000219 |
Previous | 11 of 32 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
M1Ł - 3j 11aji6łjłw%'-a-- wa--- "lTTr X 1SSI H rŁS4-3- i aji v-- ń tf-it-jj
ź&35£ f -- JW ' ' ' ' p-lf
JJtt j' '"piit -"j--- - '- - ' ' " ?' r' V '$"i
"w'""H'-w--r-'J- - - Sit -"-- -łJ — f ' V V --- -"(
v
Nr 28 ZWIĄZKOWIEC — poniedziałek 4 kwietnia 1977 r Str 11 lt!'l 'HtlilHHLJIIMJl 'CAS IHI'fl'1'M'Hlij'i 'nSItH''"' £ts Hlii IlliCMrHlMi'
Życzenia z Toronto Helena Jasińska Życzenia z Toronto
♦ ♦ -- ♦- % -- ♦" '—♦ CHUSTA WERONIKI "♦ ♦ '♦ -- ''+!
Sr18' IMPORT EXPORT LTD
KRYS-PO- L TRAVEL
AGENCY
2775-- a Dundas St W
(na wchód od Keele Sł)
Toronto Ont
Teł: 766-205- 8 766-053- 9
Właściciele: KRYSTYNA
i JANUSZ OLCZAK
''-v-JBaiiaVlaa-lBaaaaHT'j
i-
-- aaaiwSrff&?v ?$tbT
składają
SWOIM KLIENTOM 1 CAŁEJ POLOWI
NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
SERDECZNE ŻYCZENIA WESOŁEGO ALLELUJA
składa
Tennessee
Restaurant & Tavern
Smaczne potrawy oraz napoje alkoholowe
Licencjonowane przez OLCB
OTWARTY OD 6 RANO DO 130 W NOCY
1554 Queen Sr W Toronto Ont
-- ♦ ♦ +
SERDECZNE ŻYCZENIA
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
swym Klientom i całej Polonii w okolicy zasyła
R HEJNOWICZ z żona i córkami
Bloor Vi!lage Denture Glinie
Denłure Therapy —
Denłures — Relines & Repairs
2223-- A Bloor St W — Toronto Ont
[a Runnymede)
Te! 762-260- 2 Res 766-467- 0
SERDECZNE ŻYCZENIA
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
przesyła swoim Klientom i całej Polonii
ALEX GULF Semce
Właściciel: HENRY KWIECIEŃ
Wszelkie naprawy — Tune-u- p — Smarowania
Howard Park & Dundas Tel 534-174- 1
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
składają
Futurę Fuel Ltd
Gulf Senrice Station
Czyszczenie pieców bezpłatnie Obsługa
szybka solidna całą dobę Garaż nasz naprawia
szybko i solidnie
Gwarancja na wszystkie samochody
Europejscy mechanicy
Każda robota gwarantowana
1001 The Cjueensway Garaż 252-4- 1 17
W sprawie oliwy 536-116- 9
NAJLEPSZE ŻYCZENIA
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
składa
M0NARCH ELECTRIC CO
Właśc: THOM JUSKOW
Naprawa wszystkich motorów elektrycznych
Pralki żelazka
693 Queen St W — Toronto Ont
Tel 363-096- 3
NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA
WESOŁYCH' ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzy wszystkim swoim Klientom i całej Polonii
ANNAS DELICATESSEN
Właśc ANNA -- i JERZY ŁAPCZYŃSCY
i
2394 Bloor St W — Toronto Ont
„ Tel 769-644- 1
Dnia tego kwietniowe słońce
paliło żarem niezwykłym jak na
te porę roku w Palestynie Dro-gi
do Jerozolimy zapchane były
tłumem zdążających na Paschę
do stolicy W pobliżu bramy
miejskiej stał}' gromady ludzkie
niezraźone spiekotą ani tumana-mi
kurzu wzbijanymi od czasu
do czasu przez suchy gorący
wiatr Mrowia zapełniały wąskie
nrowne uliczki miasta W po-wietrzu
unosił się nastrój jakie-goś
niepokoju Ludzie rozmawia-li
z ożywieniem gestykulując
żywo Ostra woń korzeni miesza-ła
się z zapachem rozgrzanej
skóry namaszczonej odświętnie
olejkiem nardowym którego do-starczał
mech obficie zaścielają-cy
palestyńskie 6kały W oddali
świeciła w słońcu biała wapien-na
skała i płaskie wzgórze któ-re
Rzymianom służyło za miej-sce
egzekucji Zwane po arab-sk-u
Golgotą czyli Trupią Czasz-ką
zostało przezwane przez Rzy-mian
Kalwarią
Przy drodze na Kalwarię stoi
duży dom zbudowany z kwadra-towych
głazów kamiennych Cię-żka
furta w murze prowadzi na
erworoboczny dziedziniec Wą-skie
nierówno ciosane' kamien-ne
schody wiodą poprzez szeroki
taras do wnętrza donui W izbie
krząta się wysoka 'dostojnie
wyglądająca kobieta Drogocen-ne
bransolety jak S 'cienka tka-nina
sukni świadczą o zamołiio-śc- i
W całym domu panuje
przedświąteczna uroczysta cfsża
Pogodny nastrój zakłóca nagle
odgłos szybkich kroków
Młoda dziewczyna która wbie-gła
da domu jest niemal dziec-kiem
Sjsal okrywający jej włójsy
zsunął się na ramiona a rozwia-ne
ciemne pukle opadają ha
twarz zalaną łzami Otwarte usta
z trudem chwytają dddech
— Weroniko Weroniko — wo-ła
od progu
— Rebeko co tobie? — mówi
Weronika wyciągając ręce aby
podeprzeć słaniającą się dziew-czynę
— Idą idą od stron Antonii
— jęczy z trudem — Piłat ska-zał
Jezusa na ukrzyżowanie
— Jezusa Nauczyciela który
mnie uzdrowił? — woła zdumio-na
Weronika
— Teraz wiodą Go na Golgotę
i ukrzyżują razem ze zbrodnia-rzami
— mówi Rebeka i łzy na
nowo zaczynają spływać z jej
oczu
— A gdzież się podziała ta
olbrzymia rzesza którą nauczał?
