rówki
wchodziła niewielka
grupa Armii Ludowej oraz
Narodowej Organizacji Woj
skowej Wszystkie one podpo-rządkowały
się dowództwu
AK w walce z zaborcą
Pomimo iż Stare Miasto
otoczone było silnymi zgru
powaniami Niemców na sa-mym
jego obszarze nie było
ich prawie wcale Oczywiście
dowództwo hitlerowskie w
miarę rozwoju działań bojo-wych
wykorzystało to odcię-cie
Starówki od innych dziel-nic
miasta
Zadaniem dowództwa Sta-rówki
było w pierwszym rzę-dzie
opanowanie mostów na
Wiśle i nawiązanie kontaktu
z Pragą w następstwie zaś z
idącą szybko w przód Armia
Czerwoną która już do niej
docierała pod koniec lipca
Ani jedno ani drugie nie zo
stało wykonane Ujęcie mos
tów okazało się zadaniem po'
nad siły wobec przewagi og'
niowej sił hitlerowskich kon
takt i współdziałanie z Armią
Czerwoną i tak nie byłby do
przeprowadzenia wobec wro-giego
stanowiska jej dowódz
iwa wobec akcji Armii Kra
jowej
Dowódcą sił Starówki był
początkowo mjr Stanisław
Blaszczak ("Róg") Na jego
rozkaz podlegle mu oddziały
pierwszego dnia Powstania
wykonały ataki na most Kier-bedzia
z Powiśla zaś wcho-dzącego
w skład Zgrupowania
I do którego należała' Starów-ka
na most Poniatowskiego
Huraganowy ogień niemiecki
oba te ataki unicestwił w za-rodku
i Powstańcy zmuszeni
zostali do wycofania się na
Stare Miasto poniósłszy dot
kliwe straty Opanowano jed
nak gmach Sądu Apelacyjne
go oraz Związku Nauczyciel
stwa które obsadzone były
przez Niemców
Oddział składający się i
pracowników Elektrowni do
wodzony przez inż Skubniew
skiego ("Czubryn") opanował
jej rejon Obronę barykady
przy wylocie na Plac Zamko
wy prowadził oddział AL uzu
pełniony ochotnikami do siły
batalionu dowodzony przez
Sueskiego ("żarłok")
Obszar Starego Miasta bar
dzo szybko został całkowicie
opanowany przez Powstań-ców
Prócz zajęcia Elektrow-ni
na Powiślu co dało moż-ność
dostawy prądu koniecz-nego
w pierwszym rzędzie dla
warsztatów produkujących
sprzęt i bron zdobyto także
gmach Wytwórni Papierów
Wartościowych oraz duże
magazyny żywnościowe i
Pałac Blanka
Po kilku względnie spokoj-nych
dniach Niemcy zaczęli
jednak atakować Stare Mia-sto
przy użyciu broni pancer-nej
starając się przełamać
barykady powstańcze Jasne
było iż generalne uderzenie
nastąpi lada chwila
Ogólna obrona Starówki
przeszła w ręce pika Karola
Ziemskiego ("Wachnowski")
Podzielił on jej rejon na 3
odcinki obronne Wschodni
dowodzony przez mjra "Ro-ga- "
obsadzony został przez
oddziały AK i małą grupkę
AL Był to obszar" przebiega-jący
od Wytwórni Papierów
Wartościowych wzdłuż Wy
brzeża Gdańskiego do ulicy
Miodowej Odcinek południo-wy
objął ppłk Jaszczukie-wic- z
("Kuba") Ciągnął się on
od Placu Teatralnego do uli-cy
Długiej Odcinkiem połu-dniowym
biegnącym od Sta-wek
i Muranowa dowodził
ppłk Mazurkiewicz ("Rado-sław")
Bataliony "Parasol" i
"Chrobry I" stanowiły odwód
walczących sil
9 sierpnia rano na obszar
Starówki runął zmasowanj--'
gwałtowny ogień artyleryjski
i bomb lotniczych zrzuca-nych
przez bombowce nurku-jące
"Stukas" Natarcie hitle-rowskie
ruszyło na odcinek
zachodni 11 sierpnia Było
ond wspierane ogniem z czoł-gów
i dział samobieżnych
Wszystkie ataki odparto za-dając
Niemcom poważne stra-ty
w ludziach i sprzęcie Stra--
ty obrońców były również
bardzo wysokie
Rano 12 sierpnia silne na-tarcie
niemieckiej broni pan-cernej
nastąpiło na rejon gar-barni
"Quebracho" i "Czer-wonego
Domu" które bloko-wały
Niemocom dostęp do
Starego Miasta od strony Wi-sły
Straciwszy 2 czołgi i
wielu ludzi zdołali oni jednak
opanować "Czerwony Dom"
z którego w nocnym wypa-dzie
wyparto icli 15 sierpnia
Połowę gmachu Powstańcy
wysadzili w powietrze wraz z
załogą oraz zniszczyli 2 na-stępne
czołgi Wszystko to
odbyło się mimo pobliża
gmdchu Schichta przy No-wym
Zjeździe silnie obsadzo-nego
przez Niemców W wy-niku
tego spełzły na niczym
usiłowania niemieckie prze-połowienia
obrony Starówki
wzdłuż ulicy Mostowej
Z biegiem następnj-c-h dni
Stare Miasto stało się obiek-tem- e
atakowanym przez
Niemców ze wszystkich stron
Ogień działowy i bomby lot-nicze
