000463 |
Previous | 4 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
MJ& & 'M4${ty' --- f "'A fł '!'":' --1"' '- -- rsffife - " ': - " "ZWIĄZKOWIEC:" upiec (JHJy) wforfW Ił&mir-- r-' ą"ryfa Hf ff H- -- m CX " ft i- '- Tłlł Dzieńdobry Czytelnicy! Na pewno zdajecie sobie sprawę że nie wszyscy %oy-jeżdża- ją na wakacje z miasta albo gdy wyjeżdżają to tyl-ko na pewien czas Tizeba sobie zająć jakoś resztę wakacji Ciekawa jestem jak nasi Czytelnicy ten czas spędzają? Czy siedzą całymi dniami przed telewizją? Czy chodzą do par-ków na basen robią wycieczki za miasto? Czy wiecie też że są tacy którzy na wakacje jadą do miasta? To ma miejsce wtedy gdy się jest w podróży i zwie-dza się jakieś miasto Najczęściej )est wtedy taki upał że trudno oddychać Ja w zeszłym roku btjłam tylko kilka dni to lipcu to Nowym Jorku i do d:iś pot mnie oblewa na wspomnienie jik było lam potwornie gomco i z jaką idgą wyjeżdżali-:m- y z tego miasta-kolos- a Ale są tacy dla których pobyt xo mieście jest spełnie-niem marzeń bajką najpiękniejszą cudem świata Przeczy-tajcie histoiię Kathy a przekonacie się i przijznacic rację choć może i Wy i ja raczej wolimy z miasta na lato uciec PODRÓŻ DO GWIAZD by Niczego mi nie trzeba bo przecież proszę was gdy zechcę gwiazdki z nieba polecę sam do gwiazd Rakietą rakietą polecę sam do gwiazd Wyciągnę w górę ramię tak jak się wiśnie rwie — I zerwę swojej mamie najmniejsze gwiazdki dwie Prawdziwe prawdziwe najmniejsze gwiazdki dwie Nie chwalę się przed nikim bo przyjdzie taki czas że mamie dam kolczyki z prawdziwych złotych gwiazd Kolczyki kolczyki z prawdziwych złotych gwiazd Maria Terlikoioska Najpiękniejsze wakacje ' "jag &wł t SfcSs :iift Pan Anderson jest geolo-giem i wyjeżdża daleko na północ nieraz na kilka mie-sięcy Podczas jednej z ta-kich wypraw pracowali dla grupy geologów miejscowi mieszkańcy Jednym z nich był Joe Joe jest metysem ma żonę starą matkę i sied-mioro dzieci Ale Joe nie ma żadnego wykształcenia i żyje z tego co upoluje lub ułowi co mu da las i co dostaje od rządu jako pomoc w utrzyma-niu rodziny Czasem Joe do-staje' pracę na krótki czas jak właśnie ta z grupą geo-logów Pan Anderson zauważył że Joe na obiad często jo tylko kawałek chleba a kiedy raz zaszedł do jego mieszkania serce mu się ścisnęło z żalu Cała rodzina mieszka w sta-rym drewnianym lichym domku bez łazienki bez wo-dy bez światła Dzieci bied-nie ubrane — na pewno ni-gdy nie najadły się dobrze i na pewno nie znają żadnych smakołyków jakie mają dzie-ci w mieście v?iS%''?? vi % vjl 5S ' iwssy & frSfc 6M3C 5tt523TS""£Z —iMJb "llJJfPIł - Pan Anderson porozmawiał z kolegami 1 załatwili zeoy Joe jadł z nimi Teraz on nie dojadał a zawijał swoją por-cję żeby choć trochę dać dzieciom Znowu dało się za-łatwić z kucharzem żeby resztki z posiłku dawał robot-nikowi dla jego rodziny O tym wszystkim opowia-dał pan Anderson żonie gdy wrócił do domu do miasta Żona jego pani Luiza bar- - dzo się losem tej rodziny przejęła Myślała jak to jed-ni ludzie mają wszystkiego więcej niż potrzebują a inni są w- - sytuacji że nie mogą nawet skromnego życia pro iA Mrf) B m:IP ma Napisała list o tym że mąż jej o nich opowiadał i chcia-łaby się coś o nich dowie-dzieć Jak się nazywają dzie-ci ile mają lat gdzie chodzą do szkoły? Adelaida matka rodziny odpisała grzecznie ale raczej nieśmiało Z pisma pani Lui-za wywnioskowała że Ade-laida ledwo umie pisać a dzieci niewiele mają wy-kształcenia Zimą niemożliwe jest dostać się do jakiejkol-wiek osady Adelaida nie skarżyła się o nic nie prosi-ła ale z listu można było wy-wnioskować jak ciężkie było życie tej rodziny Pani Luiza natychmiast po-tclcfonow-ała po znajomych: nazbierała ubrania dla całej rodziny Porobiła paczki Do każdej włożyła zabawki i coś słodkiego Kiedy po kilku tygodniach pani Luiza otrzymała list krzywe pismo była zamazane miejscami od łez które Ade-laida wylewała dziękując swojej dalekiej dobrodziejce za 'takie cudowne dary Nie ttsaLawteiłffifesaraaEiii! jsfynsrrfł!IX-7-=2--i££f£3 mogła zrozumieć zę ktoś kto ich zupełnie nie zna 0-kaz- uje im tyle serca że się Interesuje kimś zupełnie so-bie obcym Nawiązała się serdeczna korespondencja i paczki szły do uszczęśliwionej rodziny pa dalekiej północy Ale to pie wszystko Koleżanki pani Luizy zainteresowały się i też phciały '"zaadoptować" rodzi-ny żeby im pomóc A takich jest wiele tylko ludzie któ-rzy żyją we względnej wygo-dzie o nich nawet nie myś-j- ą W zeszłym roku pani Lui-za zrobiła dalszy krok w swej pięknej pracy Zaprosi- - %-?%xS&&&b?&&S- 53 iSflSiSSStSEr WMii'i --JiiTPWiłł ra cierpi nie mogąc dzieci ? oletrij dobrze nakarmić ubrać i wy- - P01k? roazin' AaUl kształcić Ale' nie tylko myś- - P?'z'Jazd do miasta na wak lala Postanowiła coś dla nich cJe-zrob- ić J Dziewczynka pierwszy raz NAJWIĘKSZE W KANADZIE NAJŁADNIEJSZE I NAJOBFICIEJ ZAOPATRZONE SKLEPY W EUROPEJSKIE DELIKATESY nallepsiel Iłkoicl I w nalwlęknym wyborza po" konkurncynych cenach tip-topMEA- TS DEUCATESSEN OKAZJE KAŻDEGO TYGODNIA 1727 BLOOR ST WEST (naprzeciw stacji kolejki podziemnej Keele) YORKDALE SHOPPING CENTRĘ FĄIRYIEW MALL Sheppard Avenue Don Valley Partway 2IGGY'S at ShERWAY GARDENS Cjueen Elizabeth & Hlghway 27 54 W-6- 2 tyła w wielkim mieście By-ła to dla niej jak kraina baś-ni Wszystko ją dziwiło wszystko było dla niej cu-dem Państwo Anderson za-prowadzili ja do kina do tea-tru na koncert poznali ją z innymi młodymi panienkami Kupili jej prezenty a najwię-cej ubrania bo sklepy były dla Kathy cudem świata i o-c- zy jej płonęły na widok ty-lu wspaniałości Odjechała ze łzami w oczach nie wie-dząc jakimi słowami dzięko-wać za tyle serdeczności A pani Luiza już przemy-śliw- a jakby