Która patrzyła na Jego cuda?
Gdzie Jego uczniowie? — z roz-paczą
w głosie woła Weronika
— Gdzie Jakub?
— Ukrył się w jakimś grobie
na cmentarzu Józefata
— Gdzie Tomasz?
— Tomasz? To jeden z pierw-szych
którzy uszli cichaczem z
Jerozolimy Jeden tylko Jan po- został i boleje nad cierpiącym
Jezusem
Opuściła nisko głowę Weroni-ka
i zamyśliła się Zaledwie pięć
dni temu wjeżdżał triumfalnie
do tejże Jerozolimy Rzucano
Mu pod stopy zielone świeże ga-łęzie
Opończe' zrywano z ra-mion
i kładziono pod nogi osioł-ka
na którym jechał Jeszcze w
uszach jej brzmiały radosne
okrzyki tłumu: „Hosanna! Ho-sanna!"
A dzisiaj?
Jakże krótka jest pamięć mo-tłoch- u
Zapomniano już o Jego
cudach i Jego nauce
— Nie ma ani chwili czasu
do stracenia — zawołała z dziw-ną
energią Weronika Podaj mi
tę białą chustę- - a sama weź
dzban z winem bo mi ręce drżą
za wzruszenia Prędko Już nad
chodzą
Kiedy dobiegły do wylotu dro-gi
ujrzały-- nadciągający tłum
Przodem szli w szeregach rzym-scy
żołnierze tarczą i włócznią
i
Y
torując sobie drogę wśród gro-madzącej
się ciżby Jaskrawą
tłumie czerwone płaszcze i bły-plam- ą
odbijały się w gęstym
szczące hełmy Jeden z żołnierzy
niósł tabliczkę na której (po-trójny
napis po hebrajsku gre-cku
i łacinie głosił: „Jezus Na-zareńs- ki
król żydowski"
Środkiem szedł Jezus Szedł
wolno dźwigając ciężki krzyż na
ramionach Wlokące się ramię
krzyża żłobiło w piasku głęboką
koleinę którą zadeptywały sto-py
tłoczącej się gawiedzi W tłu-mie
białych niebieskich i sza-rjc- h
szat żydowskich widać było
rozjątrzone twarze kapłanów i
scanhedrytów wykrzykujących
coś w podnieceniu
Pochód zamykali włóczniarze
rzymscy a za nimi tłoczyła się
bezładnie gawiedź żądna wido-wiska
Weronika z Rebeką prze-pychały
się z trudem przez gę-sty
tłum Jakaś dziwna moc do-dawała
hn sił i pchała naprzód
— A aaa — usłyszały nagle
okrzyk falującej ciżby
— Upadł upadł — zawołał
ktoś obok- -
Nie pamiętały już jak i kiedy
znalazły się tuż nad Nim Leżał
kurzu przydrożnym przygnie-ciony
ramieniem krzyża krwa-we
krople potu spływały po
zmęczonej twarzy i mieszały się
z prochem ziemi
— Rabboni! Rabboni! — wy-krzyknęła
rozpaczliwie Weroni-ka
i rzuciła się przed Nim na
kolana
Uniósł wolno głowę i spojrzał
na nią oczyma które już nie do
tego świata należały Chwyciła
białą chustę i przywarła ją do
zroszonej krwią twarzy Jezusa
wołając do Rebeki:
' — Prędko podaj wino!
Ale było już za późno Już żoł-nierz
rzymski odtrącił szorstko
dzban z winem i zaczął wygra-żać
im pięścią a 6etnik krzyk-nął:
' — Hej niech tam kto pomo-że
nieść krzyż skazanemu!
Powstała z klęczek Weronika '
i odeszła wolno zataczając się
niemal od targającego nią szlo-chu
Weszła do domu i usiadła
ciężko" na- - ławie przyciskając
kurczowo do piersi chustę któ-rą
otarła twarz Jezusa Przy-riikpe- ła
oczy chcąc utrwalić w
myślach ten ostatni dopiero co
przeżyty moment wyrzeźbić w
pamięci rwarz której nie chcia-ła
zapomnieć Nie zdawała sobie
sprawy z tego że jej ręce ma-chinalnie
składają i rozkładają
trzymaną chustę Nagle jej oczy
zamglone łzami padły na białą
tkaninę Z ust wydarł się okrzyk
zdumienia
Ze śnieżnej bieli płótna zary-sował
się wyraźnie krwawy wi-zerunek
Jezusa: otoczone ciem-ną
otoczką krwi rysy twarzy jak
żywe
— Jezusie — zawołała Wero-nika
— Nauczycielu to Ty„ to
Twój obraz!