sypały się na nie bez
przerwy Stopniowo padały
w gruzy dom po domu grze-biąc
pod sobą setki i tysiące
Polak
Byla to wojna o guano
Na zachodnich niezwykle bo-gatych
w ryby wybrzeżach
Ameryki Południowej żyją w
milionowych stadach ptaki
morskie głównie kormorany
Pod skalnymi gniazdami ich
odchody utworzyły przez wie-ki
pokłady o grubości kilku-dziesięciu
metrów — tak zwa-ne
guano — naturalne źródło
związków azotowych już przez
Inków wykorzystywane do
nawożenia gleby Guano od
1{540 roku poczęto sprowa-dza- ć także do Europy Jed
nakże wraz z odzyskaniem
przez Peru niepodległości na
wozowe Klondike urywa się
Hiszpania nie może przebo
leć tej stratj' Wysyła więc
ku wybrzeżom Peru silną
eskadrę okrętów wojennych
Ale w tym czasie mieszka
w Peru pewien człowiek już
głośny i wielce szanowany
Brał udział w Powstaniu Lis
topadowym w szeregach słyń
nego Czwartego Pułku Pie
choty Później emigruje wraz
z rodziną do Francji — i tam
wstępuje do słynnej Ecole
des Ponls et Chaussees —
Szkoły Dróg i Mostów którą
kończy z wyróżnieniem
A potem nagle — perspek
tywa wielkiej przygody Po
seł republiki Peru kraju
gdzie transport odbywa się
na grzbietach lam i mułów
poszukuje w Paryżu inżynie
ra do budowy kolei dróg i
mostów w dalekim kraju za
oceanem I tak inżynier Er-nest
Malinowski trafia do
Callao głównego portu peru-wiańskiego
nad Oceanem
Spokojnym Do zdobycia te-go
właśnie portu gotuje się
hiszpańska armia
Zanim jednak hiszpańskie
okręty zjawiły się u peru-wiańskich
wybrzeży Ernest
Malinowski stał się w Peru
człowiekiem głośnym Zapro-jektował
i zbudował szereg
dróg mostów i linii kolejo-wych
łączących kopalnie
miedzi i saletry z portami
nad Oceanem Spokojnym
Ale największy rozgłos przy-niosło
polskiemu inżynierowi
nie to co zbudował lecz to
co zbudować dopiero zamie-rzał
Zaprojektował oto drogę
kolejową z Callao — przez
Limę i Oroyę — do wybrze-ża
Atlantyckiego Ta transan-dyjsk- a
linia kolejowa naj-wyższa
do dziś trasa na świe
cie wznosząca się w niektó
rych punktach na 4800 me-trów
nad poziom morza mia-ła
biec przez 50 mostów i 35
tuneli przez wszystkie strefy
klimatyczne — od tropikal-nych
upałów do kilkunasto-stopniowych
mrozów wzno-sić
się po stromiznach uwa
żanych w ówczesnym kolej
nictwie za niedostępne
Fantastyczny nieomal po-mysł
polskiego inżyniera był
mimo wszystko nęcący: kolej
na swym peruwiańskim od
cinku otwierała drogę do nie
zmiernie bogatej i żyznej pro
ludzi Powstańcy trzymali się
jednak nieugięcie' przecho-dząc
nieustannie do przeciw-natarć
i zadając Niemcom
wielkie straty Ponoszone
własne i katastrofalny brak
sprzętu i amunicji zaczęły
jednak dawać się im coraz
hardzieje we znaki
Przewaga sil niemieckich
atakujących Starówkę była
olbrzymia Przede wszystkim
w sile ognia Do ataku na nią
rzucili oni dywizjon dział sa-mobieżnych
dywizjon czoł-gów
szturmową kompanię
grenadierów pancernych ba-terię
wyrzutni rakiet (tzw
"krów") kompanię moździe-rzy
szturmowych nio licząc
silnego wsparcia lotnictwa
nurkującego
Powstańcy w tym czasie
dysponowali 1 pistoletem ma-szynowym
na każdych 5 lu-dzi
Prymitywne warsztaty
rusznikarskie pracowały go-rączkowo
nad produkcją i re-montem
sprzętu była to jed-nak
przysłowiowa kropla w
morzu wobec lfc oczywistego
zapotrzebowania i miażdżącej
przewagi wroga Tak samo
nie były w stanic poprawić
sytuacji zrzuty samolotów
alianckich w dniach 12 i 13
sierpnia
Siłą rzeczy — nie mogło
bowiem być inaczej — zaczę-ły
padać kolejno poszczegól-ne
punkty oporu Powstań-ców
Akcja uderzeniowa na
Dworzec Gdański mająca na
celu otwarcie połączenia z
walczącym Żoliborzem zała-mała
się w ogniu niemieckim
podobnie nie powiodła się
próba przedarcia do śródmie-ścia
Większość oddziałów
miedź zamieci
bezludnej
od świata potężnymi Andami
Rząd peruwiański zastana
wiał sie nad realnością pro-jektu
Wezwani doradców
eksperci angielscy stwierdzi-li
że jest on niewykonalny
I właśnie wówczas zjawiły się
hiszpańskie okręty Przypom-niano
sobie że Polak jest nie
tylko inżynierem ale byłym
żołnierzem Jak odeprzeć Hi-szpanów?