sprowadzić Ka-thy na naukę pielęgniarstwa żeby dziewczynie pomóc w urządzeniu się w życiu A za rok dwa przyjedzie na waka-cje drugie z kolei dziecko Czy wiecie że W naszych kanadyjskich lasach i na jeziorach rośnie wiele roślin i kwiatów dob-rych do jedzenia Indianie znają je dobrze a od nich poznali je i biali Niektóre z nich najbardziej znane to: Sorrel weed — po polsku szczaw Zielone podłużne list-ki o kwaśnym smaku rosną-ce całymi kępkami Dobre na Można spędzić życie na łodziach W Argentynie w okolicy cieśniny Magellana w połu-dniowej części kraju żyje o-sa- da złożona z 40 Indian Ca-łe swoje życie spędzają oni na łodziach i nigdy nie scho-dzą na ląd Dlatego też nogi ich uległy zniekształceniu: są słabe i krótkie łjo ich nie używają Race natomiast ma-ją długie i muskularne In Jasienicy ifti - 1972 NR 58 Joe'a hAdelaidy chłopiec Nie on Już w swoich opiekunów w dzięki państwu Anderson Ile od nas mają w się ma się naprawdę zadać To zmyślone opowiada-nie — prawdziwe Przeczyta-łam o w i mu-szę Wam przyznać że wiem dokładnie gdzie mieszkają państwo Anderson ale ślę im wiele gorących życzeń najwięcej i Z NASZEGO ŻYCIA Są dzieci które nigdzie nie nicy się na huśtaw-wyjeżdża- ją z miasta na lato kach i bawią się Jan-alb- o na krótko Resztę waka-- 1 ka pilnuje ich jak najlepsza cji spędzają w domu Ale nie mama W południe przypro-znacz- y to że w domu wadzą dzieci do domu i przy-o-d rana do wieczora W każ- - gotowuje im obiad o po obie-dy- m są dzie kładzie je żeby się prze-je- st zieleń stawy i Gdy daje im miejsca do zabawy Inni wy- - podwieczorek i czyta im ksią-jeżdża- ją rano a wra- - żeczki w ogródku lub bawi cają wieczorem na tak zwa-- się w różne dziecięce ne półkolonie W ten ' spędzają dzień na świeżym ' Jank!a w sPosob P°ma-powietrz- u a rodzicom którzy pracują Ale Janka spędza swoje sama zarabia Bo każda z wakacje w zupełnie inny spo-- rodzin Jance za to P aci Jan-só- b Oto każdego rana żabie- - ka SI? odpowiedzialną po te na na of po ci na co na ona ma mi mi Bo ja le usu wa ole-- ra czworo i uua o ?'et to bo znajomych rodziców z ma- -' A tym że je i miała swoje do dzieci które mo-si- ę w że na takie dzieci i w Mama z Alanem jest na targu i kupuje owo-ce — Weź sobie chłopczyku garść — mówi sprzedawczyni chłopczyk nie bierze — nie weźmiesz? — sie mama — nie lubisz czereśni? — Bardzo lubię wolę żeby sprzedawczyni mi dała min pozycje: Dwudziestolecie Paweł Zaremba: "Dzieje Pawła Michał Gamarnikow: Gierka Pożegnanie Wiktora Bu-dzyńskiego Listy Hłaski Lisiecka: Msza za mia-sto Arras Lisiński: po-wieść awanturnicza o Pol-sce ' w numerze rubry-ka: Za Kulisami z kraju noty itp "Na Antenie" można w administracji: PCA 20 Gate Terrace 7 lub w przedstawicielstwach w poszczególnych krajach Pre-numerata roczna $700 S Johnny tylko i inne rodziny okolicy mają mieście dobrego można zrobić ludziom życiu gdy do-bre serce chce ludziom pomóc i sobie trud nie tym gazecie byłam bardzo wzruszona i słów Oby innych poszło w ich ślady Sv J huśtają piłką siedzą mieście parki gdzie kwiaty spały wstaną z miasta zabawy sposób! ten czuJe małym Numer zawiera Marka jarzynę lub zupę Yellow water — polsku grzybień Kwiaty gotuje się jarzynę używa się surowe sałatkę Schootś fern — pol-sku młode pędy paproci Do-skonała zielona sałata Może kto z was spróbuje tych leśnych indiańskich przysmaków? Smacznego dianie odżywiają się wy-łącznie Na łodziach mieszkają gotują posiłki i wychowują swoje dzieci Pod-czas choroby stosują tylko lekarskie polegające zanurzeniu chorego w lo-dowato zimnej wodzie cieśni-ny pewno nie zawsze pomaga je zostać nauczycielką czereśnie bo większą garść — My jesteśmy naprawdę przyjaciółmi nieprawdaż? — Szczera prawda — Czy gdybyś miał samochody dałbyś jeden? — Oczywiście — Gdybyś miał dolarów dałbyś mi tysiąc? — Na pewno — Czy gdybyś miał dwie koszule dałbyś jedną? — nie dałbym — Dlaczego? — dwie koszu [yAlKIUHijiylliliyjfMI Czosnek jest naturalnym anty: septycznym środkiem który zanieczyszczenia krwi i zapo- biega lub niszczy bakterie po- wodujące ronienie Adami Girlie Pearles zawiera prawdziwy małych dzieci: jed- - "P"uM oueci mu-n- o swojej sąsiadki dwoje bar?z0 lubi planu- - prze ciwka trzecie swojego przy cieszy się łego braciszka Prowadzi zarabia będzie parku gdzie bawią własne pieniądze płytkim basenie przeznaczyć wy-ny- m dla piasków- - datki jakie chce Uśmiechnij się czereśni łas-kawie Ale Dlaczego pyta Czy Ale NA ANTENIE czerwcowy następujące Jan Nowak: ago-nii" Polityka gospodarcza Alicja Michał Duńska Ponadto List' zamawiać Publications Ltd 'Queens London którzy gorzej Nie uznania jak lily albo rybami za-biegi dwa tysią-ce Nie mam wod-- SW dwa jes czosnKowy Który używany jest od wielu lat jako lek Przez stulecia miliony osób używały czosnku jako zdrowotnego środ-ka w przekonaniu o jego mocy w zakresie leczenia lub podtrzy-mania sił Okażcie dbałość o swoje zdrowie i swoje siły Zao-patrzcie się w paczkę Adams Garlic Pearles w najbliższej dro gerii lub aptece jeszcze dziś Niezawodnie poczujecie sie le-piej mocniej nabywając też od-porność na przeziębienia Zale-cany przez nas środek nie m? zapachu ani smaku i przygoto-wany jest w formie kapsułek u-- s Alojzy Męelewski Tysiąc marek za Antona Wicnsa W samej paszczy lwa Antona wiensa często w budynku gestapo w Gdańsku na Neugarten 27 Ne wystawał tam jak inni na ko-rytarzach nie puka! pokornie do drzwi referentów — szedł śmia-ło na drugie piętro prosto do sekretariatu dyrpktora krymi-nalnego Sturmbannfurehra dr Jakuba Loellgena który na ogół nie narażał go na długie wycze-kiwanie Najczęściej wychodził mu naprzeciw i witał jak stare go przyjaciela Współpracownicy Loellgena świadkowie takich powitań