I ciężko osunęła się zemdlona
z ławy na kamienną posadzkę
Prokurator Judei Piłat rządził
nadal otoczony powszechną nie-nawiścią
narodu żydowskiego
Raz po raz słane są przeciw nie-mu
skargi do Rzymu do cesarza
Tyberiusza W Palestynie wrze
i panuje niepokój
Ale w cichym domostwie We-roniki
trwa nastrój pobożnego
skupienia i rozpamiętywania
iKażde słowo wypowiedziane
przez Jezusa w ciągu ostatnich
dni przed śmiercią teraz urasta
do tajemniczego symbolu Za-wiera'
w sobie zawrotne głębie
niezrozumiałe nawet dla najbliż-szych
Chustę z" odbiciem twarzy
Jezusowej Weronika przechowu-je
jak najdroższy skarb i naj-cenniejszą
relikwię Już kilka
razy zdarzyło się że ludzie cięż
SYMBOL
OF 9UALITY
ko chorzy spojrzawszy na wize-runek
— powracali natychmiast
do zdrowia
Wieść o nowym proroku i Je-go
nauce zatacza coraz szersze
kręgi Opowiadania o Jego ucz-niach
którzy uzdrawiają kaleki
i chorych docierają do samego
Rzymu Mieszkańcy stolicy im-periu- m
uśmiechają się szyder-czo
słuchając historii o Naza-rejczyku
i dalej składają ofiary
potężnemu Jowiszowi kapitoliń-skiem- u
W domu rzymskim króluje
opiekunka ogniska Westa a
wszędzie na ulicach stolicy stoją
posągi Merkurego Panoszą się
sekty i kulty wschodnie Nie-którzy
składają krwawe ofiary
inni biorą udział w tajemniczych
misteriach Powiadają po cichu
że sam cesarz Tyberiusz modli
się do bóstw egipskich
Aż dnia pewnego wędrowne
karawany kupców przyniosły
wiadomość że potężny tyran
Tyberiusz ciężko zaniemógł Nie
pomogły żadne leki Przy łożu
chorego gromadzą się roje esku-lapów
Lekarze żydowscy z Ale-ksandrii
sprzeczają się z chirur-gami
greckimi Ci chcą go le-czyć
według nakazów szkoły ale-ksandryjskiej
tamci znów me-todą
Hipokratesa A tymczasem
cezar gaśnie w oczach Jakaś nie-znana
choroba krwi zjada go co-raz
bardziej
Zdumiała się Weronika gdy
pewnego dnia zastukał do jej
domu rzymski setnik
— Nazywam się Justus i nale-żę
do przybocznej gwardii ceza-ra
— powiedział z dumą
Rzymianin iw żydowskim do-mu?
To nic dobrego nie wróży
— pomyślała Weronika i mil-czała
czekając na dalsze słowa
setnika
— Przybywam tu z rozkazu
Tberiusza — mówił — Cesarz
chce 6ię dowiedzieć wszystkiego
o tej nowej sekcie Powiadają
że macie w tym domu jakąś cu-downą
chustę która uzdrawia
Ja tam w żadne takie cuda nie
wierzę ale rozkaz rozkazem
Zbierajcie się do drogi Zabie-ram
was z sobą do Rzymu
Długa i uciążliwa była droga
z Palestyny do Rzymu Ale ja-kieś
opiekuńcze moce czuwały
nad zdrowiem i bezpieczeń-stwem
podróżnych I pewnego
dnia Weronika i Rebeka ujrzały
Tybr i sły'nną stolicę świata na
siedmiu wzgórzach rozłożoną
Wspaniały pałac cesarski od-cinał
się białością swych murów
od ciemnej zieleni cyprysów i
oleandrów Na szerokich mar-murowych
schodach przewijał
się różnobarwny tłum służby pa-łacowej
i niewolników Ponie-waż
mężowie odziani w togi
obrzeżone purpurowym szla-kiem
stoją na stopniach mały-mi
grupami i wiodą przyciszone
rozmowy Mijają ich w pośpie-chu
i zbiegają w dół młodzień-cy
w krótkich tunikach haftowa-ni
eh złotem i srebrem Strojne
kobiety odwTacają głowy przy-strojone
spiętrzoną fryzurą i
perłami spolądając ze zdumie-niem
na dwie ciemno ubrane
Żydówki
Przez amfiladę wspaniałych
sal wykładanjch mozaikową po-sadzką
prowadzi Justus niewia-sty
palestyńskie do sypialni ce-zara
Na podium do którego
prowadzą dwa stopnie kamien-ne
stoi łoże Tyberiusza Na sto-sie
drogocennych miękkich tka-nin
leży wychudły i blady wład-ca
świata przed którym jeszcze
Tel
Świąt życzą
- -
tak niedawno drżało całe impe-rium
rzymskie zanim tajemnicza
słabość nie zwaliła go i nóg Z
potężnego 6tał się bezsilnym
Wokoło łoża walają się zwoje
pergaminów Ponurego ciężkie-go
nastroju nie rozpraszają bar-wne
malowidła na ścianach
przedstawiające wspaniałe sceny
z „Iliady" Z tyłu
za łożem cezara na pół uchylo-ne
pozłociste kotary pozwalają
dojrzeć wnętrze domowej kapji-c- y
cesarza Stoją w niej rzeźbio-ne
posążki bóstw egipskich:
Izjda z Horusera na ręku i bóg
słońca Serapis
Głowa Tyberiusza porusza się
niespokojnie na wjsokim wez-głowiu
Ze spalonych warg wy-rywają
się niezrozumiałe dla
otoczenia słowa
— Daj znak daj jakiś znak_
W prochu będę leżał u stóp
twoich Daj znak
— Panie mój — cicho mówi
Justus — Oto przywiozłem te
niewiastę z Palestyny na imię
jej Weronika
— Berenike Berenike Czy
ty jesteś zwiastunką zwycię-stwa?