Inżynier Ernest Malinow
ski dobiera sobie do współ-pracy
również byłego pow-stańca
inżyniera Habicha
Obaj pospiesznie fortyfikują
najbardziej zagrożony port
republiki — Callao Fortyfi-kują
szybko niezwykle po-mysłowo
Armaty — co było
wówczas innowacją — umie-szczają
na ruchomych plat-formach
co wydatnie zwięk-sza
pole ostrzału Nadto po-krywają
działa stalowymi ko-pułami
maskującymi stano-wiska
chroniącymi przed
nieprzyjacielskimi pociskami
Zaskoczenie lądujących Hisz-panów
jest kompletne O- -
strzelana flota spiesznie umy-ka
Malinowski staje się bo-haterem
narodowym które-mu
wierzyć już trzeba choć-by
pomysły miał najbardziej
fantastyczne
Inżynier Malinowski przy-stępuje
do budowy transan- -
Wydawnictwo
Cena
miałastralydoj&ożąć
-- H?f7$}IC5J
poprawę ogólnego tragiczne' 'Sftram:
go położenia odbicia z rąk --yś%
niemieckich w krwawej walce
kościoła Panny Marli
Mimo widocznej już bezna-dziejnej
sytuacji walczono do
ostatka o każdy' dosłownie
metr zgliszcz i gruzów Brak
amunicji byl ostatecznym po-wodem
niepowodzenia w wal- - i
ce Mimo to jednak Niemcy
nic byli w stanie do ostatka
przełamać pierścienia pow-stańczej
obrony która spy-clym- a
byla jednak stopniowo
do centrum dzielniej' będą
cej już jednym olbrzymim
rumowiskiem pod którym i
spoczywały trupy dziesiątków
tjsięcy ofiar
Ponieważ jasne było iż na
odsiecz ze strony Armii Czer- - --
wonej nie można liczyć jak
również na zrzutową pomoc
lotnictwa alianckiego któro
poniosło straszliwe straty w
lotach z dalekich Włoch do
walczącej Warszawy dowódz- -
two Starówki zadecydowało
odwrót kanałami do śród--'
mieścia Innego wyjścia poza
śmiercią lub pójściem do
niewoli nie było
Ogólnie biorąc opuściło
Starówkę przeszło 4500 lu- -
dzi w tym 1500 żołnierzy
powstańczycli Prócz nich 800
( innych przedostało się rów-nież
kanałami na Żoliborz W
makabrycznej tej wędrówce
zginęło w otchłaniach kana-łów
wiele osób zabłąkawszy
się w ich labiryncie
Straty Starówki wyniosły
przeszło 00000 ludzi Boha-terską
swą do końca walką
zapisała się ona złotymi zgło-skami
w epopei zmagań 63
dni Warszawskiego Powsta-nia
(r)
potączyt oceany
wincji Montana obfitującej w' dyjskiej kolei Wśród śnlcż-zlot- o
srebro i krainy nych na wysokoś-nieom- al
i odciętej ciach powodujących krwoto- -
na
i
i
i
a
ki nękana epidemiami febry
10-tysięcz-na
v załoga buduje
tunele i mosty Największy i
najdłuższy most nad Diabel-ską
Przełęczą wymagał uprze
dnio zbudowania rusztowania
o wysokości 80 metrów nad
przepaścią która wydawała
się nie do przebycia Pamię-tajmy
także iż w owych cza
sach nie znano cementu a
bloki skalne do budowy mo-stów
spajano wapnem
I kolej transandyjska' zo-stała
zbudowana W trakcie
jej realizacji zrodziła się "an-dyjska
szkoła budowy kolei"
która wydala całą plejadę
specjalistów w tej nowej
wówczas dziedzinie Rozwią
zano mnóstwo problemów w
dziedzinie budowy mostów
wiaduktów i tuneli pozostał
ogromny dorobek naukowy z
którego korzystali później in-żynierowie
amerykańscy i
europejscy
Zapisał się wreszcie Ernest
Malinowski nieznanym za
oceanem stosunkiem do ro
botników Dziesiątki razy gro-ził
dymisją gdy budowni-czym
kolei głównie emigran-tom
włoskim chciano obniżyć
zarobki Za swe radykalne
"niebezpieczne" przekonania
musiał nawet opuścić czaso-wo
Peru Jednak1 powrócił
na wezwanie i ukończył dzie-ło
swego życia
!S
$650
-- t
w opracowaniu I pod redakcją Mariana Hemara
przesyłką $680
POLSKA FUNDACJA KULTURALNA
W LONDYNIE
Do nabycia w Księgarni "Związkowca"
1475 Queen St W Toronto 3 Ont
Aleksander Sałżenicyn
KRĄG PIERWSZY
Przełożył z rosyjskiego
MICHAŁ KANIOWSKI
f
Wydaw Instytut Literacki — Paryż 1970 Ill $1200
Do nabycia w Związkowcu
' 1475 Queen St Toronto 3 Ont- -
MAŁA ENCYKLOPEDIA ZDROWIA
Cena $1200 plus 50e" przesyłka
Mała Encyklopedia Zdrowia zapoznaje Czytelnika z budową
funkcjonowaniem i zaburzeniami organizmu ludzkiego oraz
ogólnymi zasadami leczenia i zapobiegania chorobom '
mii
M'
i
tmH-rr- i --a
im
- tvM
"r'¥łfl
M&łśł
aa MW ii wwfl
3 tfat&Sti
mm
i £sm
'nimi
1 i l-iit- fi 4
mwm
!Jr i
tJ % i ii 4
' 'Sm
i 0 'h im i " im
a W liStS'i
11
Mf
hMŚ
h4Ml
jiw
WM I
Kfflffll
% %Ąm 1 WĄJ P
i'i"lMMraSi I1
hHiiM 1
OT 1
a1--
1 surss tli
M#I1I fil
WPA&1& EH
- fMw? EH
"Wi i mmmm
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, August 17, 1971 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1971-08-17 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Identifier | ZwilaD2000830 |
Description
| Title | 000268b |