zgo-dnie uważali że Wiens jest jed-nym z wysoce zaufanych i do-brze zakonspirowenych osobi-stych agentów Loellgena naczel-nika wydziału zwalczania obcjcii wywiadów i ruchu oporu w „kierowniczej placówce policji państwowej na okręg Gdańsk-Prus- y Zachodnio" jak oficjal-nie nazywała się gdańska pla-cówka gestapo Zażyłość tych dwóch Niem-ców była faktem Loellgen b-w-ał częstym gościem w Gdyni na ulicy świętojańskiej 78 gd7ie na II piętrze państwo Wiens mieli obszerne mieszkanie a na parterze wielki i dobrze zaopa-trzony sklep tytoniowy i biuro Anton Wiens bjł obrotnym kupcem Nie wystarczał mu han dcl tytoniem w Rzeszy ściśle reglamentowanym Zajmował się jeszcze sprzedażą galanterii ty-toniowej którą sprowadzał z głębi Niemiec i z Generalnej Guberni miał ponadto przedsta-wicielstwo jakiejś firmy w któ-rej imieniu prowadził skup ar-tykułów rolniczych dla Wehr-machtu Z Locllgenem porozumiewał się najczystszą niemczyzną Nie byłoby w tym nic dziwnego gdy-by nie to że przed wojną Wiens był Polakiem nazywał się Wiś niewski i mówił równie dobrze piękną polszczyzna Niemcem stał się razem z żoną Julianną na początku 1940 roku gdy przyjął dowód osobisty Reichs-deutsch- a Wiensowie nie mieli więk-szych trudności z uzyskaniem tego „awansu" Sklep z tytoniem i duże zapasy towaru ułatwiły im w pierwszym okresie nawią-zanie stosunków z wpływowymi Niemcami z gdyńskiego zarządu miejskiego z policji porządko-wej i gestapo którzy — zanim wprowadzono przydziały tytoniu na kartki — zaopatrywali się u Wiensa w papierosy bez więk-szych trudności A że Wiensow ic mówili płynnie po niemiecku grzeczności handlowe wkrótce przekształciły się we wzajemną pełną zaufania zażyłość Anton Wiens pochodził z Po znania Urodził się tam w 1892 roku tam chodził do szkoły wy-działowej i handlowej Jak wszyscy Wielkopolanie — w czasie wojny światowej musiał przywdziać mundur żołnierza armii pruskiej Wcielono go do magdeburskiego pułku ciężkiej artylerii W 1915 roku został ranny na froncie zźchodnim Gdy wyzdrowiał skierowano go do szkoły pilotów w Pile skąd w 1916 roku w stopniu sierżanta ponownie posłano go na front Po wojnie prowadził w Pozna-niu warsztat mechaniczny po-tem cukiernię i kawiarnię W 1930 roku przeniósłsię do Gdy-ni i zaopatrywał statki w arty-kuły mięsne poznańskiej firmy A Przybyła krótko zaś przed wojną przejął po przyjacielu hurtownię i sklep tytoniowy przy ul Świętojańskiej Ten skrócony 1 w takim mniej więcej brzmieniu znany wła-dzom okupacyjnym życiorys świadczy że Anton Wiens był człowiekiem rzutkim że znał się na interersach i cenił sobie ne-d- e wszystko pieniądze i sto-sunki Loellgen wpadał do niego zaw-sze w czasie służbowych przy-jazdów do Gdyni często w to-warzystwie swego zastępcy — komisarza kryminalnego Hansa yera lub referenta do spraw dc lskiego ruchu oporu — star szego asystenta kryminalnego Lothara Stenzla Dla takich go-ści u Wiensów zawszę było coś do wypicia i przekąszenia toteż gestapowcy czuli się u nich do-brze i wszyczynali niekiedy go-rące dysputy na temat spraw za CIURO WYCIECZKOWE Podłmy do wlidomoicl i't główiM biuro wyciKifcoyrt przy Zarządzi Głównym ZPwK ł czynna: w ponie-działki środy ptaftl od sę-dziny 5 do 7 wieczór w m bory od godziny 930 rano do 1 po południu Komitet Wycieczkowy ZPwłL M-- S wodowych stuacji na froncie i wszystkiego co działo się na o-kupowa-nym Pomorzu Mówili o zamierzonych aresztowaniach o prowadzonych śledztwach o gru-pach wrogich Niemcom i o pol skich organizacjach podziem nych oraz o uzbrojonych oddzia-łach które coraz liczniej wypeł-niały pomorskie lasy Wiens słuchał ich uważnie przytakiwał sam nie wylewał wódki za kołnierz i często wtrą-cał swoje trzy grosze w bezbłęd-nej niemczyźnic wpijając w rozmówców swe nieco wyłupia-ste sugestywne spojrzenie Pewnej nocy po dłuższym pi-jaństwie dyrektor Loellgen zna-lazł się w stanie który zmusił Wiensów do odstąpienia mu łóżka Anton rozebrał półprzy-tomnego odział e własną ko-szulę nocną i zawlókł do łóżka gdzie szara eminencja gdańskie-go gestapo zasnęła natychmiast twardym pijackim snem Wiens postał chwilę nad chra-piącym Locllgenem potem na palcach — by nie zbudzić do-stojnego gościa — przeszedł do sąsiedniego pokoju i uśmiecha jąc się tajemniczo wyszeptał do żony o dziwo po polsku: — Wiesz Julia gdybym te-raz chciał mógłbym natrzeć mu kołnierz munduru i po paru dniach — tu machnął wymow-nie ręką w kierunku ziemi Pani Julia kobieta skromna cicha i posłuszna wobec nieco despotycznego i nerwowego mę-ża popatrzyła mu w oczy nicze-go nie rozumiojśc a potem po-myślała że jej mąż chyba upił się tak samo jak Loellgen albo — po prostu zwariował o:d owej nocy Loellgen jesz kuka razy ociwieuził Wiensów- - wpadając do nich zawsze ilekroć jego aroga wio-dła na Kamienną Górę gdzie znajdował się komisariat gra niczny gestapo na miasto Gdy nic i okoliczne powiaty kaszub-skie Ostatnia istotna dla naszej historii wizyta Sturmbahnfueh-rer- a dr Loellgena przypadła na północ 7 sierpnia 1943 roku Pani Julia przebywała na kura-cji w Inowrocławiu (który nazy-wał się wtedy Hahensalza) a pan Anton powrócił właśnie z kilkudniowej podróży handlo-wej do Warszawy'i dokąd jeździł regularnie co miesiąc Ledwo wszedł do mieszkania ledwo rozpakował walizki zaled-- ' wie zdążył zmienić ubranie i za-brać się do kolacji kiedy zjawił się jego stary przyjaciel z pru-skiej armii Herr Kurowski te-raz oficer płatniczy (Zahlmei-ster- ) w hitlerowskiej jednostce wojskowej w Pecnemuende na wyspie Uznam gdzie mieściła się hitlerowska rakietowa sta cja doświadczalna Natychmiast po przywitaniu Kurowski wręczył Wiensow i grubą kopertę którą ten zaniósł na parter do sklepu Dopiero potem zabrali się do