— Bredzi w gorączce po grec-ku
— ze smutkiem w głosie za-uważył
Justus
— O panie — rzekła Weroni-ka
przysuwając się nieśmiało do
łoża Tyberiusza — Przj niosłam
z sobą wizerunek Jezusa który
zmarł na krzyżu i
Tyberiusz uniósł się z trudem
na łożu i chciwie przyłożył wargi
do kubka z wodą który mu po-dał
Justus Z jego ust padły sze-ptem
wymówione słowa:
— Więc ujrzę twarz nowego
proroka twarz Ale czymże
jest twarz? Kształtem ukrywaj ą-c- m
prawdziwe oblicze maską
myśli
— Twarz na tej chuście jest
prawdziwym obliczem — rzek-ła
z siłą Weronika — Spójrzcie
na nią panie! Dusza się w was
ocknie 1 obudzi: oto twarz
Jezusa!
Przy tych słowach rozwinęła
przed cezarem chustę Na białej
tkaninie oblicze zastygło w nie-ludzkim
bólu Obrysowana gru-bą
limą krwi jakby nie mieściła
się w zwykym ksztacie czowic-czy- m
który ją uwięził Tyberiusz
wpił się wzrokiem w w izerunek
Po chwili ku zdumieniu obec-nych
podniósł się sam z posła-nia
i zbliżył się do wizerunku
— Krew — szepnął z głębo-kim
— Prawdzi-wa
krew Vera kona vcrissima
icona
Padł na kolana i ukrył twarz
swoją w dłoniach
Stara legenda mówi że jedno
spojrzenie na chustę z odbiciem
twarzy Chrystusowej przywró-ciło
zdrowie umierającemu Ty-beriuszo- wi który zrozumiał że
Jezus bł prawdziwym wciele-niem
boskości Zdumieli się se-natorowie
rzymscy gdy Tybe-riusz
wyraził chęć wprowadze-nia
Jezusa do panteonu bogów
nymskich Wychowani w kulcie
pogańskim — sprzeciwili się je-go
życzeniu
Mówi dalej legenda że wkrót-ce
po cudownym uzdrowieniu w
'dimowej kaplicy cezara stanęła
statua Jezusa wyrzeźbiona do-Ikład- nie
według opisu i wskazó-wek
Weroniki i że w momencie
śmierci — Tyberiusz na nią spo-glądał
UNION
BEDDING
COMPANY LIMITED
26 NOBLE STREEL TORONTO ONTARIO
533-11- 65
WYRABIA MATERACE TAPCZANY KANAPY
Wesołych Wielkanocnych
Bracia Nakoneczny
właściciele
homerowskiej
zmartwych-wstał!
przesłaniającą
przekonaniem
:---
---- t "''„ T7r L--
t!
" ''
4v
—
—
v
I
—
" 4
w
-
i
-
CANIAGA CO
NAJWIĘKSZA FIRMA WYSYŁKI PACZEK
W KANADZIE
I BIURO PODRÓŻY
tyczy swym Klientom i Przyjaciołom
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
81 1 Queen St W — Toronto 3 Ont
Tel 364-557- 4
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzy swej Klienteli i całej tolonii
HIGH PARK VARIETY
& C0NFECTI0NERY ST0RE
Właściciele: M I S JONKA
Świeże pieczywo wyrwory mleczni
i wędliny
Obfity w piękne "sezonowe" upominki
Gazety — Magazyny — Zabawki
Prezenty świąteczne ni wesel
1 na każde okazje lub uroczystości
Importowane i kanadyjskie towary żywnościowe
Wyroby mleczne
najlepszych znanych firm kanadyjskich
Przybory szkolne i biurowe
§9 242 Annerte St Toronto Ont
Tel 769-282- 0
Serdeczne Życzenia Wesołych świąt Wielkiejnocy
przesyła
FRECISION AUTO BODY
Naprawiamy nadwozia wszystkich modeli
samochodów osobowych oraz maluemy
Wykonanie gwarantowane
2125-3- 1 Dundos St W — Toronto 3
(blisko Roncesvalles) Tel 537-157- 1
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzy
SUPREMĘ RUBBER STAMP CO
Właśc E WACYK
Wyrabiamy pieczątki gumowe Przyjmujemy
listowne zamówienia z całej Kanady
1452 Bloor st W — Toronto 9 Ont
(pomiędzy Lansdowne Ave i Dundas St W)
Tel 534-894- 6
rfy ? 7
WESOŁYCH ŚWIĄT
WIELKANOCNYCH
życzy
Ontario Bread Co Ltd
178 Ossingron Ave — Toronto Ont
Tel 532-492- 9
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzy swoim Klientom i całej Polonii
SANITAS PHARMACY
APTEKA MEDWICKICH
546 Queen St W — Toronto Ont
Tel 363-374- 6
WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
życzy swej Klienteli i całej Polonii
ANITA S
BAKERY & DELICATESSEN
B W SZUMSKI właśc
Znana całej Polonii nasza piekarnia — zawsze
zapewnia świeże pieczywo przeróżne
ciasta i ciasteczka
Specjalność — torty weselne i pączki
2230 Bloor St West — Tel 769-585- 1
(przy Runnymede)
prrr-- 5 #— f MtOMHUMWK
l!9
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, April 04, 1977 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1977-04-04 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Identifier | ZwilaD2001089 |