| OCR text | 'i" J-- f liJKiTA-PŁTi'®- ' ffi ££-jr:- t- iaffłt F3M_Vk! 5fŁXi$f lrrli-- y 2 V? i '-a- Łi f wvranwpwwM~w— - _ _ T --TT— ——ifcai—w ___ J____________ w ith71 & SWiy --V1™ Mj-- w jsrwr- - — rtfJTM'— ff 'ift%5rt?jinK£iMr-n'Ł-3 fX'Q'V'r'f''3ivs'~-fri"- ' 53lJi'nt t-t- a? 'rks w rw ~rrw-3-nri- s ??TrrrTre"™łT?'i"!rr[fc lŁ wl l_- - : ™ ttt ——r— ' ' — — — 3Wjrjw 'wmf !) mnie przedstawi- - El biura podróży 'Cita' załatwił mł wi- - a ' r t-f- A™ i-opa-ini na":'! "i"'h i n-- Inl (pniu i nio mi- - '- - - -- -- lem iJJw-'"- - "T d0 biura kompanii Jedziemy ulicami '„mi ualmami i lilio- - litnacymi "jacarranda- - Auni ja i i" „riv widziałem w Pł iTnii Południowo- - „- - ♦ rfańskiej J "" _ vi odkryciu nany mia „n ial-- na drOŻ- - jJ TUSHIC J" ~ Z 5 tysięcznej lu uu-"dziur- y" zmieniło się poczesna 20 tysięczną Me" aysujMu -"- -- 0lo biura "uuu guzie ają dla mnie jawes lności jesi wis "- - i Rzecz jasna — lecę afouać Aie io me w [tne Aouieijf uUlav-- e niebieskie purpuro eione złote jasno-brą- - ' i miłvmi zawo- - ejszaij ""y t a giouacn mu oez z mi splecionymi w cie- - 6 O caiułcj ""au- - klczykami sterczącymi izjstkie strony iuu wy- - mi spod zawojów --— _— niri nwi i i i i f K 1 i 1 tlAaiHćła "M7uPszęchctoe zlaetesmfotor-o- :Ł-i-io-m i 7łv iestem na Uiauniv —- - j k£ ze nie wziąieni tpei- - laf soczewki fotografują- - f rpM Kąiem vu siuni n Sana nie domyśliłaby się Mfotografuję ale w Lar- - iftO nie Dyio piurzeuue tpijsiaiein ic i iauiii- - r-- k obejdę bez dzwiga- - jlszcze jednego "sprzętu irfaficznego" Wreszcie nemy 00 ńiaiemuu uu isu Bnił nany Aompanijny iiodnik Anglik powia-- Fiiwjdano już 250 milio- - OOiaruw iia iuiuuujwc ptoauKCja rośnie xwvo ar3e ze poszukiwania dal Mzlóż są w toku i że są- - e Cabinda będzie dru- - iKuweitem z nad Zatoki SHej Oby! ieśmy na miejscu i wi zę szyby są w morzu powierzchnią wody wy- - Weże wiertnicze o mi- - divie od brzegu Gdzie Ae Taucha 'ł rury czer- - pomarańczowy płoriiień [ącego się gazu "ozdobio-Miiuropusze- m czarnego Bffl Oczywiście natych-- m pytam: "A jak tam z 'ą wody morskiej"? jSjIsorze" — powiada An-tA- - "po smutnych do-liczeniach w Californii Mśmy wszystko co jest ecme w ludzkiej mocy aby Srao nie dopuście i lestes- - wni że to tutaj nie na-- macie jakieś szyby lizie?" m k o 10 mil stad są czyn Sy sy by i tam też ro poszukiwania" 'AIljak"mzorłzaedowpłayntikeime ?"tan—- - stoja około 3 mi od 3 I pa jest pompowana z 5 V rurami l„r„tń„rini liovin„ Jnlau ie morza do brzegu po- - U tą nadbrzeżną wyso- - P!! gdzie są rezerwuary jPjąd pod własnym ciś-P- j m ropa płynie ponow-R-j irami po dnie morza do Buirm— o widzi pan tam W% We mplp nr™ Irfń fiPtrzymują się tankow- - PPUszczeniu kopalni na Ifiój przewodnik z "ci-- yNada że wkrótce roz-- e się budowa nowego w Ubinda Ze wzglę-Płytkoś- ć morza 7nsta- - ybudowany sześciolinio Pt w morze długości 2 "opiero na końcu teeo ZOStana nnnmipszpza fe do ładowania nafty !a tropikalnego oleju u"ego i z palmy olejo-ka- y kakao włókien ycn l tp emy teraz na skrai równikowego Kolosy peanie 150 stóp wy-tworzą nienryprwnna !nadę wzdłuż droEi re Pnie obrośnięte c'mi pnączami Widać r% na listkach hłv-- X Jak diamenty w pro-§rcl- 1 Słońca nrzeciskaia- - al1? Przez korony drzew Jakiś piękny się perfumować kwiatem orchidei Na Polankach u stóp 1 wśród mie długich na 4 liści na prostych słupkach tzw "Porcelanowe "'aty które jak róże zrobione przez Ayfjł "1?'3T""C v-- i i"-- 1 " i z BodrozyldotAngoli --" j CABINDA IJ jakiegoś drezdeńskiego maj- stra Zrobiłem zdjęcie kolo-rowe tego niezwykłego kwia tu lunch wróciliśmy do nadbrzeżnej restauracji Przy languście i pieczonym kurczęciu popijając chłodne musujące białe wino p Sil-va mój przewodnik podawał mi rozmaite dane statystycz-ne dotyczące Dystryktu Na-pewn- o nie byłyby one intere sujące dla Czytelników tych reportaży Lunch kosztował mnie około $190 plus wino $130 Ach! U nas w Kana-dzie zarabiać a tutaj jeść!! Po południu jedziemy na dalsze zwiedzanie Cabindy Po drodze spotykamy sporo tubylców idących do lub wrających z miasta Jak zwy- kle wszystko noszą na gło-wach Staram się od czasu do czasu zrobić "w biegu" ja-kieś ciekawsze zdjęcie kobie ty ubranej barwnie ze ster-czącymi warkoczykami i z ku pą towarów na głowie Ale nawet i tak jest trudno bo zwykle patrzą na jadący sa-mochód i gdy tylko zobaczą aparat to albo się odwracają albo zakrywają twarze ręka-m- i Pan Silva mówi że wierzą oni — mimo że są w 85% katolikami że fotografia ich ciał odbiera im część życia "jvr ad rzeczką Lucola 1 1 trafiamy na "wielkie pra- - nie Po jednej stronie stoi w płytkiej wodzie wojskowa ciężarówka którą myje kil-ku żołnierzy Na drugim brze gu kilkanaście kobiet nie-które z małymi dziećmi któ re zawsze noszą w zawoju na plecach pierze bieliznę i ub-rania Pan Silva zatrzymuje samochód na "moście i mówi — "niech się pan stara tu coś sfotografować Są żołnie-rze biali może te kobiety nie będą tak płochliwe!" Staram się udaje że patrzę na coś innego że chcę sfotografo-wać żołnierzy ale gdzie tam! Czarne oczy i białe białka chodzą za mną nieustannie! Gdy tylko zwrócę się w ich stronę widzę pochylone ni-sko głowy lub wypięte w mo-ją stronę "odwrotne strony medalu" Straciłem z 15 mi-nut czasu zrobiłem kilka zdjęć — jedno nawet ucieka jacej przed aparatem dziew-czyny — no i zobaczymy co z tego