kolacji i zajadali się przywiezioną z War- - Twoje linia jest chronienie oczu W~4 Ąn+r-- t -- Af— -ł- - - ~-y-- + szawy szynką którą popijali polską wódką Krótko po północy znowu ktoś zadzwonił do drzwi Wiens — był w znakomitym humorze — poszedł je otworzyć i wyciągnął ramiona na widok dyrektora Loellgena kiedy za jego plecami dostrzegł kilku gestapowców a wśród nich nieznanego oficera wysokiej rangi Był to — jak się wkrótce okazało — zastępca na-czelnika wydziału kontrwywia-dów czego w warszawskim gesta-po — radca kryminalny Paul Werner — Dobry wieczór pan:e Wiens — powiedział urzędowym tonem Loellgen wciskając się z gestapowcami do mieszkania — Tym razem przychodzę do paiu służbowo Natychmiast wylegitymowali i odprowadzili do drugiego poko-ju Zahlmeistra Kurowskiego który — blady jak papier — nie mógł opanować gwałtownego drżenia rąk Kiedy szczegołov o zrewidowali mieszkanie kazali Wiensow i ubrać się potem spy-tali gdzie jest jogo żona a na-stępnie — posadziwszy go przy stole domagaii sic informacji o jego ostatniej podróży Wernera interesowała tylko Warszawa a kiedy Wiens udz'ciał spokoj-nych rzeczowych odpowiedzi — nie takich jakich się Werner spodziewał — zniecierpliwiony oświadczył: — Panie Wiens zabiorę pana do Warszawy i lani się wszystko ostatecznie wyjaśni Tutaj może pan mówić co się panu podoba W Warszawie przedstawię panu kilka osób które pomogą panu przypomnieć sobie co pan lam porabiał i gdzie Wtedy do spiawy stanowczo włączył się Loellgen: — Panie radco Wiens miesz-ka na moim terenie i pozostanie do mojej dyspozycji Z mojej strony nie będzie miał pan żad-nych trudności w przesłuchiwa-niu go i prowadzeniu całej spra-wy tutaj Po kilkuminutowym sporze zabrali Wiensa i Kurowskiego na Kamienną Górę gdzie na-tychmiast przystąpili do szcze-gółowych gorączkowych prze siuchiwań obu aresztowanych Trwało to do białego rana i nie dało widocznego wyniku Gesta-powcy byli zmęczeni Loellgen zaś zadawał Wiensow i pytania tak łatwe że odpowiedzi były szybkie i nie przynosiły szkody ani Wiensowi ani Loellgenowi który z nim wiele razy rozma-wiał o tajnych sprawach służbo--w ych Sprawa wyglądała na bardzo poważną Chodziło o zakrojone na wielką skalę szpiegostwo na rzecz aliantów Wyjaśnijmy tu że znany nie-mieckim władzom okupacyjnym życiorys Antona Wiensa był nie-pełny i miał spore luki Ge-stapo znalazło się o krok od ich uzupełnienia gdy wiosną -- 1940 roku anonimowa lęka wysłała oczy-pierws- za samoobrony Najlepszy sprzęt ochronny jaki możesz mieć jest już w Twoim posiadaniu — Twoje oczy Widząc co się wokół dzieje możesz uniknąć wypadku w pracy Logiczne zatem _gSS2fJCHlEMBw na Kamienną Górę list który oskarżał Julię Wiens źc jej mąż jest polskim oficerem Wiens był wtedy nieobecny od kilku-nastu dni toteż na Kamienną Górę wezwano panią Julię przedstawiono jej anonim i za-żądano wyjaśnień Zaprzeczała wszystkiemu i przysięgała że mąż jej nigdy nie chodził w mundurze wojskowym i nigdy w żadnym — poza pruskim — w wojsku nie służył co było abso-lutnie prawdziwe To kilku dniach zwolniono ją z aresztu Pierw szci fali wysied-leń uniknęła dzięki sprytnemu wykorzystaniu znajomości z ge-stapowcem Tomisrhem którego od pierwszych dni okupacji za-opatrywała w cygara jego zaś pomoc w tym że cc' zyskała wol-noś- ć opłaciła łapówką kilkuset marek „na prezent dla żony" rv7 iens — jak mówiliśmy — W zataił przed władzami oku-pacyjnymi wiele istotnych szczt-góło- w ze swego żcia m in to że w czerwcu 1918 r zdezertero-wał z pruskiego wojska Uczynił to jednak o kilka miesięcy za wcześnie Gdy mianowicie do-tarł do Poznania aresztowano go i postawiono przed sądem kto-ktor- y skazał go na 9 i pół roku ciężkiego więzienia Upadek Niemiec zastał Wiensa w gło-gowskiej twierdzy skąd w listo-padzie 1918 r uciekł do Pozna-nia i w grudniu lanął w szere-gach powstaańc7ych 411920 r został ranny Drugi niezwykle ważny roz-dział w życiu Wiśniewskiego--Wiens- a był równie tajny co cie-kawy W 1934 r jeden z ofice-rów gdyńskiej piacówki wywia-dowczej zwanej polską „dwój-ką" (II Oddział Sztabu Generil-neg- o Wojska Polskiego) — kpt Jan Bhchiewiez zakonspirowany jako kierownik działu personal-nego w przedsiębiorstwie żeglu-gowym Gdynia —Ameryka Linie żeglugowe GAL wciągnął go do pracy wywiadowczej Chodziło w niej o wykrywanie agentur niemieckich które działały na polskim wybrzeżu oraz — w la-tach późniejszych — o demasko-wanie hitlerowskich przygoto-wań do agresji na Polskę Wiens kontaktował się wtedy m in z gdyńską placówka Straży Gra-nicznej z kierownikiem wydzia-łu spraw wewnętrznych w Kom-isariacie Rządu w Gdyni — dr Karwowskim oraz z wydziałem wojskowym Komisariatu Gene-ralnego RP w Gdańsku a w szczególności' z pracujścym" tam sierżantem Michałem Wiśniew-skim Antoni często jeździł do Gdań-ska gdzie w restauracji dworco-wej lub w pokoju na jej zaple-czu spotykał się z Michałem W-iśniewskim dzierżawcą restauia-cj- i — Franciszkiem Szmelterem oraz współpracownikiem „dwój-ki" zawiadowcą stacji Gdańsk Główny — Franciszkiem Rutkie-wiczem Kiedy wbrew radom przełożonych Rutkiewicz nieo-czekiwanie wyjechał w podróż poślubną do Berlina Antoni po krótkiej naradzie ze Szmelte-rem ruszył najbliższym pocią-giem za nim Było jednak za późno Rutkiewicz wraz z mło-dziutką żoną znajdował się już w rękach gestapo (Dokończenie na słr 7) noszenie okularów ochronnych gdy praca tego wymaga i regularne badanie wzroku Zadbaj o swoje oczy a pomogą Ci one przeżyć dzień pracy bezpiecznie Mieć oczy otwa rte to samo-obrona WifliHeiieii A YourWorkmerTs Compensation Board and Thę SafetyAssociations Ontario p
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, July 18, 1972 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1972-07-18 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000922 |