Description
| Title | 000219 |
| OCR text | M1Ł - 3j 11aji6łjłw%'-a-- wa--- "lTTr X 1SSI H rŁS4-3- i aji v-- ń tf-it-jj ź&35£ f -- JW ' ' ' ' p-lf JJtt j' '"piit -"j--- - '- - ' ' " ?' r' V '$"i "w'""H'-w--r-'J- - - Sit -"-- -łJ — f ' V V --- -"( v Nr 28 ZWIĄZKOWIEC — poniedziałek 4 kwietnia 1977 r Str 11 lt!'l 'HtlilHHLJIIMJl 'CAS IHI'fl'1'M'Hlij'i 'nSItH''"' £ts Hlii IlliCMrHlMi' Życzenia z Toronto Helena Jasińska Życzenia z Toronto ♦ ♦ -- ♦- % -- ♦" '—♦ CHUSTA WERONIKI "♦ ♦ '♦ -- ''+! Sr18' IMPORT EXPORT LTD KRYS-PO- L TRAVEL AGENCY 2775-- a Dundas St W (na wchód od Keele Sł) Toronto Ont Teł: 766-205- 8 766-053- 9 Właściciele: KRYSTYNA i JANUSZ OLCZAK ''-v-JBaiiaVlaa-lBaaaaHT'j i- -- aaaiwSrff&?v ?$tbT składają SWOIM KLIENTOM 1 CAŁEJ POLOWI NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH SERDECZNE ŻYCZENIA WESOŁEGO ALLELUJA składa Tennessee Restaurant & Tavern Smaczne potrawy oraz napoje alkoholowe Licencjonowane przez OLCB OTWARTY OD 6 RANO DO 130 W NOCY 1554 Queen Sr W Toronto Ont -- ♦ ♦ + SERDECZNE ŻYCZENIA RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH swym Klientom i całej Polonii w okolicy zasyła R HEJNOWICZ z żona i córkami Bloor Vi!lage Denture Glinie Denłure Therapy — Denłures — Relines & Repairs 2223-- A Bloor St W — Toronto Ont [a Runnymede) Te! 762-260- 2 Res 766-467- 0 SERDECZNE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH przesyła swoim Klientom i całej Polonii ALEX GULF Semce Właściciel: HENRY KWIECIEŃ Wszelkie naprawy — Tune-u- p — Smarowania Howard Park & Dundas Tel 534-174- 1 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składają Futurę Fuel Ltd Gulf Senrice Station Czyszczenie pieców bezpłatnie Obsługa szybka solidna całą dobę Garaż nasz naprawia szybko i solidnie Gwarancja na wszystkie samochody Europejscy mechanicy Każda robota gwarantowana 1001 The Cjueensway Garaż 252-4- 1 17 W sprawie oliwy 536-116- 9 NAJLEPSZE ŻYCZENIA RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa M0NARCH ELECTRIC CO Właśc: THOM JUSKOW Naprawa wszystkich motorów elektrycznych Pralki żelazka 693 Queen St W — Toronto Ont Tel 363-096- 3 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH' ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy wszystkim swoim Klientom i całej Polonii ANNAS DELICATESSEN Właśc ANNA -- i JERZY ŁAPCZYŃSCY i 2394 Bloor St W — Toronto Ont „ Tel 769-644- 1 Dnia tego kwietniowe słońce paliło żarem niezwykłym jak na te porę roku w Palestynie Dro-gi do Jerozolimy zapchane były tłumem zdążających na Paschę do stolicy W pobliżu bramy miejskiej stał}' gromady ludzkie niezraźone spiekotą ani tumana-mi kurzu wzbijanymi od czasu do czasu przez suchy gorący wiatr Mrowia zapełniały wąskie nrowne uliczki miasta W po-wietrzu unosił się nastrój jakie-goś niepokoju Ludzie rozmawia-li z ożywieniem gestykulując żywo Ostra woń korzeni miesza-ła się z zapachem rozgrzanej skóry namaszczonej odświętnie olejkiem nardowym którego do-starczał mech obficie zaścielają-cy palestyńskie 6kały W oddali świeciła w słońcu biała wapien-na skała i płaskie wzgórze któ-re Rzymianom służyło za miej-sce egzekucji Zwane po arab-sk-u Golgotą czyli Trupią Czasz-ką zostało przezwane przez Rzy-mian Kalwarią Przy drodze na Kalwarię stoi duży dom zbudowany z kwadra-towych głazów kamiennych Cię-żka furta w murze prowadzi na erworoboczny dziedziniec Wą-skie nierówno ciosane' kamien-ne schody wiodą poprzez szeroki taras do wnętrza donui W izbie krząta się wysoka 'dostojnie wyglądająca kobieta Drogocen-ne bransolety jak S 'cienka tka-nina sukni świadczą o zamołiio-śc- i W całym domu panuje przedświąteczna uroczysta cfsża Pogodny nastrój zakłóca nagle odgłos szybkich kroków Młoda dziewczyna która wbie-gła da domu jest niemal dziec-kiem Sjsal okrywający jej włójsy zsunął się na ramiona a rozwia-ne ciemne pukle opadają ha twarz zalaną łzami Otwarte usta z trudem chwytają dddech — Weroniko Weroniko — wo-ła