wyjdzie! Zwiedzamy plantacje kokosów bana-nów palm oliwnych kakao i fistaszków "peanuts" Tych ostatnich jest zresztą znacz-nie mniej niż w okolicach Carmony W drodze powrot-nej przejeżdżamy koło wiej-skiego szpitala i stacji filtru jącej wodę dla miasta poło-żonej w przepięknym ogro-dzie Zatrzymujemy się wre-szcie przed domem murzyń-skiego rzeźbierza W drzewie różanym (rosewood) w he-banie i w "undianunu" — nie znam nazwy tego drzewa w żadnym innym języku prócz miejscowego młodzi ludzie rzeźbią głowy i mas-ki oraz całe figury miejsco-wych ludzi ze szczepu Chicon go oraz twarze i figury fety-szów Kupuję dwie głowy z lóżanego drzewa — zawsze musi być mężczyzna i kobie-ta inaczej nie sprzedają i dwie maski z drzewa undia-nunu Ponieważ płacę sporo pieniędzy udaje mi się przy pomocy przewodnika dostać maskę "specjalną" którą rzeźbiarz powiesił nad swo-im warsztatem pracy Ma ona przynosić spokój i szczę ście A no 'zobaczymy! v Wstępujemy crómwenniteażrzykna na którym są wyłącznie gro- - _ t Cathedral Mountain rrńm'łi titt!-'i- i iŁiiF-wt- n' muraw (T i Umts ? injMjłiw-saNrłi- r ?& 11 i4's i? nar%jŁj"TŁYi iivi t ! t nr- - - j i ft--i tih iai'j - i i v" ' ?- - "i -- w luw-Bł-Tirn- srtr Jł3l„aLi-n1-iJrJ- J - - l t - _ je -t- -i wł ai- r- ii a jh- - ni jsrn s t riii"'f i yiu bu: ii i W by "królów Cabindy" Groby murowane nazwiska murzyn skiej arystokracji "Puna" a na obeliskach europejskie popiersia w mundurach z 'u'cboiegtłoegmo a stzunlaeccziyać? PyPtrazmecie—ż oni tak nie wyglądali?" — "Nie" odpowiada" pan Sil-va "ale oni prosili aby nad ich grobami umieszczać po- piersia aktualnych królów Portugalii!" O zachodzie słońca je-stem już na lotnisku że-gnam miłego i świetnie poin-formowanego przewodnika i odlatuję z powrotem do Luan dy Zaraz po starcie widzę ciekawe nadbrzeżne słone bagna które fotografuję a po paru minutach dolatuje-my do ujścia Zaire lub Con-g- o Rano były chmury teraz jest już ciemnawo Na wszel ki wypadek robię zdjęcie ujś cia tej potężnej rzeki pełne łach piaszczystych i poroś-niętych mangrowiami wyse-pek Widzę jakiś 'kargowiec' płynący w górę rzeki pewno do Matadi A może to jest właśnie niezapomniany mi-ły statek "Congokust"? 20 05 1971 Tę część re-portażu piszę późnym wie-czorem Jutro rano wyjeż-dżam do kooperatywy Cela dla przestudiowania jej pro wydajności rozwoju współżycia mieszkańców Dziś rano odwiedzałem róż-nych miejscowych specjalis-tów od zagadnień ekonomicz nych i społecznych prosząc o informacje i materiały a po lunchu w jednej z nad-brzeżnych restauracji posta-nowiłem pójść do banku An-goli aby wymienić przed 2-tygodn-iową podróżą na po-łudnie kraju trochę dolarów na miejscowe "eskudos" Przy trzech okienkach kas-- J jerów stoi po kilku interesan tów Zatrzymałem się przy najkrótszym ogonku za ple-cami jakiegoś wysokiego mężczyzny Za chwilę tęga "seniora" odeszła z pliką pie niędzy od kasy pakując je troskliwie do wielkiej czar nej torby zaś stojący przede mna facet pochylił się do okrągłej dziury w szybie i z — niewątpliwie angielskim akcentem — spytał o spra-wę przekazywania pieniędzy z banku Unii Południowo-Afrykańskie- j do banku An-goli w Luandzie Głos jego wydał mi się dziwnie znajo-my Otrzymawszy wyjaśnie-nie odwrócił się i jednocześ-nie spojrzeliśmy na siebie Mnie — jak się to mówi "zu-pełnie zatkało" na jego twa rzy widziałem najpierw nie-pewność a potem coraz wiek sze zdumienie Zaczęliśmy mówić jednocześnie i to sa-mo: On — "Thad" ja — "Horace" — "what are you doing in Ludanda?!" Złapał mnie za ramię podprowadził do okna i usiedliśmy na skó rzanej kanapie "To ty na- - ii__J — _ VmUm fj CjWyrawWiW ipowtarzał-n- o ''"iii nic się niejzmieniłeś" "Thanks!'' powiadam '"ty także dobrze wyglądasz!" '"Widać małżeństwo mi słu ży!" "A więc ożeniłeś się ze Stellą!" "A cóż to nie wiedziałeś?" "Nie przysłaliście mi za-proszenia więc skąd mogłem wiedzieć!" "Ach to Joan siostra Stel li która rozsyłała zaprosze nia i zawiadomienia napewno zapomniała go posłać!" — "Nic się nie stało teraz ci niemniej serdecznie gra-tuluję!" "Słuchaj" — powiedział Horacy — "załatw co masz do załatwienia a potem cho dźmy gdzieś pogadać! Jesteś wolny?" "Jak ptak!" powiedziałem Podszedłem ponownie do okienka wymienić 200 "dol ców" jak powiada Jurek mój ottawski przyjaciel Dla wyjaśnienia tym z'Czy lelników którzy nie czytali moich reportaży sprzed 3 lat muszę napisać że Horacy Allbright i Stella Whitehead byli jednymi z moich najmil szych towarzyszów podróży z Amsterdamu do Lagos w Ni-gerii "W którym hotelu miesz-kasz?" spytał Horacy gdy wy szliśmy z banku "W Dom Joac II" "I ja się tam dziś zatrzy-małem po przylocie z Joha-nesburga- !" "To wracajmy do hotelu pójdziemy do baru i pogada-my sobie w chłodku" powie-działem Wsiedliśmy do taksówki "A gdzie Stella?" spytałem "Została z siostrą w Jobur-g- u za miesiąc spodziewamy się dziecka więc nie chciała się męczyć w tym upale!" "Hej" zawołałem — "to dobra nowina! congratula-tions!!