Description
Title | 000463 |
OCR text | MJ& & 'M4${ty' --- f "'A fł '!'":' --1"' '- -- rsffife - " ': - " "ZWIĄZKOWIEC:" upiec (JHJy) wforfW Ił&mir-- r-' ą"ryfa Hf ff H- -- m CX " ft i- '- Tłlł Dzieńdobry Czytelnicy! Na pewno zdajecie sobie sprawę że nie wszyscy %oy-jeżdża- ją na wakacje z miasta albo gdy wyjeżdżają to tyl-ko na pewien czas Tizeba sobie zająć jakoś resztę wakacji Ciekawa jestem jak nasi Czytelnicy ten czas spędzają? Czy siedzą całymi dniami przed telewizją? Czy chodzą do par-ków na basen robią wycieczki za miasto? Czy wiecie też że są tacy którzy na wakacje jadą do miasta? To ma miejsce wtedy gdy się jest w podróży i zwie-dza się jakieś miasto Najczęściej )est wtedy taki upał że trudno oddychać Ja w zeszłym roku btjłam tylko kilka dni to lipcu to Nowym Jorku i do d:iś pot mnie oblewa na wspomnienie jik było lam potwornie gomco i z jaką idgą wyjeżdżali-:m- y z tego miasta-kolos- a Ale są tacy dla których pobyt xo mieście jest spełnie-niem marzeń bajką najpiękniejszą cudem świata Przeczy-tajcie histoiię Kathy a przekonacie się i przijznacic rację choć może i Wy i ja raczej wolimy z miasta na lato uciec PODRÓŻ DO GWIAZD by Niczego mi nie trzeba bo przecież proszę was gdy zechcę gwiazdki z nieba polecę sam do gwiazd Rakietą rakietą polecę sam do gwiazd Wyciągnę w górę ramię tak jak się wiśnie rwie — I zerwę swojej mamie najmniejsze gwiazdki dwie Prawdziwe prawdziwe najmniejsze gwiazdki dwie Nie chwalę się przed nikim bo przyjdzie taki czas że mamie dam kolczyki z prawdziwych złotych gwiazd Kolczyki kolczyki z prawdziwych złotych gwiazd Maria Terlikoioska Najpiękniejsze wakacje ' "jag &wł t SfcSs :iift Pan Anderson jest geolo-giem i wyjeżdża daleko na północ nieraz na kilka mie-sięcy Podczas jednej z ta-kich wypraw pracowali dla grupy geologów miejscowi mieszkańcy Jednym z nich był Joe Joe jest metysem ma żonę starą matkę i sied-mioro dzieci Ale Joe nie ma żadnego wykształcenia i żyje z tego co upoluje lub ułowi co mu da las i co dostaje od rządu jako pomoc w utrzyma-niu rodziny Czasem Joe do-staje' pracę na krótki czas jak właśnie ta z grupą geo-logów Pan Anderson zauważył że Joe na obiad często jo tylko kawałek chleba a kiedy raz zaszedł do jego mieszkania serce mu się ścisnęło z żalu Cała rodzina mieszka w sta-rym drewnianym lichym domku bez łazienki bez wo-dy bez światła Dzieci bied-nie ubrane — na pewno ni-gdy nie najadły się dobrze i na pewno nie znają żadnych smakołyków jakie mają dzie-ci w mieście v?iS%''?? vi % vjl 5S ' iwssy & frSfc 6M3C 5tt523TS""£Z —iMJb "llJJfPIł - Pan Anderson porozmawiał z kolegami 1 załatwili zeoy Joe jadł z nimi Teraz on nie dojadał a zawijał swoją por-cję żeby choć trochę dać dzieciom Znowu dało się za-łatwić z kucharzem żeby resztki z posiłku dawał robot-nikowi dla jego rodziny O tym wszystkim opowia-dał pan Anderson żonie gdy wrócił do domu do miasta Żona jego pani Luiza bar- - dzo się losem tej rodziny przejęła Myślała jak to jed-ni ludzie mają wszystkiego więcej niż potrzebują a inni są w- - sytuacji że nie mogą nawet skromnego życia pro iA Mrf) B m:IP ma Napisała list o tym że mąż jej o nich opowiadał i chcia-łaby się coś o nich dowie-dzieć Jak się nazywają dzie-ci ile mają lat gdzie chodzą do szkoły? Adelaida matka rodziny odpisała grzecznie ale raczej nieśmiało Z pisma pani Lui-za wywnioskowała że Ade-laida ledwo umie pisać a dzieci niewiele mają wy-kształcenia Zimą niemożliwe jest dostać się do jakiejkol-wiek osady Adelaida nie skarżyła się o nic nie prosi-ła ale z listu można było wy-wnioskować jak ciężkie było życie tej rodziny Pani Luiza natychmiast po-tclcfonow-ała po znajomych: nazbierała ubrania dla całej rodziny Porobiła paczki Do każdej włożyła zabawki i coś słodkiego Kiedy po kilku tygodniach pani Luiza otrzymała list krzywe pismo była zamazane miejscami od łez które Ade-laida wylewała dziękując swojej dalekiej dobrodziejce za 'takie cudowne dary Nie ttsaLawteiłffifesaraaEiii! jsfynsrrfł!IX-7-=2--i££f£3 mogła zrozumieć zę ktoś kto ich zupełnie nie zna 0-kaz- uje im tyle serca że się Interesuje kimś zupełnie so-bie obcym Nawiązała się serdeczna korespondencja i paczki szły do uszczęśliwionej rodziny pa dalekiej północy Ale to pie wszystko Koleżanki pani Luizy zainteresowały się i też phciały '"zaadoptować" rodzi-ny żeby im pomóc A takich jest wiele tylko ludzie któ-rzy żyją we względnej wygo-dzie o nich nawet nie myś-j- ą W zeszłym roku pani Lui-za zrobiła dalszy krok w swej pięknej pracy Zaprosi- - %-?%xS&&&b?&&S- 53 iSflSiSSStSEr WMii'i --JiiTPWiłł ra cierpi nie mogąc dzieci ? oletrij dobrze nakarmić ubrać i wy- - P01k? roazin' AaUl kształcić Ale' nie tylko myś- - P?'z'Jazd do miasta na wak lala Postanowiła coś dla nich cJe-zrob- ić J Dziewczynka pierwszy raz NAJWIĘKSZE W KANADZIE NAJŁADNIEJSZE I NAJOBFICIEJ ZAOPATRZONE SKLEPY W EUROPEJSKIE DELIKATESY nallepsiel Iłkoicl I w nalwlęknym wyborza po" konkurncynych cenach tip-topMEA- TS DEUCATESSEN OKAZJE KAŻDEGO TYGODNIA 1727 BLOOR ST WEST (naprzeciw stacji kolejki podziemnej Keele) YORKDALE SHOPPING CENTRĘ FĄIRYIEW MALL Sheppard Avenue Don Valley Partway 2IGGY'S at ShERWAY GARDENS Cjueen Elizabeth & Hlghway 27 54 W-6- 2 tyła w wielkim mieście By-ła to dla niej jak kraina baś-ni Wszystko ją dziwiło wszystko było dla niej cu-dem Państwo Anderson za-prowadzili ja do kina do tea-tru na koncert poznali ją z innymi młodymi panienkami Kupili jej prezenty a najwię-cej ubrania bo sklepy były dla Kathy cudem świata i o-c- zy jej płonęły na widok ty-lu wspaniałości Odjechała ze łzami w oczach nie wie-dząc jakimi słowami dzięko-wać za