od progu — Rebeko co tobie? — mówi Weronika wyciągając ręce aby podeprzeć słaniającą się dziew-czynę — Idą idą od stron Antonii — jęczy z trudem — Piłat ska-zał Jezusa na ukrzyżowanie — Jezusa Nauczyciela który mnie uzdrowił? — woła zdumio-na Weronika — Teraz wiodą Go na Golgotę i ukrzyżują razem ze zbrodnia-rzami — mówi Rebeka i łzy na nowo zaczynają spływać z jej oczu — A gdzież się podziała ta olbrzymia rzesza którą nauczał? Która patrzyła na Jego cuda? Gdzie Jego uczniowie? — z roz-paczą w głosie woła Weronika — Gdzie Jakub? — Ukrył się w jakimś grobie na cmentarzu Józefata — Gdzie Tomasz? — Tomasz? To jeden z pierw-szych którzy uszli cichaczem z Jerozolimy Jeden tylko Jan po- został i boleje nad cierpiącym Jezusem Opuściła nisko głowę Weroni-ka i zamyśliła się Zaledwie pięć dni temu wjeżdżał triumfalnie do tejże Jerozolimy Rzucano Mu pod stopy zielone świeże ga-łęzie Opończe' zrywano z ra-mion i kładziono pod nogi osioł-ka na którym jechał Jeszcze w uszach jej brzmiały radosne okrzyki tłumu: „Hosanna! Ho-sanna!" A dzisiaj? Jakże krótka jest pamięć mo-tłoch- u Zapomniano już o Jego cudach i Jego nauce — Nie ma ani chwili czasu do stracenia — zawołała z dziw-ną energią Weronika Podaj mi tę białą chustę- - a sama weź dzban z winem bo mi ręce drżą za wzruszenia Prędko Już nad chodzą Kiedy dobiegły do wylotu dro-gi ujrzały-- nadciągający tłum Przodem szli w szeregach rzym-scy żołnierze tarczą i włócznią i Y torując sobie drogę wśród gro-madzącej się ciżby Jaskrawą tłumie czerwone płaszcze i bły-plam- ą odbijały się w gęstym szczące hełmy Jeden z żołnierzy niósł tabliczkę na której (po-trójny napis po hebrajsku gre-cku i łacinie głosił: „Jezus Na-zareńs- ki król żydowski" Środkiem szedł Jezus Szedł wolno dźwigając ciężki krzyż na ramionach Wlokące się ramię krzyża żłobiło w piasku głęboką koleinę którą zadeptywały sto-py tłoczącej się gawiedzi W tłu-mie białych niebieskich i sza-rjc- h szat żydowskich widać było rozjątrzone twarze kapłanów i scanhedrytów wykrzykujących coś w podnieceniu Pochód zamykali włóczniarze rzymscy a za nimi tłoczyła się bezładnie gawiedź żądna wido-wiska Weronika z Rebeką prze-pychały się z trudem przez gę-sty tłum Jakaś dziwna moc do-dawała hn sił i pchała naprzód — A aaa — usłyszały nagle okrzyk falującej ciżby — Upadł upadł — zawołał ktoś obok- - Nie pamiętały już jak i kiedy znalazły się tuż nad Nim Leżał kurzu przydrożnym przygnie-ciony ramieniem krzyża krwa-we krople potu spływały po zmęczonej twarzy i mieszały się z prochem ziemi — Rabboni! Rabboni! — wy-krzyknęła rozpaczliwie Weroni-ka i rzuciła się przed Nim na kolana Uniósł wolno głowę i spojrzał na nią oczyma które już nie do tego świata należały Chwyciła białą chustę i przywarła ją do zroszonej krwią twarzy Jezusa wołając do Rebeki: ' — Prędko podaj wino! Ale było już za późno Już żoł-nierz rzymski odtrącił szorstko dzban z winem i zaczął wygra-żać im pięścią a 6etnik krzyk-nął: ' — Hej niech tam kto pomo-że nieść krzyż skazanemu! Powstała z klęczek Weronika ' i odeszła wolno zataczając się niemal od targającego nią szlo-chu Weszła do domu i usiadła ciężko" na- - ławie przyciskając kurczowo do piersi chustę któ-rą otarła twarz Jezusa Przy-riikpe- ła oczy chcąc utrwalić w myślach ten ostatni dopiero co przeżyty moment wyrzeźbić w pamięci rwarz której nie chcia-ła zapomnieć Nie zdawała sobie sprawy z tego że jej ręce ma-chinalnie składają i rozkładają trzymaną chustę Nagle jej oczy zamglone łzami padły na białą tkaninę Z ust wydarł się okrzyk zdumienia Ze śnieżnej bieli płótna zary-sował się wyraźnie krwawy wi-zerunek Jezusa: otoczone ciem-ną otoczką krwi rysy twarzy jak żywe — Jezusie — zawołała Wero-nika — Nauczycielu to Ty„ to Twój obraz! I ciężko osunęła się zemdlona z ławy na kamienną posadzkę Prokurator Judei Piłat rządził nadal otoczony powszechną nie-nawiścią narodu żydowskiego Raz po raz słane są przeciw nie-mu skargi do Rzymu do cesarza Tyberiusza W Palestynie wrze