- " i "To już drugie" wydął dumnie pierś "Wanda ma już dwa lata i miesiąc!" "Wanda?" — zdziwiłem się! — "skąd wam Anglikom przyszło do głowy takie sło-wiańskie imię? To po staro-słowiańsk- u miało coś wspól-nego z wodą" "Właściwie to Joan wybra-ła to imię z książeczki którą ma Wbrew temu co mówisz ona twierdziła że imię jest pochodzenia germańskiego od słowa "podróżnik" czy też "podróżować" Wiesz prze cięż że poznaliśmy się ze Stellą w podróży po ślubie na Wielkanoc 1968 r poje-chaliśmy w podróż poślubną podczas której dziecko się po częło do Włoch i Grecji a urodziła się prawie w pod-róży bo na drugi dzień po wylądowaniu w Joburgu 17 kwietnia 1969 r Przyznasz więc że to odpowiednie dla niej imię zresztą bardzo ład ne" — "śliczne" — potwier-dziłem "ale widzę że prze-nieśliście sie na stałe do Unii!" "Nie tylko Stella chciała być z siostrą na czas porodu a ja nie protestowałem" nimlrfia fkinnata eta t-r-oIl Fot Calgary Herald Uczymy się angielskiego IRENA DOBRZYCKA Język angielski dla początkujących Cena $465 plus 10% przesyłka Słownik angielsko-polsk- i i polsko-angiels- ki 2 tomy w płóciennej oprawie J STANISŁAWSKIEGO Cena 2 tomy $2000 pojedynczo $1000 plus 5% koszty przesyłki DO NABYCIA W KSIĘGARNI "ZWIĄZKOWCA" 1475 Queen Sh W Toronto 3 Ont ł-ir-m Cathedral Mountain w ParKU waroaowym „„„ f „ —- - -- lr ~~ Yoho i Kisking Horse tworząc spienione wodospady maace za tło potężne szczyty bohaterska eoooeia Starówki 27 lat temu 1 sierpnia 1944 roku lud Stolicy porwał za broń rozpoczynając walkę z hitlerowskim okupantem by zrzucić 5-let-nie jarzmo barbarzyńskiej niewoli Prze-szło 40000 żołnierzy Armii Krajowej słabo i niedostate-cznie uzbrojonych ruszyło do boju na śmierć i życie Wysiłki ich bezprzykładna ofiarność i hekatomba ofiar ludności Warszawy nie przj'-niosł- y jednak zwycięstwa — po 63 dniach najkrwawszych zmagań Powstanie musiało kapitulować nie doczekawszy się pomocy ani ze strony Aliantów ani przede wszyst-kim od Armii Czerwonej któ-ra po zajęciu Pragi bezczyn-nie przypatrywała się przez Wisłę agonii Stolicy W dziejach tych zmagań najchlubniej zapisała się słyn-na Starówka Bvla ona tere nem najbardziej zaciętrch walk dosłownie do ostatnie-go w lufie naboju Na początku Powstania na obszarze tarego Miasta zna-lazło się około 7000 żołnie-rzy Prócz członków Armii Krajowej w skład załogi Sta-rówki wchodziła niewielka grupa Armii Ludowej oraz Narodowej Organizacji Woj skowej Wszystkie one podpo-rządkowały się dowództwu AK w walce z zaborcą Pomimo iż Stare Miasto otoczone było silnymi zgru powaniami Niemców na sa-mym jego obszarze nie było ich prawie wcale Oczywiście dowództwo hitlerowskie w miarę rozwoju działań bojo-wych wykorzystało to odcię-cie Starówki od innych dziel-nic miasta Zadaniem dowództwa Sta-rówki było w pierwszym rzę-dzie opanowanie mostów na Wiśle i nawiązanie kontaktu z Pragą w następstwie zaś z idącą szybko w przód Armia Czerwoną która już do niej docierała pod koniec lipca Ani jedno ani drugie nie zo stało wykonane Ujęcie mos tów okazało się zadaniem po' nad siły wobec przewagi og' niowej sił hitlerowskich kon takt i współdziałanie z Armią Czerwoną i tak nie byłby do przeprowadzenia wobec wro-giego stanowiska jej dowódz iwa wobec akcji Armii Kra jowej Dowódcą sił Starówki był początkowo mjr Stanisław Blaszczak ("Róg") Na jego rozkaz podlegle mu oddziały pierwszego dnia Powstania wykonały ataki na most Kier-bedzia z Powiśla zaś wcho-dzącego w skład Zgrupowania I do którego należała' Starów-ka na most Poniatowskiego Huraganowy ogień niemiecki oba te ataki unicestwił w za-rodku i Powstańcy zmuszeni zostali do wycofania się na Stare Miasto poniósłszy dot kliwe straty Opanowano jed nak gmach Sądu Apelacyjne go oraz Związku Nauczyciel stwa które obsadzone były przez Niemców Oddział składający się i pracowników Elektrowni do wodzony przez inż Skubniew skiego ("Czubryn") opanował jej rejon Obronę barykady przy wylocie na Plac Zamko wy prowadził oddział AL uzu pełniony ochotnikami do siły batalionu dowodzony przez Sueskiego ("żarłok") Obszar Starego Miasta bar dzo szybko został całkowicie opanowany przez Powstań-ców Prócz zajęcia Elektrow-ni na Powiślu co dało moż-ność dostawy prądu koniecz-nego w pierwszym rzędzie dla warsztatów produkujących sprzęt i bron zdobyto także gmach Wytwórni Papierów Wartościowych oraz duże magazyny żywnościowe i Pałac Blanka Po kilku względnie spokoj-nych dniach Niemcy zaczęli jednak atakować Stare Mia-sto przy użyciu broni pancer-nej starając się przełamać barykady powstańcze Jasne było iż generalne uderzenie nastąpi lada chwila Ogólna obrona Starówki przeszła w ręce pika Karola Ziemskiego ("Wachnowski") Podzielił on jej rejon na 3 odcinki obronne Wschodni dowodzony przez mjra "Ro-ga- " obsadzony został przez oddziały AK i małą grupkę AL Był to obszar" przebiega-jący od