tyle serdeczności A pani Luiza już przemy-śliw- a jakby sprowadzić Ka-thy na naukę pielęgniarstwa żeby dziewczynie pomóc w urządzeniu się w życiu A za rok dwa przyjedzie na waka-cje drugie z kolei dziecko Czy wiecie że W naszych kanadyjskich lasach i na jeziorach rośnie wiele roślin i kwiatów dob-rych do jedzenia Indianie znają je dobrze a od nich poznali je i biali Niektóre z nich najbardziej znane to: Sorrel weed — po polsku szczaw Zielone podłużne list-ki o kwaśnym smaku rosną-ce całymi kępkami Dobre na Można spędzić życie na łodziach W Argentynie w okolicy cieśniny Magellana w połu-dniowej części kraju żyje o-sa- da złożona z 40 Indian Ca-łe swoje życie spędzają oni na łodziach i nigdy nie scho-dzą na ląd Dlatego też nogi ich uległy zniekształceniu: są słabe i krótkie łjo ich nie używają Race natomiast ma-ją długie i muskularne In Jasienicy ifti - 1972 NR 58 Joe'a hAdelaidy chłopiec Nie on Już w swoich opiekunów w dzięki państwu Anderson Ile od nas mają w się ma się naprawdę zadać To zmyślone opowiada-nie — prawdziwe Przeczyta-łam o w i mu-szę Wam przyznać że wiem dokładnie gdzie mieszkają państwo Anderson ale ślę im wiele gorących życzeń najwięcej i Z NASZEGO ŻYCIA Są dzieci które nigdzie nie nicy się na huśtaw-wyjeżdża- ją z miasta na lato kach i bawią się Jan-alb- o na krótko Resztę waka-- 1 ka pilnuje ich jak najlepsza cji spędzają w domu Ale nie mama W południe przypro-znacz- y to że w domu wadzą dzieci do domu i przy-o-d rana do wieczora W każ- - gotowuje im obiad o po obie-dy- m są dzie kładzie je żeby się prze-je- st zieleń stawy i Gdy daje im miejsca do zabawy Inni wy- - podwieczorek i czyta im ksią-jeżdża- ją rano a wra- - żeczki w ogródku lub bawi cają wieczorem na tak zwa-- się w różne dziecięce ne półkolonie W ten ' spędzają dzień na świeżym ' Jank!a w sPosob P°ma-powietrz- u a rodzicom którzy pracują Ale Janka spędza swoje sama zarabia Bo każda z wakacje w zupełnie inny spo-- rodzin Jance za to P aci Jan-só- b Oto każdego rana żabie- - ka SI? odpowiedzialną po te na na of po ci na co na ona ma mi mi Bo ja le usu wa ole-- ra czworo i uua o ?'et to bo znajomych rodziców z ma- -' A tym że je i miała swoje do dzieci które mo-si- ę w że na takie dzieci i w Mama z Alanem jest na targu i kupuje owo-ce — Weź sobie chłopczyku garść — mówi sprzedawczyni chłopczyk nie bierze — nie weźmiesz? — sie mama — nie lubisz czereśni? — Bardzo lubię wolę żeby sprzedawczyni mi dała min pozycje: Dwudziestolecie Paweł Zaremba: "Dzieje Pawła Michał Gamarnikow: Gierka Pożegnanie Wiktora Bu-dzyńskiego Listy Hłaski Lisiecka: Msza za mia-sto Arras Lisiński: po-wieść awanturnicza o Pol-sce ' w numerze rubry-ka: Za Kulisami z kraju noty itp "Na Antenie" można w administracji: PCA 20 Gate Terrace 7 lub w przedstawicielstwach w poszczególnych krajach Pre-numerata roczna $700 S Johnny tylko i inne rodziny okolicy mają mieście dobrego można zrobić ludziom życiu gdy do-bre serce chce ludziom pomóc i sobie trud nie tym gazecie byłam bardzo wzruszona i słów Oby innych poszło w ich ślady Sv J huśtają piłką siedzą mieście parki gdzie kwiaty spały wstaną z miasta zabawy sposób! ten czuJe małym Numer zawiera Marka jarzynę lub zupę Yellow water — polsku grzybień Kwiaty gotuje się jarzynę używa się surowe sałatkę Schootś fern — pol-sku młode pędy paproci Do-skonała zielona sałata Może kto z was spróbuje tych leśnych indiańskich przysmaków? Smacznego dianie odżywiają się wy-łącznie Na łodziach mieszkają gotują posiłki i wychowują swoje dzieci Pod-czas choroby stosują tylko lekarskie polegające zanurzeniu chorego w lo-dowato zimnej wodzie cieśni-ny pewno nie zawsze pomaga je zostać nauczycielką czereśnie bo większą garść — My jesteśmy naprawdę przyjaciółmi nieprawdaż? — Szczera prawda — Czy gdybyś miał samochody dałbyś jeden? — Oczywiście — Gdybyś miał dolarów dałbyś mi tysiąc? — Na pewno — Czy gdybyś miał dwie koszule dałbyś jedną? — nie dałbym — Dlaczego? — dwie koszu [yAlKIUHijiylliliyjfMI Czosnek jest naturalnym anty: septycznym środkiem który zanieczyszczenia krwi i zapo- biega lub niszczy bakterie po- wodujące ronienie Adami Girlie Pearles zawiera prawdziwy małych dzieci: jed- - "P"uM oueci mu-n- o swojej sąsiadki dwoje bar?z0 lubi planu- - prze ciwka trzecie swojego przy cieszy się łego braciszka Prowadzi zarabia będzie parku gdzie bawią własne pieniądze płytkim basenie przeznaczyć wy-ny- m dla piasków- - datki jakie chce Uśmiechnij się czereśni łas-kawie Ale Dlaczego pyta Czy Ale NA ANTENIE czerwcowy następujące Jan Nowak: ago-nii" Polityka gospodarcza Alicja Michał Duńska Ponadto List' zamawiać Publications Ltd 'Queens London którzy gorzej Nie uznania jak lily albo rybami za-biegi dwa tysią-ce Nie mam wod-- SW dwa jes czosnKowy Który używany jest od wielu lat jako lek Przez stulecia miliony osób używały czosnku jako zdrowotnego środ-ka w przekonaniu o jego mocy w zakresie leczenia lub podtrzy-mania sił Okażcie dbałość o swoje zdrowie i swoje siły Zao-patrzcie się w paczkę Adams Garlic Pearles w najbliższej dro gerii lub aptece jeszcze dziś Niezawodnie poczujecie sie le-piej mocniej nabywając też od-porność na przeziębienia Zale-cany przez nas środek nie m? zapachu ani smaku i przygoto-wany jest w formie kapsułek u-- s Alojzy Męelewski Tysiąc marek za Antona Wicnsa W samej paszczy lwa Antona wiensa często w budynku gestapo w Gdańsku na Neugarten 27 Ne wystawał tam jak inni na ko-rytarzach nie puka! pokornie do drzwi referentów — szedł śmia-ło na drugie piętro prosto do sekretariatu dyrpktora krymi-nalnego Sturmbannfurehra dr Jakuba Loellgena który na ogół nie narażał go na długie wycze-kiwanie Najczęściej wychodził mu naprzeciw i witał jak stare go