i panuje niepokój Ale w cichym domostwie We-roniki trwa nastrój pobożnego skupienia i rozpamiętywania iKażde słowo wypowiedziane przez Jezusa w ciągu ostatnich dni przed śmiercią teraz urasta do tajemniczego symbolu Za-wiera' w sobie zawrotne głębie niezrozumiałe nawet dla najbliż-szych Chustę z" odbiciem twarzy Jezusowej Weronika przechowu-je jak najdroższy skarb i naj-cenniejszą relikwię Już kilka razy zdarzyło się że ludzie cięż SYMBOL OF 9UALITY ko chorzy spojrzawszy na wize-runek — powracali natychmiast do zdrowia Wieść o nowym proroku i Je-go nauce zatacza coraz szersze kręgi Opowiadania o Jego ucz-niach którzy uzdrawiają kaleki i chorych docierają do samego Rzymu Mieszkańcy stolicy im-periu- m uśmiechają się szyder-czo słuchając historii o Naza-rejczyku i dalej składają ofiary potężnemu Jowiszowi kapitoliń-skiem- u W domu rzymskim króluje opiekunka ogniska Westa a wszędzie na ulicach stolicy stoją posągi Merkurego Panoszą się sekty i kulty wschodnie Nie-którzy składają krwawe ofiary inni biorą udział w tajemniczych misteriach Powiadają po cichu że sam cesarz Tyberiusz modli się do bóstw egipskich Aż dnia pewnego wędrowne karawany kupców przyniosły wiadomość że potężny tyran Tyberiusz ciężko zaniemógł Nie pomogły żadne leki Przy łożu chorego gromadzą się roje esku-lapów Lekarze żydowscy z Ale-ksandrii sprzeczają się z chirur-gami greckimi Ci chcą go le-czyć według nakazów szkoły ale-ksandryjskiej tamci znów me-todą Hipokratesa A tymczasem cezar gaśnie w oczach Jakaś nie-znana choroba krwi zjada go co-raz bardziej Zdumiała się Weronika gdy pewnego dnia zastukał do jej domu rzymski setnik — Nazywam się Justus i nale-żę do przybocznej gwardii ceza-ra — powiedział z dumą Rzymianin iw żydowskim do-mu? To nic dobrego nie wróży — pomyślała Weronika i mil-czała czekając na dalsze słowa setnika — Przybywam tu z rozkazu Tberiusza — mówił — Cesarz chce 6ię dowiedzieć wszystkiego o tej nowej sekcie Powiadają że macie w tym domu jakąś cu-downą chustę która uzdrawia Ja tam w żadne takie cuda nie wierzę ale rozkaz rozkazem Zbierajcie się do drogi Zabie-ram was z sobą do Rzymu Długa i uciążliwa była droga z Palestyny do Rzymu Ale ja-kieś opiekuńcze moce czuwały nad zdrowiem i bezpieczeń-stwem podróżnych I pewnego dnia Weronika i Rebeka ujrzały Tybr i sły'nną stolicę świata na siedmiu wzgórzach rozłożoną Wspaniały pałac cesarski od-cinał się białością swych murów od ciemnej zieleni cyprysów i oleandrów Na szerokich mar-murowych schodach przewijał się różnobarwny tłum służby pa-łacowej i niewolników Ponie-waż mężowie odziani w togi obrzeżone purpurowym szla-kiem stoją na stopniach mały-mi grupami i wiodą przyciszone rozmowy Mijają ich w pośpie-chu i zbiegają w dół młodzień-cy w krótkich tunikach haftowa-ni eh złotem i srebrem Strojne kobiety odwTacają głowy przy-strojone spiętrzoną fryzurą i perłami spolądając ze zdumie-niem na dwie ciemno ubrane Żydówki Przez amfiladę wspaniałych sal wykładanjch mozaikową po-sadzką prowadzi Justus niewia-sty palestyńskie do sypialni ce-zara Na podium do którego prowadzą dwa stopnie kamien-ne stoi łoże Tyberiusza Na sto-sie drogocennych miękkich tka-nin leży wychudły i blady wład-ca świata przed którym jeszcze Tel Świąt życzą - - tak niedawno drżało całe impe-rium rzymskie zanim tajemnicza słabość nie zwaliła go i nóg Z potężnego 6tał się bezsilnym Wokoło łoża walają się zwoje pergaminów Ponurego ciężkie-go nastroju nie rozpraszają bar-wne malowidła na ścianach przedstawiające wspaniałe sceny z „Iliady" Z tyłu za łożem cezara na pół uchylo-ne pozłociste kotary pozwalają dojrzeć wnętrze domowej kapji-c- y cesarza Stoją w niej rzeźbio-ne posążki bóstw egipskich: Izjda z Horusera na ręku i bóg słońca Serapis Głowa Tyberiusza porusza się niespokojnie na wjsokim wez-głowiu Ze spalonych warg wy-rywają się niezrozumiałe dla otoczenia słowa — Daj znak daj jakiś znak_ W prochu będę leżał u stóp twoich Daj znak — Panie mój — cicho mówi Justus — Oto