Wytwórni Papierów Wartościowych wzdłuż Wy brzeża Gdańskiego do ulicy Miodowej Odcinek południo-wy objął ppłk Jaszczukie-wic- z ("Kuba") Ciągnął się on od Placu Teatralnego do uli-cy Długiej Odcinkiem połu-dniowym biegnącym od Sta-wek i Muranowa dowodził ppłk Mazurkiewicz ("Rado-sław") Bataliony "Parasol" i "Chrobry I" stanowiły odwód walczących sil 9 sierpnia rano na obszar Starówki runął zmasowanj--' gwałtowny ogień artyleryjski i bomb lotniczych zrzuca-nych przez bombowce nurku-jące "Stukas" Natarcie hitle-rowskie ruszyło na odcinek zachodni 11 sierpnia Było ond wspierane ogniem z czoł-gów i dział samobieżnych Wszystkie ataki odparto za-dając Niemcom poważne stra-ty w ludziach i sprzęcie Stra-- ty obrońców były również bardzo wysokie Rano 12 sierpnia silne na-tarcie niemieckiej broni pan-cernej nastąpiło na rejon gar-barni "Quebracho" i "Czer-wonego Domu" które bloko-wały Niemocom dostęp do Starego Miasta od strony Wi-sły Straciwszy 2 czołgi i wielu ludzi zdołali oni jednak opanować "Czerwony Dom" z którego w nocnym wypa-dzie wyparto icli 15 sierpnia Połowę gmachu Powstańcy wysadzili w powietrze wraz z załogą oraz zniszczyli 2 na-stępne czołgi Wszystko to odbyło się mimo pobliża gmdchu Schichta przy No-wym Zjeździe silnie obsadzo-nego przez Niemców W wy-niku tego spełzły na niczym usiłowania niemieckie prze-połowienia obrony Starówki wzdłuż ulicy Mostowej Z biegiem następnj-c-h dni Stare Miasto stało się obiek-tem- e atakowanym przez Niemców ze wszystkich stron Ogień działowy i bomby lot-nicze sypały się na nie bez przerwy Stopniowo padały w gruzy dom po domu grze-biąc pod sobą setki i tysiące Polak Byla to wojna o guano Na zachodnich niezwykle bo-gatych w ryby wybrzeżach Ameryki Południowej żyją w milionowych stadach ptaki morskie głównie kormorany Pod skalnymi gniazdami ich odchody utworzyły przez wie-ki pokłady o grubości kilku-dziesięciu metrów — tak zwa-ne guano — naturalne źródło związków azotowych już przez Inków wykorzystywane do nawożenia gleby Guano od 1{540 roku poczęto sprowa-dza- ć także do Europy Jed nakże wraz z odzyskaniem przez Peru niepodległości na wozowe Klondike urywa się Hiszpania nie może przebo leć tej stratj' Wysyła więc ku wybrzeżom Peru silną eskadrę okrętów wojennych Ale w tym czasie mieszka w Peru pewien człowiek już głośny i wielce szanowany Brał udział w Powstaniu Lis topadowym w szeregach słyń nego Czwartego Pułku Pie choty Później emigruje wraz z rodziną do Francji — i tam wstępuje do słynnej Ecole des Ponls et Chaussees — Szkoły Dróg i Mostów którą kończy z wyróżnieniem A potem nagle — perspek tywa wielkiej przygody Po seł republiki Peru kraju gdzie transport odbywa się na grzbietach lam i mułów poszukuje w Paryżu inżynie ra do budowy kolei dróg i mostów w dalekim kraju za oceanem I tak inżynier Er-nest Malinowski trafia do Callao głównego portu peru-wiańskiego nad Oceanem Spokojnym Do zdobycia te-go właśnie portu gotuje się hiszpańska armia Zanim jednak hiszpańskie okręty zjawiły się u peru-wiańskich wybrzeży Ernest Malinowski stał się w Peru człowiekiem głośnym Zapro-jektował i zbudował szereg dróg mostów i linii kolejo-wych łączących kopalnie miedzi i saletry z portami nad Oceanem Spokojnym Ale największy rozgłos przy-niosło polskiemu inżynierowi nie to co zbudował lecz to co zbudować dopiero zamie-rzał Zaprojektował oto drogę kolejową z Callao — przez Limę i Oroyę — do wybrze-ża Atlantyckiego Ta transan-dyjsk- a linia kolejowa naj-wyższa do dziś trasa na świe cie wznosząca się w niektó rych punktach na 4800 me-trów nad poziom morza mia-ła biec przez 50 mostów i 35 tuneli przez wszystkie strefy klimatyczne — od tropikal-nych upałów do kilkunasto-stopniowych mrozów wzno-sić się po stromiznach uwa żanych w ówczesnym kolej nictwie za niedostępne Fantastyczny nieomal po-mysł polskiego inżyniera był mimo wszystko nęcący: kolej na swym peruwiańskim od cinku otwierała drogę do nie zmiernie bogatej i żyznej pro ludzi Powstańcy trzymali się jednak nieugięcie' przecho-dząc nieustannie do przeciw-natarć i zadając Niemcom wielkie straty Ponoszone własne i katastrofalny brak sprzętu i amunicji zaczęły jednak dawać się im coraz hardzieje we znaki Przewaga sil niemieckich atakujących Starówkę była olbrzymia Przede wszystkim w sile ognia Do ataku na nią rzucili oni dywizjon dział sa-mobieżnych dywizjon czoł-gów szturmową kompanię grenadierów pancernych ba-terię wyrzutni rakiet (tzw "krów") kompanię moździe-rzy szturmowych nio licząc silnego wsparcia lotnictwa nurkującego Powstańcy w tym czasie dysponowali 1 pistoletem ma-szynowym na każdych 5 lu-dzi Prymitywne warsztaty rusznikarskie pracowały go-rączkowo nad produkcją i re-montem sprzętu była to jed-nak przysłowiowa kropla w morzu wobec lfc oczywistego zapotrzebowania i miażdżącej przewagi wroga Tak samo nie były w stanic poprawić sytuacji zrzuty samolotów alianckich w dniach 12 i 13 sierpnia