przyjaciela Współpracownicy Loellgena świadkowie takich powitań zgo-dnie uważali że Wiens jest jed-nym z wysoce zaufanych i do-brze zakonspirowenych osobi-stych agentów Loellgena naczel-nika wydziału zwalczania obcjcii wywiadów i ruchu oporu w „kierowniczej placówce policji państwowej na okręg Gdańsk-Prus- y Zachodnio" jak oficjal-nie nazywała się gdańska pla-cówka gestapo Zażyłość tych dwóch Niem-ców była faktem Loellgen b-w-ał częstym gościem w Gdyni na ulicy świętojańskiej 78 gd7ie na II piętrze państwo Wiens mieli obszerne mieszkanie a na parterze wielki i dobrze zaopa-trzony sklep tytoniowy i biuro Anton Wiens bjł obrotnym kupcem Nie wystarczał mu han dcl tytoniem w Rzeszy ściśle reglamentowanym Zajmował się jeszcze sprzedażą galanterii ty-toniowej którą sprowadzał z głębi Niemiec i z Generalnej Guberni miał ponadto przedsta-wicielstwo jakiejś firmy w któ-rej imieniu prowadził skup ar-tykułów rolniczych dla Wehr-machtu Z Locllgenem porozumiewał się najczystszą niemczyzną Nie byłoby w tym nic dziwnego gdy-by nie to że przed wojną Wiens był Polakiem nazywał się Wiś niewski i mówił równie dobrze piękną polszczyzna Niemcem stał się razem z żoną Julianną na początku 1940 roku gdy przyjął dowód osobisty Reichs-deutsch- a Wiensowie nie mieli więk-szych trudności z uzyskaniem tego „awansu" Sklep z tytoniem i duże zapasy towaru ułatwiły im w pierwszym okresie nawią-zanie stosunków z wpływowymi Niemcami z gdyńskiego zarządu miejskiego z policji porządko-wej i gestapo którzy — zanim wprowadzono przydziały tytoniu na kartki — zaopatrywali się u Wiensa w papierosy bez więk-szych trudności A że Wiensow ic mówili płynnie po niemiecku grzeczności handlowe wkrótce przekształciły się we wzajemną pełną zaufania zażyłość Anton Wiens pochodził z Po znania Urodził się tam w 1892 roku tam chodził do szkoły wy-działowej i handlowej Jak wszyscy Wielkopolanie — w czasie wojny światowej musiał przywdziać mundur żołnierza armii pruskiej Wcielono go do magdeburskiego pułku ciężkiej artylerii W 1915 roku został ranny na froncie zźchodnim Gdy wyzdrowiał skierowano go do szkoły pilotów w Pile skąd w 1916 roku w stopniu sierżanta ponownie posłano go na front Po wojnie prowadził w Pozna-niu warsztat mechaniczny po-tem cukiernię i kawiarnię W 1930 roku przeniósłsię do Gdy-ni i zaopatrywał statki w arty-kuły mięsne poznańskiej firmy A Przybyła krótko zaś przed wojną przejął po przyjacielu hurtownię i sklep tytoniowy przy ul Świętojańskiej Ten skrócony 1 w takim mniej więcej brzmieniu znany wła-dzom okupacyjnym życiorys świadczy że Anton Wiens był człowiekiem rzutkim że znał się na interersach i cenił sobie ne-d- e wszystko pieniądze i sto-sunki Loellgen wpadał do niego zaw-sze w czasie służbowych przy-jazdów do Gdyni często w to-warzystwie swego zastępcy — komisarza kryminalnego Hansa yera lub referenta do spraw dc lskiego ruchu oporu — star szego asystenta kryminalnego Lothara Stenzla Dla takich go-ści u Wiensów zawszę było coś do wypicia i przekąszenia toteż gestapowcy czuli się u nich do-brze i wszyczynali niekiedy go-rące dysputy na temat spraw za CIURO WYCIECZKOWE Podłmy do wlidomoicl i't główiM biuro wyciKifcoyrt przy Zarządzi Głównym ZPwK ł czynna: w ponie-działki środy ptaftl od sę-dziny 5 do 7 wieczór w m bory od godziny 930 rano do 1 po południu Komitet Wycieczkowy ZPwłL M-- S wodowych stuacji na froncie i wszystkiego co działo się na o-kupowa-nym Pomorzu Mówili o zamierzonych aresztowaniach o prowadzonych śledztwach o gru-pach wrogich Niemcom i o pol skich organizacjach podziem nych oraz o uzbrojonych oddzia-łach które coraz liczniej wypeł-niały pomorskie lasy Wiens słuchał ich uważnie przytakiwał sam nie wylewał wódki za kołnierz i często wtrą-cał swoje trzy grosze w bezbłęd-nej niemczyźnic wpijając w rozmówców swe nieco wyłupia-ste sugestywne spojrzenie Pewnej nocy po dłuższym pi-jaństwie dyrektor Loellgen zna-lazł się w stanie który zmusił Wiensów do odstąpienia mu łóżka Anton rozebrał półprzy-tomnego odział e własną ko-szulę nocną i zawlókł do łóżka gdzie szara eminencja gdańskie-go gestapo zasnęła natychmiast twardym pijackim snem Wiens postał chwilę nad chra-piącym Locllgenem potem na palcach — by nie zbudzić do-stojnego gościa — przeszedł do sąsiedniego pokoju i uśmiecha jąc się tajemniczo wyszeptał do żony o dziwo po polsku: — Wiesz Julia gdybym te-raz chciał mógłbym natrzeć mu kołnierz munduru i po paru dniach — tu machnął wymow-nie ręką w kierunku ziemi Pani Julia kobieta skromna cicha i posłuszna wobec nieco despotycznego i nerwowego mę-ża popatrzyła mu w oczy nicze-go nie rozumiojśc a potem po-myślała że jej mąż chyba upił się tak samo jak Loellgen albo — po prostu zwariował o:d owej nocy Loellgen jesz kuka razy ociwieuził Wiensów- - wpadając do nich zawsze ilekroć jego aroga wio-dła na Kamienną Górę gdzie znajdował się komisariat gra niczny gestapo na miasto Gdy nic i okoliczne powiaty kaszub-skie Ostatnia istotna dla naszej historii wizyta Sturmbahnfueh-rer- a dr Loellgena przypadła na północ 7 sierpnia 1943 roku Pani Julia przebywała na kura-cji w Inowrocławiu (który nazy-wał się wtedy Hahensalza) a pan Anton powrócił właśnie z kilkudniowej podróży handlo-wej do Warszawy'i dokąd jeździł regularnie co miesiąc Ledwo wszedł do mieszkania ledwo rozpakował walizki zaled-- ' wie zdążył zmienić ubranie i za-brać się do kolacji kiedy zjawił się jego stary przyjaciel z pru-skiej armii Herr Kurowski te-raz oficer płatniczy (Zahlmei-ster- ) w hitlerowskiej jednostce wojskowej w Pecnemuende na wyspie Uznam gdzie mieściła się hitlerowska rakietowa sta cja doświadczalna Natychmiast po przywitaniu Kurowski wręczył Wiensow i grubą kopertę którą ten