przywiozłem te niewiastę z Palestyny na imię jej Weronika — Berenike Berenike Czy ty jesteś zwiastunką zwycię-stwa? — Bredzi w gorączce po grec-ku — ze smutkiem w głosie za-uważył Justus — O panie — rzekła Weroni-ka przysuwając się nieśmiało do łoża Tyberiusza — Przj niosłam z sobą wizerunek Jezusa który zmarł na krzyżu i Tyberiusz uniósł się z trudem na łożu i chciwie przyłożył wargi do kubka z wodą który mu po-dał Justus Z jego ust padły sze-ptem wymówione słowa: — Więc ujrzę twarz nowego proroka twarz Ale czymże jest twarz? Kształtem ukrywaj ą-c- m prawdziwe oblicze maską myśli — Twarz na tej chuście jest prawdziwym obliczem — rzek-ła z siłą Weronika — Spójrzcie na nią panie! Dusza się w was ocknie 1 obudzi: oto twarz Jezusa! Przy tych słowach rozwinęła przed cezarem chustę Na białej tkaninie oblicze zastygło w nie-ludzkim bólu Obrysowana gru-bą limą krwi jakby nie mieściła się w zwykym ksztacie czowic-czy- m który ją uwięził Tyberiusz wpił się wzrokiem w w izerunek Po chwili ku zdumieniu obec-nych podniósł się sam z posła-nia i zbliżył się do wizerunku — Krew — szepnął z głębo-kim — Prawdzi-wa krew Vera kona vcrissima icona Padł na kolana i ukrył twarz swoją w dłoniach Stara legenda mówi że jedno spojrzenie na chustę z odbiciem twarzy Chrystusowej przywró-ciło zdrowie umierającemu Ty-beriuszo- wi który zrozumiał że Jezus bł prawdziwym wciele-niem boskości Zdumieli się se-natorowie rzymscy gdy Tybe-riusz wyraził chęć wprowadze-nia Jezusa do panteonu bogów nymskich Wychowani w kulcie pogańskim — sprzeciwili się je-go życzeniu Mówi dalej legenda że wkrót-ce po cudownym uzdrowieniu w 'dimowej kaplicy cezara stanęła statua Jezusa wyrzeźbiona do-Ikład- nie według opisu i wskazó-wek Weroniki i że w momencie śmierci — Tyberiusz na nią spo-glądał UNION BEDDING COMPANY LIMITED 26 NOBLE STREEL TORONTO ONTARIO 533-11- 65 WYRABIA MATERACE TAPCZANY KANAPY Wesołych Wielkanocnych Bracia Nakoneczny właściciele homerowskiej zmartwych-wstał! przesłaniającą przekonaniem :--- ---- t "''„ T7r L-- t! " '' 4v — — v I — " 4 w - i - CANIAGA CO NAJWIĘKSZA FIRMA WYSYŁKI PACZEK W KANADZIE I BIURO PODRÓŻY tyczy swym Klientom i Przyjaciołom WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH 81 1 Queen St W — Toronto 3 Ont Tel 364-557- 4 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy swej Klienteli i całej tolonii HIGH PARK VARIETY & C0NFECTI0NERY ST0RE Właściciele: M I S JONKA Świeże pieczywo wyrwory mleczni i wędliny Obfity w piękne "sezonowe" upominki Gazety — Magazyny — Zabawki Prezenty świąteczne ni wesel 1 na każde okazje lub uroczystości Importowane i kanadyjskie towary żywnościowe Wyroby mleczne najlepszych znanych firm kanadyjskich Przybory szkolne i biurowe §9 242 Annerte St Toronto Ont Tel 769-282- 0 Serdeczne Życzenia Wesołych świąt Wielkiejnocy przesyła FRECISION AUTO BODY Naprawiamy nadwozia wszystkich modeli samochodów osobowych oraz maluemy Wykonanie gwarantowane 2125-3- 1 Dundos St W — Toronto 3 (blisko Roncesvalles) Tel 537-157- 1 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy SUPREMĘ RUBBER STAMP CO Właśc E WACYK Wyrabiamy pieczątki gumowe Przyjmujemy listowne zamówienia z całej Kanady 1452 Bloor st W — Toronto 9 Ont (pomiędzy Lansdowne Ave i Dundas St W) Tel 534-894- 6 rfy ? 7 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy Ontario Bread Co Ltd 178 Ossingron Ave — Toronto Ont Tel 532-492- 9 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy swoim Klientom i całej Polonii SANITAS PHARMACY APTEKA MEDWICKICH 546 Queen St W — Toronto Ont Tel 363-374- 6 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy swej Klienteli i całej Polonii ANITA S BAKERY & DELICATESSEN B W SZUMSKI właśc Znana całej Polonii nasza piekarnia — zawsze zapewnia świeże pieczywo przeróżne ciasta i ciasteczka Specjalność — torty weselne i pączki 2230 Bloor St West — Tel 769-585- 1 (przy Runnymede) prrr-- 5 #— f MtOMHUMWK l!9 |
Tags
Comments
Post a Comment for 000219