Siłą rzeczy — nie mogło bowiem być inaczej — zaczę-ły padać kolejno poszczegól-ne punkty oporu Powstań-ców Akcja uderzeniowa na Dworzec Gdański mająca na celu otwarcie połączenia z walczącym Żoliborzem zała-mała się w ogniu niemieckim podobnie nie powiodła się próba przedarcia do śródmie-ścia Większość oddziałów miedź zamieci bezludnej od świata potężnymi Andami Rząd peruwiański zastana wiał sie nad realnością pro-jektu Wezwani doradców eksperci angielscy stwierdzi-li że jest on niewykonalny I właśnie wówczas zjawiły się hiszpańskie okręty Przypom-niano sobie że Polak jest nie tylko inżynierem ale byłym żołnierzem Jak odeprzeć Hi-szpanów? Inżynier Ernest Malinow ski dobiera sobie do współ-pracy również byłego pow-stańca inżyniera Habicha Obaj pospiesznie fortyfikują najbardziej zagrożony port republiki — Callao Fortyfi-kują szybko niezwykle po-mysłowo Armaty — co było wówczas innowacją — umie-szczają na ruchomych plat-formach co wydatnie zwięk-sza pole ostrzału Nadto po-krywają działa stalowymi ko-pułami maskującymi stano-wiska chroniącymi przed nieprzyjacielskimi pociskami Zaskoczenie lądujących Hisz-panów jest kompletne O- - strzelana flota spiesznie umy-ka Malinowski staje się bo-haterem narodowym które-mu wierzyć już trzeba choć-by pomysły miał najbardziej fantastyczne Inżynier Malinowski przy-stępuje do budowy transan- - Wydawnictwo Cena miałastralydoj&ożąć -- H?f7$}IC5J poprawę ogólnego tragiczne' 'Sftram: go położenia odbicia z rąk --yś% niemieckich w krwawej walce kościoła Panny Marli Mimo widocznej już bezna-dziejnej sytuacji walczono do ostatka o każdy' dosłownie metr zgliszcz i gruzów Brak amunicji byl ostatecznym po-wodem niepowodzenia w wal- - i ce Mimo to jednak Niemcy nic byli w stanie do ostatka przełamać pierścienia pow-stańczej obrony która spy-clym- a byla jednak stopniowo do centrum dzielniej' będą cej już jednym olbrzymim rumowiskiem pod którym i spoczywały trupy dziesiątków tjsięcy ofiar Ponieważ jasne było iż na odsiecz ze strony Armii Czer- - -- wonej nie można liczyć jak również na zrzutową pomoc lotnictwa alianckiego któro poniosło straszliwe straty w lotach z dalekich Włoch do walczącej Warszawy dowódz- - two Starówki zadecydowało odwrót kanałami do śród--' mieścia Innego wyjścia poza śmiercią lub pójściem do niewoli nie było Ogólnie biorąc opuściło Starówkę przeszło 4500 lu- - dzi w tym 1500 żołnierzy powstańczycli Prócz nich 800 ( innych przedostało się rów-nież kanałami na Żoliborz W makabrycznej tej wędrówce zginęło w otchłaniach kana-łów wiele osób zabłąkawszy się w ich labiryncie Straty Starówki wyniosły przeszło 00000 ludzi Boha-terską swą do końca walką zapisała się ona złotymi zgło-skami w epopei zmagań 63 dni Warszawskiego Powsta-nia (r) potączyt oceany wincji Montana obfitującej w' dyjskiej kolei Wśród śnlcż-zlot- o srebro i krainy nych na wysokoś-nieom- al i odciętej ciach powodujących krwoto- - na i i i a ki nękana epidemiami febry 10-tysięcz-na v załoga buduje tunele i mosty Największy i najdłuższy most nad Diabel-ską Przełęczą wymagał uprze dnio zbudowania rusztowania o wysokości 80 metrów nad przepaścią która wydawała się nie do przebycia Pamię-tajmy także iż w owych cza sach nie znano cementu a bloki skalne do budowy mo-stów spajano wapnem I kolej transandyjska' zo-stała zbudowana W trakcie jej realizacji zrodziła się "an-dyjska szkoła budowy kolei" która wydala całą plejadę specjalistów w tej nowej wówczas dziedzinie Rozwią zano mnóstwo problemów w dziedzinie budowy mostów wiaduktów i tuneli pozostał ogromny dorobek naukowy z którego korzystali później in-żynierowie amerykańscy i europejscy Zapisał się wreszcie Ernest Malinowski nieznanym za oceanem stosunkiem do ro botników Dziesiątki razy gro-ził dymisją gdy budowni-czym kolei głównie emigran-tom włoskim chciano obniżyć zarobki Za swe radykalne "niebezpieczne" przekonania musiał nawet opuścić czaso-wo Peru Jednak1 powrócił na wezwanie i ukończył dzie-ło swego życia !S $650 -- t w opracowaniu I pod redakcją Mariana Hemara przesyłką $680 POLSKA FUNDACJA KULTURALNA W LONDYNIE Do nabycia w Księgarni "Związkowca" 1475 Queen St W Toronto 3 Ont Aleksander Sałżenicyn KRĄG PIERWSZY Przełożył z rosyjskiego MICHAŁ KANIOWSKI f Wydaw Instytut Literacki — Paryż 1970 Ill $1200 Do nabycia w Związkowcu ' 1475 Queen St Toronto 3 Ont- - MAŁA ENCYKLOPEDIA ZDROWIA Cena $1200 plus 50e" przesyłka Mała Encyklopedia Zdrowia zapoznaje Czytelnika z budową funkcjonowaniem i zaburzeniami organizmu ludzkiego oraz ogólnymi zasadami leczenia i zapobiegania chorobom ' mii M' i tmH-rr- i --a im - tvM "r'¥łfl M&łśł aa MW ii wwfl 3 tfat&Sti mm i £sm 'nimi 1 i l-iit- fi 4 mwm !Jr i tJ % i ii 4 ' 'Sm i 0 'h im i " im a W liStS'i 11 Mf hMŚ h4Ml jiw WM I Kfflffll % %Ąm 1 WĄJ P i'i"lMMraSi I1 hHiiM 1 OT 1 a1-- 1 surss tli M#I1I fil WPA&1& EH - fMw? EH "Wi i mmmm |
Tags
Comments
Post a Comment for 000268b