zaniósł na parter do sklepu Dopiero potem zabrali się do kolacji i zajadali się przywiezioną z War- - Twoje linia jest chronienie oczu W~4 Ąn+r-- t -- Af— -ł- - - ~-y-- + szawy szynką którą popijali polską wódką Krótko po północy znowu ktoś zadzwonił do drzwi Wiens — był w znakomitym humorze — poszedł je otworzyć i wyciągnął ramiona na widok dyrektora Loellgena kiedy za jego plecami dostrzegł kilku gestapowców a wśród nich nieznanego oficera wysokiej rangi Był to — jak się wkrótce okazało — zastępca na-czelnika wydziału kontrwywia-dów czego w warszawskim gesta-po — radca kryminalny Paul Werner — Dobry wieczór pan:e Wiens — powiedział urzędowym tonem Loellgen wciskając się z gestapowcami do mieszkania — Tym razem przychodzę do paiu służbowo Natychmiast wylegitymowali i odprowadzili do drugiego poko-ju Zahlmeistra Kurowskiego który — blady jak papier — nie mógł opanować gwałtownego drżenia rąk Kiedy szczegołov o zrewidowali mieszkanie kazali Wiensow i ubrać się potem spy-tali gdzie jest jogo żona a na-stępnie — posadziwszy go przy stole domagaii sic informacji o jego ostatniej podróży Wernera interesowała tylko Warszawa a kiedy Wiens udz'ciał spokoj-nych rzeczowych odpowiedzi — nie takich jakich się Werner spodziewał — zniecierpliwiony oświadczył: — Panie Wiens zabiorę pana do Warszawy i lani się wszystko ostatecznie wyjaśni Tutaj może pan mówić co się panu podoba W Warszawie przedstawię panu kilka osób które pomogą panu przypomnieć sobie co pan lam porabiał i gdzie Wtedy do spiawy stanowczo włączył się Loellgen: — Panie radco Wiens miesz-ka na moim terenie i pozostanie do mojej dyspozycji Z mojej strony nie będzie miał pan żad-nych trudności w przesłuchiwa-niu go i prowadzeniu całej spra-wy tutaj Po kilkuminutowym sporze zabrali Wiensa i Kurowskiego na Kamienną Górę gdzie na-tychmiast przystąpili do szcze-gółowych gorączkowych prze siuchiwań obu aresztowanych Trwało to do białego rana i nie dało widocznego wyniku Gesta-powcy byli zmęczeni Loellgen zaś zadawał Wiensow i pytania tak łatwe że odpowiedzi były szybkie i nie przynosiły szkody ani Wiensowi ani Loellgenowi który z nim wiele razy rozma-wiał o tajnych sprawach służbo--w ych Sprawa wyglądała na bardzo poważną Chodziło o zakrojone na wielką skalę szpiegostwo na rzecz aliantów Wyjaśnijmy tu że znany nie-mieckim władzom okupacyjnym życiorys Antona Wiensa był nie-pełny i miał spore luki Ge-stapo znalazło się o krok od ich uzupełnienia gdy wiosną -- 1940 roku anonimowa lęka wysłała oczy-pierws- za samoobrony Najlepszy sprzęt ochronny jaki możesz mieć jest już w Twoim posiadaniu — Twoje oczy Widząc co się wokół dzieje możesz uniknąć wypadku w pracy Logiczne zatem _gSS2fJCHlEMBw na Kamienną Górę list który oskarżał Julię Wiens źc jej mąż jest polskim oficerem Wiens był wtedy nieobecny od kilku-nastu dni toteż na Kamienną Górę wezwano panią Julię przedstawiono jej anonim i za-żądano wyjaśnień Zaprzeczała wszystkiemu i przysięgała że mąż jej nigdy nie chodził w mundurze wojskowym i nigdy w żadnym — poza pruskim — w wojsku nie służył co było abso-lutnie prawdziwe To kilku dniach zwolniono ją z aresztu Pierw szci fali wysied-leń uniknęła dzięki sprytnemu wykorzystaniu znajomości z ge-stapowcem Tomisrhem którego od pierwszych dni okupacji za-opatrywała w cygara jego zaś pomoc w tym że cc' zyskała wol-noś- ć opłaciła łapówką kilkuset marek „na prezent dla żony" rv7 iens — jak mówiliśmy — W zataił przed władzami oku-pacyjnymi wiele istotnych szczt-góło- w ze swego żcia m in to że w czerwcu 1918 r zdezertero-wał z pruskiego wojska Uczynił to jednak o kilka miesięcy za wcześnie Gdy mianowicie do-tarł do Poznania aresztowano go i postawiono przed sądem kto-ktor- y skazał go na 9 i pół roku ciężkiego więzienia Upadek Niemiec zastał Wiensa w gło-gowskiej twierdzy skąd w listo-padzie 1918 r uciekł do Pozna-nia i w grudniu lanął w szere-gach powstaańc7ych 411920 r został ranny Drugi niezwykle ważny roz-dział w życiu Wiśniewskiego--Wiens- a był równie tajny co cie-kawy W 1934 r jeden z ofice-rów gdyńskiej piacówki wywia-dowczej zwanej polską „dwój-ką" (II Oddział Sztabu Generil-neg- o Wojska Polskiego) — kpt Jan Bhchiewiez zakonspirowany jako kierownik działu personal-nego w przedsiębiorstwie żeglu-gowym Gdynia —Ameryka Linie żeglugowe GAL wciągnął go do pracy wywiadowczej Chodziło w niej o wykrywanie agentur niemieckich które działały na polskim wybrzeżu oraz — w la-tach późniejszych — o demasko-wanie hitlerowskich przygoto-wań do agresji na Polskę Wiens kontaktował się wtedy m in z gdyńską placówka Straży Gra-nicznej z kierownikiem wydzia-łu spraw wewnętrznych w Kom-isariacie Rządu w Gdyni — dr Karwowskim oraz z wydziałem wojskowym Komisariatu Gene-ralnego RP w Gdańsku a w szczególności' z pracujścym" tam sierżantem Michałem Wiśniew-skim Antoni często jeździł do Gdań-ska gdzie w restauracji dworco-wej lub w pokoju na jej zaple-czu spotykał się z Michałem W-iśniewskim dzierżawcą restauia-cj- i — Franciszkiem Szmelterem oraz współpracownikiem „dwój-ki" zawiadowcą stacji Gdańsk Główny — Franciszkiem Rutkie-wiczem Kiedy wbrew radom przełożonych Rutkiewicz nieo-czekiwanie wyjechał w podróż poślubną do Berlina Antoni po krótkiej naradzie ze Szmelte-rem ruszył najbliższym pocią-giem za nim Było jednak za późno Rutkiewicz wraz z mło-dziutką żoną znajdował się już w rękach gestapo (Dokończenie na słr 7) noszenie okularów ochronnych gdy praca tego wymaga i regularne badanie wzroku Zadbaj o swoje oczy a pomogą Ci one przeżyć dzień pracy bezpiecznie Mieć oczy otwa rte to samo-obrona WifliHeiieii A YourWorkmerTs Compensation Board and Thę SafetyAssociations Ontario p |
Tags
Comments
Post a Comment for 000463